Praca idzie pełną parą... hala produkuje zamówień mnóstwo, podwyżki podobno dane! ( jeszcze czekamy) Pieniędzy nie braknie ...organizacja firmy na najwyższym poziomie . A prawda taka ,że ludzie pochowani po biurach po 8 godzin rozmowy ciekawe aczkolwiek o niczym a na hali niewiadomo gdzie z dwóch zmian tę resztę upchnęli po jakich kątach i psychologia działa oj działa ciekawe na jak długo starczy tych oszczędności które firmie zostały ( 3 miesiące...może 8 ?) Bo wpływów brak ( opłaty rosną) a konto coraz szczuplejsze???? , głupota ludzka zawsze mnie przerażała tych którzy mają klapki na oczach ???? ludzie pieniądze nie spadają z nieba!!! I wrzesień znowu nadejdzie ???? pozdrawiam pana prezesa
Popyt na rynku jest... Ludzie budowali domy i dalej budują. Trzeba tylko umieć sprzedać.... A tak to deski jadą windą w doł i w góre. Sensu to nie ma ale pieniądze wydane. Może jeszcze że dwóch inżynierów zatrudnić by potanić produkt??
Czyli są widoki na poprawę sytuacji?
Co to się porobiło? Zwalniali ludzi a teraz już ogłoszenia są że przyjmą do pracy?
(usunięte przez administratora)
Od technologii się odczep. To my ciągniemy.ten zaklad
Od 23 lat nic nie zmieniło się ani w technologi ani w procesie produkcji, więc co takiego ciągnięcie, bo nie wiem?
Prawda, ale nie to najgorsze. Najgorsze to na ile ci ludzie sobie pozwalają w stosunku do nas. Najgorsze gdy ktoś młodszy od Twoich dzieci i pracujący tu od kilku tygodniu wozi się po Tobie jak po burym psie i to bez żadnej winy, a jego przełożeni jeszcze się śmieją przy Tobie i bawią całą sytuacją.
Ile można zarobić jako inż procesu?
Wielu już tu było dyrektorów i kierowników, ale Ci są najgorsi, czas wszystko zmienia, ich też w końcu zmieni
Ale Ci potrafią wyjątkowo kręcić, otoczyli się ze wszystkich stron pomagierami, zwalają o wszystko wine na pracowników. Nawet jak Dziadek na prasie użył "argumentu siły" to i tak się wywineli bez szwanku. Ten zarząd ich nie tknie, twardo sztamę trzymają razem
To ja się pytam za co? Za to ze przyjdzie popyta głupio i mi narzędzia poprzestawia ?sam nic nie zrobi tylko musi się wysłużyć kimś.
Dzień dobry, Jaki zakres obowiązków ma taki inżynier? Zastanawiam się nad aplikowaniem . Wiadomo czemu szukają nowego ? Jest więcej takich stanowisk ? Czy trzeba ciężko pracować? Wymagane jest doświadczenie?
Najlepsze gdy ostatnio 3 "menadżerów" próbowało wywierać na mnie presję żeby szybciej pracować. Specjalnie wszystko robię wolniej jeszcze wmawiam im różne głupoty, a Ci i tak nic z tego nie wiedzą. Jak widzę wiele osób teraz tak robi. Zwiększenie kadry nie równa się zwiększenie wydajności, bo 90 % tych osób nie ma bladego pojęcia o technologii produkcji, mechanice czy nawet podstawach zarządzania, poza tym są mega chamscy, co tylko zniechęca pracowników do wydajnej pracy na ich rzecz.
Menadzerow czyli dyrektorskich pachołków. A szukają ciągle bo zarobki słabe i ludzie się zwalniają, ostatnio wręcz masowo.
W Balticu zdecydowanie nie, chyba że zostaniesz batem dyrektora, ale i tu duża konkurencja, bo jest ich co nie miara
A czy na tych lepszych stanowiskach jest miejsce dla kobiet ? Wymagana jest znajomosc branży drzewnej ?
Wymagana jest bliska znajomość z dyrektorem, kompetencje nie mają tu znaczenia, na pewno na dziale produkcyjnym, awanse są nieprzypadkowe, koledzy, koleżanki mają tu z góry zapewniona ścieżkę kariery. Zdolni i kreatywni widząc co się dzieje szybko opuszczają ten zakład, albo mają wszystko już gdzieś, bo widzą że szkoda się produkować bo coś zrobią a inni się pod tym podpiszą więc po co być frajerem za parę groszy bez perspektyw?
