Czy w firmie Bank Pocztowy praktykowane są premie/nagrody kwartalne/roczne? Na stanowisku Doradca Klienta, na które poszukują na Pracuj.pl to dość istotna kwestia.
Jak wygląda praca analityka AML? Ktoś może coś napisac o wynagrodzeniach, atmosferze, godzinach pracy? Czy faktycznie jest w pełni zdalnie?
Witam. Moze ktos jest w stanie podpowiedziec jak wyglada praca na stanowisku analityk kredytowy ds klienta indywidualnego? Jak wyglada praca zdalna? Oraz widełki płacowe?
Czym różni się placówka partnerska od Oddziału w banku pocztowym?
Standardowo, pytania otwarte, dotyczące przebiegu kariery zawodowej, motywacja do pracy, jak postrzegam bank, co bank wyróżnia. Generalnie dyr sam więcej mówi niż czeka na wypowiedź kandydata. Motywacja - rozpisuje jakie można zdobyć zarobki, Podpowiada i czeka na to gdzie potencjalny pracownik będzie szukał klientów. Nacisk na tzw ZOR czyli państwowe i duże firmy w których będzie można sprzedać kredyty, karty kredytowe i założyć konta ROR i oszczędnościowe. Bardzo ważne aby wpasować się w model połowa czasu pracy w oddziale połowa w terenie. Po odbytej rozmowie dyr informuje że jeśli zaakceptuje informuje że chce otrzymać namiary. Po otrzymaniu telefonuje i ustala opinię, pomocne oczywiście na piśmie będą referencje od poprzedniego pracodawcy, kolejnym etapem jest telefon z centrali i pytania dotyczące osoby i motywacji do pracy. Moje odczucia były kiepskie po tym telefonie ponieważ odniosłem wrażenie jakby kobieta z którą rozmawiałem dzwoniła do mnie w tajemnicy z ciekawych pytań zadała czy kandydat uczestniczy jeszcze w innej rekrutacji... Po tej rozmowie dzwoni dyr i informuje czy zatrudnia czy nie. Następnie po pozytywnym zaopiniowaniu proponuje pracę o 2,5 tygodniowy wyjazd do Łodzi na szkolenie i hotel Ibis (w którym za dodatkową opłatą można zaparkować swój samochód). Szkolenie 1-szy tydzień ogólne zagadnienia szkolenie miękkie (budowanie pozytywnego wizerunku banku), 2-gi tydzień to szkolenie z systemów i zdobycie certyfikatu uprawniającego do obsługi i sprzedaży) kolejne 2 dni to scenki sprzedażowe i powrót do swojego oddziału. W oddziale jest osoba która wprowadza do pracy szkoli itd. Pensja to 1m-c 1800 zł netto, kolejny to 1550zł netto 3-ci podstawa czyli 1100zł netto + prowizja, Od czwartego miesiąca to już normalna praca. Plany sprzedażowe 1 m-c 3 konta 1 karta kredytowa, 3500 kredytu gotówkowego, 2 m-c 5 kont ROR ok 5000zł kredytu i 1 karta kredytowa, 3 m-c 7 kont ror 5000 - 7000 zł kredytu 1 karta kredytowa, od czwartego 12 kont, 70 000 kredytu gotówkowego, 1-2 karty kredytowe i wciąż mało i mało od regionalnego. Jak się wykona swój plan to są naciski żeby pracować dla grupy i ciągły mobbing.
