Media Saturn Holding Polska jest liderem rynku sprzedaży elektroniki w Polsce. Działają już ponad dwadzieścia lat, pracując w blisko stu lokalizacjach otoczeni tysiącami gadżetów i sprzętów. Nic zatem dziwnego, że chcą zatrudnić nowych pracowników - ogłoszenia są dostępne na znanej stronie z ofertami pracy. Firma osobom zatrudnionym zapewnia chociażby: pakiet szkoleń na start, umowę o pracę od pierwszego dnia, pakiet prywatnej opieki medycznej, ubezpieczenie grupowe, karę sportową oraz żywieniową i wiele innych. Czy znajdzie się wobec tego ktoś, kto już teraz zechce aplikować? Czekam na Wasze opinie!
Chcą zatrudnić nowych pracowników , bo wszyscy starzy się zwalniają :) coś mi tu pachnie marketingiem szeptanym :)
Właśnie ruszyła rekrutacja na stanowisko SPRZEDAWCA DZIAŁU KOMPUTERY / GSM. Ktoś z Was może powiedzieć czego można oczekiwać podczas pracy właśnie w tym dziale? W treści ogłoszenia jest informacja o elastycznym grafiku. Jak jego elastyczność wygląda w praktyce? Czy jako pracownik ma się na niego duży wpływ?
Nie rozumiem Twojego myślenia w tym sensie, że można robić zupełnie coś innego. Jeśli nie masz pomysłu to zostaje praca u kogoś.
Ukłoń się Niemcowi ;) co do żartu powyżej ,pracownik niemieckiego media czy saturna utrzyma rodzinę ,i stać go na new auto bo pracujesz na niego i cały zarząd A tu stać cie na 4 nowe opony do swojego starego grata zapewne min.10 letniego taki sarkazm:)
Obecnie aktywne są oferty pracy na wiele stanowisk do Media Saturn Holding Polska. Zamierzacie aplikować? Chętnie usłyszymy jak wygląda proces rekrutacyjny w firmie.
podejrzewam, że kokosów zarobić się nie da. Dodatkowo tu mowa o sklepie, a więc wchodzi w grę pewnie tylko stanowisko sprzedawcy. Na pewno jest umowa, takie zakłady się z tym nie zastanawiają zazwyczaj.
Pracowałam ponad rok w serwisie Saturn'a w Warszawie w CH Arkadia. Sama się sobie dziwie, że aż tyle tam wytrzymałam... Jest to jedno wielkie nieporozumienie! Mordor i tyle na ten temat... jak jest ktoś chętny użerać się za lekko ponad 1500 pln to śmiało. Ale kariery się tam nie zrobi. Ciągle nowi pracownicy, jedni przyjdą zobaczą czym to pachnie i za chwile "nara". Zero wsparcia każdy tylk chce i chce, najlepiej by im pasowało żebyś siedział na nadgodzinach i jeszcze tam spał! Masakra! Wydzwaniają nawet w dniu wolnym jka masz bo zawsze o coś pytają i pretensje... nie szanują pracownikó to każdy Wam powie. Niestety pracować trzeba bo wszyscy wiemy jak jest... Wśród pracowników marketu nawet krąży mały żarcik, pozwolę sobie go przytoczyć. :) - Co różni ławkę od pracownika Saturn'a?? - Ławka utrzyma trzy osobową rodzinę. Tym miłym akcentem pozdrawiam wszystkich zainteresowanych.
A właśnie - ciekawe kto jest najlepszy i dlaczego. Jeżeli ktoś ma możliwośćawansu to nie powinien się 2ch chwil nad tym zastanawiać bo teraz trzeba zapierniczać do konca miesiaca, a tak osoba wyżej może ma jakieś większe możlwiości, uligi benerfiry, które warto byłby wykorzystać luv zatrzymać dla siebie ale niestety nie jest to możliwe.
