Firma upada, a raczej leży już całkowicie na dnie i to nie tylko finansowo. Komputronik to firma, w której klientom sprzedaje się używany lub uszkodzony towar jako nowy. Pracownicy zmuszani są później do odbijania tematu i "pozbywania się" uciążliwych klientów. Część pracowników wprost łamie prawo, m.in. prawo konsumenckie, prawo do reklamacji czy rękojmi, bo zmuszani są do tego przez swoich przełożonych, bo po prostu firma nie ma kasy na procedowanie reklamacji, wymianę towaru etc. Odradzam, chyba że chcecie sobie zrobić wrogów w swojej okolicy. Na CV w przyszłości raczej też nazwa komputronik dobrego wrażenia nie zrobi, bo będzie kojarzyć się z tymi wszystkimi przekrętami.
Pracowałem w magazynie i takiego nadużywania prawa pod względem finansowym wobec pracownika nie widziałem nigdzie indziej. W umowie oferowali minimalną krajową, a resztę pensji w postaci premii. Niestety premią te grosze były tylko z nazwy, bo jak na pracę w magazynie, cała pensja była bardzo mała. Natomiast wiele razy były obowiązkowe nadgodziny, które według firmy zawsze są tylko dla chętnych. Próby wyjścia po 8 godzinach nieraz kończyły się zawróceniem przez ochroniarza, poleceniem powrotu do pracy przez koordynatora zmian, a także niemiłymi uwagami kolejnego dnia na odprawie przed pracą. Szczytem bezczelności było płacenie za nadgodziny dodatków liczonych od tego żałosnego minimum bez udawanych premii, przez co nadgodziny były gorzej płatne od normalnych godzin. Przecież na to nawet nie znam odpowiednich określeń, idealny system do wyzysku pracowników. Samodzielne utrzymanie się z tej pracy było na granicy możliwości, ale utrzymaniem za te ochłapy bym tego nie nazwał. To była tylko wegetacja z dnia na dzień i z miesiąca na miesiąc. Życie zmarnowane na nic nie wartą pracę bez żadnych awansów ani perspektyw. Pracownicy z najniższym stanowiskiem uczyli specjalistów, którzy mieli problemy z niektórymi rzeczami. Odpowiedzialność wzrastała wraz z obowiązkami, ale oczywiście nie miało to żadnego przełożenia na pensję, ani na zmianę stanowiska w umowie. Bardzo nie polecam magazynu Komputronika, ponieważ dla mnie był to tylko zmarnowany czas. Straciłem tam kilka lat pustymi obietnicami awansu. Nie byłem złym pracownikiem, wielokrotnie można było na mnie liczyć, przykładałem się do pracy. Przynajmniej przez większość czasu tam spędzonego, bo w końcu straciłem cierpliwość i zacząłem pracować adekwatnie do podstawowego stanowiska i śmiesznie niskiej pensji połączonej z obowiązkowymi nadgodzinami, o których każdemu nowemu pracownikowi mówili, że są tylko dla chętnych.
"Próby wyjścia po 8 godzinach nieraz kończyły się zawróceniem przez ochroniarza, poleceniem powrotu do pracy przez koordynatora zmian, a także niemiłymi uwagami kolejnego dnia na odprawie przed pracą." OOoo... to ciekawe - ograniczenie wolności? Przecież to nadaje się do prokuratury...
Super firma, bardzo fajni szefowie i to nie prawda, że dach przecieka.
A przecieka? Powiesz jakie teraz są zarobki. bo z komentarzy wynika ze widełki są między 2800 a 4500zł. Stawkę można negocjować na rekrutacji? Są dodatkowe permie? Zaktualizuj informacje czy nadal tak wszystko super.