A jakie to ma znaczenie z którym?, rypiesz ludzi, drzesz mordę, kablujesz na innych, przytakujesz mu choć wiesz że gada głupoty, bo i jeden i drugi stawiają swoje ego ponad logikę. Z założenia tylko oni mają rację, chociaż wszystko i wszyscy wskazują inaczej. Grono lizusów jest szerokie ale i tak zarząd tworzy kolejne stanowiska dla nich. Więc jak jesteś gotów bezgranicznie się ofiarować swemu Panu to być może w zamian stworzy dla Ciebie posadę. Powodzenia
Pracuje w Balticku od wielu lat i sam mam problem ze zliczeniem, coś bądz dowiaduje się że jest nowy dyrektor, mistrz, kierownik czy lider. ich liczba ciągle wzrasta ich już chyba przebiła lub na dniach przebije liczbę realnie pracujących ludzi. A idz i zapytaj się kogoś o coś. Jeden do drugiego odsyła i każdy twierdzi że on za to czy tamto nie odpowiada. A rzekomo w PRL-u tak było. Tak jak tu to nie było
Co to za dyrektor naddyrektor
No jakie stanowisko piastuje ? Nie wierze by ktoś mogl komuś coś odstrzelić
Podobno macie dostęp do bogatego zaplecza socjalnego i innych udogodnień ? Jak to wygląda?
Podobno brz pietrka zaklad nie da rady
To ze się " doczlapal" znaczy tylko tyle ze uczciwa praca i charakterem można więcej osiągnąć niz suchą wiedzą ze szkoły. Zawiść bije z Pana wypowiedzi i tyle
To skoro zakład przynosi takie zyski co widać po flocie na parkingu to dlaczego wydymali nas na kasie za soboty i obcięli kasę na świadczeniach socjalnych? Ale nie ma obaw chciwy dwa razy traci
Bardziej ściemnianiem, kiwaniem pracowników i wszechobecnym mobbingiem. On nawet tej suchej wiedzy nie ma i nie rozumie podstaw mechaniki. Niech będzie kim tam chce byle do ludzi nie skakał, zwłaszcza do kobiet
A raczej nad nim. Straszenie zwolnieniami, regularne dywaniki grupowe, wymyślanie kar bo reklamacja była, choć świadomie sami taką podłogę puścili na wysyłkę, ale winnego trzeba wskazać, żeby samemu być czystym. Za kare kontrola na stojąco w upale ponad 30 stopni na hali, dobrze że ma gabinet z klimatyzacją i wygodny fotel, klasa robotnicza niech cierpi, bo ich pan pragnie ich ukarać. Generalnie czasem można odnieść wrażenie że poniżanie innych sprawia mu radość. Może to leczenie jakiś męskich kompleksów, problemy z erekcja a może taka strategia żeby wyciągnąć z nas maksimum wydajności.
Przepraszam, ale w wieku tych paru panów proszę nie mówić o problemach z erekcją. Maja do tego prawo. A to wszystko co robią to dla was przeciez.... by wam bylo lepiej... to są dobrze wykształceni, mądrzy i wspaniali ludzie. Dodam jeszcze że chrześcijanie. Biora (usunięte przez administratora) co tydzień do jamy ustnej. Specjaliści, mędrcy, geniusze. Jeszcze jedna osoba tu na nich coś złego napisze..to ze czasem mają rozpory nie zapięte to nie powód by się śmiać. Albo to ze pinokio zmazuje mleczko spod noska. Z kozy tez lejecie a on spoko chłop - dziewczyny potwierdzą. Powstała swoista piramida. Wszystko by każdy miał na kogo zrzucić. Smaczków jest dużo. Tylko ze przypadeczkiem każdy wie kto kogo podpiernicza i do kogo. Tak. Tajemnic nie ma żadnych. Dosłownie. Nawet kwi...
Od Dziadka Jaremy mi się odp..ić. Nowych przeczołguje lepiej niż mój plutonowy w czasach wojska. Najlepsze jego przechwałki, ile to on już "bab mioł w życiu", albo jak "dyrektorów opier...ala, bo głupie (usunięte przez administratora) nic się nie znajo na robocie" Casanowa Baltika, żadnej nie odpuści, byle obmacać. Drugiego takiego rozdartego i prymitywnego kierownika to już nigdzie nie znajdą. Legenda za życia.
Przecież jest rekrutacja na inżyniera procesu, czemu nie aplikujesz? Będziesz zarabiał miljony!
Biorąc pod uwagę ostatnie zwolnienia grupowe, chyba jakieś słabe te zyski fabryka przynosi ?
Cześć! Prawda to, że zakład ledwo zipie ? Słyszałem dziś opinie że nie ma zamówień, materiału i nad ludźmi wisi widmo zwolnień A ci którzy zostaną to od grudnia do lutego mają mieć stójkę. Doszły mnie też słuchy że mają być jakieś czytniki na każdym stanowisku i będzie można wyjść do WC tylko raz na zmianę. Przeraża mnie to, a mam od przyszłego miesiąca zacząć tam pracę. Ile w tym jest prawdy?
To jakieś plotki które usłyszałeś czy jakieś w miarę sprawdzone źródło informacji? Nie brzmi to dobrze ale jeśli to plotka to ja bym się nie martwiła. Zresztą na rekrutacji mówili ci coś o planowanych postojach?
