- Praca za granicą (131482)
- Praca w Polsce (46151)
- Wynagrodzenia pracowników (44539)
- Koronawirus (22684)
- Inne (21535)
- "Na luzie" (20381)
- Życie zawodowe (11329)
- Edukacja (9194)
- Rozwój osobisty (4781)
Co Was najbardziej zdziwiło / zaskoczyło / rozczarowało w dorosłym życiu?
Jak w temacie - jest coś takiego? Co Was najbardziej zdziwiło, rozczarowało, zaskoczyło w samodzielnym, dorosłym życiu? U mnie zdecydowanie cena proszku do prania ha ha :D
haha cena proszku do prania ZDECYDOWANIE i to, że rozwieszanie i zbieranie prania jest tak czasochłonne :D
Koszt mandatu w komunikacji miejskiej ;p
To, że jest tyle rachunków do opłacenia i to, ile to wszystko kosztuje! Woda, prąd, gaz, śmieci, internet, tv, telefon...
No i nie wiedziałam, że płaci się TYLE za ubezpieczenie samochodu .. Myślałam, że jak kupie i zatankuje to koniec atrakcji haha
Ja też nie spodziewałam sie tak wielu kosztów związanych z samochodem, wierzyłam, że jak kupię spoko auto to będę się nim tylko cieszyć
Ja nie wiedziałem, ze dentysta i weterynarz oskubią mnie z ostatniej złotówki
Ja na przykład nie wiedziałam, że rozmowy o prace mogą być tak wyczerpujące i składac się z tak wielu etapów
Wiesz co dentysta to kasa duża a jeszcze ze strachem się idzie prawda?
No ze strachem co to będzie i ile skasuje hehe
O rany tak! Też mnie to zdziwiło :D
Oj tak. Przy każdej mojej wizycie u dentysty najem się strachu jak nie wiem. A bez znieczulenia to w ogóle do mnie nie podchodź :D
Mnie to, że jak się nie włoży to lodówki, to i się z niej nie wyjmie ;-)))
Rachunki i pensja, zdecydowanie. Co z tego, że można pracować i zarabiać skoro i tak większość pieniędzy idzie na opłaty i jedzenie.
Ttrezba było leczyć zęby jak jeszcze rodzice na siłę ciągneli do dentysty... XD
Ten strach i ogólne ceny wszystkiego to jakiś hit.. zwierzak też potrzebuje leczenia a ceny weterynarzy zbijają z nóg.. z resztą niedaleko suzkać jedziesz na przegląd auta i się okazuje że ktzreba kasę wyłożyć bo sie cos zepsuło..
Wysokość podatków! :D
Haha no mądry Polak po szkodzie :-D
Tak. I że istnieje coś takiego, jak chociażby podatek od nieruchomości :DDD
hehe ogólnie za co są podatki, to jest niesamowite
To że trzeba robić obiad i po sobie zmywać! O raaaany
To to już wgl czarna magia ahaha
coś w tym jest, nawet więcej niż mniej
Haha ja na szczęście mieszkam z mężczyzną który sprząta i gotuje, bo lubi <33333
Wysokość podatków itp, rachunki to coś strasznego XD
Dlatego ja zrezygnowałam z pomysłu kupowania samochodu.
To, że mieszkania są takie drogie... ;/
Ceny paliwa, nie spodziewałem się że to takie koszty
To jak długo robi się pranie XD
Ceny jedzenia, masakra... ;/
Ceny jedzenia w knajpach!
Oj przekonałem się o tym ostatnio... boli :D
Mhmm, to samo miałem, to był meeega szok dla mnie z tym ubezpieczeniem :D
O tak! Też się tego nie spodziewałam. I to, że ceny WCIĄŻ rosną.
Hahahaha padłam! :-D
Ceny jedzenia, schodzi na to więcej niż myślałam ;d
Ceny paliwa i to jak dużo się go zużywa
To że im dłużej żyję tym mniej lubię zimę XD
Ceny za prąd! Definitywnie :D
Za prąd to jedno, ale za wodę i ścieki! Szok! :D :P :O
Że jak zarabia się 2 tysiące to po roku nie ma się 24 tysięcy na koncie hahah
Koszty biletów na pociągi itp
Że wszystko tak dużo kosztujeeee! ;CC
Oj tak, to to już gwóźdź do trumny całkiem :P
Ceny w restauracjach, to boli mocno zawsze...
Ceny na stacjach paliw...
Wysokość mandatów nawet za lekkie przekroczenie prędkości hah
Hmmm to że mikołaj nie istnieje! Ale to już wcześniej, nie w dorosłości, wiadomo hahaha
Ojjjj to był ból, prawda! :C
A szczególnie, jak już Cię nie obowiązuje ulga szkolna albo studencka...
JAK TO NIE ISTNIEJE?????!?!?!??!?!??!?
Oj ceny jedzonka w restauracjach to był szok dla mnie hhaha
Benzyna i naprawa samochodu to dwie rzeczy które są zdecydowanie za drogie haha
Ceny prądu i wywozu śmieci :(
Oj tak. Ściąć przynajmnie o -50% :D
O tak! A od tego się nie wimigasz... :(
To jak ciężko może być w pracy!