Pracowałem w magazynie i takiego nadużywania prawa pod względem finansowym wobec pracownika nie widziałem nigdzie indziej. W umowie oferowali minimalną krajową, a resztę pensji w postaci premii. Niestety premią te grosze były tylko z nazwy, bo jak na pracę w magazynie, cała pensja była bardzo mała. Natomiast wiele razy były obowiązkowe nadgodziny, które według firmy zawsze są tylko dla chętnych. Próby wyjścia po 8 godzinach nieraz kończyły się zawróceniem przez ochroniarza, poleceniem powrotu do pracy przez koordynatora zmian, a także niemiłymi uwagami kolejnego dnia na odprawie przed pracą. Szczytem bezczelności było płacenie za nadgodziny dodatków liczonych od tego żałosnego minimum bez udawanych premii, przez co nadgodziny były gorzej płatne od normalnych godzin. Przecież na to nawet nie znam odpowiednich określeń, idealny system do wyzysku pracowników. Samodzielne utrzymanie się z tej pracy było na granicy możliwości, ale utrzymaniem za te ochłapy bym tego nie nazwał. To była tylko wegetacja z dnia na dzień i z miesiąca na miesiąc. Życie zmarnowane na nic nie wartą pracę bez żadnych awansów ani perspektyw. Pracownicy z najniższym stanowiskiem uczyli specjalistów, którzy mieli problemy z niektórymi rzeczami. Odpowiedzialność wzrastała wraz z obowiązkami, ale oczywiście nie miało to żadnego przełożenia na pensję, ani na zmianę stanowiska w umowie. Bardzo nie polecam magazynu Komputronika, ponieważ dla mnie był to tylko zmarnowany czas. Straciłem tam kilka lat pustymi obietnicami awansu. Nie byłem złym pracownikiem, wielokrotnie można było na mnie liczyć, przykładałem się do pracy. Przynajmniej przez większość czasu tam spędzonego, bo w końcu straciłem cierpliwość i zacząłem pracować adekwatnie do podstawowego stanowiska i śmiesznie niskiej pensji połączonej z obowiązkowymi nadgodzinami, o których każdemu nowemu pracownikowi mówili, że są tylko dla chętnych.
Bardzo rzadko udzielam się na tego typu portalach, ale po przeczytaniu Twojej opinii stwierdziłem, że się wypowiem. Również pracuje na magazynie KT od kilku ładnych lat i zupełnie nie mogę się zgodzić z tym co napisałeś. Nadgodziny rzeczywiście się czasami zdarzają ale zawsze wcześniej pojawia się informacja na odprawie, że pracy jest więcej i proszą o zostanie. Z reguły jest to w okresie przedświątecznych lub innym okresie gdzie odnotowuje się wzrost pracy. Zresztą nadgodziny są wypłacane regularnie tak samo jak wypłata i mi osobiście się po prostu opłaca je robić. A z tym ochraniarzem to chyba sobie tą historię wymyśliłeś. Moje odczucia co pracy w KT są po prostu zupełnie inne niż Twoje. Może to przez to, że pracowałem również na innych magazynach i mam porównanie. Na magazynie jest czysto. Zimą jest ciepło. Nie dźwigam jakiś wielkich ciężarów(elektronika jest lekka). Jest fajna załoga i dobra atmosfera.
Ja również pracuję na tym samym magazynie i zastanawiam się jak ktoś pracujący tak długo może otwarcie próbować łgać. Nosisz różowe okulary w pracy czy jak? Faktycznie nie jest to ciężka praca, a ludzie są różni, zależy gdzie i na kogo trafisz. Nadgodziny są wypłacane faktycznie teraz miesięcznie, ale nie zawsze tak jest. Jak jest okres, że jest mało nadgodzin to wypłacają to kwartalnie, ale widzę że kolega ma jakieś magiczne chody i przez te lata dostawał co miesiąc najwyraźniej.???? Jeśli na starcie dogadasz się, że nie możesz zostawać w nadgodzinach czy, że sporadycznie jak sytuacja domowa Ci pozwoli to nie powinno być problemów bo i takie osoby u nas pracują. Wypłata faktycznie zawsze na czas i to jest duży atut bo wiesz kiedy będzie, ale patrząc na wypłaty na innych magazynach to jest to dosyć mało. Co do ochroniarza wiem o kogo chodzi. I zdarzały się tego typu sytuacje, ale on sam jest od tego by pilnować obiektu i nas czy nic nie wynosi się z hali, a nie by rozliczać Cię z twoich godzin. Chłop ma taki urok i trzeba z nim żyć nic nie poradzisz bo nie ważne co gada póki robi swoją pracę to go nie zwolnią. Podsumowując praca na magazynie KT nie jest zła. Jak w każdej firmie bywa lepiej i gorzej, zależy od okresu w roku, twojego usposobienie i osób pracujących w twoim otoczeniu bo wszędzie znajdzie się jakaś (usunięte przez administratora) nie ważne na jakim dziale i zmianie byś pracował. W większości nie masz kontaktu z klientami, a ci co pracowali z klientem wiedzą jak to różnie bywa, masz ciepło zimą i gorąco latem bo klimatyzacji nie ma za to rozstawiają wentylatory by jakkolwiek dało się funkcjonować w upały ( choć jest ich stosunkowo za mało i trzeba nieraz się nagłowić jak się nimi dzielić) i jest duży problem z ogólną komunikacją w firmie.
