Ej no mi tam dobrze. Siedzę w domu na zdalnym, kasę zarabiam, nie muszę daleko dojeżdżać rano wstawać szykować się przesiadywać z ludźmi dzieci nie mam i na wszystko jest czas do restauracji i tak nie łażę... I nie wierzę że tylko ja jeden mam te odczucia. Wreszcie spokój od nadmiaru wszystkiego :|
Z jednej strony praca zdalna w piżamce i dziecko na oku cały czas w domu, ale z drugiej brak podróży, imprez i strach przed wirusem. Przyzwyczaiłam się już do tej pandemii i nie przeszkadza mi tak bardzo. Mogłaby jeszcze trochę potrwać wlaściwie.
Ja mam ochotę już sie wystroić i wyjść na miasto, do baru, usłyszeć śmiech ludzi, i głośną muzykę . Szału dostaję, nakupiłam sukienek, a teraz leżą z metkami, przecież w domu ich nie założe do gotowania obiadu.
ja tylko tak zapytam - czy to co piszesz jest normalne? Kiedyś ci sie siedzenie w domu znudzi i będziesz miał dość
Albo i wcale nie, niektórzy lubią środowisko domowe i im to wcale nie przeszkadza, że spędzają w nim większość czasu np. introwertycy .
Ja nie chcę z jednego względu, żeby ludzie uświadomili sobie co tak naprawdę jest ważne i że mimo takiego postępu technologicznego nie jesteśmy na nic gotowi.
Ja mam podobnie jak ty, do restauracji nie chodzę do klubów czy pubów też, dla mnie ta sytuacja jest bardzo na rękę, nie trzeba się malować, nie trzeba kupować kolejnych nowych ubrań wystarczy stary dres, ja jestem zadowolona
Cieszy Cie taka wegetacja ? Żyjesz bo żyjesz ?
Nigdy nie lubiłam takich rozrywek, ale skoro to nazywasz wegetacją..
Co Cię takiego uszczęśliwia w domu ? Patrzenie w telewizor ?
niedługo poczujesz, ze jednak ta pandemia moglaby sie juz skonczyc
zaczniesz inaczej śpiewać jak robotę stracisz i będziesz siedział non stop w domu
Możesz czytać przecież i robić dużo wartościowych rzeczy..
W zasadzie zgoda, ale wczoraj przy niedzieli myślałam, że fajnie było zimą iść na długi spacer, a potem do Nero na kawę i czytanie dodatków do Wyborczej. Brakuje mi tego trochę :(
No wlasnie, swietnie to ujelas, to nie jest zycie, to wegetacja. Czlowiek nie ma zadnej motywacji, gnusnieje tylko w tym domu. Niektorzy to nawet do sklepu praktycznie nie wychodza, zakupy tylko online, straszne to. Jak takie warzywa...
Wychodzic trzeba, mozg musi sie dotlenic, miesnie musza pracowac, a nie caly dzien w jednej pozycji. Organizm potrzebuje tez swiatla slonecznego, zeby wytwarzac witamine D, a do tego siedzac ciagle w domu zabijamy odpornosc.
Wiesz co ja wlasnie tak zrobilam, wystroilam sie po domu, ubralam nawet szpilki i tak sobie chodzilam, gotowalam. Mąz wrocil z pracy (szczesciarz normalnie wychodzi) i spytal mnie, czy oszalalam, i ze mi zaszkodzilo siedzenie w domu. Zamiast sie cieszyc, ze pieknie wygladam... Smutne to, ze juz jestesmy przyzwyczajeni do takiego domowego trybu ze ladne ubranie jest uwazane za cos dziwnego.
też mi dobrze, jestem na pracy zdalnej i nie musze tracić czasu na dojazdy
nudne zycie musisz miec skoro siedznie w domu cie zadowala
Niektórzy są zadowoleni ze swojego domowego życia i nie sa tak przebojowi żeby ciagle szaleć na mieśeci. Nie powinieneś tego krytykować.
