- 2022-04-28 08:58 przez Rekrutacja
Przebieg rekrutacji
Informacja o zaproszeniu na spotkanie spłynęła od Pana z rekrutacji talentów i wpłynęła do HR. Sam kontakt telefoniczny z rekruterem bardzo profesjonalny, pomocny, miły oceniam na maxymalnym poziomie. Kolejny etap rekrutacji z HR i kierownikami z firmy /działu był jak przesłuchanie na policji. Miało się poczucia maglowania celem szczegółowych wyjaśnień na każdy temat, pytania się powtarzały albo były już gotowe, bo chyba nikt nie słuchał ze juz w tej kwestii się kandydat wypowiedział. Tak jak na policji przy oskarżeniu, parę razy o tym samym, do tego szczegóły które są zbędne, trochę zbyt atakujące pytania, takie mam odczucia jako kandydat. Zbyt długa rozmowa, lekko arogancka i atakująca przez osobę z HR. Ogólne wrażenie, za długo to trwało, zbyt atakujące formy pytań o poprzednie firmy i pracę. Nie polecam. Rekrutacja była na szczebel średni, a rozmowa przebiegała jakby na dyrektora fabryki oskarżonego o kradzież w poprzedniej firmie, takie się miało odczucia. Co wysuwa wnioski, że kandydata już mają na to odgórnie albo coś nie tak jest u nich. Zmarnowany czas. Informacja zwrotną od Pana z działu talentów oczywiście pełen profesjonalizm. Reszta już nie koniecznie.
Pytania
Nie wiem do kogo mam dać te pytanie...
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Inżynier Procesu 2019-09-05 12:05 przez Wookash
Przebieg rekrutacji
Na rozmowę byłem umówiony przez firmę Antal z Poznania (podziękowania za profesjonalną obsługę, ubolewam, że ta Pani już tam nie pracuje). Rozmowa na miejscu w firmie zorganizowana przez prześliczną Panią z HR przerosła moje oczekiwania. Kawka, upominek firmowy - niby nic, ale z doświadczenia wiem, że nie jest to standardem w firmach. Kawał dobrej roboty w dbaniu o image firmy.Do tej pory wspominam. Cała rozmowa była dobrze sterowana, gdy robiło się sztywno, padały luźniejsze pytania tudzież był wpleciony mały żart na rozluźnienie. Drugie spotkanie: tu zaczęły się już schody i stresy. Zostałem poinformowany, że na spotkaniu obecnych ma być 5 dyrektorów, w tym jeden Irlandczyk, który mówi tylko po angielsku! Po przybyciu na miejsce i zgłoszeniu się do portierni okazało się, że zapomnieli o spotkaniu. Ok, zdarza się, szybko jednak pozbierali dyrektorów i zaprosili mnie do sali. To spotkanie było bardzo stresujące i czułem się jakbym aplikował na stanowisko managerskie, a nie na średni szczebel. Jeśli ktoś nie jest salonowym kocurem z dobrym angielskim można sobie wyobrazić sytuację 5 dyrektorów kontra jeden kandydat w ogniu pytań po angielsku. Naprawdę mało komfortowa sytuacja. Do tego rozmówcy bardzo wyrafinowani, którzy łapali za słówka, oczekiwali rozwinięć myśli i przy których można pogrzebać się jednym źle wypowiedzianym zdaniem.
Pytania
Pierwsze spotkanie: ze strony HR padały pytania dotyczące rozwinięcia tego co zawarte było w CV, były badane miękkie umiejętności. Ze strony Kierownika przepływu strumieni wartości padały pytania dot. wiedzy z zakresu LEAN Managment, marnotrastw przy produkcji itp. Drugie spotkanie: pytania typu dlaczego chce pan zmienić pracę, pytania dot. bieżącej pracy, zakresu odpowiedzialności, w tym pytania dość mocno szczegółowe jak: co jest składnikiem mojego KPI i w jaki sposób go wyliczam!
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy