Cześć, pracuję w firmie Akcept na stanowisku Handlowiec - Opiekun Klienta (Hunter), i mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że to wyjątkowo dynamiczne miejsce. Zespół jest zróżnicowany wiekowo, co przekłada się na zdecydowanie ciekawą współpracę. Nie da się ukryć, że doświadczeni i kreatywni pracownicy tworzą inspirujące środowisko biznesowe. Współpraca z moim zespołem jest wysoko efektywna ( 3 Panie i rodzynek), ale również pełna ciekawych wyzwań. Przede wszystkim mam jednak do czynienia z zaangażowanymi współpracownikami, którzy są nie tylko profesjonalni, ale również otwarci na inne - niekonwencjonalne podejście do wykonywanej pracy. Jeden z największych atutów tej firmy to elastyczny system pracy hybrydowej. Pozwala mi dostosować mój harmonogram do indywidualnych potrzeb, co zdecydowanie wpływa pozytywnie na moją efektywność, gdy potrzebuję oddać się w 100% rozmowom, mogę się spokojnie z kubkiem kawy i kotem na kolanach zamknąć w domu i skupiam się na kliencie (co przekłada się zdecydowanie na zyski firmy). W żadnej firmie wcześniej nie mogłam liczyć na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Z rzeczy przyziemnych zwrócę uwagę na systemu prowizyjny, który stanowi dodatkową motywację do osiągania lepszych wyników sprzedażowych. To sprawia, że moja praca nie tylko przynosi satysfakcję, ale także jest finansowo odczuwalna. Akcept.eu inwestuje w rozwój swojego zespołu poprzez szkolenia. To dla mnie istotne, aby poszerzać moje umiejętności i utrzymywać wysoki poziom profesjonalizmu. Dodatkowo, część szkoleń mogę realizować online w godzinach pracy. To akurat dla mnie duży plus. Młody zespół, z którym pracuję, jest wspierany przez doświadczonych pracowników z doświadczeniem w branży hotelarskiej, z zawodów kreatywnych, a to stanowi wręcz bezcenny zasób wiedzy i doświadczenia dla nas wszystkich. Odniosę się jeszcze do komentarzy osób, które tu kiedyś pracowały i nadal nie potrafią jak dorosła osoba otworzyć nowego rozdziału w swoim życiu, tylko palą za sobą mosty. Hunterzy z HR w dobrych firmach też czytają wystawiane przez was komentarze, łatwo powiążą datę wystawienia komentarza z waszym okresem odejścia od konkretnego pracodawcy i was nie zatrudnią. Takie komentarze, bez względu na to czy są prawdziwe czy nie też o was wiele mówią. Szczególnie o tych, którzy w szale frustracji, nie potrafią przestać ich pisać. Jeśli mogę uprzejmie zasugerować, warto skorzystać z porady specjalisty w zakresie zdrowia psychicznego. Może muzykoterapia albo joga dla wyciszenia emocji? Chcesz się przekonać jak pracuje się w Akcept teraz? Zapraszamy, akurat potrzebujemy na około 3 miesiące kogoś kto zajmie się copywritingiem. Przyjdź i oceń nas zamiast uprawiać nieuzasadniony hejt, dotyczący kwestii będących przeszłością, w której ty mentalnie jeszcze tkwisz w przeciwieństwie do obecnego teamu firmy AKCEPT.
Pracuję w Akcepcie od 2 lat. Przez ten czas zespół mocno się zmienił - było ok, później było gorzej, teraz jest o wiele lepiej niż gdy tu przyszedłem. Wzrosła liczba programistów, a dział marketingu zyskał nowe, ambitne osoby ze świeżym podejściem. Nowy zespół szybko „zatrybił”, zaczęła się poprawa tego, co w przeszłości szwankowało. Panuje bardzo dobra atmosfera, wszyscy są nastawieni na rozwój i zmotywowani do działania, bo widzimy efekty naszej pracy. Zmiana kierownictwa projektów i zapał programistów sprawiły, że projekty są realizowane o wiele sprawniej, niż rok temu. Pracujemy Agile, dowozimy zmiany w 2-tygodniowych iteracjach, z jasnym podziałem na Frontend i Backend. Obcinamy dług technologiczny, równolegle do prac utrzymaniowych rozwijając nowe systemy. W ostatnim czasie wspólnie z szefem pracowaliśmy nad komunikacją w zespole. Przekazywanie i zarządzanie zadaniami jest ustandaryzowane u wszystkich - nie ma niedomówień i każdy zwyczajnie wie, co ma robić. Pojedyncze zadania są omawiane przed ich rozpoczęciem, a przy projektach pracujemy zwinnie - cyklicznie są tworzone kolejne wersje, aż zostanie osiągnięty cel projektu. Główną działalnością Akceptu są portale turystyczne, które w ostatnim roku przeszły gruntowną modernizację zarówno wyglądową, jak i funkcjonalną i optymalizacyjną. Niezawodność systemów informatycznych również uległa dużej poprawie - efekt współpracy szefa, marketingowców i programistów. Trwający obecnie dynamiczny rozwój firmy rozpoczął się w 2023, kiedy nastąpiła duża zmiana kadry. Wówczas pojawił się coach, który próbował naprawić procesy w firmie. Ówczesny zespół był zamknięty na rozwój i nie podjął wyzwania. Niedługo po odejściu tamtej „ekipy” do zespołu dołączyły świeże twarze i firma „wróciła na dobre tory”. Oferta się powiększa, jest dostosowywana do potrzeb klientów, a jakość świadczonych usług wzrasta. Odniosę się jeszcze do wcześniejszego komentarza „W ostatnim czasie projekty realizują studenci…” - wówczas był aż 1 student… Jakieś wady? Pomysły są ograniczone mocami przerobowymi (Akcept to nie korporacja), dlatego wszystkie nowe tematy są wdrażane stopniowo. Praca jest wymagająca, realizowanych jest wiele projektów jednocześnie i trzeba mieć umysł otwarty na ciągłe doszkalanie się. Podsumowując, firma zmieniła się nie do poznania, a mi osobiście pracuje się tu bardzo dobrze. Otrzymujemy pozytywne informacje zwrotne od klientów, że zauważają pozytywne zmiany. To napędza do dalszej pracy nad nowościami.
Jacku - bardzo fajnie czyta się to co napisałeś. Super jest wiedzieć, że poprawiliście to co szwankowało - to oznacza, że opinie byłych pracowników i ich spostrzeżenia na temat funkcjonowania firmy zostały dostrzeżone oraz zostały wprowadzone odpowiednie zmiany. Aż trudno uwierzyć, że wszystko jest poukładane tak jak to opisujesz, ale to tym bardziej jest zaskoczenie na duży plus! Jednak Twoje stwierdzenie, że "zespół był zamknięty" na rozwój jest nieprawdą. Niestety coach nas "olał" i nie było z nim kontaktu - nie odpisywał na maile, sms-y i nie odbierał telefonów. W mojej opinii to on nie podjął wyzwania, delikatnie mówiąc. Mylisz się również w kwestii pracy studentów - było ich więcej niż 1. Być może trudno było Ci to dostrzec, ponieważ pracowałeś zdalnie i mogłeś po prostu o tym nie wiedzieć. To wszystko jest jednak teraz nieistotne, ważne jest, że firma się rozwija i panuje dobra atmosfera. Trzymam za was kciuki i jestem pewny, że mocno rozwiniecie skrzydła, oczywiście pod warunkiem, że faktycznie jest tak jak to opisałeś. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i nową ekipę oraz życzę samych suckesów!
pomylka ;] proponuje pilnowac siebie zamiast oczerniac 'ekipe z pracy' i uwaga na pomowienia, sa karalne ;]
Pozwolę sobie zabrać głos, bo ktoś na siłę próbuje mnie w to wplątać. Od ponad pół roku nie mam z firmą Akcept nic wspólnego i najzwyczajniej NIE CHCĘ mieć, więc proszę to uszanować :) Co do wypowiedzi Jacka - fajnie, że firma zaczęła się rozwijać. Konkurencja jest trudna, trzeba działać. Nie mogę się natomiast zgodzić co do 'tamtej ekipy'. Wraz z pojawieniem się coacha mieliśmy sporo szkoleń i omówień i WSZYSCY pracownicy biurowi byli z tego powodu bardzo zadowoleni, każdy robił co mógł aby wesprzeć procesy, bo sami tego chcieliśmy - odpowiednie przypisywanie zadań, opisywanie ich i przekazywanie jedną drogą za pomocą dedykowanego systemu, przy którym pracowaliśmy od kilku lat oraz odpowiednie kolejkowanie tych zadań. Niestety nie wszyscy się do tego stosowali, a jeśli jedno ogniwo się wykrusza, cały łańcuch się potrafi posypać. Tak więc Jacku - proszę o niewypowiadanie się w złej mierze o Twoich, częściowo byłych i aktualnych, współpracownikach, ponieważ nie uczestniczyłeś w ani jednej sesji szkoleniowej i pojawiałeś się w biurze może dwa razy do roku :) Jak już ktoś wcześniej zauważył - niech każdy pilnuje samego siebie i swojej pracy. I powtórzę raz jeszcze - proszę mnie nie wplątywać w żadne dyskusje. Zakończyłem pracę w Akcepcie na wakacjach 2023 i od tamtej pory nie mam żadnych stosunków wobec tejże firmy.
