Do teraz chyba nikt nie poruszył tematu aktualnej sytuacji w firmie… Wiecie czemu? Posiadam już wstępne doświadczenie z pracy przy jakości a widziałam, że kiedyś szukano na Warszawską młodszego specjalisty od niej. Interesują mnie zarobki i tryb pracy. Czy są wymagane nadgodziny? Jaki jest ostateczny zakres obowiązków oraz w jaki sposób oceniacie ich adekwatność co do samego wynagrodzenia za nie?
42 oceny … średnia 1.1! trudno o trafniejszy komentarz jak się pracuje w firmie
Zanim trafisz do tej firmy pooglądaj sobie na (usunięte przez administratora) filmy o narcystycznych psychopatach. Warto się doedukować z tego tematu...
Skąd właśnie tyle negatywnych opinii? Czy to pracownicy zlikwidowanej hali produkcyjnej?
Czyli parę miesięcy temu to ludziom o tę halę chodziło? A ile osób musiało przez to odejść? Czyli negatywy wynikają z samej likwidacji a nie wcześniejszych warunków?
Czy ktoś wie dlaczego firma jest w likwidacji?
"Jest"? Oni już przypadkiem nie zakończyli działalności? Bo faktycznie widziałam w krs, że mają status wykreśleni
Podobno prezes sie zmienil, to moze bedzie trochę bardziej normalnie?
Współczuję każdemu, kto uwierzy w taką przemianę. Ale nie współczuję osobie, która na własne życzenie wraca do tego miejsca. Desperacja desperacją, nóż na gardle rozumiem, ale jest jeszcze coś takiego jak kręgosłup, godność, szacunek do samego siebie i innych, odpowiedzialność za wypowiadane słowa...Ale jak to mówią: za pieniądze można kupić wszystko. Nie ważne, że znów będzie się żabą, którą powoli ugotuje się w garnku. Ktoś kto wraca na własne życzenie do tego garnka na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co będzie się z w tym garnku działo. Ale to jest garnek, który doskonale przecież zna. Miłego gotowania.
W sensie, że nowy człowiek czy zachowanie "starego" (chociaż niepotrzebnie w cudzysłowie) Prezesa? Ani jedno, ani drugie. "Stary" władzy nie odda, ani się nie zmieni... To byłoby przyznanie się do błędów... Nie będzie normalnie.
DYSPOZYTOR w transporcie międzynarodowym praca w biurze w KATOWICACH lub HOME OFFICE
A ja uważam że może i szef jest specyficzny- kto nie jest? Ma wiedzę, i to jest niezaprzeczalne, nie jest nieuprzejmy i da się z nim merytorycznie rozmawiać. Nie wiem czego ktoś szuka w szefie, przyjaciółki? Czy jak?. TO JEST JEGO FIRMA i zasady w niej ustala sam, a Ty albo się dostosujesz albo nie taka prawda. Ale praca nie jest straszna! Stałe godziny, wiesz co robisz i gdzie, nie zostajesz ileś tam po pracy. Masz regularne przerwy, urlopy kiedy chcesz, i duża swobodę działań. Plus stałe wynagrodzenie, i premia wpadnie. Rynek jest trudny i duża konkurencja, trzeba mieć silny kręgosłup. Ale raca sama w sobie jest na duży plus!
Tą opinię mogła tylko wpisać żona prezesa, albo osoba przez nią nakłoniony do tego… szanowne szefostwo, z tej firmy KAŻDY chce odejść tylko nie każdy może… radzę poczytać o syndromie sztokholmskim i kto to jest socjopata.
Bardzo dziękuję szefostwu za komentarz i za aktywność ;) Widać prawda w oczy kole. Poniżej mój mały komentarz: 1. " Szef jest specyficzny." Tu się zgadzam z komentarzem. Faktycznie jest specyficzny. I specyficznie zarządza tą firmą. To trzeba mu przyznać. Zastraszanie, kłamstwa, poniżanie, znęcanie się psychiczne, manipulacje, zarządzanie przez chaos, ciągłe zmiany decyzji, inwigilacja pracowników, podważanie autorytetu, skłócanie zespołu. Można by tak wymieniać i wymieniać.... 2. "Ma wiedzę, i to jest niezaprzeczalne" Tak, posiada wiedzę. Wiedzę na poziomie MASTER z manipulacji ludźmi. 3. "Nie jest nieuprzejmy i da się z nim merytorycznie rozmawiać." I właśnie z tej przyczyny ludzie się stamtąd ewakuują ;) Właśnie dlatego sądzi się z pracownikami i ma sprawę w prokuraturze o znęcanie się psychiczne.... No comment. 4. "TO JEST JEGO FIRMA i zasady w niej ustala sam" . Tak. Faktycznie zasady ustala sobie sam. Ale to nie znaczy, że należy je akceptować. Dlatego duża część pracowników już uciekła. Dlatego też pojawiają się negatywne komentarze. Szef traktuje firmę jak swój prywatny folwark, na którym może robić, co mu się tylko podoba, mając ludzi za nic. 5. "Ale praca nie jest straszna! Stałe godziny, wiesz co robisz i gdzie, nie zostajesz ileś tam po pracy. Masz regularne przerwy, urlopy kiedy chcesz, i duża swobodę działań" Stałe godziny. Owszem. Ale poza nimi wydzwanianie przed i po pracy, w tym w weekendy. I obraza majestatu, jak ktoś nie odbierze. Swoboda działań - pod warunkiem, że ma się to samo zdanie, co szef i ze wszystkiego mu się spowiada i że to szef podejmuje wszystkie decyzje i o wszystkim jest informowany, bo przecież nikomu nie może ufać i wszyscy knują w jego opinii. 6. "Rynek jest trudny i duża konkurencja, trzeba mieć silny kręgosłup. Ale praca sama w sobie jest na duży plus!" Drogie szefostwo, rynek jest trudny, to fakt i jest duża konkurencja. Ale Wy najwyraźniej tego nie dostrzegacie, skoro tworzycie w firmie taką atmosferę, że ludzie masowo z niej uciekają do konkurencji. Fakty o tym, co dzieje i działo się na firmie mówią same za siebie. I to chyba najlepszy komentarz do waszego wpisu. A gdyby ktoś miał wątpliwości, to niech popyta na sklepach.