Mnie też jest dobrze w domu. Teraz atrakcją jest wyjście po zakupy spożywcze do marketu. Pandemia mi nie przeszkadza bo jestem domatorką.
dziwny przypadek, pierwszy raz czytam, żeby ktoś miał takie życzenie, by się pandemia nie skończyła
Ja czytalam mase takich watkow na zagranicznych stronach to wcale nie takie wyjatkowe
ja też się przyzwyczaiłem, no ale na piwo z kumplami to by się chciało jednak wyjść
Na długi spacer możesz iśc a kawę wypijesz sobie w domu i jeszcze zaoszczędzisz zamiast wydawać na kawiarnie.
Niektórym odpowiada takie spokojne życie w domowych pieleszach. Nie trzeba sie nigdzie spieszyć. Praca dwa metry od łóżka w komputerze jest całkiem fajnym rozwiązaniem.
ci co są na zdalce nie narzekają, ale doczasu
jak robotę straci to inaczej bedzie mowic
ktoś widocznie nie jest normalny ;)
Bo żyje inaczej od Ciebie to zaraz nienormalny?
nie nudzi cii się tak naprawdę siedziec non stop? zaraz otyłość te sprawy bo nie masz ruchu
jakie to jest gadanie dziwne ... nie kumam takich ludzi
Ja też się cieszę, pracuje w domu, szefa nie muszę widywać, nikt nad głowa mi nei stoi, i na ręcę nie patrzy, i na ulicach nikt na mnie nie patrzy, takie życie mi się podoba.
A co się ciepiasz, może własnie uszczęśliwia, ktoś sobie włączy swój ulubiony serial i miło spędza przeciez czas !
mi było dobrze przez trzy miesiące. Potem jednak zacząłęm odczuwać chęć wychodzić z domu.
większej bzdurki dzisiaj nie widziałem
W domu nie oglądam telewizji, staram sie cały czas dokształcać, rozwijać i tworzyć
ja przeciwnie szybko przestalam odczuwac potrzebe wychodzenia na dwor ostatni raz bylam miesiac temu
kolorowo jest, ale za jakis czas swiat ci nabierze szarych barw
no i takiemu dobrze
co kto woli co kto lubi
Takie pobożne życzenie może się spełnić jak dojdzie do nas mutacja wirusa która jest w Wielkiej Brytanii i ludzie zaczną chorować bo jest bardziej zaraźliwa. Lepiej sobie tego nie życzyć
I co takie osoby piszą? Jak motywują to że chciałby dalej żyć z wirusem i ukrywac się w domu?
no jak mozna nie chodzic do restauracji
Chyba jesteś jedną z nielicznych osób, które tak mówi/pisze.
Ja tam nie czuje sie jak warzywo. Wreszcie mam czas na książke, seriale, rozmowy z dziećmi i mężem. Będąc w domu można się też rozwijać a nie tylko gnuśnieć.
No super, nie masz ruchu, siedzisz w domu. Zaraz przyjda choroby jak nadcisnienie, cukrzyca i inne tego typu paskudztwa. Brawo.
NIkt z twoich bliskich nie ucierpiał przez pandemie?
Jakoś nie ucierpiał.
Sortowanie
ci co maseczki produkuja nie chce zeby sie to skonczylo chyba?
Oni raczej najbardziej nie chą, mają z tego taki zysk ! Ale już mi się wydaje, ze ludzie kupują ich mniej ?
producenci maseczek na pewno nie chcą, bo dla nich to czysty biznes
Hahaha rząd tez pewnie nie chce bo sobie moze dyktature wprowadzac pod plaszczykiem covid
Mi również odpowiada taka sytuacja, kontakty z ludźmi są dla mnie przytłaczające na dłuższą metę (choć nie ukrywam, że dają też pewną satysfakcję, której teraz mi brakuje) i cieszę się, że nie muszę się mierzyć z ocenami innych ludzi, ich krytyką i różnymi aferami. Po prostu odszedł mi jeden rodzaj stresu.
Ale kontakty z ludzmi to przeciez nie tylko stres??
Mam podobnie, mi ta cała sytuacja i niejako izolacja pomaga bardzo w dojściu do siebie po rozwodzie..
Pomaga Ci siedzenie w domu ? A jak sobie radzisz ?
Ja tez nie lubie tych spojrzeń na ulicy na mnie, każdy się gapi jakbym yłą jakimś ufem, siedzenie w domu daje mi spokój,relaks i odpoczynek !
