Czy Cholewiński Z.P.H.U organizuje staże dla studentów?
Uciekli? Przed Tobą? Porostu przenieśli się do nowych galerii, gdzie jest większy ruch i większą sprzedaż. Ot i cała tajemnica. Dodatkowo doszedł koronawirus.
Kto wierzy w te bajki, że w galerii Północnej lub Młociny jest większy ruch? Chyba tylko Ty. Jak piszecie nieprawdę to chociaż piszcie coś z sensem
Tobie chyba nie musi szef się tłumaczyć dlaczego przeniósł sklepy do innych galerii. Po co skoro Ty wiesz lepiej. W tych galeriach jest większa sprzedaż i tak się porostu opłaca.
Nie jest większa , po prostu wydawało im się że będzie, poza tym czynsze niższe. Nie wzięli pod uwagę tego że okolice Północnej to owszem nowe bloki, ale wszyscy z kredytem na dorobku, poza tym halfprice i tkmaxx. W Młocinach zaś...po co kupować w Cholewińskim jak można kupić coś bardziej prestiżowego i masz pewność że będzie uszyte równo, będą dobre suwaki, reklamacja będzie rozpatrzona zgodnie ze standardami. Przemiła obsługa nie wynagrodzi uszytych często bubli.
Bardziej angielski biznesowy czy potoczny, podczas rozmowy w Cholewiński Z.P.H.U?
(usunięte przez administratora)
Tak, powie że ze względu na wyniki obcina Ci premię i może dopłaci jak będzie lepiej ????
Jak długo trwa proces awansu w Cholewiński Z.P.H.U?
Nie trwa, bo tutaj nie ma jak awansować. Sprzedajesz w sklepie i tyle albo jesteś szeregowym pracownikiem w biurze. Nie ma czegoś takiego jak np. kierownik sklepu.
Dlaczego piszesz Bzury? Zanim publicznie zaczniesz pisać głupoty najpierw sprawdź. Oczywiście, że są awanse. Kto ci powiedział że nie ma kierownika sklepu?
Głupoty piszesz. Właśnie ze jest ktoś taki jak kierownik sklepu.W biurze są jednoosobowe stanowiska pracy. Kadrowa, księgowa za dobrze wykonywana pracę dostaje premię.
Nie ma czegoś takiego w firmie cholewinski, są dwie osoby na sklep, zazwyczaj jedna osoba starsza stażem, z większym doświadczeniem jest osobą prowadzącą, tzw kierownikiem. Możesz ewentualnie starać się o stanowisko pseudo managera , ale dłużej niż pół roku nie popracujesz, taka zasada, te osoby wytrzymują tyle.
Czy w firmie Cholewiński Z.P.H.U są regularne szkolenia pracownicze?
Jaki jest okres rozliczeniowy w Cholewiński Z.P.H.U? Kiedy można spodziewać się przelewu wynagrodzenia?
Z powodu koronawirusa zamykane jest sporo sklepów. Prestiżowa firma nadal nią pozostaje. Wystarczy włączyć wiadomości i posłuchać ile firm ma problemy z powodu wirusa.
Aha, ale zamknięcie w Klifie, Galerii Mokotów i Blue City było dużo przed pandemią. Skoro prestiżowa firma to niech ma salony w prestiżowych, jak na polskie warunki, centrach handlowych. Powiedz mi ją czym polega prestiż tej marki?
Kto według ciebie ustala prestiż galerii. Przeniesiono sklepy do galerii wybranych przez właścicieli firmy. Galerie, o których piszesz straciły już na prestiżu. Powstały już lepsze, nowocześniejsze centra handlowe. Sprawdź w słowniku co oznacza prestiż. To zrozumiesz sytuacje
Właśnie doskonale wiem czym jest prestiż i wiem w których centrach są marki z kategorii premium. Na pewno nie jest to Białołęka i Młociny. Ale czym jest prestiż w tej firmie? Jakiś pakiet socjalny dla pracowników, szkolenia? Prestiż dla klientów? Jakaś karta lojalnościowa, dobry serwis posprzedazowy, czy najlepsze skóry? No chyba nie.
