pracodawca doszedł do wniosku, iż nie przedłuży wygasającej ze mną umowy (chwała mu za to). Przyjął nową osobę, która przejęła wszystkie moje obowiązki - w ten sposób pozbawiono mnie jakichkolwiek uprawnień i możliwości wykonywania pracy. Co mam zrobić? Do końca lutego siedzieć i się patrzeć w sufit?
Czy pracodawca może mi zarzucić brak pracy? Czy może zmusić mnie do wykorzystania przysługujących dni wolnych?
Chodzi o to że nie masz co robić podczas okresu wypowiedzenia? Wykorzystanie zaległego urlopu to dobre rozwiąznie bo po co siedzieć w pracy w tak niezręcznej atmosferze?
Ten brak obowiązków w okresie wypowiedzenia to niemal jak kara i pachnie mobbingiem. Nie masz czasem dyscyplinarki?
Jeżeli pracodawca zdecyduje że zamiast wypłacania ekiwalentu za urlop chce cię na niego wysłać w okresie wypowiedzenia to jak najbardziej będzie mógł tak zrobić.
A w jakiej branży pracujesz? Zdalnie czy stacjonarnie? To ich problem, skoro nie dali Ci pracy.
Wszytko zależy od pracodawcy. Jak on do tego podchodzi? Kazał ci wykorzystać zaległy urlop czy nic o tym nie wspomina? Jesli tak to po prostu rób z nowym pracownikem to co do ciebie należy albo chodziaż udawaj prace żeby się nikt nie przyczepił.
OK. Rozumiem, że wolisz dostać ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Jeśli tak, to po prostu naprawdę siedź i odpoczywaj. Chyba, że np. masz stanowisko, gdzie trzeba znać na bieżąco jakieś przepisy, wtedy czytaj ustawy i jak zapytają, to mów, że się dokształcasz w zakresie obowiązków. Nikt nie udowodni, czy czytasz ze zrozumieniem ;)
No czyli nadal przychodzisz do pracy i co? Jak to wygląda?
W gruncie rzeczy i tak dobrze że poinformowali cie o tym że twoja umowa się nie przedłuży, tym samym masz czas na szukanie innej pracy. Jeśli odsunęli cię od obowiązków tzn. tyle, że nie chcą abyś miał dostęp do bazy danych klientów, kontaktów do nich ani żadnych spraw, projektów czy zamówień związanych z nimi a to po to abyś w przypływie emocji nie zadziałał na szkodę firmy lub nie naraził ich dobrego imienia.
Jeśli nikt sie nie czepia to mozesz siedziec i nic nie robi, albo udawac, ze cos robisz. Mozesz tez po prostu szkolic nowego pracownika, nadzorowac jego prace. Z tego co wiem to jesli masz zalegly urlop to pracodawca moze ci kazac na niego isc i ja bym tak zrobila, nigdy nie wiadomo, kiedy znow sie trafi wolne. Wykorzystaj ten czas na szukanie nowej pracy albo cos fajnego dla siebie. Po co sie meczyc w takiej sytuacji
A to olej to, co sie przejmujesz? u mnie jak ludzi pozwalniali i mieli tam jeszcze sie uzerac z pracodawca jakis czas to spacerowali po hali albo siedzieli na stolowce i mieli to gleboko gdzies. Jak ciebie ignoruja to Ty tez ich ignoruj.
Jak mogę się ochronić ww. przypadku?
Jak atmosfera w pracy jest taka jak opisujesz to tym bradziej powinieneś jak najszybciej stamtąd odejść. Rób to co dotychczas tylko wspólnie z nowo przyjętym pracownikiem albo zapytaj szefa wprost czym mógłbyś się zająć przez ostatnie dniu w pracy.
Pierwszy raz czytam o dniach na szukanie pracy. Ile takich dni przysługuje? To wynika z kodeksu pracy?
No to jak pozbawił cie juz uprawnień i wykonywania pracy to dal ci do zrozumienia, ze cie juz nie ptorzebuje w firmie. Bierz urlop i nara.
Skoro nie przedłużają Ci umowy to czym się przejmujesz, siedź i miej ich w d, a jak się będą czepiać że ni cnie robisz to też to olej, już luty się kończy i koniec tej roboty, sobie odpoczywaj i się nie przejmuj, jak nie musisz iść na urlop i nie chcesz to go nie bierz.. po prostu korzystaj z darmowej kasy jaka wpłynie na konto!
ot masz problem, jak musisz siedzieć w pracy to sobie netfliksa włącz, zeby czas umilić
moze na złość ci robi ten twoj szef? Slabo to troche wygląda
Tak. Reguluje to kodeks pracy. Liczba dni wolnych na poszukiwanie pracy zależy od okresy wypowiedzenia umowy o pracę. Pracownikowi przysługują 2 dni robocze w okresie dwutygodniowego i jednomiesięcznego wypowiedzenia i 3 dni robocze w okresie trzymiesięcznego wypowiedzenia.