W domu mogłam sama dojść do siebie, po swojemu, nikomu się nie tłumaczyłam ze smutku czy rozdrażnienia, nie zawsze kontakt z ludźmi jest najlepszy
Ja bardzo polubiłam pracę zdalnie, wiec to by dla mnie mogło zostać, ale wolałabym, aby wszytsko zostało otwarte, i kraj zarabiał, bo z czasem wszyscy zabankrutujemy.
Może jeśli to jest dobre dla firmy, i wszytsko jest zrobione na czas, to szef zgodzi się dalej na pracę zdalną w domu ?
Ciezko mi na to nawet odpowiedzieć, nie wiem jak szef będzie póżniej to wszystko widział, mam nadzieję, że chociaż część home office zostanie.
U mnie szef jest za pracą zdalną, mało teraz który z pracowników bierze wolne na dzieci jak są chore bo daje radę pracować i się dzieckiem opiekować
Jest to jakies wyjście, i praca zrobiona i zwolnień nie ma, a jak się ktoś rozchoruje to raczej będzie musiał wziąć na siebie L4?
zdalna praca na dłuższą metę może jednak szkodzić psychice
Ja pracuję już ponad rok zdalnie i czuję się bardzo dobrze, nie muszę chodzić do tej pracy, nie tracę na dojazdy i sobie bardzo chwalę.
Mysle, ze tylko osoby z jakimis zaburzeniami spolecznymi sie ciesza z takiej sytuacji. Rozumiem, ze praca zdalna to spora wygoda, ale przeciez kraj pada, wszystkich nas to dotknie. Nie ma sie z czego cieszyc serio.
Takie osoby, które zarabiają nie widzą, że kraj pada, dopóki nie stracą pracy.
Na razie sporo osób sie nie martwi bo praca się nie zmieniła i zarobki u większości..
Ale zmieniły się ceny, i zobaczą, że jak wydawały wczęsniej w sklepie 100 zł to teraz bedzię 150 i szybko się kaska skończy
Nie ma się z czego cieszyć,a powinniśmy nawet zacząc płakać co się zaczyna wyprawiac.
no tak, nie możemy wiecznie tak funcjonować bo zwariujemy na tych zdalkach
No wlasnie a moga stracic w jednej chwili, bo jak ciagle beda podnoszone podatki to tez niektorzy przedsiebiorcy wycofaja sie z kraju, wiele branz padnie. Ludzie tylko wgapieni w te ekrany i nie widza nic poza czubkiem wlasnego nosa.
ja się nie cieszę, ubolewam, że nie można normalnie funkcjonować. Wszędzie te maski i płyny do dezynfekcj
no ja sie nie ciesze, raczej zadreczalem, ale ucze sie z tym zyc
Dokłądnie tak, jest przecież wiele firm odziezowych, któe przez pandemię wycofały się z Polski jak będzie tak dłużej, może być ich jeszcze więcej.
Ale czym się konkretnie zadręczasz ?
Niestety masz rację
Nie ma co się dziwić, ludzie siedzą w domach i nie potrzebują nowych ubrań
Nie każdy jest duszą towarzystwa, nie każdy lubi zwiedzać miasto nocą większość woli dmówki..
no ja sie nie ciesze bardziej zalamuje rece
Jasne ale czlowiek to istota spoleczna i czasem trzeba wyjsc. Zreszta to tez jest po prostu odbieranie naszej wolnosci. I wieczne afery miedzy ludzmi co sie boja wirusa i co w niego nie wierza. To doprowadzi do jakiejs katastrofy
Jak masz takie podejście to w zyciu daleko nie zajdziesz. Tyle ci powiem. Brutalnie ale prawdziwie musialem napisać.
Malo myslisz jest takich osob? Ja kompletnie ich nie rozumiem. Strasznie tesknie za starymi czasami
Mi to wszystko odpowiada, siedze w domu mam kaske, nie miusze wychodzić na te mrozy, czego chcieć więcej?
no z zaburzeniami albo po prostu jest coś z nimi nie tak. Zadna normalna osoba tak nie powie.
Praca za granicą
Praca w Polsce
Wynagrodzenia pracowników
Koronawirus
"Na luzie"
Życie zawodowe
Rozwój osobisty