Laura zła jesteś ponieważ w godzinach pracy nie dało się połazić po galerii. Musiałaś cały dzień przepracować i to Cię tak rozzłościło. Wyjaśnij jak pracują ochroniarze, lekarze, policjanci. Oni nie wiedzą co za chwilę się wydarzy. (usunięte przez administratora) Miałaś kilku klientów dziennie i krzywda Ci się działa. Wyjaśnij proszą innym jak pracują Twoje koleżanki. One też jedzą i korzystają z toalety. Tylko Ty miałaś ztym problem. W firmie są kamery dla bezpieczeństwa pracowników i możliwości kontroli przez szefa. Mając kilka sklepów chciałby wiedzieć jak pracują zatrudnieni u niego pracownicy. (usunięte przez administratora) Wie czy pracownik przychodzi punktualnie, czy nie urywa się wcześniej z pracy itp. Napisz jaki problem był z zakupem długopisu lub płynu do mycia szyb lub papierowych ręczników w sklepie obok i dopisanie tego do kontrolki. Zauważyłaś że jest kilka sklepów i nie we wszystkich można było być jednocześnie. Skoro jest tak jak opisujesz dlaczego sklepy działają tak długo? Jak radza sobie koleżanki w innych firmowych sklepach. Większość z tych negatywnych wpisów napisała jedna z pracownic ponieważ szef nie przedłużył jej umowy. Czy to Ty pod zmienionym nickiem?
Rozumiem, że o tej firmie można pisać tylko dobrze lub wcale? Nie zostałam zwolniona, sama odeszłam, umowę miałam przedłużoną. Chyba widać po stylu wypowiedzi, że pisze tutaj kilkanaście osób. Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz, napisałam m.in., że w przeciwieństwie do pojawiających się tutaj zarzutów ja nigdy nie słyszałam krzyków właścicieli. Gdybym została zwolniona zapewne chciałabym ich zdyskredytować do końca, nawet gdyby miała to być nieprawda.
Żałosne. Widać że to właściciel pisze. Rekomendacja? Kto normalny daje rekomendację? Widać Kierowniku nie potrafisz mieć do siebie dystansu. Uciekajcie dziewczyny, naprawdę można znaleźć normalną pracę z normalnym systemem premiowania. Czasy wyzysku się kończą, nikt nie chce pracować na niejasnych zasadach i to niezgodnych z kp. Obecnie pracuję również pod czujnym okiem kamer i nie a problemu z zamknięciem sklepu i pójściem na 30 minutową przerwę którą gwarantuje mi kp. Pracownik też człowiek i ma prawo wyjść za potrzebą fizjologiczną tyle razy ile potrzebuje oraz zjeść ciepły posiłek w spokoju. Nigdy nie miałam żadnych awantur z uwagi na wychodzenie na przerwę ani od obecnego pracodawcy ani od ochrony galerii. Pracodawca wręcz sam wysyła mnie na nieprzerwany urlop 10 dniowy bo musi, obowiązują go przepisy kp. Radzę zmienić politykę firmy bo 2021 może być decydujący. Nie pozdrawiam.
Czy firma jeszcze istnieje? A jeśli tak, to jak funkcjonuje? Na mediach społecznościowych cisza od pół roku, brak nowych modeli, sklepów coraz mniej.
Widzisz było ci źle i sobie zmieniłaś. Inna dziewczyna przyszła na Twoje miejsce i nie narzeka. Zadowolona ze może pracować w prestiżowej firmie. Chcieć to moc. Ona też korzysta z toalety, jada posiłki a najważniejsze pracuje bo chce pracować. Widać mozna
Jeśli to jest dla Ciebie prestiżowa firma to jeszcze mało wiesz. Ktoś tutaj pisał jak to firma się rozwija i otwiera kolejne salony. Jak widać już uciekli z Galerii Mokotów, Blue City, czy Wola Park.
Widzisz było ci źle i sobie zmieniłaś. Inna dziewczyna przyszła na Twoje miejsce i nie narzeka. Zadowolona ze może pracować w prestiżowej firmie. Chcieć to moc. Ona też korzysta z toalety, jada posiłki a najważniejsze pracuje bo chce pracować. Widać mozna
Brawo Ty Maćku. Komu nie pasuje niech zmieni pracę.
Laura do ciężkiej Anielki poczytaj kodeks pracy. Przestań wypisywać bzdury bo to co robisz jest żałosne. Wystarczy że napiszesz prawdę. Pokaz gdzie w kodeksie pracy jest informacja ze pracownik może opuścić stanowisko pracy i zwiedzać sobie galerie handlowe. Oczywiste jest wyjście na chwilę do toalety.