Skad takie nowości? Jakie zwolnienia ? Widać że ktoś dezinformację sieje. Do pracy przychodzi się pracować.
No dziś np słyszałem że z jakiegoś "postarzania" 5 osób dostało wypowiedzenia. A może wypowie się ktoś w kwestii tych czytników ma każdym stanowisku albo o planowanej stójce? Bo jeśli to prawda to ja dziękuję za taką pracę.
O jaką stójkę teraz Ci chodzi? A te czytniki w praktyce to jak miałyby w sumie wyglądać i działać, bo chyba nie umiem sobie tego wyobrazić
Tak. Ale na szczęście dopiero na koniec zmiany. Także sobie normalnie mogli przerobić dniówkę
Koleżanka która tam pracuje, mówiła mi wczoraj że albo zakład ma stać od grudnia do stycznia i kto ma urlop ten na urlop, a kto nie to dostanie pędzel i będzie malował maszyny, albo że praca będzie tylko od poniedziałku do czwartku na dwie zmiany i na 70% stawki. Nikt mi o tym nie mówił wcześniej, więc ja osobiście rezygnuje. A o czytnikach to słyszałem tylko tyle że jak pójdziesz do WC to ci to mają odbijać od przerwy
Cześć, a na jakieś przyjmują w ogóle teraz? Wybacz, że tak odpowiadam pytaniem na pytanie, ale po prostu desperacko szukam czegoś, jeśli chodzi o pracę :)
Witam to nie prawda że ma być stójka od grudnia do lutego mój mąż tam pracuje i nic takiego nie miało miejsca owszem pracy jest mało ale to wszystko niebawem ruszy
No faktycznie już ten przewidywany okres minął ale tak naprawdę to skąd pewność, że to ruszy? Co na to może obecnie wskazywać?
(usunięte przez administratora). Na przełomie ostatniego tygodnia zwolniono około 70 osób w tym wieloletnich pracowników. Polityka obecnego zarządu i dyrektorów doprowadziła firmę nad przepaść. Luksusowe autka, drogie wycieczki, po kilka asystentek dla każdego dyrektora itp. To wszystko sporo kosztuje i nie sądzę żeby klienci kupujący podłogę chcieli płacić dużo więcej by Panom i Paniom zarządzającym utrzymać ich luksusowy styl życia. Kontrahenci odeszli, a nowych zarząd i dyrekcja nie potrafi znaleźć. Ale czegóż się spodziewać po ludziach typu Gała ze swym (usunięte przez administratora)Jurkiem czy po ściemniaczu Piotrusiu M. Wraz ze swym wiernym giermkiem Tabalugą. Jedyny plus to jest taki że Dziadzia na prasie już nie skacze do ludzi bo już nie wiele osób zostało na produkcji. Aktualnie Ci którzy zostali liczą ze zostaną zwolnieni z odprawami i jeszcze tylko po to tu są. Wygląda na to że grabarze z zarządu i dyrekcji pogrzebali firmę, która przez lata wydawała się nie do utopienia. Oni zostaną do końca, by wydoić jeszcze co się da. dobry i jeden dzień powozić (usunięte przez administratora) luksusowym elektrycznym samochodzikiem. Szkoda tylko ludzi którzy przez długie lata budowali ten zakład swoją ciężką i zwykle słabo opłacaną pracą. )-:
Ehhhh, niefajnie. Ja dopytam o jedną rzecz, ile tu zarabia taka asystentka dyrektora? O jakiej pensji miesięcznej mowa i na jakiej umowie? Jak ich jest kilka dla jednego dyrektora, to one mają rangi czy jakąś hierarchię??
Zarabiają więcej niż operator z 15 letnim doświadczeniem w zakładzie. Jest pewna hierarchia, jedne to liderki, inne specjalistki produkcji itp. Generalnie bez względu na nazwę ich celem było i jeszcze jest zwiększyć komfort przebywania w firmie przez 8 godzin panów dyrektorów by już nawet gdy chcą kogoś ochrania nie musieli się ruszać z klimatyzowanych biur. Przez ostatnie 2 lata można było odnieść wrażenie że ta firma istnieje nie po to by produkować i sprzedawać podłogi tylko po to by stworzyć Panom dyrektorom luksusowe warunki 8 godzinnego przebywania, tak by żaden z nich nie musiał nawet palcem skinąć osobiście i by w razie jakiejś wtopki miał na kogo zwalić swój totalny brak jakich kolwiek kompetencji.
Nieprawidłowości są nie od dziś. Było wiadomo w jaką stronę to idzie. Każdy pamięta jak kierownik mechaników kręcił wały na kilkaset tysięcy na częściach. Przymykali oczy, dobrze wiedzieli co robili. Nahapali się a ludzi teraz na bruk po 20 latach pracy. To woła o pomstę do nieba !!!Mam nadzieję że poniosą konsekwencje.