O widzę głos zabrał pewnie jaśnie panujący Pan i władca tamtejszych włości, lub któryś z jego giermków...którzy za parę groszy więcej od średniej krajowej wejdą głęboko tam gdzie słońce nie dochodzi...w sumie mnie to nie dziwi bo stare duże świnie przy korycie też się zapierają racicami mocno i żrzą wszystko poki jest pełne...odnosząc się teraz do tej wypowiedzi" konstruktywnie" chciałabym podważyć pewne jej elementy,bo znacząco mijają się z prawda..myślę że ludzie czytający w przyszłości ,mają prawo znać prawde...więc jeśli chodzi o wiedzę samego szefa , bym tutaj bym się kłóciła... Jeśli gość nie ogarnia tego co się dzieje w firmie co dokładnie i w jaki sposób powstaje , co do niej dociera i w jakim stanie do niej dociera,a później powstaje kompletny haos i dezinformacja , nikt nie wie co się naprawdę wydarzyło , dlaczego, i gość sam nie wie jak z tego wybrnąć ,obarczając wina wszystkich do okoła ,to z jakiego rodzaju wiedzą mamy tu do czynienia ? W jakiej dziedzinie ? Jeśli chodzi o kulturę to jako była pracownica nie raz byłam świadkiem wybuchów gniewu skierowanego do pracowników , krzyki pretensjonalny ton oraz postawa sugerująca tobie że jesteś nikim a jak ci się nie podoba to nara bo ja tu rządzę... Też raczej nic z wysoką kulturą wspólnego nie ma bo tak poprostu nie traktuje się ludzi którzy na ciebie ciężko (usunięte przez administratora) Człowieku !! Myślę że o żadnej przyjaźni nie ma tu mowy , bo jest to człowiek fałszywy , który klepie cię po plecach jak jest dobrze , a jak się coś sknocić to stajesz się wrogiem ...następna kwestia to taka że to iż jest właścicielem firmy i placi ludzie nie znaczy że ma prawo do pomiatania nimi gardzenia i nieustannego terroru psychicznego ,jest coś takiego jak kodeks pracy konstytucją i prawa człowieka.... żyjemy w Europie w 21 wieku , na takie zachowania też już teraz są odpowiednie mechanizmy prawne , gość ma szczęście , że ludzie tam pracujący lub pracujący kiedyś nie wykręcili mu o to powaznej afery .. może i lubi się sądzić ale gdyby tak naprawdę zebrało się parę osób , której ujawniły by Jego winę, a myślę że parę nagran i filmów by się znalazło...to nie był by zerem ,którym jest i tak ....ale był by całkowicie skończony ...Pieniądze nie załatwiają wszystko drogi panie .... Co do samej Pracy to myślę że był to już na tym forum wspominane dziesiątki razy ... Praca ciężka niewdzięczna , w ciągu 8 godzin wykręcają cię jak mokra ścierkę od podłogi do ostatniej kropli i tak właśnie też cię traktują , ludzie z marketingu i działu handlowego coś o tym wiedzą szczególnie ci którzy nie wytrzymałi i odeszli ... Choć i w Częstochowie na strefowej ludzie odchodzili też przez to ...co do tego miejsca pracy to też nie jest prawdą bo normą jest ganianie ludzi Częstochowa-Poczesna nawet nie z dnia na dzień tylko w ciągu jednego dnia pracy , ludzie śmieją się że jeżdżą swoimi prywatnymi-sluzbowymi samochodami... Urlopy kiedy chcesz...Naprawdę ??? To ci anegdotka...nie dość że norma jest coś takiego jak cofanie twojego urlopu zaplanowanego wcześniej ,to jeszcze znam ludzi którzy obecnie tam pracują , którzy poprostu z urlopów byłi ściągani bez dyskusji ... I to jest ten szacunek do pracowników???co do wynagrodzeń... To jakie premie i jakie profity mają pracownicy w firmie ? Na święta kawałek ciasta kawa i herbata ?? A przepraszam pączek w tłusty czwartek :D :D no to faktycznie są takie korzyści dla których warto sobie żyły wypruwać...ta premia to mit i kłamstwo , pieniądze które poprostu ludzia się normalnie należą , oni sztucznie na papierze zaniżają podstawę do minimum a reszta to premia uznaniowa, która tracisz gdy pójdziesz na zwolnienie lekarskie i dostaniesz najniższa krajowa, taka to wspaniała firma , czasy są ciężkie i konkurencja duża... Więc czemu traktujecie ludzi w taki sposób skoro konkurencja nie śpi i wyrywa wam siła dobrych doświadczonych pracowników ?? Z góry jesteście skazani na porażkę skoro losy swojej firmy powierzanie ludzia z biura pracy, bez doświadczenia i znajomości branży...jak chcecie osiągać ta jakość o której marzycie od lat ,i której nie ma poprostu , przez takie właśnie zachowania ...
To jest jego firma, to fakt, ale nawet takiego kogoś jak on obowiązują przepisy prawa pracy nie mówiąc już o kulturze osobistej. To, że ktoś jest szefem nie oznacza, że może ludzi poniżać i pomiatać nimi. Jego firma nie istniałaby bez tych ludzi. Ale on najwyraźniej o tym nie wie. Cokolwiek by szefostwo tu nie napisało fakty są faktami i ludzie z firmy byli i obecni wiedzą jaka jest prawda. Kolejna osoba własnie złożyła wypowiedzenie. Ludzie cały czas odchodzą. Gdyby w firmie się dobrze działo, to ludzie nie odchodziliby jeden za drugim. Faktów się nie zmieni.
