Witam dostałem telefon odnosnie pracy jako spawacz TIG czy coś się pozmieniało przez te ostatnie lata ? Bo z opinią widzę że nie jest tam zbytnio kolorowo . Mam to do siebie że muszę sam sprawdzić jak co wygląda żeby dać ocenę więc chciałbym poznać opinie z tego roku
Macie szkoleniowców w firmie?
- brak wyplacania na biezaco prowizji kwartalnych - odraczanie informacji o wyniku finansowym lub komunikaty, ze firma jest na minusie, - brak jasno ustalonych zasad odnosnie rozliczen - czeste zmiany zalozen, - brak motywowania pracownikow - skupianie sie na dawnych bledach, ktore w odczuciu pracownikow wynikaly z niedostatecznych mocy przerobowych i niewlasciwego zarzadzania, - wzajemne obgadywanie sie, - niewlasciwe zarzadzanie potencjalem pracownikow i rozkladem zadan, - brak spojnosci pomiedzy zewnetrznym wizerunkiem firmy, a tym, co faktycznie dzieje sie w organizacji, - nierowne traktowanie, - brak stabilnosci, ciagla rotacja pracownikow.
Zostałam zwolniona po 2 miesiącach, z dnia na dzień, bez żadnej wcześniejszej informacji że szefowej coś nie odpowiada (na moje pytanie wcześniej jak ocenia moją pracę, dostałam tylko pozytywne informacje zwrotne). Po 2-3 godzinach rozmowy musiałam podpisać rozwiązanie umowy, nie było żadnej dyskusji. Na porządku dziennym było też obgadywanie nieobecnych członków zespołu. To tyle na temat coachingu zespołowego, turkusu i komunikacji empatycznej, której firma uczy na zewnątrz.
Niestety dopiero po fakcie też się zorientowałam że zostałam wmanipulowana w grę właścicielki, która non stop kogoś obgadywała i przedstawiała jako osobę z problemami i zaburzeniami. Ciekawe na jakiej podstawie diagnozuje te zaburzenia? Turkus? NVC? Empatia? - nieźle udaje na potrzeby biznesu i zarobienia kasy bo tylko to się dla niej liczy!!!
Elastyczny pracodawca, fajne położenie biura i fantastyczny team! Jest tu dużo pracy, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak zespół na wzajem się wspiera. Od pracowników wymaga się dużej samodzielności, więc nie odnajdzie się tu osoba, która ma problemy z samoorganizacją, inicjatywą oraz odpowiedzialnością za swoje działania. Dla pracowników zainteresowanych coachingiem jest możliwość wzięcia udziału w szkole lub szkoleniach.
Czy pisząc o teamie masz na myśli te 5 osób, które jeszcze zostały, z czego 4 z nich nie pracują nawet od roku, a 2 są kompletnie nowe w organizacji? Poczekałabym z takimi opiniami aż popracujecie ze sobą trochę dłużej i będziecie mieli okazję poznać się w różnych sytuacjach. Z perspektywy byłego pracownika mogę napisać, że zawsze obserwowałam ten sam schemat - przychodziła nowa osoba zajawiona rozwojem i pełna entuzjazmu, a na skutek braku dotrzymywania obietnic i różnych innych kwasów w firmie uchodził on z niej wkrótce jak powietrze z balona. Każdorazowo wina zrzucana była wówczas na pracownika, jego zachowanie, osobowość, to, co robił i czego nie robił. Biorąc pod uwagę to, że za mojej kadencji często mówiono źle o osobach, które akurat przebywały poza biurem, jestem skłonna zaryzykować stwierdzenie, że tegoroczne czystki również zrzucone zostały na karb niekompetencji pracowników i ich różnych problemów, pewnie także pozazawodowych. Niestety, ryba psuje się od głowy. Warto przejrzeć na oczy (choć nie jest to miłe) i wziąć pod uwagę fakt, że jeśli ktoś do tej pory tak postępował z ludźmi, prędzej czy później może tak samo postąpić i z Wami.
Dokładnie tak! zawsze odrabianie straty bo: "poprzedni porobili błędy i bałagan bo mieli problemy ze sobą no i zero kompetecji i dlatego teraz jesteśmy na stracie" itd itp. Brzmi znajomo??
Zacząłem pracę w HPR od stycznia. Czuję, że firma jest w procesie zmiany, rozwoju i reorganizacji. Osobiście pracuje mi się bardzo dobrze. Zadań nie brakuje. Wdrażamy nowe systemy ułatwiające procesy. Bezcenne doświadczenie. Jest też dla mnie ważne to, że Szefowa dzieli się wiedzą, umożliwia uczestnictwo w warsztatach i szkoleniach - to ważny bonus. Mam poczucie aktywnego udziału w budowaniu marki i strategii firmy oraz proponowania nowych produktów zgodnych z moimi potrzebami rozwojowymi.