Nie pamiętam czy to mój komentarz, czy nie, więc na wszelki wypadek odpowiem jako ktoś inny. Pensja na czas jest dla ciebie atutem? W dodatku na tyle istotnym, że jesteś w stanie zostać w (usunięte przez administratora) i się z tego cieszyć? No to gratuluję braku szacunku do samego siebie i żadnych aspiracji w życiu. Jakby mi ktoś notorycznie nie wypłacał pensji na czas, to by już miał wizytę z Państwowej Inspekcji Pracy, a nie ze mna. Wywiązywanie się z umów to nie jest łaska, choć może ci się tak wydawać. Druga sprawa, to ewidentnie tam nie pracowałeś, skoro masz takie pojęcie o premiach. Bo Komputronik oferował na umowie minimalną pensję, a pozostała część była doliczana do każdej przepracowanej godziny jako premia. I to nie była żadna wybiórcza premia, tylko się należała za wszystkie godziny. I ona jest wypłacana co miesiąc razem z podstawą, nie inaczej. Co do nadgodzin, to nie można było wychodzić po 8 godzinach, zawsze wiązało się to z niemiłymi uwagami. Jakby pracownicy nie mieli swojego życia, tylko chcieli siedzieć w tym magazynie nie wiadomo ile. I to było tak, że przychodząc do pracy nawet nie wiedziałem o której wyjdę, bo wszystko zależało od ilości zamówień. Natomiast to w połączeniu z niższą zapłatą za te nadgodziny to było jedno wielkie nieporozumienie.
Ile tych godzin nadliczbowych potrafiło wychodzić w miesiącu? W szoku jestem, ze potrafili wrócić ponownie pracownika po pracy, znowu na magazyn. Co jeśli ktoś się nie zgodził? Zwolnienie? Do tych zarobków wchodziły jakieś benefity chociaż dobre? Jaka jest rotacja na magazynie, tak z ciekawości zapytam?
"Próby wyjścia po 8 godzinach nieraz kończyły się zawróceniem przez ochroniarza, poleceniem powrotu do pracy przez koordynatora zmian, a także niemiłymi uwagami kolejnego dnia na odprawie przed pracą." OOoo... to ciekawe - ograniczenie wolności? Przecież to nadaje się do prokuratury...
Firma upada, a raczej leży już całkowicie na dnie i to nie tylko finansowo. Komputronik to firma, w której klientom sprzedaje się używany lub uszkodzony towar jako nowy. Pracownicy zmuszani są później do odbijania tematu i "pozbywania się" uciążliwych klientów. Część pracowników wprost łamie prawo, m.in. prawo konsumenckie, prawo do reklamacji czy rękojmi, bo zmuszani są do tego przez swoich przełożonych, bo po prostu firma nie ma kasy na procedowanie reklamacji, wymianę towaru etc. Odradzam, chyba że chcecie sobie zrobić wrogów w swojej okolicy. Na CV w przyszłości raczej też nazwa komputronik dobrego wrażenia nie zrobi, bo będzie kojarzyć się z tymi wszystkimi przekrętami.