Ceny jedzonka w sklepach, zawsze myślałam że to jest tańsze haha
To że w podatkach jest tyle zabierane, dla mnie to do dzisiaj szok jest :D
To jak szybko kończy się kasa po wypłacie XD
Że gotowanie zajmuje tyyyyyyyle czaaaasu! ; o
Że zamawianie jedzenie codziennie z restauracji rujnuje portfel :C
Że benzyna tyle kosztuje... to tak boli zawsze na stacji :C
Koszty mieszkania, myślałem zawsze że jak już się raz kupi to już nic nie trzeba dokładać haha
To że polityka to takie bagno...
Ceny biletów do kina itp
To jak bardzo Polska odstaje od reszty Europy
To najbardziej zaskoczyło Cię w dorosłym życiu? Bo mnie ilość zmywania:)
Ceny biletów na mecz :d Jak zabierał mnie tata za dzieciaka to się nie spodziewałem że to takie drogie
A zmywanie to swoją drogą, kolejna rzecz hahah ;d
Mnie teraz przerażają ceny w sklepach pamiętam jak chleb był za niecałą złotówkę
Że nauka delty w szkole nigdy się potem nie przyda!
Ceny jedzenia w sklepach, są z kosmosu...
Ceny paliw, absurd totalny!
Ceny wakacji, że tyyyyyle trzeba na nie odkładać :(
Hmmm chyba to jak długo trzeba czekać w kolejce do lekarza haha
Ceny paliwa.... masakra jakaś !
To że gotowanie jest takie czasochłonne :P
Ceny hoteli :< Wyjazdy na weekend nie są takie tanie jak myślałem hahah
Że tak ciężko znaleźć pracę : (
Hahah to samo mam! Wyjazdy są taaaakie drogieee! ;/
Ceny paliw na stacjach, oj tak...
To że życie po 30 boli, szczególnie jeśli chodzi o plecy hahah
Koszty utrzymania mieszkania...
EJ NO WŁAŚNIEEE??? Co to znaczy że nie istnieje?? ;oo
Zdecydowanie rachunki... ;/
Ceny wizyt i lekarza!
Chyba to że nawet podstawowe zakupy są taaaakie drogie!
No bez przesady co jest takie drogie?
Ceny jedzenia. TAK. I ceny w maku XD
Mnie rozczarowało całe życie...
To że ludzie potrafią być totalnie bezduszni!
Hmmm, to jak długo trzeba pracować żeby w końcu przejść na emeryturę hahah
Chyba to jak ciężko potrafi być w pracy :(
Zmień pracę. Trzeba pracować mądrze :)
Że mieszkania są takie drogie! ;o
Chyba to że gotowanie zajmuje tyle czasu XDD
Hmmm, ceny paliw chyba. Jako dziecko nawet się nie zastanawiałem że się za to płaci hhaha
Że zmarnowałem tyle godzin na naukę takich przedmiotów jak np religia -.-
Ceny. WSZYSTKIEGO w sumie XD Jedzenie, paliwo, mieszkanie, ciuchy... echhhh
Ja zawsze mówię, że to nie ceny są wysokie, tylko zarobki małe :-)
Trzeba było się wypisać! Ja od gimnazjum nie chodziłam.
Całe życie w sumie jest ciężkie XD
Że jednak szkoła nie była taka zła jak myślałam...
Ceny jedzonka w knajpach
szczególnie nad morzem...
Liczba głupich osób wokół mnie.
No dokładnie, ceny ryb nad morzem to jakaś masakra
Ceny transportu publicznego
Że życie jest takie trudne
Koszty używania samochodu.
Cena ubezpieczeń!
Że urlop trwa tak krótko haha
To jak ludzie stają się nieufni i wrodzy dookoła
Niee, byłem przygotowany na wszystko haha
Serio? Nie zauważyłam nigdy tego
Ceny jedzonka w knajpach i restauracjach.
Ceny paliw, jeeeezu to jest przesada. Z czego większość to podatki
Że dzieci są tak męczące ;(
Jak tak w sumie myślę to raczej nic mnie mocno nie zaskoczyło. ;)
Wiesz, to już rodzice by musieli zareagować...
Może jesteś po drugiej stronie barykady ;d
Że zarabianie to ciężka sprawa ;d
Że szkoła nie była taka zła jak sądziłem : )
Ceny ubezpieczeń na życie...
Ceny paliw, to na pewno. ;(
Że na wszystko brakuje czasu... ;(
Że polityka to taki syf ;d za dzieciaka się o tym nie myślało
Rachunki :D
Podatki, wszędobylskie podatki! :D
Kościół jako instytucja... ;/
Ceny telefonów
To jak drogie są auta... ;(
Za dzieciaka to w ogóle się żadną polityką nie przejmowało! :)
a co Ci niby nie gra w kościele?