Każdy pracownik zatrudniony na umowę o pracę, który pracuje w wymiarze czasu pracy minimum 6 godzin dziennie, ma prawo do nieprzerwanej, 15-minutowej płatnej przerwy w pracy, która jest wliczana do czasu pracy. I tyle. Nie pisałam nic o zwiedzaniu galerii. Jak się pracuje 12-13h w klimatyzowanej puszce to czasem chce się zaczerpnąć powietrza, ale przede wszystkim zjeść w spokoju posiłek.
Od regulowania tego typu sytuacji jest kodeks pracy. Przerwa na posiłek owszem. Nie wychodzenie poza miejsce pracy. Przez 12 godzin nie ma non stop klientów. Nie wmówisz mi, że przez 12 godzin był ruch i nie miałaś warunków aby w spokoju zjec posiłek. Ja również pracuje w tej firmie i bez problemu jadam posiłki. Nie odpowiada Ci praca w klimatyzowanym pomieszczeniu to najlepszym rozwiązaniem powinna być zmiana pracy. Jak widzisz chętni do pracy są.
No widzisz, akurat tak miałam, że jak zaczynałam jeść to ludzie przychodzili. Do jedzenia powinno być inne miejsce, żeby w spokoju usiąść i zjeść. Ale na kwadrans się nie da zamknąć sklepu. Klimatyzacja to jest już standard. Po prostu wyrażam swoją opinię o którą inni proszą. Z racji, że mam już od dawna inne miejsca pracy to wiem, że można mieć znacznie lepiej.
Czy Cholewiński Z.P.H.U narzuca terminy urlopów wypoczynkowych?
Jest umowa, ale nie wiążą się z nią żadne korzyści. Brak urlopu, brak L4. Jak się chce iść na urlop to trzeba najpierw namówić koleżanki żeby chciały za Ciebie popracować. To może jakoś się uda 5 dni uzbierać. Pracuje się w systemie 2 dni pracy, 2 dni wolnego, samemu po 12h w sklepie, nawet więcej bo wypada być wcześniej i trzeba przeliczyć cały towar. Tak, tak. Codziennie się liczy kilkaset produktów żeby sprawdzić stan na sklepie. Skoro pracuje się samemu to nie przysługuje przerwa, tyle co szybkie wyjście do toalety. O środki do czyszczenia muszą zadbać same pracownice i często z własnej kieszeni kupują ręczniki papierowe, czy płyn do szyb, czy nawet tak podstawowe rzeczy jak długopisy. Nie ma komputerów, wszystko robi się ręcznie - wypisuje paragon, fakturę, robi podsumowanie dnia (sprzedaży). O wszystko trzeba się prosić, o dostawy, o wizytówki, o torby papierowe. Pensja najniższa, premia to mit, plany są takie, że nie da się wyrobić. Po pensje jedzie się do siedziby firmy, za Łomiankami, w dniu wolnym (!) na godzinę wyznaczoną przez szefa, zazwyczaj 8-9 rano, czyli jak się jedzie komunikacją miejską to pobudka 5-6. Podpisuje się listę, zazwyczaj to jakaś niższa kwota, reszta bokiem. Odbierając pensję człowiek czuje się jakby dostał w twarz. Może mają ładne szyldy i salony, mogą dopisać exclusive, mają specjalistę od social media, ale pod wszystkim jest nieczysto Jedno mogę powiedzieć, w porównaniu do innych nigdy nie usłyszałam od szefa, czy jego żony jakiegoś złego słowa, nie byłam słownie poniżona. Oczywiście o utargi były pretensje, ale bez podnoszenia głosu. Firma znana kilku instytucjom, czasem pracownice tych instytucji wpadały jako klientki i mówiły, że salon piękny, ale ludzie którzy to szyją są wyzyskiwani. Jak ktoś lubi pracować za najniższą krajową, bez urlopu i chodzić do pracy z gorączką, pracować sam 12-13h bez przerwy to ok. W każdym innym przypadku dużo lepiej jest w pierwszej lepszej sieciówce z ubraniami.