Zwał jak zwał, liderki, specjalistki produkcji itp. Kręcące się wokół dyrektorskiego tyłka. W ostatnich latach przybyło ich sporo, chociaż technologia produkcji nie zmieniła się od lat. Nic dziwnego, że zakład pada skoro grupa pracujących musiała utrzymywać coraz bardziej rozrastająco się kadrę specjalistów, którzy realnie odpowiadali tylko za wygodę i komfort Panów dyrektorów, bo do produkcji i sprzedaży podłóg to raczej nic oni nie wnosili.
Możecie być przekonani, że my wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny i nie mamy innego celu, jak ten, któryśmy zadeklarowali: rozwijać zakład, zwiększać produkcję, poprawić warunki pracy i zwiększyć płace. Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć. No, więc jak – pomożecie?
Cóż. Praca na 3 zmiany lub w systemie 4ro brygadowym. W lecie ciepło i ten pył.. aż nosek zatyka ????. Większość ludzi tam pracujących to starzy ludzie ze wsi.. ( czasami ludziom słoma z butów wystawała ). Ciężka atmosfera, za marny piniądz. Czy warto było szaleć tak ? KS. Kaznodziei 4:6 Pisze cyt; Lepsza jest garść odpoczynku niż dwie garście ciężkiej pracy i gonitwy za wiatrem.
Pył pyłem, ale co nie dają tam środków ochrony, maseczek? Ciekawe... Czyli ogólnie nie polecasz? Powiesz może co tam nie tak z tą atmosferą zauważyłeś i ile może wynosić ten marny, twoim zdaniem, pieniądz?
Cześć. Co trzeba potrafić na stanowisku specjalista ds logistyki? Jakie orientacyjnie zarobki?
Wymagania są dość wysokie bo to bardzo odpowiedzialne stanowisko. Nie każdy da sobie radę, od razu mówię. Wymagana jest spora inteligencja i sumiennosc
Czyli przytoczyłeś predyspozycje. A z kwestii kompetencji? Z czego warto się wyuczyć przed kandydaturą? Praca na tym stanowisku tu w firmie odbywa się standardowo jak wszędzie czy czymś mozna się zaskoczyć podczas organizacji pracy?
Czy to prawda, że firma oczekuje m.in. dwóch języków i doświadczenia płacąc najniższą krajową?
Cześć, Dalej robią te procesje o 8 ?
Ile zarabiają na tym postarzaniu bo jestem po rozmowie i mam tam przyjść od nowego roku? A znajomy mi mówił, że mają dział zlikwidować. Ktoś coś wie na ten temat?
Witam. Jak wygląda praca na pakowaniu czy to ciężka praca ?
Chyba mocno się firma rozwija skoro tyld ogłoszeń o prace?
Nie rozwija się mocno - stabilnie od ponad 20 lat walczy na tych samych maszynach bez konkretnych inwestycji. Samo to, że ogłoszenia wiszą długi okres powinny Ci dać do myślenia jak wygląda atmosfera i praca w tej firmie. Szkoda zdrowia na pracę w tej firmie.
widzę że ogłoszenia jednak pojawiły się niedawno, nie wiszą długo maksymalnie 2 tygodnie, czy to oznacza że na te stanowiska akurat nie szukają za często i można liczyć na stabilną pracę?
Jak dyrektorzy i kierownicy Baltic Wood dbaja o dobra atmosfere wśród pracowników ?
Bardzo ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno zależy to od wydziału. Na wydziale produkcji nikt od kilku lat nie dbał za bardzo o atmosferę w zespole. Jest kilka osób, które potrafią realizować cele produkcyjne, będąc przy tym normalnymi, z sensownym podejściem do pracowników. Generalnie są osoby młodszej generacji. Ciężko nie odnieść wrażenia, że ich inicjatywy są mocno tłamszone przez niektóre kierownicze i dyrektorskie szczeble. No cóż, czasem ego kroczy przed logiką. Zarządzanie poprzez szantażowanie, wyklinanie czy mobbingowanie np. poprzez przeglądanie nagrań z monitoringu (co jest niezgodne z Kodeksem Pracy) raczej nie działa konstruktywnie na pracę zespołu. Efekt jest odwrotny, co widać chociażby po komentarzach na tym forum, chociaż wiele osób jeszcze gryzie się w język. Zestresowany i zniechęcony pracownik nie jest nigdy wydajny, dobry manager powinien to wiedzieć. Ale cóż, niektórzy zatrzymali się w innej epoce i nadal tam tkwią. Zniechęceni pracownicy tylko kombinują jak tu przetrwać swoją zmianę, bo po co niby się starać i tak przecież usłyszą tylko pretensje, łatwo sięgają po zwolnienia chorobowe, a nowi już po kilka dniach otwarcie mówią że nie ma sensu