Ceny paliw i ceny jedzenia
To że praca bywa baaaaardzo męcząca :P
Że szkoła nie była jednak taka zła hahah
Chyba wszystko po trochu, za dzieciaka jakoś tak było lepiej w każdym aspekcie :D
ceny kosmetyków i chemii do domu
Ceny mieszkań! Są przerażające ;p
Ilość jadu w polityce
Chodzenie do pracy to najwieksze rozczarowanie, siedzisz tam tyle godzin a potem i tak trzeba liczyc kazdy grosz. No i ze to jest takie strasznie nudne!
Polecam serdecznie: https://akcesoria.heban.pl/
Sortowanie
A w jakim wieku zamieszkaliście sami? Bez rodziców?
Ja odrazu po maturze, to chyba 18 lat
Nigdy, bo nie zamierzam żyć na styk od pierwszego do pierwszego tylko dlatego, żeby pomieszkać sama albo wymieniać rodziców na jakiegoś faceta tylko po to, żeby ktoś się znowu dołożył finansowo - tak jak moje koleżanki.
Chyba zaraz jakoś po ukończeniu 20 lat
A mieszkasz z nimi gdzies w dużym mieście? Może masz warunki czasem dziewczyny chcą się wyrwać do większego miasta gdzie j est lepsza perspektywa rozwoju
Nie, mieszkam w małej miejscowości, nie lubię dużych miast. Pracę mam i pieniądze, ale nie 7-10 tysięcy, żeby sobie żyć na luzie, wynajmując i jeszcze mieć na zapas.
Tu właśnie jest minus. Nie ma takiego życia żeby sobie godnie żyć i nie patrzeć na pieniądze. U nas w kraju to się nie zmieni.
No a niektórzy nie wyobrażają sobie zycia w małych miejscowościach
Ja wyprowadziłam się na studia, czyli w wieku 19 lat. No i tak minęło 10 lat już (o kurde!!! Dopiero sobie zdałam z tego sprawę :D )
Ja jak miałam 23 lata. Trochę się do tego zbierałam :)))
W wieku 15 lat. Najpierw wynajmowałam pokój u takiej wrednej i złośliwej starszej kobiety, a potem zamieszkałam w bursie. W sumie nie żałuję. Musiałam szybko się usamodzielnić.
16, później krótko przed moimi 18 urodzinami znowu razem, po 18 się wyprowadziłam i tak żyję na własną rękę, nie chciałam zwyczajnie mieszkać z rodzicami, tak mi lepiej
Szybko się usamodzielniłaś :)
Ale to bardzo mały % bo nie każdy chce żyć w dużym mieście albo w małej wiosce itd. To nie działa tak.
Są tacy ludzie jak Ty co tak się szybko ogarniają ale to bardzo mało :) większość musi mieć podane na tacy.
No niestety takie mamy czasy SMUTNE
Ja uważam, że każdy powinien przejść jakąś szkołe zycia przed wejściem w dorosłości, a nie później 20letnie ciamajdy idą do urzędu i Pani mowi prosze wrócić z rodziacmi
Winszuje w wieku 15 lat to zostałaś rzucona na głeboką wodę w takim razie.
Teraz aktualnie w czasach co mamy dużo ludzi buduje się poza miastem mało w mieście nowych mieszkań itd.
Szkoła życia to jest życie w Polsce i dla mnie to jest odpowiedź. Jak przeżyć u nas w kraju,
zachód stoi otworem ;p
no okej, a ile z komentujących tu kobiet rzeczywiście się usamodzielniło, a ile po prostu żyje z pensji faceta albo rodzice nadal przywożą obiadki? :D
Na przykład ja? Bardzo szybko MUSIAŁAM się usamodzielnić i już w czasie szkoły średniej pracowałam. Nigdy nie pozwoliłabym sobie na to, by facet mnie utrzymywał!
Po maturze od razu, szybka akcja!
25 lat :)
Dalej z nimi mieszkam! :P Mam 21 lat obecnie
w czasie szkoły średniej? gdzie przyjmują licealistów i płacą im tyle że idą na swoje? :D firma mama i tata?
Ttak łatwiej, jednak mimo trudności wolę być sama sobie, sama odpowiadam przed sobą i się nie tłumaczę czemu np wróciłam dzisiaj poźno..
to chyba najwjiekszy minus mieszkania z rodzicami... tłumaczenie się ze wszytskiego
Są internaty i bursy,w których można mieszkać. Poza tym w mniejszych miastach wynajem pokoju nie jest taki drogi. Pracując tylko w weekend będąc hostessą (oczywiście przed pandemią) można było fajnie zarobić.
30 lat miałam i poszłam na swoje :))
19 lat, szybko bo atmosfera w domu była fatalna :/
W wieku 28 lat, późno ale chociaż nie musiałam pożyczać od rodziców na mieszkanie
18, wyjechałam za granicę sama :)
22 lata, ale blisko rodziców dalej :D
W małych miejscowościach nie ma pokojów na wynajem. Po drugie, ogólnie wynajem przekracza często minimalną pensję. Byłaś hostessą w szkole średniej? Do tego trzeba być pełnoletnim.
Raczej się nie zapowiada przy rosnących cenach mieszkań. Zresztą ja nie lubię sama siedzieć cały czas.