Laura, Czy pracowałam w spożywczym na kasie czy w sklepie z torebkami. Komu spełniasz, że nie mogłaś wyjść do toalety? Przez 12 godzin cały czas byli klienci. Czy problemem było kupić płyn do szyb, papierowy ręcznik i przedstawić szefowi paragon? Bajki opowiadasz o długo pisać które kupowałam. Mogła to być jakaś ekstremalna sytuacja. Czy napewno nie ma w tym Twojej winy że nie przygotowałam sobie stanowiska pracy? Trudno było pomyśleć kilka dni wcześniej i zamówić. ak aby nie zabraklo. Jeżeli było tak źle dlaczego tam pracowałam. Dlaczego nie poszłaś do sieciowej. Wiesz moja babcia na takich ludzi mówiła złej balet ich to i Radek u spódnicy będzie przeszkadzał.
Ciężko mi odpisać na Twój komentarz, bo zrobiłaś wiele błędów i nie wiadomo o co chodzi. " Komu spełniasz, że nie mogłaś wyjść do toalety? " O co Ci konkretnie chodzi? Ale napiszę, owszem szłam do toalety, ale na biegu, bo w centrach handlowych zamykanie sklepów jest bardzo niepożądane i grożą za to konsekwencje finansowe. Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy pracą w zespole gdzie możesz sobie zrobić np. 2 przerwy po 15 minut (przy 12-13 h to pewnie godzina powinna być) i spokojnie zjeść obiad albo wyjść przed centrum handlowe i zaczerpnąć świeżego powietrza, a lataniem na szybko do toalety i jedzeniem ukradkiem to nie mamy o czym dyskutować. Zamówienia na środki czystości były robione regularnie, tak samo na długopisy, wizytówki, torby do pakowania zakupów dla klientów, ba nawet na gazety, którym się wypycha towar z ekspozycji. Zawsze nie dojechały w dostawie. To nie były marginalne przypadki, a norma we wszystkich salonach. Więc nie, nie było to moja wina, że nie przygotowałam stanowiska pracy. Pracę zmieniłam bardzo szybko, po wygaśnięciu umowy. Słowa Twojej babki nie mają tu racji bytu.
Laura, Wyjaśnij mi co chcesz osiągnąć pisząc takie posty. Firma funkcjonuje od 35 lat. Jest 8 sklepów, gdzie od wielu lat pracują te same dziewczyny. Wielokrotnie były kontrole i tylko Ty masz jakieś zastrzeżenia. Kontrolę nie znalazły uchybień. Gdyby było tak jak piszesz, wyjaśnij jak funkcjonowałaby firma. Powiedz czy ktoś ze stoperem mierzył Ci czas wyjścia do toalety. W ochronie ludzie pracują 24 godziny i chodzą do toalety, a nawet jedzą posiłki. Nie wmówić mi że przez 12 godzin masz non stop ruch i nie jesteś w stanie zjeść. Jak dobrze wiesz wizytówki, torby, środki czystości zamawiane są po za firmą. Czasem poprostu należy czekać na dostawę z zewnątrz i nie ma tutaj winy pracodawcy. Za niedotrzymanie terminu dostawy z zewnątrz szef nie jest w stanie odpowiadać. Zapomniałaś, że podjęłas pracę w centrum handlowym. Jak to jest , że inne pracownice korzystają normalnie z toalety, jedzą posiłek.
Co chcę osiągnąć? Dziwne pytanie, to forum służy do wystawiania opinii na temat pracodawcy i właśnie to robię. Przedstawiam swoją subiektywną opinię. Nie tylko ja mam zastrzeżenia co do tej firmy, osoby kontrolujące także, na tym forum również kilkukrotnie przewija się kwestia kontroli, bo nie jest to tajemnica. Gdybyś przeczytałam mój pierwszy post sprzed to byś wiedziała, że salon odwiedzały także prywatnie osoby z kontroli i mówiły co widziały. A że firma istnieje to Cię dziwi? Takie mamy prawo w kraju, żeby zamknąć jakąś firmę to chyba musi dojść do tragedii, a tak to są mniejsze lub większe kary finansowe. Skoro pracujesz w tej firmie i tak bronisz szefa to wiesz jakie wykształcenie ma większość członków tej rodziny i jakie mają znajomości. Nigdzie nie napisałam, że ktoś mi mierzył stoperem czas wyjścia do toalety, proszę nie wymyślać! Każde centrum handlowe ma swój regulamin dla najemców i jak już wcześniej pisałam zamykanie salonu jest niemile widziane. Czasem ochrona przyjdzie po 5 minutach, a czasem