Napisane w punkt. W końcu wyłazi cała prawda o BDG i jaśnie panującym tam władcy absolutnym, człowieku bez wykształcenia i wiedzy na temat nowoczesnego handlu, który swoje podejście do biznesu ma rodem z komuny. Szanowny panie, minął już dawno okres, kiedy pańska firma była punktem zbytu i robił pan łaskę swoim kontrahentom. To nie komuna. To gospodarka wolnorynkowa, gdzie trzeba mieć wiedzę, intuicję i spryt, a przede wszystkim umiejętność wyciągania wniosków ze swoich, podkreślam SWOICH błędów. Nie robi już pan nikomu łaski oferując swoje wózki i przydałoby się trochę pokory i szacunku do swoich kontrahentów. Z tego co wiem, to nieraz wypowiadał się pan o nich z pogardą. A prawda jest taka, że oni przewyższają pana pod każdym względem. Przede wszystkim nie są tak skostniali, jak pańska firma, która nie ma żadnej wizji rozwoju na przyszłość. Zarządza pan firmą nie mając zielonego pojęcia o nowoczesnych mechanizmach rynkowych, na zasadzie " od weekendu do weekendu" i jakoś to będzie, bo przecież kiedyś jakoś to było. Może czas się w końcu obudzić i oddać zarządzanie firmą komuś z WYKSZTAŁCENIEM i z doświadczeniem w zarządzaniu sprzedażą i ludźmi ...???
Szefostwo widzę się uaktywniło. Jak to mówią:" ostatnie podrygi ostrygi". Brawo za inicjatywę! Ratujcie ten tonący okręt póki nie jest za późno. Cobyście nie zrobili i nie napisali ludzie i tak wiedzą, jak jest. Także piszcie sobie dalej komentarze science fiction. Próbujcie wmawiać ludziom, ze zyją w matrixie. Ludzie z firmy i tak wiedzą jak jest.
Praca sama w sobie na duży plus??? I pewnie dlatego wieksze czesc zalogi sie zwolnila w ostatnich miesiacach. Nie wiesz czego ktos szuka w szefie? Na pewno nie kolegi ale to nie oznacza, ze szef ma prawo znęcac sie psychicznie nad podwładnymi. To, że szef posiada w firme nie oznacza, ze ta firma to jest jakiś jego (usunięte przez administratora) i moze robić z ludzmi co mu sie rzewnie podoba. Firma to ludzie, a ludziom zwyczajnie nalezy sie szacunek. Koniec i kropka. A jak ktos tego nie rozumie to niech wraca na stadion handlować, a nie bierze sie za zarządzanie ludzmi. Do tego trzeba mieć wiedzę i wykształcenie, ktorym co niektorym brak niestety. Nic dziwnego, ze na firmie dzieją sie takie rzeczy.
No, okręt chyba naprawdę tonie, skoro odgrzewa się te same kotlety z ludźmi, którzy wcześniej byli zrównani z ziemią. Są pewne słowa ( i to po obu stronach), po których teoretycznie nie da się powrócić do starych relacji. Piszę: teoretycznie, bo jak ostatnie wydarzenia w firmie pokazały, za duży hajs można puścić w niepamięć, to że ktoś nam przez miesiące obrabiał (usunięte przez administratora) że oskarżał nas o niepowodzenia firmy, że mówił otwarcie o braku kompetencji. Niewybredne inwektywy padały przez długi czas po obu stronach. A jeśli chodzi o szefostwo, to rozumiem, że bilans został przeprowadzony i koszt utraty resztek godności i honoru był mniejszy niż koszt pozyskania cennych informacji i sojuszników w przyszłych "bataliach" , bo przecież z niejednym się rozmawiało i robiło interesy....A do tego zysk z satysfakcji, gdy po raz kolejny się kogoś złamie psychicznie jest nieoceniony. I znowu akumulatorki się będą ładować. Gratuluję udanej transakcji. I raczej nie jest to transakcja "WIN WIN"... Normalnie cyrk na kółkach. Monty Python ma na noc...
Coś ostatnio zamilkliście, więc pomyślałam, że spróbuję trochę "ożywić" ten wątek. BABY Design Group szuka: Technologa, Montera i Krawcowe do hali produkcyjnej - podaję Wam link do ofert: https://babydesign.eu/o-baby-design/praca/ Czy ktoś wie, jak wygląda tam rekrutacja?
W sumie to znając obecne standardy w innych konkurencyjnych firmach ,to szkoda swojego cennego czasu nawet na sama rozmowę kwalifikacyjną... Firma nie ma do zaoferowania nic prócz wypłat wypłacanych w terminie (niskie bo niskie ale przynajmniej na czas????) i szczycą się tym że wszystko co zarobisz jest "na papierze" w zasadzie to tutaj kończą się plusy bo te ich zarobki "gwarantowane" 3500 to gwarantowane brutto w praktyce nie ma co liczyć na więcej niż na 2300-2500 w porywach jak dasz z siebie maxa po paru miesiącach parę razy może zobaczysz 3000 po czym podniosą ci normę .tak że wielkie rozczarowanie możesz mieć .....brak jakiejkolwiek możliwości rozwoju... ,Polityka wobec pracowników jest prosta, jeśli pojawi się jakiś powód lub wymówką żeby uciąć ci twoją wypłatę to napewno to zrobią bez mrugnięcia okiem ... Jeśli chodzi o pracę i sama atmosferę pracy to hmmm... Jeśli jesteś zwolenniczką mocnych wrażeń i nieprzewidywalności to strzał w 10... Nieustanne problemy akcje, i awantury , tak zwane rycie psychiki i rozmowy z jaśnie panującym panem i władcą co jakiś czas żebyś wiedziała kto tu rządzi , gość serio myśli że ludzie to jego własność i niewolnicy .... Pokaż jeszcze co potrafisz zrobić i ile potrafisz zrobić to nie zostawia na tobie suchej nitki , będziesz stać/siedzieć te pełne 8h przy stanowisku pracy z jedną krótka przerwa niejednokrotnie bez wyjścia do toalety nawet..praca w tempie takim że pot płynie po plecach ... nie ma chyba kobiety na szwalni która nie narzeka na na ból kręgosłupa, nie ma się co dziwić pracując długi czas pod takim obciążeniem ...do tego telefony po pracy w dni wolne i święta , tak że praca 5 dni w tygodniu ale w głowie żyjesz nią 365dni w roku bo zastanawiasz się co to będzie po powrocie do pracy ... na plus bardzo mili pomocni ludzie , lecz morale pracowników są lekko mówiąc słabe bo nikt o to nie dba ... Brak jakiejkolwiek motywacji pracowników , zero premii świątecznych paczek czegokolwiek ... Wieczne narzekanie ze strony kierownictwa i prezesa że firma słabo prosperuje że słaba sprzedaż... jakbyś miał na to jakikolwiek wpływ,będąc zwykłym pracownikiem ...to tamto siamto jest nie tak i że trzeba pracować jeszcze więcej jeszcze ciężej...A premii za te starania zero, w zamian za to prezes co rok lub dwa lansuje się nowymi sportowymi samochodami , a ty idąc po podwyżkę usłyszysz że jest kryzys że nie ma pieniędzy itp .... Jeśli chcesz się przekonać to wystarczy iść popytać ludzi i wszystkiego się dowiedzieć z różnych źródeł ... Lecz moim zdaniem firma w której nie szanuje się pracowników a szczególnie tych którzy są od początku istnienia firmy i tych którzy pracują lata i pracę znają swoją pracę bardzo dobrze , jest nic nie warta ...za to warto się zastanowić dlaczego tacy ludzie uciekają stamtąd gdzie pieprz rośnie ...a w ostatnim roku takich przypadków jest całe mnóstwo...non stop ktoś odchodzi ... Niby nie ma ludzi niezastąpionych ale bez ludzi tworzących firmę , chyba długo to nie pociągnie ... To by było tyle pozdrawiam