Podpisując umowę o pracę przyjmujesz na siebie konkretne obowiązki i zgadzasz się wykonywać je za określone wynagrodzenie. Jesli coś ci nie pasuje, zawsze najpierw zacznij od rozmowy z BEZPOŚREDNIM przełożonym. Pracowałem kiedyś długo w jednym z marketów Holdingu i mam wrażenie, że sporo problemów wynika z naruszania struktury organizacyjnej. Zamiast rozmawiać z kierownikiem, idzie się do KS lub dyrektora. A z kolei z drugiej strony jeśli jesteś na dole - np. DF - chce tobą rządzić kilka osób: zleca coś kierownik działu, ale i KS coś dołoży, czasem KA w tym samym czasie czegoś chce, dyrektor przeleci po hali i swoje doda, albo każe na cito obsłużyć klienta VIP i masz na jego widzimisię rzucić wszystko. A jak pojdziesz do niego do biura, to jeszcze asystentka cię dorwie, żebyś np. papiery uzupelnł. Często polecenia nakładają się czasowo lub są wzajemnie sprzeczne i wówczas zawsze komuś się narazisz. Nie można mieć pięciu szefów, bo nic z tego nie wyjdzie. I o to walcz, o tym rozmawiaj - ale ze swoim kierownikiem. Niech on z tym idzie wyżej. A zanim napiszesz na forum, zastanów się, co byś zrobił, gdybyś kiedyś sam został dyrektorem i przedstaw w markecie konkretny plan naprawy. A jeżeli Ty jesteś w porządku, a pracodawca mimo prób rozmowy nie wywiązuje się z umowy - wymaga więcej, nie przestrzega czasu pracy - może Ci pomóc PIP. Jeżeli umowa jest realizowana, ale czujesz się poniżany, wykorzystywany - poczytaj o mobbingu i zgłoś sie do jakiejś organizacji antymobbingowej. Wywalanie smutków na otwartym forum nic nie daje. Powodzenia.
zabawnie piszesz, jest w centrali komisja antymobbingowa ktora (prawnik i kierownik działu hr) radzi porozmwiac z przelozonym bo moze on tylko żartuje.... i bron panie boze nagrywac...przeciez nikt nie lubi byc nagrywany
...jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził... ...szanuj szefa swego - możesz mieć gorszego... Znacie na pewno te banalne porzekadła. Mądre i prawdziwe... Cóż pojechane zostało tu przez Was ostro i dosadnie, nazwisk nie pomijając... Bić pianę i urządzać polowania na czarownice anonimowo jest bosko, więc może nim kogoś obnażysz przed innymi, sam się ujawnij, bądź podpisz się honorowo... Praca jest pracą, a szef szefem i zawsze wymagać będzie od Ciebie wykonania nałożonych na Ciebie obowiązków, z którymi się zgodziłeś łącząc się z nim umową. Nie zastanowiło Cię może skąd tak naprawdę biorą się pieniążki na Twoją premię? Pewnie też z wyników i Twojej pracy, więc może czas wziąć się po prostu za nią, niż siać ferment i " robić" we własne gniazdo. Pracuję w Saturnie w Manu i wcale nie patrzę przez różowe okulary, ale wiem jawnie na czym stoję i w czym się spiąć, by kaskę dodatkową jakąś wyrwać. A tak serio, to zależy mi na pracy i ją szanuję, bo już " z niejednego pieca chleb jadłem" i wiem, jak potrafi być, gdzie indziej. Atmosferę sami tworzymy i dla mnie jest spoko, bo jątrzący jad NIEZADOWOLONYCH puszczam mimo uszu, co polecam NORMALSOM. A, że dyro taki, czy siaki - rób swoje i tyle, przecież znasz zasady "gry"; a na marginesie: podejrzewam, że gdyby wyniki robiły się leżąc same to i Ty miałbyś w kabzie niezłą sumkę od niego samego. A jeśli ciężko jest pojąć, co poniektórym tę prostą zależność, no cóż współczuję; droga wolna, przecież świat należy do odważnych, a tym bardziej, że piszecie o pracy, która czeka za każdym rogiem...hahaha...i powodzenia. Lecz pamiętajcie, że nie warto palić mostów za sobą, gdyż: WSZĘDZIE DOBRZE, GDZIE NAS NIE MA!
Sprawdź czy dobrze przeczytałaś. Do Centrali to chyba nie doradca (bo to stanowisko handlowe), a jakieś inne może stanowisko. Może do marketu w tym samym budynku szukają doradców?
A może zamiast się podniecać MEX poczytać conieco. Ja tak zrobiłem i polecam,bo chyba różowo nie jest tak jak kolega pisał.Ale kto może wiedzieć, można poczekać. O MEX w naszym mieście nie piszą za dobrze.