nie. A jak przyszła to ja się musiałam tłumaczyć. Jeśli nie widzisz różnicy w wyjściu do toalety na spokojnie, żeby rozruszać się, skorzystać z toalety i np. umyć zęby, a wyjściem na biegu to nie mamy o czym dyskutować. Nie widzisz różnicy, że pracując w grupie możesz iść na zaplecze, usiąść i np. kwadrans spokojnie jeść obiad? Szczerze się zastanawiam, czy masz tu robić dobry PR, czy naprawdę tam pracowałaś. Salony się różnią między sobą, ale większość ma mikro zaplecze, na którym jak staniesz to widzisz tylko część salonu i nie wiesz czy jeść ( na stojąco oczywiście), czy wyglądać co chwila na salon. Też nie widzisz różnicy? Czy po prostu rozkładasz się z jedzeniem na ladzie i nie obchodzi Cię, że jak klient wejdzie to poczuje zapach albo powiesz mu dzień dobry z pełną buzią? O wyjściu przed centrum handlowe i zrobieniu spaceru wokół to nawet nie ma co pisać, bo to nierealne. Ok, czyli Twoim zdaniem notorycznie miesiącami dostawcy się opóźniali? I to wszyscy, z chemią, z wizytówkami, torbami papierowymi i długopisami. To jest niemożliwe. A poza tym powinnaś znać temperament właściciela, on by na coś takiego sobie nie pozwolił. Które dziewczyny pracują tam od lat? Jakiś ułamek, rotacja jest duża, ciągle kogoś szukają. A jak są te osoby traktowane na dniu próbnym to poczytaj poniżej w kilku komentarzach. Co się tak przyczepiłaś do tej toalety i jedzenia? Dlaczego nie odniesiesz się do reszty zarzutów, braku L4, urlopów, pensji do ręki po którą trzeba jechać? A już wiem, na to nie ma argumentów. Między nami jest taka różnica, że ja tam trochę popracowałam, poznałam firmę od podszewki, poznałam pracownice z innego salonu, z niektórymi mam do dziś kontakt, część tam jeszcze pracowała po moim odejściu i wiem jak wygląda to nadal. W moim pierwszym poście sprzed roku napisałam też, że na mnie nikt z szefostwa głosu nie podnosił, co się tu często przewija. Ludzie myślą i widzą, że ja piszę spokojnie i z argumentami, a Ty masz styl pasywno agresywny i brak argumentów. Jak wcześniej pisałam, praca dobra jak komuś nie zależy na pieniądzach, cieszy go, że ma kilka h na dzień pusty salon i może czytać książki albo plotkować z pracownikami sąsiednich salonów. Kwestia priorytetów w życiu i tego co się liczy w pracy.
Laura, Wszyscy możemy wyzwolić w sobie pasywno_agresywne zachowanie w tym czy innym momencie. Nawet nie zdając sobie sprawy, że istnieją pewne czynniki wyzwalajace, które ogarnąć stworzyć tłumienia wrogość ora irytujące i źle relacje. Ważne jest aby zawsze rozumieć co kryje się za, niektórymi rodzajami zachowań. Ludzie przejawiają y zachowania pasywno_agresywne, które mi zarzucają, są uzależnieni od obwiniania innych za wszystko, nie lubią autorytetów, ani sugestii innych osób. Pracuje w firmie ponad 10 lat. Wiele z pracownic ma podobny staż pracy lub dłuższy. Rotacja jest ponieważ w salonach pracują ludzie nie automaty. Pracownice poszły na macierzyński, długotrwałe zwolnienie lub zasłużona emeryturę. Ja pracuje w tej firmie i nie muszę stwarzać dobrego PR. Przedstawiam swoją subiektywna opinie. Na zwolnieniu byłam i to nie raz, nawet do sanatorium wyjechałam. Do świadczenia pracy nie jest mi potrzebna informacja o poziomie i kierunku wykształcenia pracodawcy i członków jego rodziny. Nie interesują mnie równiez znajomi szefa. Uważam, że wyciągasz zbyt śmiałe wnioski. Znając szefa, są momenty, że zastanawiam się jak daje radę ogarnąć tyle spraw. Nie dziwię się, że jest impulsywny. Setki telefonów, emaili, spotkań. Co raz ktoś z pracowników podejdzie z jakimś pytaniem. Podsumowując masz prawo mieć inne zdanie niż ja. Uważam, że część tych opinii jest pisana pod wpływem emocji. Ktoś nie dostał podwyżki, przedłużenia umowy itp. Dlatego uznaje dyskusje za zamkniętą.