Kupiłem zestaw komputerowy w Komputroniku i ciagle się psuje. Niby części nowe z najwyższej półki, a komputer od paru miesięcy stoi nieużywany. Biorą części z odpadów, czy co. - Nic nie kupię w tej firmie i odradzam. Poza tym arogancka obsługa klienta.
Totalna bzdura. Nie wiem dla czego , z jakiego powodu pisane są takie brednie. Chodzi o to,że pani zakochała się w pracowniku i dostała kosza? Wstyd proszę pani...
Szkoda, że nie przeczytałam tej opinii wcześniej, byłabym ostrożniejsza. W kwietniu 2021 kupiłam laptop, który - jak sie okazało - wyłącza sie w dowolnym momencie, reklamowałam trzykrotnie i w koncu dostałam odmowe, ktorej uzasadnienie brzmiało, że sprzet był przetestowany i stwierdzono, ze jest sprawny. Został mi zwrócony przez nie wiadomo kogo, śladu o nadaniu czy dniu dostawy nie ma, paczka została podrzucona pod moją krotką nieobecność i położona na śmietniku. Mógł zabrać każdy. Będę dochodzic zwrotu pieniędzy bo zamiany na inny już nie chcę, nie mam zaufania a bawic sie w kotka i myszke nie mam ochoty. Przestrzegam potencjalnych klientów.
sprzedano mi laptop z wystawy jako nowy. Najpierw powiedziano ze nowy bedzie do odbioru wtedy i wtedy. Kiedy był juz do odbioru sprzedawczyni stwierdzila, ze laptop jest powystawowy a nie nowy i ze zawiadomia mnie jak bedzie nowy. Zawiadomiono mnie i sprzedano laptop pozornie nowy (po pogrzebaniu w jego danych zostalo odkryte zdjecie klienta i sprzedawcy ktory doradza klientowi w sprawie owego laptopa stojacego na polce wystawowej) Koniec konców nie dosyc ze (usunięte przez administratora) to jeszcze przychodzenie 2 razy do sklepu po pozornie nowy sprzet- totalna drwina z klienta. Pozdrawiam jedynie pania sprzedawczynie ktora byla uczciwa. OMIJAJCIE TĘ FIRMĘ !!!
Czy w Komputronik S.A. pracuje się na open space?
Firma nie rzetelna sprzedaje uszkodzony sprzęt i nie che przyjąć ani zwrotu ani reklamacji. Zwala winę na klienta.
Osoby rekrutujące spóźniły się ok. 20 minut przy czym opóźnienie wynikało z biegania na „papierosa” i zaledwie metr od czekającego w holu kandydata uskuteczniania luźnych rozmów z kolegami z innego działu (wtedy nie wiedziałem jeszcze, że te osoby będą prowadziły rozmowę) - wszystko można zrozumieć, ale nie brak szacunku na tym etapie i zero grzecznościowej informacji: "mamy małe opóźnienie, proszę chwilę jeszcze poczekać" i trochę dyskrecji. Dodatkowo jedna z osób prowadzących rekrutacje była ubrana jak na wieczorne party niż do pracy. Ponad połowa czasu rozmowy rekrutacyjnej była ukierunkowana na usilne dociekanie dlaczego odeszło się z poprzedniej firmy, oraz dlaczego wystąpiła luka w CV po x latach ciągłej pracy. Kolejna połowa to łapanie za słówka, przesłuchiwanie i dociekanie co kandydat wie lub co dowiedział się o firmie uzależniając od tego poziom zaangażowania kandydata, a może i nawet całej wiedzy. Atmosfera: - zimna w formie prawie przesłuchania, usilne ujmowanie kompetencji kandydatowi na każdym etapie. Nie zostałem zatrudniony, ale i tak by nic nie wyszło ze względu na bardzo słabe warunki zatrudnienia: Forma zatrudnienia: Podstawa – Umowa o pracę Premia – Działalność gospodarcza Jakość rozmowy rekrutacyjnej określiłbym jako: słaba, irytująca – ale jak bardzo wymowna jeśli chodzi o szacunek i kulturę pracy w firmie - przynajmniej w relacjach biuro-sklep
Pytania na ogół były przerywane kolejnym pytaniem, lub zmianą tematu i powrotem do początku. Trochę takie skakanie.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Super firma, bardzo fajni szefowie i to nie prawda, że dach przecieka.