24 lata miałem, wyprowadziłem się z narzeczoną. ;)
Od razu po maturze, i nie żałuję :D
Nadal z nimi mieszkam, 31 lat mam. Nie ma kasy na zmiany...
W wieku 23 lat, w dodatku za granicą. Więc na głęboką wodę skok ;d
A pracę masz? Może czas zacząć zarabiać
Hmmmm jakoś 21 lat miałam chyba z tego co pamiętam
22 lata. I uważam, że w moim przypadku akurat wyszło to idealnie :-)
Trochę te kwoty na przestrzał :)
Nie ma takiej opcji. Własna kasa to podstawa :)
Ja dalej z nimi mieszkam, mam 23
Długo coś, nie chcesz czegoś zmienić? Do kiedy tak planujesz z nimi mieszkać?
Długo? E tam. Jakby miała 40, to by było, że długo ;)
21 lat, więc całkiem szybko ale nie żałuję :)
Znam takich co po 40 dalej u rodziców mieszkają ;d
22 lata, razem z narzeczoną :)
eeee jakoś 21 lat chyba
31 lat :) późno, wiem
19 lat. :)
Późno to mało powiedziane hahah
I jak Wam się mieszka tak z rodzicami?? Ja zawsze wychodzę z założenia, że młode pary czy małzenstwa to jednak najlepiej jak zamieszkaja razem :)
Źle ale nie ma innego wyjścia, ich zachowanie jest kiepskie i ciagle tylko słucham jak maja mnie dosyć tak dla zasady, nawet nie maja argumentów, życie z nimi jest ciężkie
Ja wciąż mieszkam z rodzicami. Mam 30 lat, jestem kawalerem, w domu mnie prawie nie ma, więc po co mam się wyprowadzać?
Życzę Wam, żebyście jak najszybciej poszli na swoje! Będzie super, mówię Ci :))
Chyba koło 19 lat
24 lata miałam :)
Nie czujesz się z tym źle?
Hmmm jakoś 29 lat chyba, przed 30 w każdym razie
Nie, a czemu miałbym?
19 lat :) Szybko i bardzo fajnie że tak się udało
22 lata, w trakcie studiów
No wiesz, 30-letni kawaler w domku z mamusią... Trochę to dziwne
Jakoś 24 lata miałam i z narzeczonym się wyprowadziłam
35 lat :) W końcu się udało!
27 lat, wziąłem kredyt i kupiłem własne mieszkanie.
19 lat, szybko. Ale warto było, szybciej się usamodzielniłam
Też 19 miałam i potwierdzam to co mówisz: )
Ja zamieszkałem sam w wieku 28 lat. Polecam.
24 lata miałem wtedy
31 lat :))
22 lata, dostałam od nich mieszkanie :)
W wieku 24 lat, wynajmowałam przez 6 lat a potem kupiłam własne mieszkanie
Hmmm 17 lat :)
Jakoś 19 lat, potem studia były i po studiach już kupiłam swoje po wynajmowaniu przez kilka lat
16 lat ale dostawałam pieniąde na życie bo wyjechałam do szkoły, w wieku 18 w iększości już się sama usamodzileniłam
Nigdy nie lubiłam tego, rozliczanie, pilnowanie.. eh nie dla mnie takie
Nadal mieszkam a mam 30 lat... ale to tylko dlatego że pomagam przy schorowanej matce
Sam na własny koszty całkowicie to w wieku 25 lat po studiach
Miałem 19 lat jak wynająłem pierwszy raz sam mieszkanie i się usamodzielniłem
Niezle, a gdzie pracowałeś?
słuchaj, ja też i bardzo się cieszę, że tak szybko rozpoczęłam bycie samodzielną, naprawdę bardzo dużo się nauczyłam, zobaczyłam jak to życ w biedzie jak to jest mieć więcej kasy i polecam to każdemu
Bodajże w wieki 23-24 lat, jakoś tak
Po napisaniu matury, szkoda czekać z tym.
Hmmm chyba 21 lat miałem :)
23 lata ale po roku wróciłam :D
29 lat, w końcu nadszedł czas!
Chyba koło 24 lat jak poznałem narzeczoną
Kurierem byłem, a później praca w zakładzie pogrzebowym
Jakoś 19 lat? Może 20? Sama już nie pamiętam, dawno to było :)
19 lat, od razu po maturce ciach ciach i mieszkam sama!
20 lat równiutkie jak dostałam do nich mieszkanko hah
Pozazdrościć nie każdy ma to szczęście. Czyli w sumie dalej na ich łasce lub niełasce. A rachunki kto opłacał?
Po maturce. ;)
21 lat miałem i wyjechałem za granicę
27 lat, późno trochę ale oki
18 lat i ani dnia dłużej
22 lata :)
26 dopiero, ale dobrze że poczekałem
po maturce od razu i nie żałuję nic a nic!
No my, a kto niby?
23 lata czyli tak standardowo chyba
Mam 29 i nadal z nimi mieszkam.
26 lat i poszedłem na swoje.
21 :) miesiąc po urodzinach
Jakoś przed 30. ;)
Późno, 23 miałem...