Czyli nie odpisałaś na najważniejsze zarzuty, bo zwyczajnie to prawda. Po Twojej wypowiedzi wnoszę, że pracujesz w biurze, a to zupełnie co innego niż praca w salonach. Ja niczego nie napisałam w przypływie emocje, zawsze pisałam spokojnie z argumentami, w emocjach to można napisać "nie polecam, (usunięte przez administratora) omijać". Ze swojej strony również uważam temat za zamknięty, każdy może tu wejść, poczytać i wyciągnąć wnioski.
Jakie zarzuty, do czego mam się odnieść. Jakie argumenty?! Spokojne pisanie z argumentami? Problemem dla Ciebie jest fakt, że szef wraz z rodziną są ludźmi wykształconymi. To idź do szkoły i Ty bądź wykształcona. Przeszkadza Ci również to, że ma licznych znajomych. To chyba spóźniony prima aprilis. Rodzinna firma działająca od 35 lat, wielokrotnie nagradzana.
To było już wiele lat temu, ale dobrego słowa nie mogę o właścicielu powiedzieć. Mój krewny był jego bliskim współpracownikiem. Miał być dostawcą, a w praktyce był cieciem, opiekunem psów, szoferem syna i nie wiem czym jeszcze. Pięć etatów w cenie jednego. Przypłacił to mocno zdrowiem psychicznym. Osobiście uważam, że obiecywanie mi jakichś cudów na kiju i wielokrotne próby swatania ze swoim synem były delikatnie mówiąc nie na miejscu. (usunięte przez administratora) i pół metra mułu
Co Ty za bzdury wypisujesz o krewnym, który był dozorca i opiekunem psów. Dlaczego kłamiesz? Opiekun psów co to za brednie. Od kilkunastu lat w firmie nie ma psa. Jakimi to psami opiekował się twój krewny. JaKie nieszczescie spotkało twojego krewnego gdy jadąc po zaopatrzenie firmowym samochodem, w godzinach pracy zabrał ze sobą jako pasażera nieletniego syna szefa. Pracownikiem, który od lat pełni funkcję odpowiadająca dozorcy jest Bogdan. Wykazałaś się w swoim poście niskim ilorazem inteligencji. Ktoś zażartował a ty narobiłaś sobie nadzieji. Wściekasz się że nic z tego nie wyszło i dla tego wypisujesz takie bzdury.
Czy mógłby ktoś z pracowników powiedzieć kilka słów na temat tego pracodawcy? Jak się pracuje? Wynagrodzenie na tyle dobre, że warto aplikować?
Pracuję w Cholewińskim już cztery lata i nie szukam sobie innej pracy. Nigdy nie zostałam tu oszukana, wypłatę zawsze mam na czas,gdy potrzebuję urlop, opiekę nad dzieckiem, dzień na żądanie - biorę i nigdy nie ma problemu. Moje koleżanki z Salonu są super.Pomagamy sobie nawzajem i dbamy o dobrą atmosferę. Powiedziałabym nawet, że się przyjaźnimy.Przecież tak dużo zależy też od nas, jak będzie nam się pracować.Są duże wymagania, ale gdzie ich nie ma?Ja akurat lubię wyzwania. A pieniądze wcale nie są najgorsze. Są prace, gdzie jest i ciężej i gorzej i ludzie są oszukiwani, gnębieni lub pracują na ,,czarno'', nigdy niepewni swojej wypłaty. Pod tym względem ja mam całkowity spokój, a tym ludziom naprawdę współczuję.Natomiast Ci, którzy tak się męczą w Cholewińskim, może powinni pomyśleć nad innym zatrudnieniem. Może inna praca da im szczęście. Każdy musi znaleźć swoje miejsce w życiu.Życzę Im tego.
Jak wygląda dzień na żądanie w tej firmie? Wstajesz np. o 8 rano i masz chore dziecko, dzwonisz o 8,15 nie przyjdę, a o 10 salon musi być otwarty. I kto idzie wtedy do pracy? Pracowałam tam i nigdy nie było takiej akcji. Jedynie w Wigilię się zdarza, że sama szefowa stoi za kasą albo któraś z pracownic biura, ale jest to ustalane miesiąc wcześniej.
No dobrze, ale zakładając, że taka sytuacja miałaby miejsce to, co wtedy robi pracodawca? Są osoby, które mogą w takim wypadku przyjść na zastępstwo, czy pracodawca zmuszony by był sam otworzyć sklep? Wiadomo, że takie zdarzenie, które opisałeś, może mieć miejsce w życiu realnym.