Pytania: co motywuje do pracy, jak pracownik będzie poszukiwał potencjalnych klientów, jakie zarobki są satysfakcjonujące, czy łatwo nawiązuje kontakt z klientem, czy swobodnie prowadzi rozmowę sprzedażową. Ogólnie standardowe pytania rozmowa zajęła mi ok 45-50 minut.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Zapraszam pracowników Banku Pocztowego na grupę Facebook PKO Bank Polski: Dzień dobry kariero! W komentarzu do zdjęcia w tle jest link, który prowadzi do ofert pracy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Bank PKO BP potrzebuję bardzo dużo wykwalifikowanych pracowników. https://www.pkobp.pl/grupa-pko-banku-polskiego/kariera/ https://www.facebook.com/groups/dziendobrykariero/?ref=share Pozdrawiam
Prośba o info ile zarabia doradca klienta w mieście wojewódzkim i jakie są plany do realizacji w 1 kwartale zatrudnienia. Plus pytanie czy umowa na pół roku czy od razu na czas nieokreślony? . Prośba o konkretne info bo wiem że wszędzie w bankach jest kiepsko.
Pierwszy miesiąc bez planu, później kolejno 10%, 35%,70% normy. Pierwsza umowa przeważnie jest na rok. Wynagrodzenie to kwestia ile uda Ci wynegocjować.
Te progi realizacji planu są premiowane stopniowo? Czy jak to jest? I czy po zakończeniu pierwszej umowy dużo osób odpada? Czy raczej przedłużają bez problemu?
Na jakie benefity można liczyć w Bank Pocztowy?
czemu aż tak źle? Co wpływa negatywnie atmosferę ze masz takie zdanie? No i czy poza tym, rzeczywiście istnieją jakieś benefity pozapłacowe?
nie brzmią zbyt popularnie... :( ale multsport raczej jest normalnie i ogólnie jakiś fundusz? ile osób tu w zasadzie jest obecnie zatrudnionych?
Zgadzam się w 100% po przepracowanych latach. Poza tym BP idzie na sprzedaż. PKO go kupuje, więc nie ma sensu pchać się na zwolnienia, a te będą na pewno.
Na 100%? A nie mogą przejąć placówek razem z pracownikami? w czym problem, żeby ich zostawić jakby do tego doszło?
No tak, ale czy to nie znaczy, że wraz z przejęciem PKO będzie zatrudniać na wiele stanowisk? Kimś muszą obsadzić je, skoro nie aktualnymi pracownikami BP...
Czy polecacie pracę w Krakowie lub w okolicy np: Olkusz, bo słyszałam, że tam ludzie odchodzą bardzo szybko.
W Krakowie osobiście nie polecam. Tamtejsza kadra zarządzająca jest nieprofesjonalna, ale uważają się za ekspertów, ich pomysły budzą zażenowanie i pewnie dlatego większość ludzi odeszła. No chyba, że należysz do PIS-u, wtedy startuj od razu na dyrektora.
Jako wieloletni i były pracownik odradzam prace w Krk. Większość pracowników sama pouciekała z krakowskich placówek widząc praktyki tam panujące. Stres jest olbrzymi a szacunek dyrektora do podwładnych zerowy.
W Krakowie porażka, nawet dyrektor placówki wolał mikrooddziały poza Krk. Obecnie pełno wakatów, niedoświadczonym oferują najniższą krajową plus premie, która jest mała i ciężko ją wyrobić. Jak na duże miasto to warunki straszne. Nie zarobisz na czynsz i utrzymanie. Stres olbrzymi, dyrektor regionalny to jakieś nieporozumienie, tylko nerwicy się przy nim nabawisz.
Mikro placówki w Krakowie wyglądają ohydnie. Brud, (usunięte przez administratora) ścian nie malowano chyba od lat 70-tych. O toaletach nie wspomnę, bo jak sobie przypomnę mam odruch wymiotny. Fotele doradców nie zmieniane od lat, to cud, że nie wybuchła tam jeszcze żadna epidemia. Zarobki to najniższa krajowa + premia, która starcza tylko na waciki. Jak mieszkasz poza Olkuszem lub Krakowem to wszystkie pieniądze przeznaczysz na dojazd. O tych co rządzą w Krakowie i Olkuszu też lepiej sobie nie przypominać, to istny kabaret.
