Dlaczego Panie Kasjerki ciągle narzekają na swoją pracę i są nieuprzejma, a wręcz chamskie dla klientow a pracują tam od wieeelu lat? Nie można zmienić pracy, której sie nie lubi? Lepiej mieć pretensje do klientów, że przychodzą na zakupy a nie daj Boże po 21..
Nie każdy ma takie szczęście że pracuje tam gdzie lubi. Czasem trzeba zacisnąć zęby i po prostu zarabiać. Chyba to rozumiesz? Wiadomo, ze powinny być miłe dla klientów ale każdy ma czasem zły dzień, nie?
Te Panie mają codziennie zle dni a niektóre pracują od zawsze w Kauflandzie. Od wielu lat jest rynek Kandydata i naprawdę nie jest ciężko znaleźć pracę, która daje choć trochę satysfakcji, a nie tylko wieczna frustrację przelewana na klientow
W sumie kij ma dwa końce jakby nie patrzeć. Co nie zmienia faktu, że klienci też potrafią zaleźć za skórę, zależy na kogo się natrafi. :/ No i jak tu kompromis zorganizować? A może zrobić integrację między pracownikami a klientami?xd A tak poważnie to tego problemu chyba nigdy nie będzie się dało całkowicie rozwiązać? :(
@Klient????????????Nigdy nie chciałbym pracować na miejscu tych pań.Robiac zakupy nie raz widziałem jak zachowują się klienci, więc nie pisz głupot .????????????
Duuuuzo!!!Sflustrowani klienci , którzy dochodzą do kasy żeby się porostu wykrzyczeć bo cena inną bo stał w kolejce za wędliną godzinę bo to bo tamto......A co ta Pani kasjerka jest winna?Janusze i Grażyny tyle w temacie.
Czemu ta miła pani już nie jest na informacji ? Ta w czerwonych włosach ostatnio ja widziałam jak siedziała na kasie . Teraz już nic nie da się tam załatwić . Ostatnio zapomniałam podać przy zakupach kartę dużej rodziny i poszłam jak zawsze do informacji to usłyszałam od pani która tam jest że ja to nie interesuje i nie wyda mi bonu .
Czyli co, ta poprzednia pani lepiej się sprawdzała na informacji? Może zapytaj bezpośrednio w sklepie? A kasjerki nie pytają przy zakupach o tę kartę?
Pani Doroto ja jako klientka nigdy nie miałam z tą panią w czerwonych włosach problemu zawsze była miła uśmiechnięta i pomagała w każdym problemie jaki się miało , moim zdaniem to była odpowiedzią osoba na odpowiednim miejscu. Jeżeli chodzi o kasjerki to nie pytają ani o kartę dużej rodziny ani o peyback . A później się idzie do informacji odebrać bon niestety jest to nie możliwe . Ostatnio od takiej grubszej pani w czarnych włosach z kolorowymi pasemkami usłyszałam że to nie jej problem i jej to nie obchodzi że nie dałam przy kasie karty dużej rodziny i ona ma to gdzieś ..... i mi nie da bonu . Jedyną osobą która podchodziła do klientów z sercem , uśmiechem i pomocną ręką to ta pani w czerwonych włosach . Inni robią łaskę że wogule tam są . Albo mówią że nie są z informacji i nie pomogą a jak już się trafi na kogoś z informacji to są naburmuszone i źle że się wogule coś od nich chce
Która podlizuje się naszemu managerowi grubasków lukaszkowi? No która? Lecicie na niego suchotniki, ani ccka ani dpy hahah.