W takiej sytuacji jechał ktoś z biura albo któraś z pracownic gdy miała dzień wolny i chciała dorobić.
No tak, w takiej sytuacji to wydaję się być chyba jedynym rozwiązaniem. Nie wiesz przypadkiem, czy w Cholewińskim szukają w chwili obecnej nowych pracowników? W Internecie nie znalazłam od nich ofert pracy, dlatego też dopytuję o to Ciebie.
Kto tu pisze w ogole?!?! Normalna praca, ciekawe ile wy firm do tej pory przezyliście...?! Dla mnie okej.
normalna ???? pani Bożeno imienniczko-czy okradanie państwa w białych rękawiczkach czyli zaniżanie dochodów-jest normalne? tak -tylko dla kogoś równie nie uczciwego.
dlaczego pracownicy pracują bez umów a ci,którzy je mają-nie mogą otrzymać wynagrodzenia na konto?mamy 21 wiek.. wszyscy w tej firmie nie otrzymują wynagrodzenia na konto-ruszczcie umysły ,,dlaczego".ktoś kto zna prawo pracy skarbowe.. wie.firma jest oddalona od warszawy,pracownicy są zmuszani do wypraw na wioskę daleko od warszawy aby otrzymać skąpe wynagrodzenie-ja 10 zł netto co jest obecnie nie zgodne z prawem-przejazdu na własny koszt do Cząstkowa Maz.księgowa Iwona niebawem odpowie na to zacne pytanie przed sądem.
Celowo nie wprowadzają systemu komputerowego do sklepów-nie dlatego,że firmę nie stać czy nie potrafią obsługiwać :) ale dlatego,ażeby mieć pretekst iż pracownicy podróżują każdego miesiąca po za Warszawę aby wybierać wzory torebek do sklepów co jest kompletną bzdurą-mogą robić to w systemie.Bardzo się opłaca ta bzdura.Dlatego pracownicy nie otrzymują wypłat na konto.Faktury wypisywane są odręcznie o czym Pan tutaj też wspomniał.Dokumenty dostaw,na których są podpisy pracowników bez umów.
Tylko wina czasem brak.. :D
Pracownicy są nie mniej winni art 239 kk godziny nadliczbowe również powinny być opodatkowane nie ukrywane przez obydwie strony.cała seria wykroczeń.
nadgodziny bardzo łatwo udowodnić-sklep posiada monitoring centrum handlowe również.. potwierdzi obecność pracownika na stanowisku-gdyby monitoring sklepu akurat się ,,zepsuł" ..
Czy do sprzedaży galanterii skorzanej potrzeba być ładna i zgrabna? Na co chcesz mieć szansę? W pracy należy być pracowita.
Wyjaśnij dlaczego kilkakrotnie prosiłaś szefa o ponowne przyjęcie do pracy skoro było Ci w firmie tak źle. O kogo miałaby być zazdrosna żona szefa. Chyba nie o ciebie. Szef podziękował ci za pracę ponieważ były liczne skargi na ciebie zarówno od klientów i koleżanek pracujących z tobą. Pracownice sąsiednich firm również skarżył się na ciebie. Czy nie prościej było napisać, że jesteś zła ponieważ szef cię zwolnił a nie szarpać opinie szefowi jego rodzinie i znajomym. Powiedz z kogo się teraz wszyscy śmieją. Wstyd
Kobieto, co za bzdury piszesz. O ciebie szefowa miałaby być zazdrosna? Chcesz się dowartosciowac to znajdź inny sposób. Czy wiesz jaka jest odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych jakim jest dobre imię. Zanim napiszesz słowo głupie uwiaz sobie język w (usunięte przez administratora)
Na co te ładne i zgrabne i madre dziewczyny nie mają szans? O czym ty piszesz? Byłaś w salonach firmowych. Widziałaś pracownice? Masz lusterko to spójrz w nie i jeszcze raz przeczytaj swoje wypociny i miej odwagę napisać przepraszam za zszarganiue opinii firmie, koleżankom i szefostwu
Bożena, o Ciebie szefowa zazdrosna? Coś Ty wymyśliła? Na co nie mają szans ładne i zgrabne dziewczyny? Przestań wypisywać te bzdury. To co robisz jest żałosne.