cała prawda o tej pożal się boze firmie! prezesikowi się kiedyś czkawką odbije brak jakiegokolwiek szacunku do pracowników, którzy rypią w pocie czoła na te jego nowiutkie prosto z salonu samochody (a taki kryzys i biedaaa)
Załóż firmę, rozwijaj ją przez kilkadziesiąt lat, przechodź kryzysy, stres, widmo bankructwa… też będziesz mógł sobie zmieniać samochody prosto z salonu. Majątek się gromadzi latami a wyniki firmy zmieniają się co roku, niepewność przyszłości jest zawsze. Mimo pewnie generalnie słusznej krytyki - bo ciężki z niego gość - takie akurat komentarze są bez sensu… nie ukradł, zarobił, daje prace dziesiątkom osób, utrzymuje pewnie w ten sposób dzisiątki rodzin. Jakby policzyć kontrahentów to może i setki. Dajcie chłopu pocieszyć się chociaż z nowego samochodu… zasłużył jak nikt w tej firmie:) Jest trudny we współpracy, ale każdy kto osiąga sukcesy musi być trochę szalony, trochę manipulant i trochę skur… niestety:) ps. Nie komentuję dalszych ewentualnych komentarzy… szkoda czasu, na kopanie się z mentalną komuną, pozdrawiam wszystkich czytających;)
Polecam własną działalność, wtedy nie trzeba będzie opowiadać ckliwych historii o złym szefie, który wymaga i słabo płaci - żałosne!
Żałosne to jest że ten wasz cyrk na kółkach jeszcze wogole istnieje , opowieści są i będą , po to żebyscie ludzi przestali wkoncu oszukiwać tylko szanowali , a ja nadal u was pracuje 10 się zbliża więc leśny dziadku wysyłaj ten zasiłek
Widać gracje kulturę i poziom wypowiedzi....wnioskując pisał ktoś ważny ? Może i najważniejszy ?... Widać krytyka i prawda chyba jednak boli prawda ??Ktokolwiek to był to dobrze by było,aby wiedział, że jest coś czego się za pieniądze nie kupi... Przede wszystkim godność ,szacunek innych ludzi, i dobre imię ...jest w tej naszej Polskiej mentalności taka nutka zawiści i zazdrości , i tego się nie zmieni napewno... Lecz jest różnica między tym gdy komuś czegoś zazdrościmy , a złość z powodu faktu że ktoś ma cię za nic i śmiejac ci się w twarz uważa że jesteś idiota i próbuje ci to udowodnić ... żaden z pracowników tej firmy głupi nie jest , i jeśli ktoś myśli ...że ...w te różne dziwne bajeczki opowiadane i oklepane od lat ktos wierzy , to warto sobie odpowiedzieć na pytanie kto tutaj głupi jest tak naprawdę ?... Kryzys i ta cała pandemia to faktycznie trudny czas dla każdego , nie tylko przedsiębiorców , którzy chcą utrzymać się na powierzchni , ale i zwykłych przeciętnych ludzi mieszczących się w klasie średniej, bądź jeszcze uboższych...warto wspomnieć że to najliczniejszą grupa narodu Polskiego,i tacy przeważnie w tej firmie pracują... Nie trudno więc wywnioskować kogo tak naprawdę to widmo kryzysu boli najbardziej .... Więc obcinanie pensji ludzia pod takim pretekstem , i to takim którzy i tak kokosów nie zarabiają ,takim którzy niejednokrotnie ledwo wiążą jakoś koniec z końcem jest poprostu niemoralne,a urządzanie scenki typu:zwolnienie paru ludzi(dla przykładu,lub na wszelki wypadek teraz,żeby później można było wziasc pieniążki z tarczy antykryzysowej :) ) , a pozostałym obcięcie pensji , i rozmowa typu "teraz musicie pracować jeszcze więcej i cieszcie się że sami pracujecie "jest zwykłym świństwem i zastraszaniem ludzi...jak można obcinać ludzia pieniądze w takim okresie gdzie wszystko drożeje , i wymagać od nich "ciężkiej sumiennej pracy"?? Jak to nazwać?? Skoro ktoś ciężko pracuje... I za swoją pracę zarabia określoną kwotę pieniędzy , a nagle ktoś wymaga aby robiąc to samo a nawet więcej , zarabiał mniej ... Czy to nie jest wyzyskiwanie kogos? Lub przynajmniej oszustwo?? Tak więc wspomniany człowiek nie jest do końca taki nieskazitelny, a to co sam o sobie myśli to jego przerośnięte ego .. a to jak go ludzie postrzegaja to zupełnie inna historia ... Nie prawda jest że właściciel firmy jest jedyną osobą której należy się wszystko , bo na swój majątek nie pracuje sam !!! Tylko pracuje na to cała firma cała masa ludzi,którzy też chcą od życia czegoś więcej niż tylko praca ,praca i tylko praca , a poza tym liczenie pieniędzy czy starczy do następnej wypłaty... Więc zamiast drogimi zabawkami leczyć się z kryzysu wieku średniego ... Wieku i tak się nie oszuka... Część pieniędzy można by poświęcić na docenienie ludzi , i wręczenie im od czasu do czasu... choćby raz dwa razy do roku takiej prawdziwej premii...takimi czynami , też można zrobić koszty uzyskania przychodu....poza tym wpływa to pozytywnie na morale zespołu , ociepla atmosferę w firmie ,ludzia lepiej pracuje się czując się docenieni , a przede wszystkim lepiej postrzegają swojego pracodawcę co jest bezcenne... A patrząc po tym forum i opinii całego środowiska branży "baby"tego chyba brakuje tutaj najbardziej ...ale żeby to wiedziec trzeba mieć choćby podstawową wiedzę na temat zarządzania ludźmi i prowadzenia firmy ....obecne działania osób decyzyjnych i zarządzających ta firma jest właśnie mentalna komuna o której kolega wyżej wspomniał ... Najlepiej widoczne to jest po tym że ludzie uciekają z tej firmy gdzie pieprz rośnie do konkurencji.....a druga sprawa to taka ,że żeby z kimś się kopać najpierw trzeba mieć przede wszystkim rację a poza tym merytoryczne argumenty , których jak widać tutaj brak .