Po pracy w Krakowie stwierdzam, że szefostwo: - nie ma zdolności interpersonalnych - są nierozwojowi, nielojalni i nieobiektywni - ignorują oczekiwania i propozycję pracowników - szukają parobków, którzy nie będą się odzywać i podważać ich "świętych opinii" Podsumowując, jeśli oglądałeś/aś reklamę popularnego portalu dla szukających pracy, to inspiracją do jej stworzenia było to co dzieję się właśnie tam.
w SZCZECINIE zapisz się do PIS, do Jagielskiego lat 70, to dostaniesz "pracę" w komisji wyborczej. za 500 zł .jak podaje dziadek. pod warunkiem że będziesz szefem komisji wyborczej praca raz na kilka lat ; tak głupi to nie są żeby samo zapisanie do PIS coś dawało. Oni pracę mają dla swoich rodzin, przyjaciół.AHA masz tańszy bilet do kina bo dziadów tu nic nie kosztuje, załatwili zakup biletu grupowego. Nie reklamuj tu przynależności do PIS. zapisywanie się do tego... odradzam.
Jesteś pracownikiem Bank Pocztowy? Napisałaś, że pracodawca ignoruje oczekiwania pracowników. Możesz podać jakiś przykład?
Ja byłem pracownikiem kilka lat temu. Dyrektorzy zwołali kiedyś zebranie i na bardzo wielkiej kartce mieliśmy spisywać co nam nie leży i co chcemy poprawić albo zmienić. Stanowisko w mikrooddziale to po prostu stół usytuowany na środku poczty, obleśne krzesła i stary, zdezelowany laptop oraz szafa na dokumenty. Zero intymności w rozmowach z klientami oraz przypadkowi ludzie, których trzeba lać po łapach kiedy bez pytania biorą Twoje długopisy jak swoje. Żadnych pomieszczeń socjalnych ani szatni, żeby się przebrać. Wszystko zastępuje toaleta z lusterkiem na drucie. Dziewczyny nie miały nawet wieszaka, żeby powiesić płaszcze. Przynajmniej tą ostatnią pozycję można było zrealizować. Dyrektorka czytała na głos wszystko po kolei i na bieżąco wszystkich spławiała. Hasłem przewodnim było "a da się", bo przecież mimo wszystko firma nadal istniała i wszystko jest możliwe w każdych warunkach. Szkoda gadać o czymkolwiek.
przykłady: - "popracuj jeszcze 3 miesiące, nie odchodź, dostaniesz potem podwyżkę", - " to ostatni raz kiedy przenoszę Cię na zastępstwo na inne mikro" - notabene oddalone o kilkadziesiąt km, a zwrotu kosztów nigdy nie otrzymałam, - "twoje uwagi są bardzo cenne, ale na razie JA tu rządzę", - "na razie bank nie ma pieniędzy na remont waszych mikro, może w przyszłości" - tu trzeba dodać, że nad grzejnikami był 30 letni czarny osad, ściany chyba kiedyś były białe, toaleta przypominała Sławojkę, gdzie leciała tylko zimna woda, nie było papieru ani mydła. W oknach nie było żaluzji, więc w lecie, kiedy na zewnątrz było 30 stopni, na mikro panowała temp. z 45 stopni. Wystarczy przykładów droga Ewo??
Po pierwszym miesiącu pracy, opowiedziałam mojej babci, która też przez wiele lat pracowała w Banku (ale nie pocztowym), jak wygląda praca w mikrooddziale. Powiedziała, żebym się natychmiast zwolniła bo nawet za komuny tak źle nie było. Przynajmniej wiem już jak wygląda (usunięte przez administratora).
Nie obchodzą mnie barwy polityczne, bo wszędzie można spotkać dobrych managerów, ale w Pocztowym jedynym sposobem na zarządzanie jest ..... zamykanie kolejnych placówek. Dzięki temu mogą sobie podnieść skuteczność sprzedaży w tabelkach. Istny cyrk. A PO tam już nie rządzi od dawna, ale ani jednych ani drugich nie zamierzam bronić, wszyscy traktują ten bank jak folwark pańszczyźniany.