Jaki rodzaj umowy preferowany jest w AKCEPT?
Przepracowałem w firmie ponad 2 lata, w tym 2 lata na umowę o pracę. Z początku sporo roboty, wszystkie zadania przemyślane, nie było żadnych nieścisłości, a komunikacja w firmie przebiegała bezbłędnie. Szkolenia, wyjścia firmowe, wspólne kreowanie social mediów. Niestety to było tylko z początku, za czasów gdy procesy wewnętrzne był koordynowane przez menadżerkę. Diametralnie się wszystko zmieniło po jej odejściu. Komunikacja między pracownikami, a szefostwem dramatyczna. Zero konkretów, pracownicy musieli sami sobie wymyślać i rozpisywać zadania. Skończyły się szkolenia, a przy próbie rozmowy z szefostwem na ten temat dostawałem odpowiedź 'co firma na tym zyska?'. Oczywiście nie ma mowy o jakiejkolwiek premii, a na prośbę szefostwo odpowiada, że nie ma premii, bo moja podstawowa wypłata jest inna niż innych pracowników (na innych stanowiskach), a firma nie może dopuścić się różnic... To samo tyczy się braku okazywania wdzięczności, brak wsparcia, brak pochwał i brak szacunku. Dokładanie zadań, nawet jeśli nie dotyczą naszego stanowiska i nie mamy umiejętności w danej dziedzinie, a szefostwo wymaga w tym zakresie profesjonalizmu. Niepojęte. Odwrotnie jest w danej specjalizacji danego pracownika - nawet jeśli skończyłeś studia, pracujesz z dokumentacją, masz własne analizy, doświadczenie i Twoja praca przekłada się na realne wyniki, w firmie nie będziesz miał racji, zawsze będziesz się mylił i Twoje zdanie zawsze będzie podważone. Sposób przekazywania informacji jest kłopotliwy i prowadzający w błąd. Do firmy był ściągnięcy coach, który starał się usprawnić procesy wewnętrzne firmy i usprawnić komunikację. Poległ. Brak komunikacji wynika też z braku określonych źródeł przekazywania informacji: mail, komunikator, telefon, słownie, przekazane przez kogoś, whatsapp lub na zasadzie 'powinieneś się domyśleć'. Warto zwrócić uwagę na przekazywanie zadań przez kogoś - na zasadzie gry w głuchy telefon. Tak samo jeśli pracownik popełnił jakiś błąd to rzadko kiedy usłyszał wprost informacje co i jak powinien zrobić - zazwyczaj inny pracownik musiał wysłuchiwać 'ochrzanu' i przekazywać koledze, co rodziło pewne konflikty. Jakiekolwiek proste zapytanie w firmie potrafiło przerodzić się w omówienie/spotkanie trwające nawet 5 godzin, a pytający pracownik oczywiście musiał rozpisać plan, zaniedbując przy tym swoje obowiązki. Z każdym odejściem pracownika, ubywało także obowiązków, a z braku zastępstwa, firma rezygnowała z wielu usług marketingowych, które do tej pory oferowała, tym samym zostawiając klientów z niczym. Firma nie lubi się przywiązywać do pracowników, co szef sam kilkukrotnie podkreślał, więc jeśli ktoś chce pracować na umowie zlecenie i nie interesuje go samorozwój - praca idealna. Firma nie przedłużyła mi umowy o pracę, a zaproponowała kontrakt B2B. Szefostwo mnie wielokrotnie prosiło i nie chciało kończyć współpracy. Oczywiście to była taka taktyka, bo względem prawa jest praktycznie niemożliwe współpracować na zasadach B2B z byłym pracodawcą, a szefostwo doskonale o tym wie :) Także z dnia na dzień wygasa umowa, a kontakt się urywa, bez żadnych wyjaśnień, bez podziękowania za współpracę. Całkowity brak szacunku.