Ta firma jest cały czas w procesie zmiany bo non stop królowa wlascielka wymienia zespół bo nie chce płacić prowizji lub po prostu jej nie pasujesz
Marek, "Szefowa" jeśli coś daje, to tylko dlatego, że jest to spójne z jej potrzebami i to nie tylko biznesowymi. Dla przykładu, prowadzisz warsztat za darmo po godzinach i słyszysz komunikat, że dzięki temu zdobywasz cenne doświadczenie, podczas gdy firma po prostu oszczędza na trenerze. Jeśli natomiast taka propozycja wychodzi od Ciebie, nie jest już tak kolorowo. Za moich czasów było tak, że gdy była potrzeba chwili czy kryzys, to zdarzało się i niektórym prowadzić szkolenia, do których nie mieli żadnych przygotowań, ale gdy sami chcieli zaangażować się w wybrane przez siebie projekty, to już nie było to możliwe. Tak samo sprawa miała się ze zjazdami w szkole coachingu - bierzesz w nich udział tylko dlatego, że właścicielka wierzy, że dzięki temu będziesz lepiej sprzedawał produkt i zasuwał z większym zaangażowaniem. Nie byłoby nic złego w dbaniu o interesy firmy, gdyby nie to, że tak naprawdę kompletnie nie bierze się w tym wszystkim pod uwagę dobra pracownika, a dodatkowo jest on mamiony i manipulowany, przez co przez długi czas wierzy, że rzeczywiście ma duże możliwości i powinien je doceniać - w tego typu branży szczególnie kole to w oczy. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, ale czytając publikacje właścicielki, obserwując jej aktywność online oraz działania, w których bierze udział i słuchając o misji, która podobno jej przyświeca, zwyczajnie wymaga się zwłaszcza od takiej osoby (poniekąd publicznej, uczącej innych leadershipu) spójności i odpowiedzialności. Największy problem pojawia się jednak, gdy przychodzi co do rozliczenia za Twoją pracę. Nagle słyszysz, że wszystko to, co robisz to za mało, że nie pracujesz, że taka i taka Twoja postawa powoduje problemy w zespole. Wtedy ze strony zarządzającej pojawiają się zachowania typu: - niespełnianie obietnic i przerzucanie winy na innych, - uporczywe milczenie, kiedy sytuacja wymaga wyjaśnienia, - ignorowanie komunikatów drugiej osoby, - ciągle spóźnianie się, - umniejszanie osiągnięć, dyskredytowanie, - zaprzeczanie swoim emocjom, głównie złości. - unikanie odpowiedzialności, - częste kłamstwa. W ciągu ostatniego roku tego typu sytuacji doświadczyło ponad 10 osób, z czego duża większość odeszła w dość burzliwych okolicznościach.
Jestem przekonana o tym, że pozytywne opinie, które się pojawiły należą do osób, które nie pracują w firmie dłużej niż kilka miesięcy. Ja jestem jedną z wielu, które odeszły na przestrzeni ostatniego roku. W ciągu zatrudnienia zostałam kilkakrotnie wprowadzana w błąd, obietnice nie były dotrzymywane, do dziś nie jestem rozliczona z prowizji. Doświadczyłam też wielu zachowań, które w mojej ocenie były, delikatnie mówiąc, nieetyczne. Po "zmianach", o których piszą przedmówcy, prym wiedzie jeden kluczowy pracownik, którego podejście nie ma nic wspólnego z coachingową komunikacją. Albo się podporządkujesz, albo masz robione pod górkę na zasadzie walki o władzę i zaznaczania swojego terytorium. Oczywiście wszystko jest wytłumaczone tym, że jest to spójne z celami organizacji, ale tak naprawdę jest to czysta manipulacja, której właścicielka nie chce widzieć (sama zresztą stosuje podobne taktyki). Osoby myślące, samoświadome, współodczuwające, nazywające rzeczy po imieniu i wrażliwe nie mają tutaj racji bytu. Pracowników z werwą, ikrą, drivem przedstawia się jako leserów, zaś promowana jest postawa donoszenia, obgadywania, pychy, zarozumialstwa i sztywniactwa. Króluje wszechobecne przerzucanie odpowiedzialności. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że wizerunek firmy w mediach społecznościowych sugeruje zupełnie coś innego od tego, co dzieje się naprawdę wewnątrz organizacji. Zarządzająca opowiada o turkusie, kompetencjach i liderach przyszłości, podczas gdy od lat regularnie wymienia zespół, żerując na początkowym entuzjazmie nowicjuszy.
Wprawdzie nie pracuję w hpr już od dłuższego czasu to od znajomej wiem ,że niestety nic się nie zmienia. Za wyjątkiem członków zespołu. Napiszę jak było jeszcze podczas mojego zatrudnienia.Atmosfera zależna od nastroju zarządzającej , a to dosyć często się zmienia, dialog oparty na szukaniu winny zawsze w pracownikach, byłych i obecnych ,zero autorefleksji po stronie właścicielki ,duże oczekiwania, brak wsparcia , małe możliwości finansowe . Rzut na głęboką wodę , zero wdrażania i albo wypłyniesz i możesz sie wiele nauczyć to fakt ale wtedy zapierniczasz jak króliczek albo toniesz i jesteś kozłem ofiarnym na którego można zrzucać niepowodzenia firmy .
Atmosfera gęsta, liczy się tylko wynik, premie obiecane nie wypłacane, bałagan w dokumentacji, rotacja, firma źle zarządzana a zarządzająca mówi ze cały czas odrabia stratę. Zupełnie inaczej niż to opowiadane na początku...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w HPR Group Spółka z Ograniczona Odpowiedzialnościa Selectone Sp.K.?
Zobacz opinie na temat firmy HPR Group Spółka z Ograniczona Odpowiedzialnościa Selectone Sp.K. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.