W Olkuszu zamknęli oddział, podobnie jeden w Krakowie. Nikt nie chciał tam pracować , były ciągłe wakaty, ludzie odchodzili z powodu stresu więc mikrooddziały przynosiły straty. Nic nie straciłaś.
W Krakowie zamknęli kolejny oddział, a mimo to nadal szukają ludzi do pracy. Jednak niewielu chce tam obecnie pracować, najniższa krajowa i warunki pracy + "doświadczona" kadra zarządzająca powodują, że mało kto zostaje tam na dłużej.
Też odeszłam wytrzymałam 2 mce nierowne traktowanie na oddziałach i zero klientów na kredyty... Jak już się pojawi klient to jakieś durne kolejki na kredyty ustalone przez dyrektora... Nie polecam przez 8 h tylko dzwonisz i nic pozatym praca dla nudnych i nieambintych
Panuje bardzo zła atmosfera, jest duże ciśnienie. O pewnych praktykach zarządzających lepiej nie pisać, ważne tylko żeby to nie oni podpisywali się na niektórych dokumentach, a jak coś wyjdzie na światło dzienne "udają głupa" i musisz liczyć na siebie. Pewnie dlatego nie cieszą się szacunkiem swoich podwładnych, jednak plecy na górze są i choć zamykane są kolejne placówki, wyników brak, a ludzie odchodzą to ich trzymają. Placówka w Olkuszu jest już zamknięta, w Krakowie też zresztą likwidują kolejne mikrooddziały. Podstawa równa się najniższej krajowej, a nawet jeśli awansujesz o kilka szczebli, różnica wynosi kilkadziesiąt, kilkaset złotych. Ciężko wskazać rzecz, która miałaby zatrzymać Cię w tym banku. Duża część przychodzi na kilka tygodni, a nawet dni i odchodzi gdzie indziej.
Dziwi mnie, że przez tyle lat nie wpadła tam kontrola, która zrobiłaby z tym porządek. Nawet na twarzach pośredników kredytowych pojawia się uśmiech, kiedy słyszą o placówce w Krakowie. Gorszej opinii już nie można mieć, przykro patrzeć jak ten Bank się stoczył przez ostatnie lata. Faktycznie dziwne jest to co piszesz, że zwalniają dyrektorów, managerów, a tych kilkoro z "namaszczeniem" zostawiają, przenosząc na coraz to inne stanowiska.
W Krakowie znów szukają:)), powinni mieć motto: dzień bez wakatu dniem straconym. Bardzo dużo to mówi o tym banku, że nawet w czasie pandemii ludzie nie chcą tam pracować.
Zwolnienia, zwolnienia, zwolnienia. Ale spokojnie, pracę straci "tylko" ok. 20% wszystkich pracowników. Lojalnych działaczy partyjnych napewno zostawią, reszta na bezrobocie.
W Krakowie tak profesjonalnie zarządzają, że z 5 placówek pozostały tylko 2. Brawo dla dyrektorów i managerów, w takim tempie jeszcze dwa lata i bank pocztowy zwinie się całkowicie z Krakowa.
Tak dla uściślenia to było 6 placówek:), a system ich niszczenia był bardzo prosty. Mikroddziały całkiem nieźle sobie radziły, miały stałych klientów, wyrabiały cele. Problem był z placówką główną, która miała poważne problemy z realizacją planów. Początkiem upadku mikrooddziałów w Krakowie było ich podporządkowanie właśnie pod placówkę:). Następnym krokiem było pozbywanie się pracowników tych mikro, przejmowaniem ich baz danych. Mikro zostały "zarżnięte", dzięki temu plany sprzedażowe zostały drastycznie obniżone, a placówka była w stanie je wykonać, pytanie tylko jak długo? Od siebie dodam, że nie spotkałem się z firmą, która tak bardzo nie szanuje pracowników.