się angażować i szybko opuszczają firmę, bo wiedzą że szybko coś znajdą i jak mówią "gorzej to już nie trafię". Nie zauważyłem , żeby wymyślanie niepotrzebnych prac, czy kar tylko po to by pracownik nie miał chwili luzu, wygenerowało chociażby 1 metr kwadratowy podłogi więcej. Na pewno wygenerowało tysiące metrów kwadratowych mniej. Nie na co się oszukiwać nikt nie wygra z osobami pracującymi lata na tym samym stanowisku. Mogą znać szybkie sposoby rozwiązania problemów np. technicznych a mogą zapomnieć, że je znają. Grunt to pokazać, kto tu rządzi, nieważne czy to przyniesie wartość dla firmy i zespołu. Cóż z tego, że ktoś ma naprawdę dobry pomysł na rozwiązania jakiegoś problemu jeśli i tak zostanie on odrzucony? Osobom sensownym nie pozwala się realizować sensownych koncepcji. Podsumowując kwestie atmosfery to jest jak jest, ale jak wiadomo nie od dziś jeśli komuś brakuje pomysłu i koncepcji sięga po najbardziej prymitywne argumenty. "Jak dyrektorzy i kierownicy Baltic Wood dbaja o dobra atmosfere wśród pracowników" - NIE DBAJĄ WOGÓLE
Jak trafnie zauważyłeś to moja opinia i ja mam taką i mam do niej prawo. Ty uważasz inaczej i też to szanuje. Kwestia czy chce się by było dobrze czy jakoś tam. Jakbym ja zatrudniał kadrę za spore pieniądze to oczekiwałbym by było wszystko perfekcyjnie. Ale wszystko w swoim czasie
Pojawiło się wiele negatywnych opinii, ale pochodzą one z pewnością od frustratów. Zaklad daje naprawdę sporo szans poprzez rekrutacje wewnętrzne, wiec można zmienić dzial, stanowisko a nawet awansować. Naprawdę pracując w innych zakładach nie spotkałem się z czymś takim. Ktoś zarzuca ze jest duża rotacja - ale to właśnie stwarza szanse do awansu wyżej, czy to na lidera czy na kierownika w niektórych przypadkach. Zobowiązania pracodawcy są spełniane - wody jest pod dostatkiem i jest ona rozwożone każdego dnia. Co do zaplecza socjalnego , tez jest ok. W pełni wyposażona kuchnia - czajnik, lodówka, mikrofalka. Jeśli Państwo narzekacie to proponuje poszukać podobnych udogodnien w którymś zakładzie w okolicy. Co do tematu pieniędzy - jeszcze nigdy nie trafił się pracownik który by nie chcial zarabiać więcej. Podsumuwujac zaklad jak zaklad. Są gorsze . Jeśli ktoś twierdzi ze jest aż tak źle niech wskaże gdzie niby jest lepiej? Zaloze się ze połowa narzekaczy to wieloletni pracownicy którym wcale nie jest tak źle tylko narzekają bo lubią.
Czy to źle że ludzie po ponad 20 latach pracy chcą zarabiać więcej niż 2500 na rękę. Czy by bycie poniżanym, ciągle obwinianym nie za swoje błędy nie ma prawa flustrowac? Awanse są dla kolegów, nie ważne czy mają pojęcie czy nie. Problemem jest źle traktowanie przez sporą część kierownictwa produkcji pracowników w ostatnim czasie. Widać podział na osoby które nie robią nic dla produkcji i sporo zarabiają. Moja opinia nie jest kwestia zazdrości lecz wieloletnich obserwacji. Druga część to osoby przypisane do zasuwania na pełną parę, bez prawa głosu, z wypłata bez perspektyw. Dlaczego Ci którzy najwięcej wnoszą mają najmniej, wrecz jeszcze się im obcina co się da? Takie zaplecze jest wszędzie, każdy ma rodzinę znajomych to mówią. Rok temu na Mikołaja pracownicy dostali paczki, niby nie wiele a widać było wyraźne zadowolenie i chęć do pracy załogi aż do końca roku. Czy motywacja dla pracowników nie mogła by wynikać z podobnych gestów? Wieloletnich pracowników nikt nie docenia, choć to my aktualnie pchamy produkcję do przodu, młodzi mają to gdzieś, albo większość czasu na telefonach albo się zwalniają. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Proponuję przyjść na halę na 8 godzin w ponad 30 stopniach, że skrócona na siłę przerwą, posłuchać niektórych "kierowników", którzy ostatnio myślą że im wszystko wolno i wtedy na koniec zmiany można będzie można ocenić czy wszystko jest tak jak być powinno. Myślę że nie trzeba zapraszać. Ciekawe ile osób przyjdzie i spróbuje przepracować jedna zmienię z nami na produkcji i ocenić czy tylko tyle jesteśmy warci?