Jak to ktoś dziś powiedział: jak ci Jacuś było tak dobrze w porcie to tam wracaj i od nas się odczep i najlepiej weż ze sobą koleżankę co od roku nie pracuje a udziela się tunon stop Pani Niedoszła Kasjerka
@pracownik Jak Fakt może być ponoć ?.Była JJ albo raczej JG na rozmowie i jak zawsze dostała od niego ostre zrypki bo w danej chwili to ona stała i Dyro miał złą chwiię to musiał na dywan zaprosić, prosi zawsze ją, cały dzień filował z Olimpu swojego na mrówki na dole co kto robi :) Dziewczyny na kasie są przez biuro zatrudnione więc im się czas pracy na markecie kończy. Osoby, które odeszły oczywiście same odeszły bo kasę dostali dużo wyższą i normalną za tą samą pracę i nie muszą się dźwigać z jakimiś wyznacznikami premii. Saturn Kuźnią Talentów Dla Media Expertów
No i znowu mamy wszyscy się wstydzić za jakiegoś frustrata? Znowu atmosfera w pracy od wczoraj do kitu bo wszyscy tylko o tym gadają. To może ja dołoże kilka faktów. Faktem jest że ponoć pani JJ była na rozmowie, bo się skarżyła, u dyrektora za gadanie i pewno dostała zryp ale można się zastanowić nad jej idealnością i koleżeńskością. Za l4 rzeczywiście jest nawet brak premii ale my dostaliśmy za nieobecnych dodatek i nie tylko nasz dział o ile wiem. Za nich robimy za nich dostajemy. Proste. Kilka osób odeszło to prawda ale ja wiem że same chciały odejść, może poza jedną koleżanką, ale wszyscy wiedzą za co dyrektor ją wyrzucił. Co do premii to jakoś ci co sprzedają je dostają. Na kasach jest właśnie mnóstwo nowych jak widzę. I ciekawe że niektórzy co odeszli to chcą dalej u nas pracować, a coniektórzy przyprowadzają znajomych by też u nas pracowali. Więc trochę obiektywizmu. I najważniejsze to skandaliczne beblanie o obijaniu mordy. Dyrektor pewno nie jest idealny jak z pewnością piszący powyżej, ale może jeszcze zrobimy sobie Paryż i do niego postrzelamy? Wstyd! I kto tu jest nienormalny ?
Jestem pracownikiem w Saturn I,bliżej Port Łódź,dla zainteresowanych opinia o pracy tutaj ,; Płaca-nie oszukujmy sie ,nie ma rewelacji - klimat w pracy -cudowny,(dlatego tez mam taki staż ),ludzie rewelacyjni,zarówno pracownicy ,kierownicy a w szczególności cudowny człowiek dyrektor -pakiet socjalny teoretycznie nie mozna narzekać ,ale to zaczyna sie zmieniać Ogólnie polecam
1500 tylko tyle i może jakaś premia jak dobrze liźniesz kierownika. Weekendy owszem ale podwójnie więcej pracy. Chłopie w manu ludzi full ale dyrekcja taka, że szkoda mówić zresztą pisali wyżej. Jestem przekonany, że gdyby dyrekcja szanowała swoich podwładnych to wszyscy by przychodzili chętnie do pracy pomimo dość niskich zarobków i po mimo nowobogackich klientów, którzy plują Ci w twarz a ty musisz udawać, że to pada deszcz.
no i co
Niestety miałam okazję poznać Pana H. Po głębszej reflekcji dochodzę do wniosku, że to bardzo zakompleksiony człowiek i tylko stanowisko jakie obejmuje pozwala mu wierzyć,że jest "gość". Cieszę ,że ruszyła lawina, która niejako obnaża jego słabości i głęboko wierzę,że skłoni tego Pana do reflekcji, że cynizm i ironia, które na co dzień mu towarzyszą na dłuższą metę się nie sprawdzają. Może zastanowi się nad swoją kulturą a właściwie jej totalnym brakiem. Może zrozumie ,że nie ma monopolu na krzywdzenie innych.
To takie polskie. Najpierw się nie sprawdzić w pracy a potem szukać winnych. Chcielście - odeszliście, więc się odczepcie. Zawiedzone nadzieje leczycie nienawiścią. Jak na nas teraz patrzą inni? Przez Was! Jak na bandę niezadowolonch z niczego. Jesteśmy normalnymi ludźmi pacującmi w dobrej w sumie firmie i ja tych opisywaych poniżeń i oszustw nie widzę. A was tu nie ma i widzicie? Moja koleżanka wiele by dałaby tu pracować, ale na rozmowie nie przeszła. Bo wie jak jest gdzie indziej. Jad i tylko jad, zero wdzięczności losowi.