Dziękujemy szefostwu za ten ckliwy tekst. Prawie się popłakałem. Gdybym nie wiedział o kim mowa, to przez chwilę naprawdę zrobiłoby mi się żal prezesa. Rozumiem, ze trzeba ratować pijar firmy. Z drugiej strony się ciesze, że w końcu ludzie przestali się bać i mają odwagę pisać otwartym tekstem. Ludzie, którzy są na firmie i byli pracownicy wiedzą, jaka jest prawda. Chocby nie wiem jak rzewne i wyciskające łzy komentarze wstawiałoby szefostwo. Utrzymuje dziesiątki osób.... Co za dobroczyńcza... A może to te dziesiatki osób cieżko pracują na to, aby prezes mógł w kryzysie kupić sobie auto prosto z salonu i jednoczesnie okroić ludziom pensje, bo przecież firma jest w ciężkiej sytuacji. Pozdrawiam szefostwo;)
Prowadziłem własną firmę i w kryzysie bynajmniej nie kupowałem sobie auta z salonu tylko ratowałem firmę i ludzi. Były miesiące, że sam rezygnowałem z pensji na rzecz mojego zespołu. Zapewniam, że można prowadzić firmę i jednocześnie szanować swoich ludzi, bo w końcu to oni są sercem kazdego biznesu. Pozdrawiam szefostwo.
Oj oj. Są tacy, co pamiętają początki tej firmy i dobrze wiedzą na czym ona wyrosła albo raczej na kim. Mając to na uwadze wcale nie dziwi mnie fakt, jak właściciel traktuje ludzi. Jak widzę nic się nie zmieniło od tamtych czasów.
Te dwa głosy na " tak" to wcale nie podpada- kto je wysłał????????????. Nie trzeba być nawet średnio rozgarniętym, żeby się domyślić.
Mentalna (usunięte przez administratora) No cóż, pozdrawiam nieserdecznie osobę piszącą komentarz ( okulary na czole) i życzę, żeby wróciło do pana to wszystko, co daje pan innym. Drogi " szczery do bólu" mam dla pana smutną wiadomość: KARMA WRACA. I choćby skały srały, choćby nie wiem ile pieniędzy pan miał, to karmy nie da się przekupić, zastraszyć, poniżyć, zdeptać. Karma wraca i dopada każdego i zawsze. Dlatego warto być dobrym człowiekiem. Ale to pojęcie jest chyba panu obce. Co pan widzi jak patrzy pan w lustro??? Czy wogole pan jeszcze umie patrzeć na siebie?
Jaka atmosfera jest między działami w BABY Design Group Sp.j. Puchała?
Atmosfera? Grobowa. Nie prowokuj, bo znów (usunięte przez administratora) wyleje :)
Prawda , straszna słabizna ,a zachowanie gościa jest poniżej krytyki jakiejkolwiek ...Groził nawet sądem jakiemuś kolesiowi który napisał negatywną opinię na google , klient dał jakieś zdjęcie pisma które mu wystosowali , parodia ,śmiech paranoja i żal , centralnie coś nie tak w bańce
Żeby coś zmienić na lepsze trzeba by było zmienić szefostwo, a to nie jest możliwe. Przykład idzie z góry...Zastanawiam się jak bardzo trzeba być nieszczęsliwym i zakompleksionym człowiekiem, żeby tak krzywdzić innych ludzi...Niestety, ale za żadne pieniądze nie da się kupić ludzkiej przyzwoitości...
Bardzo fajny zespół, fajne produkty, fajni klienci. Mnie się dobrze pracowało w BDG, prezes jak i zarząd w porządku. Ma się realny wpływ na to co jest oferowane. Plus dobra pensja. Nie rozumiem zupełnie negatywów które są tak ostre. Wiadomo, że zawsze czasem jest coś nie tak, ale ogólnie według mnie firma bardzo fajna.
Pani raczy żartować, fajny zespół? Rotacja pracowników jakiej nie ma nigdzie, są tak fajni, że jak tylko zorientują się gdzie trafili zmieniają pracę, zostają tylko osoby, które nie wierzą, że poradzą sobie na rynku pracy i wolą zamordyzm niż bezrobocie! Fajne produkty? Były takie na początku z każdym rokiem coraz gorzej do tego te ceny i loteria co będzie dostępne a co nie. Fajni kliencie to akurat prawda, ale to chyba nie zasługa firmy.