Co do poniżania jeśli ono ma miejsce to trzeba zgłaszać od razu przełożonym. Prawo pracy obowiązuje poza tym jest skrzynka gdzie można zgłosić skargi i propozycje zmian. Czemu tam nic nigdy nie ma ? Co do pieniędzy to na pewno można też indywidualnie negocjować
Skrzynka pod kamerami, tak by wyciszający sprawy przełożony wiedział kto i kiedy coś wrzucił. Zdaję sobie sprawę że pracownicy produkcji są postrzegani w Balticu jako podgatunek, ale na hali pracują naprawdę inteligentni ludzie, tylko tych się nie słucha i nie dostrzega. Kto do takiej skrzynki coś wrzucił. Sprawy były zgłaszane przełożonym, ale nic chcieli robić. Dlaczego? Chyba by chronić swoich. Co do pieniędzy zacytuję słynne dwie frazy: "Na wasze miejsce chętnych nie brakuje" oraz "Cieście się że macie pracę, bo w wielu miejscach zwalniają". Nie liczę że coś tu się zmieni, a szkoda bo kiedyś tu naprawdę dobrze się pracowało
Nazywanie tego czegoś woda do picia to grube przegięcie. Noszę swoją z domu, bo tego pić sie nie da. Hyba nie było nic tańszego.
Jeśli na produkcji jest tak nie wesoło to nasuwa się pytanie czy są jakieś działy godne polecenia które szukają osób do pracy?
Szkoda, że za te pensje nie za bardzo mnie stać żeby te lodówkę zapełnić, a ta baltikowska nie wyżywi mnie i mojej rodziny. Baltic daje za mało by godnie żyć, ale odrobinę za dużo by umrzeć. Grunt żeby kierownictwo się najadło, plebs puki daje rady niech robi, ale czasy się zmieniło i teraz już nich tego plebsu tu nie zastąpi. Jedyne co mi zostało to opinia, bo co mogli to zabrali, już nie ma co zabrać.
normalna woda butelkowana gaz/b.gazu BUSKOWIANKA ZDRÓJ. Co ci się nie podoba......?! Zastanów się co piszesz
Może chociaż pracownik Baltika może miec opinie o wodzie, czy nawet do tego nie ma już prawa ? Szanuje że jesteś miłośnikiem tej "wody", więc oddaje Ci mój przydział. Możesz jeszcze częściej rozkoszować się jej wyjątkowych smakiem. To że Ty ją lubisz to nie znaczy że każdy. Na zdrowie
Taka wyplata jak wpisane jest na umowie. Wiec wszystko się zgadza. Czyż nie ?
Tak, wypłata zgadza się z tym co jest na umowie. W tej kwestii nie mam nic do zarzucenia pracodawcy. 200 z groszem netto ponad najniższą krajową czyli ok 2560 złotych netto po około 20 latach ciężkiej, naprawdę sumiennej pracy w bardzo trudnych warunkach. Czy to dużo czy mało? Według mnie to żart, ale grunt, że zgadza się z papierami. Wiadomo wszelkie dodatki wynikają z regulaminu który ustala góra, a tych aktualnie brak, poza 300 brutto za frekwencje, które traci się już po godzinie nieobecności np. choroba. Czy 2600 netto jest tym czym firma chce przyciągnąć konkurencyjnych młodych, zaangażowanych, pełnych pasji pracowników? Ktoś naprawdę uważa że młoda dziewczyna czy chłopak w dzisiejszych otwartych czasach będzie pracował w takich warunkach za takie pieniądze? Kiedyś czasy były inne, to człowiek łapał się czego bądź, ale to było dawno temu. Dziś młodzi zakładają własne firmy, wyjeżdżają, nie dają się wykorzystywać, łatwo zmieniają pracę. Skoro starsi pracownicy są tacy źli, zgorzkniali itp. to dlaczego firma ich nie zwolni np. za mało wydajną pracę i nie zatrudni młodych pełnych pasji? Bo nikt tu nie chce przyjść za parę groszy i na pewno nie będzie zasuwał tak jak my, ani wysłuchiwał wydzierania i przekleństw np. Dziadka. Więc zamiast obrażać nas to niech dziękuje Bogu, że jeszcze kilku takich tu pracuje, ale nie znaczy,że to jeszcze potrwa długo . Więc może zamiast próbować zanegować wszystko o czym pracownicy mówią i twierdzić, że coś wydaje się, że nie miało miejsca, to ktoś kompetentny, a wiem że jest kilka takich osób, wyciągnie wnioski, bo my na hali wiemy jak było i jest na prawdę. A to że ktoś na pewnym szczeblu ucinał i wyciszał zgłaszane problemy, to nie wina pracowników szeregowych, lecz tych osób, które to robiły. Może czasem warto posłuchać tego co ludzie mówią, bo mogą mieć naprawdę wiele do powiedzenia. P.S. Nikogo nie obraziłam w swoich wypowiedziach, jakie warunki panowały na hali, o tym wszyscy wiedzą nie od dziś, więc proszę nie wygrażać paragrafami, tylko dlatego, że opinia nie jest korzystna dla firmy. Pan/Pani twierdzi że to nie opinie lecz wylewanie szamba i oczernianie, zapewniam, że na hali słyszeliśmy wielokrotnie dużo gorszych rzeczy, a tu też pracują ludzie i też mają swoją wrażliwość i kto na to patrzył, więc proszę nie udawać zdziwienia, w które nikt i tak nie wierzy. Wyrażanie własnej opinii jest elementarnym prawem człowieka, a niezadowolenie z warunków pracy i płacy to prawo pracownika.