A przecieka? Powiesz jakie teraz są zarobki. bo z komentarzy wynika ze widełki są między 2800 a 4500zł. Stawkę można negocjować na rekrutacji? Są dodatkowe permie? Zaktualizuj informacje czy nadal tak wszystko super.
Firma ma trochę ogłoszeń na swojej stronie. Ja chciałem wysłać na stanowisko młodszy konsultant w centrum obsługi klienta. Widzę że praca zmianowa i dyżur w jedną sobotę w miesiącu ale dość spora prowizja. Ktoś wie czy można bez problemu ją wyrobić bo piszą o 1,5 tys brutto.
Dalej sprzedają używany towar jako nowy, nic się nie zmieniło.. UOKIK ZOSTAŁO ZAWIADOMIONE. Mam nadzieję, że wreszcie się wezmą za tę pseudo firemke... OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!
Dalej sprzedają towar używany jako nowy, nic się nie zmieniło. UOKIK ZOSTAŁO ZAWIADOMIONE. Mam nadzieję, że wreszcie się wezmą za tę pseudo firemke... OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!
A co to za różnice w wynagrodzeniach, które proponuje firma? :D Jedni piszą o 2500 zł, drudzy 4500 zł. To jak z tą kwestią? Na jakie zarobki może liczyć doradca klienta? Dochodzą do tego jakieś premie czy inne benefity? Firma pisze też o rabatach pracowniczych, jak to wygląda? To jakiś konkretny rabat? :P
dla mnie ten komputronik to jakiś scam ten sklep, (usunięte przez administratora) ludzi, bo po jaką cholerę tracę czas na produkt którego nie maja w sprzedaży, wpisują na stronę w ofertę wszystko co możliwe do sprzedania a w sprzedaży jakieś 10% produktów, co za (usunięte przez administratora) jestem wkurzony bo straciłem czas na klikanie a szukam konkretnego produktu, wszędzie im wystawiać będę negatywy za wprowadzanie w błąd
Jest rok 2023 inflacja 18% a Komputronik w jednym z salonów proponuję 2500 netto
Przecież najniższa krajowa netto to 2700 zł a od lipca 2800 zł. Byłeś na rekrutacji i zaproponowali ci taką wypłatę? Nie było do tego żadnych premii żeby podwyższyć do minimalnej?
Oczywiście podana kwota 2500 netto była w ramach standardowego czasu pracy z dwiema sobotami jako nadgodziny łącznie 8h zaproponowano mi 2700 Druga sprawa ze oczywiście dochodzą Ci premie sprzedażowe wiec finalnie więcej zarobisz niż 2700
8 h nadgodzin? A jeśli ktoś ma ochotę to można więcej robić? Bo ta kwota szału nie robi. A mówili coś o możliwości podwyżki np. po okresie próbnym?
powiem krótko , oderwani od rzeczywistosci, w dzisiejszych czasach proponuja 2500 netto xDDD smiech na sali
MI zaproponowali 4500 . Może im nie przypasowałeś i chcieli Cie spuścić .... Ja startowałem na doradce w salonie a Ty ?
spełniałeś pewnie wszystkie wymogi... a zdradzisz co masz w swoich kompetencjach ponad nie? możliwe, że to wartościowe dla nich i stąd ta rozbieżność w stawkach, które podajecie?
Jak się pracuje z ludźmi z Komputronik S.A.?
Witam prowadze sobie sklepik komputronika i straszmnie mnie rachnki zrzeraja szczególnie za prad czy też tak macie ?