Przecież 23 to wcale nie tak późno ;o wtf
Chyba idealny wiek. Pełna pełnoletność, jak w Stanach :))
Ja wciąż mieszkam z rodzicami. Pomagamy sobie. Po co mam się wyprowadzać? Tu mi dobrze. Mam 25 lat :-)
Mnie najbardziej to że dorośli nie są tak mądrzy jak zawsze sprawiali wrażenie, kreując się na autorytety, których nie można podważać. Mają problemy z podstawowymi rzeczami, brakuje im samoświadomości, samokontroli. Gigantyczny zawód.
Za szybko chciałam być dorosła, zdecydowanie. Co mi nie pasowało w gimnazjum? :-)
Ja miałam tak samo. Kady jak był w gimnazjum to że chce dorosły. Teraz człowiek dorosły i ciężko ze wszystkim.
Teraz już dzieci nie mają gimnazjum ;p
Oj tam nie ma gimnazjum ale to się nazywa inaczej i teraz to dzieciaki są nie wychowane
Mi w gimnazjum nie pasowało wszytsko haha bardzo źle wspominam ten czas
A ja to samo miałam haha ale to teraz gimby to ogólnie tragedia jest inny świat
Jak mogę wiedzieć wszystko kurcze źle aż nie chce mi się wierzyć bo to fajnyu czas
Teraz jest tak żę jak młodym się jest nie chce się być i dorastać szybko i na odwrót haha
Teraz młodzież to jest bardzo nie wychowana co świadczy o rodzicach niestety. Bijatyki ćpanie alko
Zapamiętajcie nie można szybko dorastać. Cieszmy się młodym wiekiem i będzie dobrze :)
dokłądnie, sama siebie nie potrafie zrozumieć co mnie ciągnęło do tej dorosłości
mnie chyba bardzo rajcowała myśl, że będę mogła kupić sobie drinka w knajpie bez stresu, że ktoś mnie zdemaskuje haha
Pewnie konieczność wstawania codziennie rano i siedzenia pół dnia za darmo w ławce, umierając z nudów. Ja zawsze mówiłam, że wolałabym pracę, bo chociaż ktoś by mi płacił i miałam rację.
Noooo, ja bardzo dobrze wspominam ten czas w swoim życiu. :))
Ja wręcz przeciwnie, zawsze miałam bardzo problematyczną cerę, wszystkie dziewczyny na mnie krzywo patrzyły przez to i nie mogłam sobie znaleźć żadnej koleżanki, często do tego wracam i jest mi mega przykro...
w gimnazjum nie pasowało nam że rodzice nam rozkazują
Ja akurat do czasów gimnazjum bym się nie chciała cofnąć...
Prześladowania rówieśnicze? Patologia? Agresja?
W moim nie było czegoś takiego, a nawet jeśli to w minimalnym stopniu - jak zawsze i wszędzie. Bardzo dobrze czułam się w gimnazjum! :-)
Chyba najbardziej zaskakujace byly finanse, w dziecinstwie myslalem, ze jak bede zarabial 3 tysiace to po prostu bede miec te 3 tysiace i odkladac, a potem sie okazuje ze to nie jest duzo i trzeba sie dobrze nakminic jak za to przezyc. No i jeszcze to, ze dorosli wcale wszystkiego nie wiedza!
A ja w sumie nie jestem rozczarowana dorosłością. Nie, żebym miała jakieś wielkie oczekiwania, ale pod wieloma względami jest lepsza, niż okres nastoletni, kiedy musiałam przymusowo chodzić do szkoły, nie mogłam podejmować decyzji o sobie. Jedyne co, to przeraża mnie wizja starości i końca życia po prostu - nie spodziewałam się, że tak szybko większość mojej rodziny umrze i że zdrowie będzie tak kruche.
Żyj z dnia na dzień nie patrz za siebie i się nie będzie tak starzeć. Każdy musi mieć swoje życie.
To jest dobre podejście i powiem więcej jak się człowiek stara to wszystko się uda.
To prawda, też tego nie czułam wcześniej, że zdrowie jest takie kruche... Jakoś wcześniej było inaczej
To bardzo dobre podejście, ale czasem po prostu ciężko sobie przetłumaczyć :-)
Ciekawe jest to, co napisałaś. Człowiek będąc nastolatkiem myślał, że umierają tylko starsi - dziadkowie, pradziadkowie, dalekie ciocie. A z biegiem czasu to wszystko jest tak "bliżej" nas.
Po 18 wszystko szybko leci, szybko wtedy latka lecą a najbliżsi umierają
Nie przesadzaj ja tak nie mam że po 18 jest koniec i czas leci wcale nie. Najważniejsze znaleźć prace fajną a reszta sama się ułoży.
Mnie również nie, szkoła to była dla mnie KATORGA
Uda się czy nie. NIe można się poddawać i zawsze będzie prędzej czy później dobrze.
Nie no gdzie 18 to do 20-30 można balować ale są tacy co już 25 lat mają rodzine dzieci.
ja też makabrycznie wspominam te czasy, bardzo się cieszę, że już nie chodzę do szkoły!!!