Czytając te komenty, widzę że coraz gorzej w BDG...straszne to jest i osobiście nie polecam tego miejsca , a te próby poprawy wizerunku firmy w necie pisane przez szefa są żenujące... Wystarczy przestać być dla ludzi narządem do sikania i wizerunek był by zupełnie inny ...pozdro
Pani Śnieżko, w tej firmie nie ma zespołu. Są tylko pojedyńcze osobniki próbujące jakoś przetrwać w tym codziennym chaosie. Zespół to ludzie, ktory łączy wspólny cel. A cel musi być przede wszystkim jasno określony. O jakim celu możemy mówić w przypadku tej firmy.... Decyzje zmieniają się czasem z minuty na minutę. Człowiek w piątek dostaje na cos zielone światło, a w poniedziałek zmiany po weekendowych przemyśleniach szefa. Dziś jest tak, a jutro nie wiadomo, co będzie....
To czemu dalej tam nie pracujesz??? Kiedy właściciele zrozumieją, że każdy fejkowy komentarz działa tu tylko na ich niekorzyść??? Ludzie za dużo złego zrobiliście ludziom. Wszyscy, którzy odeszli nie chcą mieć z wami nic wspólnego. Ile to już osób odeszło od ostatniego roku? 15? Połowa? Z tego jednemu „pozwoliliście” odejść bez problemu, bo z oszczędności sami chcieliście go zwolnić… a w sprawie komentarzy jak Prezes zaczynał… były lata 80,ludzie pamiętają…
Tak. Odeszło z BDG z własnej woli lub zostało zwolnionych z 15 osób. Chociaż w sumie ciężko zliczyć, tak dużo ich było/jest. I faktycznie tylko jedno odejście było bezproblemowe. Reszta w mniejszym, bądź większym stopniu odczuła gniew Prezesa. Swoją drogą gniew poczuli także klienci w kilku miejscach Polski. "Liczę się ja i tylko ja. A Wy małe żuczki jesteście nikim"...
Pani Śnieżko, rozumiem, że jak w bajce pani śpi i śni??? Proszę pozdrowić krasnoluda, który kazał pani napisać ten komentarz. Bynajmniej nie jest on księciem, po którego pocałunku się pani obudzi. Ale cóż, piniądz robi swoje... Ale prawda jest taka, ze krasnolud pozostanie krasnoludem, choćby kupił sobie najnowsze auto z salonu. Wieku się nie cofnie. Widziały gały co brały. Ale za to jest życie na poziomie.
Pani Śnieżko, wiem ze ciezko jest przyjąc krytykę. Ale z dobrego serca radze, aby zamiast wystawiać fejkowe opinie skupić się raczej na zmianie zachowania w stosunku do pracowników.
Pani Śnieżko, bardzo gratuluje pani innwencji tworczej. Niestety, ale jakos to malo przekonywujace. Zwlaszcza jak czyta sie wszystkie komentarze na temat tej firmy i szefa. Pozdrawiam szefostwo. Łubudubu łubudubu, niech nam żyje prezes naszego klubu:)
Brak szacunku dla pracownika, zero mobilizacji odradzam odrazu
Moi drodzy, pracował ktoś jako PH? Idzie zarobić? Jakie targety? Auto gps? Jaka marka? Idzie latać prywatnie?
Zarobić... Zależy co masz na myśli. Targety - jak wszędzie. Czasem uda się zrobić 100%, ale raczej będzie coraz ciężej. Ostatni rok to dokręcanie śruby. Auto GPS - nie, ale nie wykluczone, że będą. Auta - dobra półka - to co zwykle jeździ jako służbówka - Francja i Czechy. Kombi. Prywatnie też da radę "polatać". O dłuższych wyjazdach raczej trzeba informować. Ale przemyśl - od X.2020 do dzisiaj odeszło 5 PH. A z całej Firmy łącznie z 17 osób. Daje do myślenia.
Poczytaj sobie wszystkie wczesniejsze komentarze. Zapewniam, ze wtedy nie bedziesz zadawał takiego pytania. Zastanawiające jest, że do tej firmy nie przychodzi nikt z branży... Ciekawe dlaczego... Ludzie z konkurencji wiedzą jak naprawdę jest w BDG. A zapewniam, że na firmie dzieje się coraz gorzej. Nie znam osoby z obecnie tam pracujących, która by polecała tam pracę. Jeśli jeszcze sie wahasz, to po prostu podjedz na parę największych sklepów i zasięgnij języka. Ludzie na sklepach doskonale wiedzą, co tam się dzieje.
BDG w ogłoszeniu o pracę na PH zamieściła, że oferuje: "Szkolenia pogłębiające umiejętności sprzedażowe" To jest jakiś kabaret chyba. Jakie szkolenia? Kiedy? Gdzie????? Czy ktoś z byłych pracowników o czymś takim wogóle słyszał???? Czy w tej firmie wogóle jest coś takiego jak rozwój pracowników??? A zarobki.... No cóż... Konkurencja oferuje lepsze, a do tego ich pracodawcy nie podzielają hobby prezesa BDG, jakim jest latanie po sądzie pracy i sądzenie się z pracownikami. Czy jest na tej firmie osoba, poza przychlastem prezesa, która ma dobre o nim zdanie???
W kwestii zarobków czy realne jest wykręcic 5tys na rączkę? Jeśli nie to ile tak średnio ph wyciąga? Jestem handlowcem już sporo czasu, ale mam ochotę na zmianę branży i ta właśnie jakoś wpadła mi w oko.
Daj se spokój… dla zdrowia psychicznego… w ciągu roku odeszło jakieś 17-19 osób a pracuje w firmie ok 30. Tego gościa i klimatu nie da się wytrzymać choć początkowo są pozory… sytuacja w branży i wyniki firmy nie wróżą nic dobrego… rynek maleje, nic wielkiego tu mie osiągniesz… dodatkowo dyrektor to były bankowiec, każe robić masę papierowych raportów w tym z rozmów telefonicznych, kto kiedy i po dzwonił… nie ma żadnego doświadczenia menadżerskiego. Szkoleń żadnych, przedstawiciele od lat nie mieli taz żadnego szkolenia. Obecnie zostaje tam tylko 1 pH który pracuje niecały rok… szczerze odradzam…
Branza jest fajna. Potwierdzam. Ale jesli chcesz zmienic branze to poszukaj u konkurencji, bo po pierwsze lepiej tam placą, a po drugie łatwiej jest sie stamtąd zwolnić i nie konczy sie to zwolnieniem dyscyplinarnym. Generalnie unikałbym szefa, ktorego hobby to chodzenie po sądach i sądzenie sie z pracownikami. No chyba, ze masz na to czas, pieniadze i nerwy.