Idz na L4 jak tak jest po co sie stresowac jeszcze niepotrzebnie?
prosze o odpowiedz jak sie juz cos wiecej pojawi w tym temacie. Ciekawi mnie dalszy rozwój wydarzeń tej sytuacji, bo pierwszy raz sie z czymś takim spotykam.
Te dni na szukanie pracy to nie przysluguja tylko w przypadku zwolnienia?
Tak. Przysługują w wypadku wypowiedzenia umowy, ale przy umowie która sama wygasa to raczej nie przysługują. Przynajmniej nic o tym nie ma w kodeksie pracy.
Raczej głupie rozwiąznie. Po co na L4 jak i tak zaraz nie będzie pracował. Tylko kłopotów sobie narobi na koniec. Lepiej cicho siedzieć i markować prace.
Dzięki, ale zgodzisz się chyba ze mną, że nie powalają te okresy na szukanie pracy. Kto dziś znajdzie zatrudnienie w 3 dni?
Jak sam odchodzisz z pracy, to zwykle masz już znalezione nowe zatrudnienie. Jak mówi przysłowie: żadna małpa nie puszcza gałęzi, dopóki mocno nie złapie się nowej ;)
Pracownik z doswiadczeniem to na pewno ma cos zaklepane, bo zna rynek, ale taki mlody to sie nie przejmuje, liczy na szczescie, wielu takich znam co sie zwalniaja, a nagle problem, bo pol roku nic nie mozna znalesc i zyja sobie na zasilkach
Ale tekst. Ja jak odchodziłam z pracy wcale nie miałam nowej na oku bo do końca myślałam że przedłużą mi umowe. I potem nowej szukałam kilka miesięcy także nie zawsze jest tak jak piszesz.
Nigdy nie masz pewności do momentu aż nwej umowy nie podpiszesz
"chwała mu za to". O co w tym chodzi? Aż tak zle?
I co ostatecznie zrobiles, bo chyba wszyscy sa ciekawi
Herbatku,
zgodnie z art. 94 Kodeksu pracy, to pracodawca ma obowiązek zaznajamiać pracowników podejmujących pracę z zakresem ich obowiązków, sposobem wykonywania pracy na wyznaczonych stanowiskach oraz ich podstawowymi uprawnieniami, jak również organizować pracę w sposób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy, a także osiąganie przez pracowników, przy wykorzystaniu ich uzdolnień i kwalifikacji, wysokiej wydajności i należytej jakości pracy. Pracownik natomiast, zgodnie z art. 100 Kodeksu pracy, jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych.
Powyższe oznacza, że jeżeli pracodawca nie zapewnia Ci możliwości wykonywania pracy poprzez pozbawienie odpowiednich uprawnień czy narzędzi, to właśnie on zaniedbuje swoje podstawowe obowiązki. Nie może "zarzucić braku pracy", jeżeli nie masz możliwości jej wykonywania.
Odnosząc się zaś do kwestii wykorzystania urlopu, to pracownik powinien wykorzystać urlop w roku kalendarzowym, w którym uzyskał do niego prawo (art. 161 Kodeksu pracy), ewentualnie do 30 września roku następnego (art. 168 Kodeksu pracy). W roku kalendarzowym, w którym ustaje stosunek pracy z pracownikiem uprawnionym do kolejnego urlopu, pracownikowi przysługuje urlop u dotychczasowego pracodawcy w wymiarze proporcjonalnym do okresu przepracowanego u tego pracodawcy w roku ustania stosunku pracy, chyba że przed ustaniem tego stosunku pracownik wykorzystał urlop w przysługującym mu lub w wyższym wymiarze (art. 155[1] Kodeksu pracy). Pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu (art. 152 § 2 Kodeksu pracy), a zatem jest obowiązany przysługujący mu urlop wykorzystać. Jednakżę w przypadku niewykorzystania przysługującego urlopu w całości lub w części z powodu wygaśnięcia stosunku pracy pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny (art. 171 Kodeksu pracy).
Pozdrawiam
Ekspert GoWork
Sortowanie
Twoja umowa wygasa i szukasz nowego zatrudnienia?
Sprawdź oferty pracy Zielona Góra i przekonaj się, u którego pracodawcy z okolic warto się zatrudnić :)
Powodzenia!
Ekspert GoWork
A ja bym to gdzies zgłosił. "uprzejmie donosze"
No. Najlepiej do inspekcji pracy. Nie zrobią z tym porządek.
I po co. Jeszcze narobi sobie kwasów na koniec roboty. A jak w nowej pracy zadzwonią do poprzedniego pracodawcy sprawdzić jakim był pracownikiem? Nie należy palić za sobą mostów.
gdzie i po co?
Jak i tak odchodzi to po co, potem sie jeszcze przy tym babrac. Trzeba zyc dalej a nie sie bawic w donosy
Praca za granicą
Praca w Polsce
Wynagrodzenia pracowników
Koronawirus
"Na luzie"
Życie zawodowe
Rozwój osobisty