Ja kocham mieszkać sama, nie wyobrażam sobie dzielić mojego domu z facetem a co dopiero rodzicami, którzy Ci wchodzą na głowę,
No z facetem to absolutnie nie, jednak uwikłanie w takie związki obiektywnie obniża jakość życia ;) W ogóle pandemia doskonale pokazała, jak uciążliwe jest takie siedzenie z kimś 24 na dobę. Wyszło na to, że większość heteropar się zwyczajnie nie znosi.
Ja mając 18 lat juz miałam koleżanki w ciąży albo z dziećmi, można balować w każdym wieku ale wiadomo, różnie się życie toczy
No pandemia to wielki sprawdzian dla związku, kilka moich znajomych się rozstalo po siedzeniu ze sobą 24h
Uważam, że jak się naprawdę kocha daną osobę, to wytrzyma się te 24h ze sobą. Poza tym można iść pracować do innego pokoju.
Miłość przemija, nie ma co się męczyć na siłę.
Mam już dobrą i lekką pracę, nie muszę się skupiać na tej kwestii. Czuję, że moje życie to już trochę takie czekanie do emerytury.
Dobre podejście, ale bardzo rzadkie ;d z reguły się tęskni za młodością
A ja czasem tęsknię za szkołą i tym, że jednym z moich największych zmartwień było to, czy będzie jutro kartkówka, czy nie ;-)
Szkoła to było coś! Zobacz, że nie potrafiliśmy docenić tego, co tak naprawdę straciliśmy... Te młode szkolne lata.
przykro jest to czytać, może spróbuj znaleźć sobie dodatkową pasję, u mnie naprawdę dużo daje jazda konna.
Wiesz, nie każdy miał szczęśliwe dzieciństwo i szczęśliwą młodość.
Rozczarowało mnie życie, kiedy dorastasz chcesz szybko stać się dorosłym.. ja też chciałam a teraz co, pracuję, studiuję i żyję w niedosycie, w świadomości braku czasu i przemijania, wiem że nigdy nie będę żyć tak jak chcę, musze chodzić codziennie do pracy żeby mieć za co żyć mimo że i tak większość życia właśnie spędzam w pracy, nie chcę mieć dzieci bo nie widzę sensu w rozmnażaniu się, ja i tak bym nic wartościowego nie zostawiła, wezmę kredyt na remont mieszkania albo budowę domu ale i tak nigdy nie będę miała tak jak chcę bo mnie zwyczajnie nigdy nie będzie stać, wszystkie koszty idą w górę a pensja i tak zostaje średnia.. codzienne ograniczenia, liczenie czy jak kupię to to będę mogła kupić to, z czego musze zrezygnować.. to jest największe rozczarowanie że życie wcale piękne nie jest, jest beznadziejne! Nie zarabiam najniższej krajowej, a jednak czuję że i tak to mało, mimo że wiem że są ludzie w gorszej sytuacji, dla mnie nawet to moje to nie życie a wegetacja. Rozczarowaniem nie jest tylko cena proszku do prania czy ogrom rachunków, rozcarowaniem jest życie, nikt nie nie przygotował na jego beznadziejność.
Bardzo mnie martwi wpis Twój. JEstem zdania że za dużo do siebie bierzesz. Pamiętaj że jak się chce i ma się troche chęci to da radę żyć normalnie.
Ohhh ja też czuje to przemijanie i widzę jak rodzice się starzeją i jest mi bardzo przykro
A zastanawiałaś się może nad zmiana miejsca zamieszkania?
To też dobry pomysł ale wiążę się ze mianą całego życia prawda pamiętaj o tym. Ciężko jest taka decyzję podjąć.
Ale najlepiej sie je podejmuje jak własnie jest sie pod ścianą i nie widzi się innych rozwiązań...
Wiadomo każdy się starzeje a zwłąszcza rodzie ale trzeba dawać sobie radę prawda?
Wtedy jest najlepiej ale trzeba z głową aby nie było problemów prawda?
To nie dorosłe życie tak cię dobija to kapitalizm :)
Nie wiem czy za dużo, według mnie to całkiem normalne czynności z których nie da sie zwyczajnie zrezygnowac, może na chwilę, jak uda mi się odłożyć na wyjazd na weekend, ale to chwilowa odskocznia po której znowu trzeba wrócić do życia i tyrać na coś czego nie ma i nigdy nie będzi e
Przeprowadzaka nie wchodzi w grę, tu gdzie mieszkam mam mieszkanie tak jakby swoje ale nie mogę go sprzedać (długa historia) i tu mam pracę i studiuję, nawet nie wiem gdzie możnaby się przeprowadzić, bo miejsce można zmienić ale życie pozostanie takie samo
No właśnie, z wiekiem przychodzi świadomość że sie nie żyje tylko daje radę z coraz większymi problemami, zobowiązaniami tylko po to żeby nasze dzieci przeżywały dokładnie to samo
po częsci na pewno
A może poszukaj sobie jakiegoś hobby? Może zacznij się uczyć nowych rzeczy, mnie to napędza
Może pomyśl o pracy zdalnej?