Jakie jest podejście kierownictwa do pracowników w BABY Design Group Sp.j. Puchała?
W tej firmie to jest więcej kierowników niż pracowników wszyscy mają genialne pomysły a jak zwykle wszystko wychodzi do bani i wina zostaje zrzucona na pracownika, w Częstochowie też jest oddział tam jest jeden kierownik który traktuje Ludzi jak przedmioty, z pieniędzmi robi w (usunięte przez administratora) a. I w sumie samego szefa też jak przyjedzie to jest wszystko pięknie a tak naprawdę to zwykła ściema patrzy żeby tylko swoją kieszeń na pchać" pazera i skąpiec" który wykorzystuje ludzi. PS Pozdrawiam marketing z Poczesnej
Wypowiadasz się z poziomu osoby, która tam pracuje, dlatego też może zechcesz napisać mi, czy wynagrodzenia za pracę w tym miejscu są adekwatne do ilości obowiązków, które dany pracownik ma w ciągu dnia na swoim stanowisku? Zechcesz to dokładnie przedstawić?
Ano podejscie jest takie, że kolejna osoba właśnie złożyla wypowiedzenie. Pozdrawiam marketing????
Takich pozdrowień od czerwca 2020 powinno być już kilkanaście ???? Nawet dla rodziny Pana Prezesa ????
A ten jest do czego innego. Chyba nie rozumiesz celu tego portalu. Allegro też na czymś innym zarabia… i co z tego? Bez sensu komentarz..
Gościu nie ogarnął o co kamam.
Ano podejście jest takie, ze za chwile z działu handlowego zostaną już tylko pracownicy biurowi. Na 4 PH zwolniło się 3. Dziewczyny z biura będą pracowały na zasadzie call center. Ale, jak to powtarza Prezes, nie straszna mu taka sytuacja. Juz to raz przerabial. Takze hurrrra i do przodu !!!
Ciekawe jak mozna w ogole myslec ze to miejsce jest warte czasu…wszystcy odchodza po tygodniu ludzie juz wiedza ze praca tam to padaka. A kierownicy i dyrektorzy sami beda sprzwdawac zaraz….
mam pytanie do pracowników - czy Prezes telefonuje do Was po godzinach pracy z przeróżnymi pytaniami? Czy takie zachowanie jest aby zgodne z prawem?!?! Słyszałam, że robi tak nagminnie.
Jako była już pracownica firmy odpowiadając na pytanie o telefony, to tak. Prezes wydzwaniał po godzinach pracy, w weekendy, podczas urlopu. To nie były sporadyczne sytuacje bynajmniej. Prezes nie liczył się z tym, że ktoś ma życie rodzinne, że jest już po pracy, że są święta.
Zdecydowanie nie polecam pracy w firmie. Zespół jest zaszczuty i boi się własnego cienia. Produkty…na pewno nie made in Poland a ceny zwalają z nóg. Nieustanna presja, zero motywacji, atmosfera terroru i fanatyzmu oraz przekonania ze racje i tylko racje ma jedna osoba. Wszyscy stamtąd uciekają, a ci co zostali nie mają po prostu wyjścia. Więcej szacunku ma się na mopie gdzies w pracy.
Trudno opisać sytuację, jaka tam panuje, bo to jest jakaś totalna abstrakcja. Człowiek doświadcza tam na co dzień takiej huśtawki emocjonalnej, że mentalnie ciężko jest mu się z tego bagienka uwolnić, nawet już po rozstaniu z tą firmą. Praca w tej firmie to jak cofnięcie się w rozwoju zawodowym o jakieś lata świetlne. O tym, jak prezes traktuje ludzi krążą historie w branży od lat. Ciężko uwierzyć w to, że taka firma jeszcze istnieje. To najbardziej toksyczne środowisko pracy, jakiego doświadczyłem w swoim życiu.
Na jaki rodzaj umowy zatrudniają w BABY Design Group? Dzięki za odpowiedź.
Umowa o prace, ale nie mysl o zatrudnieniu sie w tej dziurze bo jest lipa ze stawka, brak premii (gwarantowanej), brak przyszlosci i mozliwosci rowoji
Przyłączę się do dyskusji. Wiadomo - wysokość wynagrodzenia to rzecz raczej indywidualna. Ale szkoda, że w BABY Design trudno o premie i brak jest możliwości rozwoju. A powiedz mi jeszcze, czy chętnie przyjmują tam do pracy studentów?
Lepiej dowiedz się, w jaki sposób szef żegna się z pracownikami, którzy odchodzą. Oczywiście na potrzeby pijaru potrafi kupić projektantkom kwiaty na odchodne, ale na ogół tak cukierkowo nie jest. Jeśli lubisz hardcore to polecam.
Jaki jest wkład kierownictwa BABY Design Group Sp.j. Puchała w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
Tutaj chętnie zabiorę głos jako osoba która pracowała i miała do czynienia z tą firmą ... Z tego co sama doświadczyłam to atmosfera między pracownikami jest dosyć dobra , ludzie na ogół uczynni uśmiechnięci , pomimo tego co się dzieje w samej firmie ...oczywiście jak to w każdej większej zbieraninie ludzi, zdarzała się jednostki fałszywe , które potrafią "obgadac" za plecami oraz szepnąć coś gdzie nie potrzeba ... natomiast relacje między samym kierownictwem a pracownikami to był wieczny powód do awantur stresu niejednokrotnie płaczu ... Szczególnie "pan kierownik" który powinien być od rozwiązywania sporów i problemów , jedyne co potrafił , to swoją "dykcja " i stwarzaniem pozorów elokwencji, potrafił zjechać pracownika podnosząc głos w zabawny raczej sposób....od tak bo ma gorszy dzień, poranek... Albo gdy miał nóż na gardle od wszystkiego umywał ręce twierdząc że nie jego sprawa że trzeba sobie radzić ... No cóż do zarządzania ludźmi trzeba mieć dar i wykształcenie szanowny pan ani jednego ani drugiego nie ma , co wpływa że jego ambicja w praktyce zderzając się z rzeczywistością często przegrywa... Z rozmów z obecnymi a raczej pozostałymi pracownikami wiem że raczej z czasem w samej firmie na każdej linii jest coraz gorzej niż lepiej ... No cóż ja cieszę się że są jeszcze firmy które inaczej traktują i doceniają pracowników , którzy ogólnie to zarabiają na całą firmę i jaki kolwiek szacunek z tego powodu im się powinien należeć
To pytanie to jakiś żart??????????????????? No z pewnością ogromny ????????????????