Dla mnie Komputronik jak inne duże markety trzeba sprzedawać. Na plus ze nie trzeba stać cały dzień jak w innych elektromarketach, bo można usiąść kiedy nie ma ludzi. Lepsze szkolenia niż w dużych euro itp, bo tam było się zostawionym sobie i idź sprzedawać a tu chociaż sprzedażowo i praktycznie można się czegoś dowiedzieć od szkoleniowca. Dużo osób pyta o zarobki. Jak wszędzie jak się chce sprzedawać to spokojnie 4000-4500 można mieć, a pracuje dopiero od kilku miechow (mi starczy jako studentowi xd)
Witam jak tam Komputronik sie trzyma jak Agencje bo chce sie tam zatrudnić i nie wiem czy warto ?
Kupowaliście sprzęt komputowy na komutronik.pl. Konkretnie chodzi mi o komputer stacjonarny z monitorem. Przesyłka jest standardowa, czy specjalnie ubezpieczona i chroniona przed uszkodzeniami? Zamawialiście komputer z wniesieniem mimo dużych gabarytów i wagi? Jest to wtedy specjalnie płatne? Długo trwa taki transport? Podzielcie się proszę doświadczeniami.
A co Ty masz 6 lat, że komputera nie potrafisz sobie wnieść? Rozumiem lodówka lub zmywarka, gdzie samemu może być ciężko, ale komputer? Jesteś mężczyzną Karolu więc zachowuj się w ten sposób.
A pomyślałeś (usunięte przez administratora) że może ta osoba mieszka w bloku i ciężko jest wnieść dwie paczki duże Komputer plus monitor? Sam komputer potrafi być zapakowanej ogromnej paczce i ledwo rękami można ją złapać a do tego dochodzi monitor? Może on chce sobie kupić bardzo dużą obudowę i monitor 1000 cali. Co ma zrobić zostawić pod blokiem jedną paczkę żeby drugą zanieść? Ja bym nie zostawił tak sprzętu.
Wszystko zależy od zestawu komputerowego. Są takie, że pojadą jako paczka, a są też takie które MUSZĄ jechać na palecie. I faktycznie może być, że monitor będzie osobną paczką. Wniesienie jest dodatkowo płatne. Kurier może, nie musi przy standardowej paczce wnieść ją pod drzwi, ale nie liczyła bym na to przy takich gabarytach.
Czemu wniesienie jest dodatkowo płatne? Nie sądzicie że to powinien być standard jeśli chodzi o obsługę klienta?
A za kuriera się nie płaci? Jest to usługa dodatkowo płatna bo masz gwarancję wniesienia pod drzwi a nie, że kurier zostawi Ci to przed blokiem . Za dostawę mebli z wniesieniem też się płaci dodatkowo za każde piętro. Też powinno być to wliczone w koszt transportu??? Ludzie mieszkający w domach mają płacić tyle samo za dostawy co ktoś co mieszka w bloku na 5 piętrze bez windy i zamawia wniesienie?
Omijajcie szerokim łukiem. Firma Komputronik nie dość, że nie wywiązała się z umowy gwarancyjnej to dodatkowo uszkodziła moje mienie - klawiaturę mechaniczną i nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje nieprofesjonalne działania. Klawiatura została przyjęta w centrali Komputronik 01.12.2021. Naprawa bardzo się przedłużała i urządzenie otrzymałem z powrotem dopiero 30.12.2021. Od razu zaniepokoił mnie fakt, że zaraz po odbiorze od kuriera przy poruszaniu opakowaniem słychać było luźne elementy w środku. Całość była zapakowana w pudełko firmy Komputronik, w środku którego znajdowało się oryginalne opakowanie, w którym wysłałem klawiaturę do serwisu. W trakcie wypakowywania zauważyłem przede wszystkim, że oryginalne opakowanie, w którym była zapakowana klawiatura przeze mnie jest strasznie zmasakrowane co mogłoby wskazywać na jakieś problemy w trakcie transportu. Jak już wspominałem wyżej, pudełko było oklejone taśmą, która w niektórych miejscach była uszkodzona razem z fragmentem kartonowego pudełka. Opakowanie firmy Komputronik nie wykazywało żadnych uszkodzeń, więc mój pierwszy wniosek, który się nasunął był taki, że coś się stało z klawiaturą w trakcie transportu ode mnie do centrali Komputronik lub w trakcie samej naprawy serwisowej lub wysyłki