Hobby to jest bardzo dobry pomysł! Coś nowego, na co możesz złapać totalną zajawkę :-) Plus zaznajomienie się z ludźmi, którzy już to robią.
dokładnie! Nawet nie wiecie jak hobby czy nowa pasja potrafi pobudzić do zycia!
Trzeba mieć na to siłę i czas, ja czasu nie mam, kocham czytać ksiązki ale leżą i czekają na lepsze czasy
Dokładnie, ale nie da się go znaleźć tak na zawołanie :(
czy ktoś z Was może niedostał się na wymarzone studia i przez to kompletnie zmieniły Wam się plany na życie ?
ja nie dostałam sie na medycyne, ale będe podchodzić za rok
W ogóle nie poszłam na studia.
Nie, chciałam dostać się na takie, jakie skończyłam. Choć teraz uważam, że trochę bez sensu haha :D
A jakie??
Tak, znam też takich Austriaków...
Tak, to dokładnie moja historia... ;/
Dziennikarstwo.
Ja zawsze marzyłem o tym, aby zostać piłkarzem ale wyszło tak, że niestety nie miałem okazji nigdy nim zostać. Moi rodzice zawinili. Pewnie wiecie czemu?
Ja się niedostałam na kosmetologię i juz na nic nie poszłam :(
Obstawiam, że nie pozwolili bo szkoła.... mam rację ? Piłka Ci chleba nie da ?
Jedyne co mnie w życiu najbardziej rozczarowało, ze zarabiając 2 tysiace miesiecznie na koniec roku powinnam mieć ich 24, a dalej nie mam nic...
Mnie to rozczarowało to jak można po skzole studiach szukać godnej pracy to jest ewenement na skale światową w naszym kraju.
Ciężko ale masz rację. Człowiek studia normlanie dzienne ma idzie po studiach z dyplomem i dostaje najniższą na dzień dobry.
No troszke inaczej to się zapowiadało.. a w jakiej branży szukasz?
Tak, też kiedyś myślałam, że po skończeniu studiów świat będzie stał przede mną otworem. No niekoniecznie...
To już nie te czasy, gdzie wiele osób znajduje dobrą pracę po studiach Teraz studia to jak kiedyś matura....niestety.
Nnigdzie nie zostaniesz należycie doceniony, taka prawda
Papierki magistra itd ma większość młodych osób, więc nie jest to już żadnym ewenementem...
Ja jestem po inżynierii środowiska i mam kursy porobione też i zaufaj ciężko jest. A nikt za 3000 brutto pracować nie będzie.
Bo teraz najlepiej mature zdać i iść do pracy i zaczonie sobie studia zrobić i na wszystko będzie czas.
A najśmieszniejsze jest to że teraz młodzi ludzie coraz mniej chcą się uczyć
To zależy jakie podejście się ma no i teraz to znajomości to +100 do pracy.
Fakt Ewa inne czasy ale teraz to powinno właśnie iść lepiej. Ale jak ktoś pracuje w banku po logistyce to wiesz.
Bo mają świadomość to kurczę powiem Ci że jak ktoś zoabczy co umiesz to możesz bez studiów pracować.
znajomości znajomosći i jeszcze raz znajomości
Najgorsze jest to, że wymagają po studiach od razu kilku lat doświadczenia zawodowego. Normalnie żart!
Dyplomem się można obecnie podetrzeć najwyżej :)
Ja skończyłam bezpieczeństwo wewnetrzne i jedynie co moge zrobic z tym papierem to wsadzić go sobie w ..., jakąś ważną teczke,
Dlatego ja od razu po liceum poszłam do pracy i martwiłam się, żeby znaleźć coś lekkiego, przy czym się nie namęczę, a zarobię tak samo. Kilka lat wyczerpującej pracy fizycznej mi przestawiło priorytety. Na szczęście się udało w końcu. Cieszę się, że nie zmarnowałam czasu na studia.
Albo nawet i w trakcie/
A czym się teraz zajmujesz, jeśli można zapytać?
Ach to nie tylko wnaszym kraju, ale fakt jest bardzo ciężko
A jeśli moglibyście zbudować wehikuł czasu, to do jakiego momentu w swoim życiu chcielibyście się cofnąć?
Do tamtego tygodnia, żeby nie jeść kanapki po której bolał mnie brzuch. ;D
Świetna decyzja Zbyszku! XD Najlepsza z możliwych
Do wyboru szkoły...
To takie dość... przyziemne marzenie, ale OK :D
Ja do mojego ślubu! Abym mogła przeżyć go jeszcze raz <3 Bo z nadmiaru emocji i stresu to teraz już niewiele tak naprawdę pamiętam...
To płyty nie oglądałaś :P?
ja bym chciała mieć już zawsze 23 lata xd
Czemu akurat 23? :D
Nie mam nagrania z wesela. Teraz żałuję...
To, że trzeba samemu się zapisywać do lekarza :-D
dobrze że do większości można interbnetowo a nie tylko telefonicznie
Tak, to zdecydowanie jakiś plus tej całej sytuacji! Ale i tak trzeba iść do rejestracji później samodzielnie :-D
Samemu do lekarza? Przecież ja nie raz dzwonie na telefon i oni nie odbierają telefonu. Jak tu się rejestrować?