BDG to najgorsza firma z jaką można mieć stycznośc. Atmosfera terrory strachu i płaczu zwalnianie pracowników i szukanie na nich haków. Grożenie dyscyplinarką pracownikom na l4. Pytania o osobiste wybory w tym polityczne. Kadra zarządzająca? Tam jest prezes. On rządzi. A reszta ma się podporządkować pod to bez dyskusji. Nie polecam. Jest masa innych firm lepszych, ze zdrowsza atmosfera.
Nie polecam pracy w tej firmie. Z wierzchu lukier a w środku zgnilizna . Tyle w temacie
Prawda jest bolesna dla wszystkich u władzy w tej firmie. W zasadzie jest tu władza absolutna, rządy jednej ręki a cała reszta nie ma nic do powiedzenia. Ludzie uciekają i się boją. Pracownicy miedzy sobą się lubią, ale takich uczuć nie żywią dalej. Pora pogodzić się z prawdą- sercem każdej firmy jest jej kadra. A jak to się popsuje firmy nie będzie. Zalecam refleksję.
ŚMIECHU WARTA firma! Szkoda czasu na aplikowanie ... Umówiona na rozmowę , spotkałam się z " kompetentnym" Panem totalnie zagubionym , który nie wiedział nic o rekrutacji- " ogłoszenie , jakie ogłoszenie?", ale przeprowadził ze mną " rozmowę ",, jeżeli mogę to tak nazwać, miał problem z wystawieniem się, może czuł się skrępowany małą wiedzą.. Prosilam o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji , bo jednak ktoś wyznaczył termin spotkania, jednak " głucho " , odczytane wiadomości i brak odpowiedzi... Szkoda czasu... przykre...
Jeśli zaprezentowałeś się tak „profesjonalnie” jak napisałeś ten komentarz, to dziwię się, że w ogóle zaprosili Cię na rozmowę. Polecam dokształcić się z zasad edycji tekstu przed kolejną publikacją, chyba że aplikowałeś na magazyniera. Chociaż w tej firmie nawet magazynierzy umieją się sensownie wypowiadać, więc nie wróżę sukcesu!;)
Ale kultura wymaga , powiedzenia chociaż - "dziękuję". I na Ty nie jesteśmy! Chyba jednak z Panem "rozmawiałam":) Kompleksy -nie dziwię się , beznadziejna sytuacja ,ale i tak życzę powiedzenia:)
Chłopie czego się czepiasz, baba pisze w na pewno w wersji mobilnej bo tak to wyglada i czytaj ze zrozumieniem , niewazne o jakie stanowisko się starała ,moze byc nawet sprzątaczką Wiesz co to jest aplikacja ciulu złoty?
@Poważna mozna wiedzieć z kim odbyła Pani rozmowę? Tez byłam jakis czas temu i Pan zupełnie nie przygotowany do rozmowy
Firma oferuje naprawdę dobry towar. Natomiast: towaru jest za dużo jest drogi i ciężko sprzedawalny zwłaszcza w Polsce. Ale, najważniejszym faktem jest jeden- to co się dzieje wewnątrz. Wszystko co tu zostało napisane to prawda. A nawet gorzej. Osoby bez kompetencji i absolutnie żadnej wiedzy z branży na stanowiskach dyrektorskich i kierowniczych w otoczeniu właściciela snują wizje sprzedażowe bez poparcia faktami. Osoby uciekają z firmy. Wielka szkoda że jest bardzo krótkowzroczne patrzenie. Potencjał jest!
Po pierwsze: prezes miał już kompetentnych menadżerow, ale uciekli z firmy z powodów wszystkim znanych. O tym co się działo przed i po ich odejściu wiedzą zainteresowani, w tym klienci. Z pewnością nie były to łatwe pożegnania. I będą się jeszcze długo odbijały czkawką, bo sprawy oparły się o Sąd Pracy i Prokuraturę. Ale to chyba żadna tajemnica. Powiem tak. Przypadki, że ktoś odszedł z firmy bez żadnych perturbacji na przestrzeni ostaniego roku nie są mi znane. Z tą firmą nie można się normalnie pożegnać. Po drugie: nawet najbardziej kompetentny menago nic nie zdziała, jesli odbiera mu się decyzyjność i o wszystkich istotnych sprawach decyduje ktoś bez żadnego przygotowania merytorycznego, czy wykształcenia. Nie mówiąc już o elementarnej znajomości zasad i prawidłowości dotyczących funkcjonowania rynku i budowania relacji z klientem. Że o budowaniu pozytywnych relacji interpersonalnych nie wspomnę. Bo o tym prezes nie ma zielonego pojęcia. Mamy obecnie gospodarkę wolnorynkową, ale niestety tą firmą zarządza ktoś, kto ma skostniałe podejście do handlu, wzięte z czasów handlowania na stadionie, kiedy siedziba firmy była punktem zbytu. Po drugie: nawet najlepszy menago nie pomoże jeśli i tak osoba decyzyjna ( czytaj: prezes) nie ma podstawowej wiedzy na temat prawdłowości dotyczących sprzedaży, negocjacji handlowych, czy strategii rozwoju produktu. Po trzecie: do firmy nie przyjdzie nikt z konkurencji, bo oni dobrze wiedzą, co tam się dzieje. To raczej konkurencja przechwytuje stamtąd ludzi.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BABY Design Group Sp.j. Puchała?
Zobacz opinie na temat firmy BABY Design Group Sp.j. Puchała tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.