Nie ma słów wystarczająco obrzydliwych żeby określić pracę w Banku Pocztowym w Krakowie. Brak jakichkolwiek standardów i kultury.
Nie przesadzajcie z tymi obrzydliwymi słowami. Po prostu smutek i tyle. Chciałam aplikować do pracy ale podziękuje.
Najgorsze miejsce do pracy dla człowieka z ambicjami. Zamiast pracy z profesjonalistami masz doczynienia z narcyzami, nieukami, a chamstwo to główna cecha tego parabanku.
Jak wygląda praca w mikroodziale? I jakie są teraz zarobki?
Zarobki to na początek najniższa krajowa (młodszy doradca klienta), możesz wynegocjować wyższe stanowisko, np: starszy doradca zarabia aż 300 zł więcej, ale plany ma dwukrotnie wyższe. Bank cierpi na poważne braki profesjonalnej kadry managerskiej, dlatego zamykane są kolejne placówki, a pracownicy szybko odchodzą. To przekłada się na stałą, wysoką rekrutacje oraz słabe wyszkolenie doradców (przykład: doradcy nie wiedzieli czy konta są płatne oraz nie znali różnicy między oprocentowaniem a prowizją:)).
myslisz ze jak ktos skonczyl studia na zarzadzaniu i ma jakies doswiadczenie ma szanse na zajecie wlasnie takiego stanowiska kierowniczego, skoro są takie braki ?
Nie. Po pierwsze wyższe stanowiska zarezerwowane są dla działaczy PIS-u, Solidarnej Polski i ich krewnych, którzy nie mają żadnego doświadczenia w bankowości, przychodzą do "pracy" na kilka godzin co kilka dni. Po drugie nawet jak dostaniesz jakieś niższe stanowisko to i tak będą na Ciebie zrzucać swoją robotę i w końcu sama odejdziesz.
To przykre, że tak wygląda praca tutaj i do tego jeszcze ta polityka, a to zwalanie pracy na niżesz stanowiska to tyczy się jedynie tych na samej górze, czy kierownicy średniego szczebla też?
Cześć. W jakich godzinach pracują pracownicy administracji banku?
Jak wygląda teraz praca w mikroodziale i jak z zarobkami?
Dowiedziałeś się coś więcej? też szukam jakiś rzetelnych informacji...ciekawa jestem jaka jest oferowana umowa na start oraz ilu etapowa jest rekrutacja. Ktoś coś?
Cześć, mam pytanie odnośnie aktualnych zarobków w Banku Pocztowym, myślałem o podjęciu pracy w Warszawie lub Gdańsku - na ile można liczyć na dzień dobry?
Jak jest w zespole zajmującym się AML? Jak atmosfera i zarobki?
Jaki jest styl zarządzania w Bank Pocztowy?
Czy w Bank Pocztowy są szkolenia zewnętrzne?
Jaka jest kultura pracy w Bank Pocztowy? Obowiązuje typowy dress code?
Kultura pracy jest bardzo prosta: podkradać klientów koleżance/koledze z oddziału, a kiedy ci się skończą, no cóż, bierzemy telefon i dzwonimy po innych miastach, województwach. Następnie dostajesz od "dyrektora" samochód, jedziesz kilkaset kilometrów żeby klient na kolanie podpisał wszystkie dokumenty, robisz zdjęcia telefonem i wysyłasz do oddziału. Kredyt uruchomiony. Następnego dnia jest afera bo zapuściłaś/eś się na obce terytorium. Dyrektor oczywiście udaje, że o niczym nie wiedział, nawet o tym, że sam tankował Ci auto i dawał polecenie, aby zdążyć przed zamknięciem placówki, bo nie będzie wracał do domu komunikacją. Musisz napisać 100 maili z tłumaczeniami i przeprosinami. Po kwartale wpada kontrola i pyta:" jak wnioskodawca podpisał kartę deklaracji?". Dziwnym zbiegiem okoliczności "dyrektor", notabene z dużego miasta na południu kraju, zapadł się pod ziemię. I tak od lat można obserwować jak kolejni młodzi adepci bankowości są zwalniani albo sami odchodzą. Dla ciekawskich dodam tylko, że kadra menadżerska ma się w tym "banku" bardzo dobrze. Co do dress code, patrząc jak ubierają się managerowie, stwierdzam, że podstawowym ubiorem są przyciasne spodnie i koszula w kratę, kolory dowolne.