klawiatury z serwisu Fixit do Komputronik. W pudełku znajdowała się klawiatura, w której brakowało klawisza ESC oraz klawisza numerycznego 1. Klawisze te leżały luźno w pudełku i to były właśnie te elementy, które było słychać przy poruszaniu paczką. Klawisz ESC udało mi się zamontować z powrotem jednak nic to nie dało ponieważ klawisz był bardzo luźny, co było czuć palcem w trakcie wciskania. Dodatkowo klawisz ten wypadał swobodnie jak tylko klawiaturę odwróciło się do góry nogami. Klawisz numeryczny 1 został uszkodzony mechanicznie ponieważ pękł zaczep (załącznik klawisz_num1.jpg) i nie dało się go już poprawnie zamontować ponieważ od razu wypadał. W pudełku znajdowała się także korespondencja pracownika firmy Komputronik Pana Sebastiana Jaworskiego z serwisem Fixit, z której można wyczytać, że fakt uszkodzenia klawiszy został zgłoszony przez firmę Komputronik zaraz po powrocie mojej klawiatury z serwisu Fixit (załącznik 1, punkt 1). Dodatkowo jest tam także informacje, że Komputronik, w momencie przyjęcia paczki ode mnie nie stwierdził żadnych uszkodzeń mechanicznych i nie stwierdził problemów z oryginalnym opakowaniem, w którym wysłałem urządzenie. Serwis Fixit odpowiedział, że u nich nie stwierdzono zgłaszanego uszkodzenia i zapytał o stan opakowania, w którym Fixit odesłał moją klawiaturę po naprawie do Komputronika. Komputronik nie stwierdził nic podejrzanego. Jeżeli to prawda, to dlaczego oryginalne opakowanie było ewidentnie poturbowane? Na drugi dzień, czyli 16.12.2021 serwis Fixit poprosił Komputronik o ponowne wysłanie klawiatury w celu naprawy uszkodzonych elementów (załącznik zal2, punkt 2b). Zakładam, że serwis Fixit nie przyłożył się do naprawy tylko niechlujnie zamontował uszkodzone klawisze i odesłał klawiaturę z powrotem do Komputronik. Niestety ani Fixit ani Komputronik nie sprawdzili dokładnie urządzenia a wystarczyło jedynie odwrócić klawiaturę do góry nogami i klawisze wypadłyby same. Klawiatura w takim stanie została wysłana do mnie i tak jak wspominałem wyżej odebrałem ją 30.12.2021. Stan klawiatury został zgłoszony firmie Komputronik jeszcze tego samego dnia. Powołując się na rękojmię wysłałem odpowiedni formularz oraz zdjęcia do firmy Komputronik i zlecenie zostało odebrane przez Panią Annę Jarmuż 31.12.2021 i zarejestrowane pod numerem RMA 0974901. Klawiatura została wysłana przeze mnie w tym samym opakowaniu, w którym została odesłana do mnie po pierwszej naprawie RMA 0970817. Nowe zlecenie RMA o numerze 0974901 zostało zarejestrowane 10.01.2022 jednak odmówiono mi naprawy gwarancyjnej stwierdzając, że klawiatura jest uszkodzona mechanicznie przeze mnie i urządzenie zostało odesłane 12.01.2022 z tą samą usterką. Komputronik twierdzi, że uszkodzone klawisze zostały naprawione, co podobno potwierdzają nagrania z serwisu oraz z centrali firmy Komputronik jednak uważam, że jest to nieprawda i serwis tylko „zamontował” uszkodzone przyciski, nie sprawdzając stanu mocowania. Tak jak wspominałem wyżej, wystarczyło klawiaturę odwrócić, żeby sprawdzić czy faktycznie naprawa została poprawnie zrealizowana. Na ten moment, po ponownym kontakcie z serwisem Komputronik proponuje mi ponowne wysłanie klawiatury w celu ponownego zbadania sprawy przez kierownika serwisu. Uważam jednak, że jest to skandaliczna decyzja. Od prawie 2 miesięcy nie mogę korzystać z mojej własności ponieważ została uszkodzona i ani serwis ani firma Komputronik nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje niechlujstwo i brak profesjonalizmu. Przez prawie 10 lat pracowałem w serwisie firmy Dell i przyjmowałem zlecenia od firmy Komputronik. Zawsze uważałem ich za rzetelną firmę, godną zaufania jednak rzeczywistość okazała się bardzo brutalna.