Haha a do lekarza akurat to zapisywałem się sam od małego, u nas jest mała przychodnia i wszycy się znają
Mała przychodnia to plus jak masz większe to nie ma szans na to aby się dostać od ręki.
No i lekarz mnie zna od małego a mam 21 lat wszytsko pamieta skubany
Nie kiedy taki lekarz za dużo CI nie pomoże bo CIebie zna prawda. Miałam raz nie miła sytuację.
To że CIebie zna to ja bym się za dużo i mocno nie cieszył bo to in minus może być sam wiem co miał mój brat nie widział choroby bo znajomy.
Ja tem nie mam co narzekać bardzo dobrym człowiek
Nie raz nie dwa nie da się zapisać bo Panie nie odbierają tel
U mnie raczej problelem jest to, że mi się po prostu nie chce iść do lekarzy. Teraz to wiadomo jak wygląda też. Jednak od kilku lat ich unikam, nie dlatego, że wstydzę się umówić na wizytę tylko, że chyba za bardzo olewam swoje zdrowie.
Oj tak! I stać w kolejce za starymi ludźmi XD
Ja zawsze się stresuję mimo że już ładnych kilka lat sama to robię
Ja mieszkam we wrocławiu, dodzwonienie się tutaj do lekarza graniczy z cudem! Przysięgam, z cudem!
Ja tylko online, telefonicznie nic nie załatwiam do tej pory :D
To chyba wszędzie tak! Bez względu na lokalizację :)
haha a mi to nie przeszkadza i nawet lubie moją panią doktor ;p
Na szczęście odkąd są przychodnie online to ja nawet nie widziałam lekarza już od jakichś 2 lat :D Tylko płacę i mam wszystko przez neta
Kim chcieliście być gdy byliście mali?
Ja to chciałem być strażakiem i piłkarzem zawodowym :D
Ja chciałabym być weterynarzem i do tej pory żałuje, że przerosła mnie ilość nauki
haha to chyba marzenie każdego chłopca
Ja chciałam być jak mama, ale mama była kucharką teraz wiem, że nie chciałabym jednak ;p
Ja to chciałem być bossem firmy swojej ale jakiej to nie wiedziałem haha
No tak było i u mnie i wyszło na to że ani strażak ani piłkarz :D
Kuchnia to cięzki chleb i cała gastronomia ale teraz to więcej facetów gotuje
Ja pracuje jako kucharz i powiem wam ciężko bardzo jest ale i więcej powiem że dobre pieniądze są.
A ja chciałam zostać uwaga! Zawodową kolarką ;D
żołnierzem a później psychologiem, cały czas pomiędzy tymi dwoma jestem rozdarta
Ja chciałam byc pielęgniarką, a teraz mdleje na widok krwi
Ja zawsze chciałam być lekarzem. Mam 27 lat i nadal się to nie zmieniło. Strasznie żałuję, że nie przykładałam się wystraczająco do nauki, by dobrze zdać maturę z chemii i biologii, i dostać się na medycynę
Weterynarzem, teraz już bym nie chciała, za bardzo obciążająca emocjonalnie praca.
Standardowo: piosenkarką i aktorką :D
Może jeszcze masz na to szansę? :)
Ja policjantką, ale taką pracującą przy morderstwach, etc. :))
wow, to musisz miec na maxa silną psychikę
To chyba na żywo tak spektakularnie nie wygląda jak na filmach :D
Strażakiem :D
Hmmm jak każde dziecko, policjantem. Dobrze że mi przeszło :D
Lekarzem! Ale coś poszło nie tak hahah
Prezydentem. Teraz bym nie chciał XD
Kucharzem, i na szczęście się udało :D
Emerytem XD
Piłkarzem, oj taaaak...
Weterynarzem
Nauczycielem. Wiem, baaaardzo dziwne i nietypowe ;d
Skoczkiem narciarskim, ach te czasy Małyszomanii :D
Sprzedawcą :P mało ambitnie jak na dzieciaka hah
Strażakiem :D Ale kariera potoczyła się inaczej hahah
Nietypowo, bokserem :)
Mafiozą hahah ;d nie wyszło, i dobrze XD
Aktorem :)
Gwiazdą estrady :P
Politykiem, nietypowo. ;)
Też chciałem być aktorem :)
Chciałem być marynarzem i chciałem mieć tatuaże... ;)
Lekarzem...
Policjantem XD Uff, nie udało się
Muzykiem, najlepiej wokalistą
Sprzedawcą chciałem być hahah ;d
Raperem XD
Weterynarzem
Ja też chciałem być weterynarzem! I popatrz... jestem :-))
Najbardziej mnie rozczarowalo, ze teraz samemu trzeba wszystko zatalwiac, dzwonic, ze mama u lekarza nie powie co mnie boli, no i ze tyle sie wszedzie czeka w tych kolejkach!!!
Praca za granicą
Praca w Polsce
Wynagrodzenia pracowników
Koronawirus
"Na luzie"
Życie zawodowe
Rozwój osobisty