Rozmowa kwalifikacyjna bywa ostatnim etapem rekrutacji. Trafiają do niego kandydaci, których aplikacja wywarła na rekruterach najlepsze wrażenie. Odpowiednie kompetencje często okazują się niewystarczające, bo popełniamy proste błędy, których dałoby się uniknąć. O jakich potknięciach mowa?
Rozmowa kwalifikacyjna to bardzo często ostatni etap rekrutacji. Od otrzymania pracy dzieli Cię już tylko ostatnia prosta. No właśnie, czy możemy mówić o ostatniej prostej, skoro dla wielu kandydatów okazuje się ona zbyt dużym wyzwaniem? Twoja aplikacja przyciągnęła uwagę rekrutera. W jego oczach twoje CV okazało się lepsze niż konkurencji. Kilkukrotnie znalazłeś się w bardzo wąskim gronie osób, które miały możliwość przedstawienia swojej kandydatury w trakcie osobistego spotkania. To najlepszy dowód na to, że wyróżniasz się na tle konkurencji. Mimo to, w dalszym ciągu szukasz jednak pracy. Powinien być to dla Ciebie sygnał, że w trakcie rozmowy z przedstawicielem działu HR popełniasz błędy. Na szczęście pomyłki mają to do siebie, że można wyciągać z nich wnioski. Jakie są zatem najczęstsze przyczyny niepowodzeń na rozmowach kwalifikacyjnych?
Nie wiesz czym zajmuje się firma
To przerażające, jak wielu kandydatów przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną nie wiedząc czym zajmuje się firma. Tymczasem są to informacje, które bardzo łatwo można znaleźć w internecie. Warto zapoznać się z celami biznesowymi firmy, wartościami, jej misją oraz wartościami, którymi się kieruje. Wykonując dobry research pokazujemy rekruterowi swoje zaangażowanie, motywację. Pytania podczas spotkania z przedstawicielem firmy są jak najbardziej wskazane. Nie chodzi jednak o sam fakt ich zadawania, a o to jakie one będą. Dużo łatwiej z kolei będzie ci zadać odpowiednie, mądre pytania, pozwalające wyróżnić się na tle innych, jeśli masz świadomość do jakiego miejsca trafisz. Im większa będzie twoja wiedza na temat przedsiębiorstwa, tym lepsze wrażenie wywrzesz na rozmówcy, a zatem przybliżysz się do otrzymania zatrudnienia. Niestety, ogromny odsetek osób ubiegających się o pracę lekceważy ten fakt. Pamiętaj, że pozyskując informacje na temat firmy, warto zapoznać się nie tylko z jej stroną internetową i social mediami, ale również opiniami pracowników.
Mówisz źle o byłym pracodawcy
To normalne, że rekruter może chcieć się dowiedzieć, dlaczego poszukujemy nowego miejsca zatrudnienia, jakie były przyczyny rozstania z poprzednim pracodawcą. Nawet jeśli uważasz byłego szefa za najgorszego, z którym przyszło ci współpracować, zachowaj to dla siebie. Krytyka będzie źle o Tobie świadczyć. Pamiętaj, że choć przedsiębiorstwom zależy na pozyskaniu wartościowych specjalistów, to ważne jest również zbudowanie więzi pracownika z firmą. Osoba, która czuje misje firmy staje się ambasadorem marki. Czy kandydat, który na pierwszym spotkaniu z nieznajomą osobą, narzeka na byłego pracodawcę może jawić się jako wartościowy członek zespołu? Z dużą dozą prawdopodobieństwa zostaniesz odebrany jako osoba nielojalna, która wkrótce może wyrażać się niepochlebnie również o nowym miejscu pracy. Skoro skrytykowałeś byłego szefa, to dlaczego miałbyś nie uczynić tego ponownie w stosunku do nowego?
Spóźniasz się
To najprostszy błąd, który można popełnić. Nie zostaje on wprawdzie popełniony podczas bezpośredniego spotkania, ale jego waga jest ogromna. Na rozmowę kwalifikacyjną przyjdź kilka minut przed umówioną godziną, a nie po czasie. Taki poślizg sprawi, że od razu stracisz kilka punktów. Sprawdź z wyprzedzeniem dojazd do miejsca spotkania i dowiedz się ile czasu będziesz potrzebować na przebycie drogi. Weź pod uwagę godzinę, na którą jesteś umówiony. Musisz liczyć się z tym, że korki w szczytowych godzinach i potencjalne roboty drogowe wydłużą podróż. Nawet jeśli wyszedłeś z odpowiednim wyprzedzeniem, a mimo to możesz się spóźnić, jak najszybciej zadzwoń do rekrutera i powiedz mu o tym. Niepunktualność nie jest dobrą cecha, ale zdarzają się sytuacje niezależne od nas – awaria samochodu, wypadek itp. Lepiej przeprosić i wyjaśnić niż nie robić nic. Nie zapomnij również o odpowiednim ubiorze. Z całą pewnością przysłowie jak nas widzą, tak nas piszą znajduje odzwierciedlenie podczas rekrutacji.