Dzień dobry, Z prostej analizy waszych opini wynika ze sytuacja uległa pogorszeniu od pewnego momentu. Co to za moment ? Byc może to kwestia tylko jednej osoby ? Warto zlokalizować żrodlo problemu...
czytając te wszystkie opinie nasuwa się jedno pytanie. Skoro tak jest źle w Baltic Wood, nie płacą dobrze, kadra zarządzająca to same chamy, nie docenia się pracowników, nie ma dobrego socjalu i generalnie wg was to dno dna i kilogram mułu - to powiedzcie mi, tak szczerze - po co nadal tu pracujecie? (mowie do obecnych pracowników, bo byli poszli szukać szczęścia gdzie indziej). Normlany człowiek, jeśli mu jest tak źle i frustracja aż wylewa się uszami, nie trzyma się pazurami miejsca pracy, którego aż tak nienawidzi. Dla mnie to jest niezrozumiałe całkowicie. Piszecie, że jesteście wieloletnimi pracownikami. Dlaczego więc żaden z was, z takim doświadczeniem i wiedzą nie szuka innej, lepszej pracy? czy może te wszystkie opinie, które tu czytam są pisane dla zabawy? zabicia czasu, z nudów? a może żeby wyeliminować potencjalną konkurencje? najpewniej o to chodzi, bo innego wytłumaczenia nie widzę. Wiadomo, ze nowi, młodsi, pełni pasji i chęci do pracy mogą być lepsi niż starzy, zgorzkniali, sfrustrowani pracownicy, którzy nic nie robią żeby to zmienić. a dodatkowo z niektórych komentarzy wynika, że są wręcz złośliwi i specjalnie pracują wolno, albo robią cos nie tak, a później się dziwią ze zbierają za to ochrzan. O to chodzi? żeby nas zniechęcić po przeczytaniu tych opinii? ludzie, mamy XXIw. na Balticu świat się nie kończy. no chyba ze piszą to "sami fachowcy", którzy tak naprawdę powinni dziękować Bogu, za te pracę, bo gdzie indziej raczej nie zabłysnęli by za bardzo.
Narzekać każdy może i wyrazić opinie, ale w moim odczuciu to co tu jest wypisywane to nie jest opinia/narzekania/krytyka tylko wylewanie szamba i oczernianie, które chyba podpada pod paragraf?
Podsumować całą sytuację jest bardzo łatwo. Jeden chcialby być papieżem, drugi chcialby być żołnierzem. Lecz stanowczo się zabrania firmy baltic obrażania. Może czasem się nie uda, ciężka praca czyni cuda.
Można krytykować. Narzekać. Jasne, każdy ma do tego prawo. Ale wnioskuje po wszystkich komentarzach że albo to wszystko przejaw zazdrości (jeśli ktoś z innych pracowników awansuje na kierownika ,lidera czy kogoś tam) albo lenistwo. Bo taki narzekający jeden z drugim co robi, żeby to zmienić? Zakładam że w Baltic jak w każdej innej firmie można osiągnąć więcej ciężka praca, staraniem się, pokazywaniem że można na tego kogoś liczyć. Dlaczego nie spróbujecie w ten sposób? A tymczasem zachowujecie się jak dzieci. "Nie dostałem podwyżki to nie będę się starał, będę miał robił wolniej i jeszcze jak tylko się da na złość". Nie jestem pracodawca ale taka postawa wydaje mi się że nie zachęca żeby kogoś bardziej docenić. Czy potrafilibyscie postawić się w miejscu szefa? I uważacie że jak ktoś z łaską i fochem przychodzi do pracy, żeby tylko odbebnic 8h i ponarzekać jak jest beznadziejnie , to taki pracownik zasługuje na podwyżki, awanse i niewiadomo co? Inna sprawa, która się pojawia tu to przemoc, która wg niektórych jest używana wobec podwładnych. Absolutnie nieakceptowalna. Ale ludzie kochani, no litości. Po takim incydencie idę do kierownika. Jeśli nie pomoże do dyrektora, albo i dalej. Do skutku. Czego się boicie? Że wylecicie bo zglosiliscie, że ktoś was uderzył? No może być gorzej? Czy że prace stracicie? Każdy sąd pracy uznałby wasza wygrana w takiej sprawie. Więc zdaje się że to ściema na resorach bo nie wierzę że wszyscy na to by pozwalali. I ostatnia rzecz, która bardzo razi w oczy i sprawia, że takie opinie wcale nie są konstruktywne i wiarygodne to naśmiewanie się z czyjegoś wyglądu, wzrostu, wagi czy wykształcenia. Bo jakie to ma znaczenie kto ile ma cm wzrostu? A może taki nasmiewajacy się jeden z drugim pokaże swoje zdjęcie, swoje wykształcenie to z chęcią ocenimy i skrytykujemy. No już nawet nie wspomnę o wypominaniu komuś zapachu stóp.. tego to już nawet nie skomentuje.