Dobrze napisane. Dyrektorów nie obchodzi jak zrobisz kredyt, ma być i tyle. Potem klient nie spłaca, a problemy ma doradca. Dyrekcja cieszy się z wysokich premii, ma po dziurki w nosie przestrzeganie zasad. Taki przykład: przychodził do banku facet, który zbierał butelki. Jednocześnie miał niewielki zasiłek na konto. Doradca klienta nie miał planu, wpisał fikcyjny dochód i wypłacił ponad 40 000 zł. Oczywiście pochwała od dyrektora, który o wszystkim wiedział i podawał doradcę jako przykład do naśladowania. A teraz dziwią się, że bank ma problemy finansowe i kolejny plan naprawczy. Dla uczciwych ludzi nie ma tam miejsca.
Zgadza się, nowy pracownik nie ma racji bytu, chodzi tylko o to by przyniósł bazę klientów (rodzina znajomi). Ja mam do czynienia z kulką 2 starych pracowników i dyrektor. Nie ma szans na zrobienie planu, bo klienta trzeba oddać staremu pracownikowi...
Akcjonariusze czyli PP i PKO BP może czas zamknąć ten cyrk, portfel sprzedać chętnemu a PP niech się skupi na tym co ją jeszcze ratuje czyli przesyłkach choć i tu jest już lata świetlne za i postem? Żadnych pozytywnych wpisów, nadbudowa dyyrektorów i managerów którzy nic nie robią poza zgarnianiem niemałej pensji i klienci 70plus przekredytowani i niezadowoleni z warunków i produktów bankowych.. Po co na Poczcie funkcjonuje coś co nie jest nikomu do niczego potrzebne?
Jakie warunki trzeba spełnić, by zostać członkiem waszego teamu w Bank Pocztowy?
Żadnych! Wezmą każdego kto tylko przyjdzie i zgodzi się zostać. Większość rezygnuje już po rozmowie. Pracowałam 2 lata. O 2 za dużo
Zaciekawiłaś mnie swoim wpisem. Wspomniałaś, że "większość rezygnuje już po rozmowie", a to dość szybko. Czego można się dowiedzieć podczas rozmowy kwalifikacyjnej, że kandydaci jednak nie decydują się na podjęcie tej pracy?
Może Jadze chodzi o to, że pseudo-dyrektor na rozmowie wstępnej tak zionie alkoholem, że strach zapalić papierosa?
Łosz kufa . Pracujesz w budce z piwem siedzisz na brudnym fotelu i masz ekstra zioma z którym walisz dynkaa w pracy i po pracy
Jak wygląda podstawa wynagrodzenia w Bank Pocztowy?
2600brutto młodszy diradca 2800 brutto doradca zwykły Tragedia gorzej niż sprzedawcy w galerii Poszłam na kierownika sklepu i przy pierwszej umowie mam 3800brutto
Hej wszystkim. Czy moglibyście napisać jak wygląda praca w Krakowie? Widzę, że szukają od dłuższego czasu, ale kiedy czytam komentarze to zastanawiam się czy wysłać tam CV. Z góry dziękuję za pomoc.
Nie warto, tam bardziej szukają telemarketera za najniższą krajową niż doradcę bankowego. O premiach też zapomnij.