Nie prościej było kupić nową klawiaturę w sprawdzonej firmie na allegro? - Naprawdę poświeciłeś tyle czasu, aby opisać swoje przeżycia? Tu przecież nie fejsbuk...
Gościu nie ma to znaczenia jaki to sprzęt klawiatura , podkładka czy coś innego. Kupiony produkt ma być nowy i cały. I nie wiesz za ile ta osoba kupiła klawiaturę obstawiam że za 20-30zł nikt by sobie takich cyrków nie robił chyba że ktoś ceni swoje pieniądze tak jak ktoś napisał niżej. A może klawiatura kosztowała 100-200-300zł? bo są takie a nawet jeszcze dużo droższe. Nie wiesz to się nie wypowiadaj. Zapewne ktoś z tego serwisu odpisał obstawiam kierownika żenada!
Kupiłem pierwszy PC w komputroniku w roku 2005 był ok. Drugi w 2012r. Trzeci 2020 ciągle brakowało czegoś mimo iż na stronie produkt dostępny 2x zmieniana konfiguracja. Kolejny i zarazem ostatni w 2022r. Powtórka poprzedniej sytuacji brak brak brak. Po 5 dniach komputer przyjechał uszkodzony. Opakowanie a w nim komputer wydany przez firmę kurierską nienaruszone ani jednej rysy nawet na opakowaniu. Strecz również cały żadnego przecięcia poszarpania. Firma kurierska dba lepiej o sprzęt niż komputronik. W trakcie mojego ostatniego zamówienia 2x był zmieniany podzespół po czym dostałem informacje że idzie na testy i instalacje oprogramowania super!. Następny dzień informacja że mają problem z kolejnym elementem i proponują zmianę zobaczyłem powiedziałem ok. Komputer przyjechał po 5 dniach uszkodzony byłem w salonie powiedzieli mi że uszkodzony jest jeden z podzespołów na płycie głównej gdzie ja wiem że była ingerencja ponieważ była ostatnia wymiana. Zamiast na miejscu w salonie mimo iż oferują kupno komputera oraz jego montażu na własne życzenie ci zamiast wymienić to wysyłają do Poznania szacuje że kolejny tydzień w d...e a znając życie zaraz się okaże że znowu czegoś brakuje. Niby robią testy kilkugodzinne waszych sprzętów zapewne to bzdura a nawet jeżeli to po wymianie elementu / podzespołu trzeba być naprawdę głupim żeby nie sprawdzić chociaż na kilka sekund czy przypadkiem w trakcie kolejnego demontażu / montażu nie został urwany przewód , wypięte złącze itp KPINA!. 200zł za montaż i takie jaja. Nie dość ze PC przyszedł kurierem do teraz sam musiałem pojechać do salonu a następnie będę musiał go sam odebrać za własne pieniądze. Owszem jest możliwość kurierem tylko z tygodnia zrobi się zaraz dwa albo trzy i znowu niewiadoma kiedy będzie kurier. Zawiodłem się na tej firmie ostatni raz korzystam z ich usług. I wracam do X-koma ceny droższe ale warunki i podejście do klienta dużo lepsze.
To jak to wreszcie jest z zatrudnieniem w firmie? :D Ktoś wspomnial ze umowa o prace od pierwszego dnia, a ktos inny ze po 2 tygodniach dowiesz sie ze jestes na bezplatnym stazu? :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Komputronik S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Komputronik S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 46.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Komputronik S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 34, z czego 9 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 16 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Komputronik S.A.?
Kandydaci do pracy w Komputronik S.A. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.