A co Wy dodalibyście do naszej krótkiej listy?
Komentarze
Adam
Idąc na rozmowę , każdy powinien się wystrzegać takich błędów, szczególnie spóźnienie się to moim zdaniem już dyskwalifikacja na starcie.
GoWork.pl
Dokładnie! Pierwsze wrażenie można wywrzeć tylko raz 😉
Maciek
Wielu kandydatów popełnia ten „błąd”, że wymaga więcej niż marnych ochłapów, które pozwolą jedynie na nędzną wegetację. Na szczęście coraz więcej osób myśli globalnie i pracodawcy będą musieli pogodzić się z tym, że albo człowiek dostanie tyle a tyle, albo wyjedzie do kraju, gdzie jest wyższa stopa życiowa albo np. fajniejszy klimat.
Prawda jest taka, że ci, co zostają w PL i wymagają więcej niż ciepłej wody w kranie, najczęściej rozkręcają coś swojego. Z moich obserwacji wynika, że coraz mniej jest chętnych do pracy w Polsce na cudzy rachunek. Jak ktoś nie chce bawić się w biznesy, a nie jest alfą i omegą ani nie ma znajomości, dzięki którym dostałby te 7, 8 czy 10 tys. na rękę, to wyjeżdża np. do Anglii. Albo do Hiszpanii, jeśli priorytetem jest klimat.
Co do spóźniania się, to często człowiek pędzi, żeby być na czas, a potem czeka 20 czy 30 min. na rekrutera. Po dwóch takich akcjach człowiek nabiera innego podejścia i przestaje się stresować, że jak się nie pospieszy, to mu pociąg czy autobus ucieknie i będzie spóźniony.
Podobnie z ubiorem. Jak się człowiek przeleci w garniaku, a na spotkanie wyjdzie 10 lat młodszy koleś w T-shircie i będzie oferował jakieś śmieszne pieniądze, to na drugi raz garnitur zostanie w szafie na lepsze okazje.
Jest jeszcze jedna kwestia. Przed spotkaniem należy ustalić chociaż widełki wynagrodzenia, na jakie można liczyć. Zmniejsza to ryzyko zmarnowania czasu i pieniędzy na dojazd. Warto szanować swój i cudzy czas.
I zamiast wysłać, powiedzmy, w ciągu miesiąca, 30 CV, lepiej wysłać w tym samym czasie 2-3, za to dokładnie zapoznając się z profilem firmy, zbierając wszelkie możliwe informacje na jej temat.
Rekrutera należy traktować jako równego partnera, a nie kogoś lepszego (ani gorszego).
GoWork.pl
Oczywiście najlepiej byłoby dobrze zarabiać w swoim własnym kraju 😉 Zgadzamy się jednak, że nie zawsze jest to możliwe. Prosimy zwrócić uwagę, że w polskich realiach osoba, która – jak Pan określił –
„nie jest alfą i omegą” ma nikłe szanse na zarobki oscylujące w granicach 10 tys. złotych. To kwota, którą otrzymują pracownicy wysokiego szczebla.
Wspomina Pan o spóźnieniu oraz ubiorze. Można to również przedstawić w drugą stronę: osoba zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną spóźnia się 15 minut, a w dodatku stawia się w niestosownym ubiorze. Co w takiej sytuacji myśli rekruter? Wzajemny szacunek oraz poważne podejście do rekrutacji – zarówno ze strony kandydata, jak i pracodawcy – to podstawa 🙂
Zgadzamy się, że lepiej wysłać 2-3 świetne aplikacje, do których dołączymy list motywacyjny napisany specjalnie do tej firmy niż masowo wysyłać CV nie wiedząc do końca, w jakie miejsce aplikujemy.
Bartosz Niezwiązani
Ja się zastanawiam czy to tak naprawdę ważne. Ja kupuje o osobę i to co potrafi, a to że czasem popełni gafę to już inna sprawa. Nie zawsze powinniśmy oczekiwać pełnego profesjonalizmu od kandydata. Oczywiście to wszystko zależy zapewne od branży i stanowiska na jakie osoba aplikuje.
Marcin
Przychodzenie na rozmowę kwalifikacyjną nieprzygotowanym lub spóźnionym jest według mnie dyskwalifikacją od samego początku 😀 Takiej osobie myślę że można od razu podziękować.
Małgorzata
„Nie wiesz czym zajmuje się firma”… Ja bym to trochę odwróciła w drugą stroną 😉 Bardzo często, idąc na rozmowę kwalifikacyjną, spotykałam się z tym, że osoba rekrutująca nie zadała sobie trudu, by dogłębnie przeczytać moje CV.
GoWork.pl
To z kolei źle świadczy o firmie. Tak jak rekruter może skreślić kandydata, bo ten nie wie czym zajmuje się firma, tak kandydat może skreślić firmę, gdy podczas spotkania rekruter okaże się osobą nieprzygotowaną do rozmowy.