To że ktoś ma podstawowe wykształcenie i jest kierownikiem to stwierdzenie faktu nie naśmiewanie
Młodzi, pełni pasji to odchodzą z tąd przed zakończeniem okresu próbnego, więc ciężko powiedzieć w czym są lepsi. To nie ironia, lecz obiektywne stwierdzenie stanu rzeczy
@Zaciekawiona często dodaje ogłoszenia o pracę na krosno24 więc lepiej wie czy mlodzi są pełni pasji czy nie
no i co w związku z tym? czasem ktoś bez wykształcenia jest lepszym fachowcem niż ten z papierem. i na odwrót - czasem ktoś z wyższym wykształceniem pracuje fizycznie. Wiec nie zawsze ma to znaczenie.
nie mowie, że zawsze każdy młody jest lepszy. A jeśli cos im nie odpowiada i odchodzą przez zakończeniem okresu próbnego to bardzo dobrze. Po to taki okres jest - jeśli cos nie pasuje to się odchodzi, a nie zostaje i narzeka. Proste.
"...starzy, zgorzkniali, zflustrowani pracownicy, którzy nic nie robią żeby to zmienić..." , Nie ma to jak na niezadowolenie wieloletnich pracowników na obecny stan rzeczy w pracy odpowiedzieć mobbingiem i poniżaniem ich. Ale dalej twierdzisz, że mobbingu nie było?
Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy
Czym się rózni stanowisko Lidera obszaru lakiernia od operatora lakierni ?
A bez lidera chyba też nie dziala ?
To widzisz sam ze ci liderzy tez sa potrzebni
Mimo to lider tez ma swoją rolę i obowiązki z których musi się wywiązać
(usunięte przez administratora)
Cześć, fajny zbiór ale trochę krytyczny. Skoro jest tak źle to po co tam pracujesz?
Czemu nikt nie ma odwagi podpisać się imieniem i nazwiskiem ?
Tak się identyfikuje a co ?
Może ktoś coś więcej napisać o pracy w tej firmie ?? Jak zarobki, atmosfera itp. ???
Cześć, Czy są u Was tolerowane osoby ogólnie uznawane za inne ? Chodzi mi miedzy innymi o środowiska LGBT, lub inne w jakiś sposób uznawane za odmienne jak z niepełnosprawnościami różnego typu ? Czy można liczyć na jakieś benefity lub ułatwienia ?
Wszyscy są mile widziani. Jesteśmy jak jedna rodzina. Jeśli tylko ktoś jest chętny do pracy, to zapraszamy ! Be baltic be Eco
Dawno nie było opini, więc postaram się przybliżyć aktualna sytuację dla nowych pracowników. Masa ogłoszeń o prace w lokalnym portalu ogłoszeniowym już od dłuższego czasu, i nadal te same wiszą(dziwne?). Warunki na początku najnizsza krajowa + premia 300zl brutto (frekwencja). Na hali produkcyjnej bardzo głośno i gorąco. Praca fizyczna. Brak szkoleń i co nauczysz się sam to twoje. Po okresie próbnym pensja +300 zł brutto. Jest socjalne pieniądze, na święta i wakacje. Jest możliwość dorobienia sobie w soboty (setki). Choć nie polecam tych setek głodowych - sprytnie obliczane przez pracodawcę i wypłacane co 3 miesiące( wychodzi średnio dniowka + 30/40 zł). Maszyny na zakladze to skansen. Inwestuje się w nowe mercedesy bo dwuletni jest już za stary. Jest sporo ludzi, którzy są pupilkami dyrektorów. Mają konkretne stawki, ale w zamian za to są (usunięte przez administratora).
Nieprawda. Zaklad dużo inwestuje. W park maszynowy i ludzi. Atmosfera bardzo dobra. Kadra kierownicza miła i wyrozumiała. Stawki również konkurencyjne
Zakład inwestuje w nowe samochody dla kadry, a pensje obcięte do minimum. Co do atmosfery to porażka, rypią nas na każdym kroku za wszystko, nie wiem gdzie pracujesz w Baltic ale to co piszesz nie jest prawdą
Co w tym złego ze auta sa nowe? Jest cala masa innych inwestycji polepszających warunki pracy...
Nic złego, szkoda że kosztem cięcia wypłat pracownikom, Ludzie pracują w starych pocerowanych koszulkach bo szkoda kasy na nowe, ale to już nie mój problem, niech teraz Ci którzy tam dalej pracują tyrają na Tych wyzyskiwaczy i ich premie.