Zanim ustawią się państwo w kolejkę do tej restauracji proszę aby przez chwilę zastanowili się czy chcą wspierać pracodawców, którzy lekceważą kodeks pracy, stosują mobbing oraz łamią podstawowe przepisy bhp. Jestem byłym pracownikiem Manekina na Kwiatowej 3 w Poznaniu. Pracowałam w tym miejscu 2 lata po czym z dnia na dzień zostałam zwolniona bez podania mi konkretnego powodu rozwiązania umowy zlecenia.Pozostając przy kwestii warunków zatrudnienia to przez wspomniane dwa lata miałam umowę zlecene zamiast umowy o pracę.Kierownik który przekazał mi informację dotycząca mojego zwolnienia powiedział tylko że na moim stanowisku jest redukcja etatu, po czym po kilku dniach na moje stanowisko została zatrudniona dziewczyna z Ukrainy która pracuje za o wiele niższą stawkę niż moja. Pragnę również zaznaczyć że w tym miejscu pracy kelnerzy są codziennie pozbawiani 1% utargu ze swoich napiwków. przypuśćmy że kelner danego dnia zarobił 3000 zł w tedy 30 zł zostaje mu zabrane z jego napiwków. Miesięcznie jest to ponad 600 zł pieniędzy które musi oddać firmie. Atmosfera również często bywała bardzo negatywna ponieważ kierowniczka odpowiedzialna za kadrę często zwracała się do pracowników zdaniami : - Jak Ci się nie podoba to wy--------j - Wy--------j z tej kuchni sałatkowej . - Ty idiotko. - Jesteś pi----nięta. - Nawet nie wkur----j mnie. Wszelkie wypadki w pracy, kiedy np. coś się wysypało czy wylało straty za żywność były potrącane z pieniędzy pracowników. Mnóstwo sprzętów które ewidentnie wymagały wymiany nie zostało wymienionych. Doszło nawet do takiego absurdu że na stanowisku smażenia dziewczyny smażyły na 10letnich patelniach które notorycznie gasły. Zdażało się żę dziewczyny smażyły 12 godzin dziennie przy ulatniającym się gazie, w miejscu w którym jest mnóstwo płomieni. Zdaje sobie sprawę z tego że lada moment mój wpis zostanie usunięty, ale jeśli przynajmniej kilka osób zechce poznać prawdę o tym miejscu i wybierze inną restaurację i tak to będzie sukces.
Zabierają 1% z utargu, nie 1% napiwków. Z czego pracownicy kuchni nie dostają żadnego dodatku, dokładamy się do ich godzinówki...
Nie polecam również pracy w manekinie w Szczecinie. Wieczna rotacja pracowników na kuchni, większość Ukrainy która jest niemiłosiernie wredna i nie miła,oczywiście oni grzeją swoje posadki. (usunięte przez administratora) nie praca,wiecznie zasuwasz po 12-14godzin bez przerwy nie możesz usiąść nawet na sekundę bo kierownictwo się krzywi. Dramat i odradzam.
Bydgoszcz to tragedia. Pracowałam kilka miesięcy i nie polecam. Brak normalnych umów, praca po 12 godz za śmieszne pieniądze. Atmosfera kiepska . Zaczynając od pani kucharki co wszystkich obraża i wiecznie fochy. Sałatki tak w miarę ale smażalni to też tragedia. Uciekać.
Praca, Bydgoszcz Focha. Brak osobnych szatni, Śmieciowe umowy . Najgorsza jest atmosfera. Pracowałam tam kilka miesięcy i patrząc starych pracowników to stwierdzam ,że w życiu tak wrednych ludzi nie poznałam. Nękanie, czepianie, wiecznie obrażone. Przodują dwie panie z kuchni, które tam pracują (usunięte przez administratora) lat i myślą, że mogą poniżać pracowników z innych działów. Potem dział smażenia, im tam nikt z nowych nie pasuje. Nie polecam. Za taką kasę nie warto tracić zdrowia.
Zanim ustawią się państwo w kolejkę do tej restauracji proszę aby przez chwilę zastanowili się czy chcą wspierać pracodawców, którzy lekceważą kodeks pracy, stosują mobbing oraz łamią podstawowe przepisy bhp. Jestem byłym pracownikiem Manekina na Kwiatowej 3 w Poznaniu. Pracowałam w tym miejscu 2 lata po czym z dnia na dzień zostałam zwolniona bez podania mi konkretnego powodu rozwiązania umowy zlecenia.Pozostając przy kwestii warunków zatrudnienia to przez wspomniane dwa lata miałam umowę zlecene zamiast umowy o pracę.Kierownik który przekazał mi informację dotycząca mojego zwolnienia powiedział tylko że na moim stanowisku jest redukcja etatu, po czym po kilku dniach na moje stanowisko została zatrudniona dziewczyna z Ukrainy która pracuje za o wiele niższą stawkę niż moja. Pragnę również zaznaczyć że w tym miejscu pracy kelnerzy są codziennie pozbawiani 1% utargu ze swoich napiwków. przypuśćmy że kelner danego dnia zarobił 3000 zł w tedy 30 zł zostaje mu zabrane z jego napiwków. Miesięcznie jest to ponad 600 zł pieniędzy które musi oddać firmie. Atmosfera również często bywała bardzo negatywna ponieważ kierowniczka odpowiedzialna za kadrę często zwracała się do pracowników zdaniami : - Jak Ci się nie podoba to wy--------j - Wy--------j z tej kuchni sałatkowej . - Ty idiotko. - Jesteś pi----nięta. - Nawet nie wkur----j mnie. Wszelkie wypadki w pracy, kiedy np. coś się wysypało czy wylało straty za żywność były potrącane z pieniędzy pracowników. Mnóstwo sprzętów które ewidentnie wymagały wymiany nie zostało wymienionych. Doszło nawet do takiego absurdu że na stanowisku smażenia dziewczyny smażyły na 10letnich patelniach które notorycznie gasły. Zdażało się żę dziewczyny smażyły 12 godzin dziennie przy ulatniającym się gazie, w miejscu w którym jest mnóstwo płomieni. Zdaje sobie sprawę z tego że lada moment mój wpis zostanie usunięty, ale jeśli przynajmniej kilka osób zechce poznać prawdę o tym miejscu i wybierze inną restaurację i tak to będzie sukces.
Zgodzę się z Tobą. Od siebie co mogę powiedzieć to jeśli jesteś ładna, przystojny to na bank dostaniesz pracę jako kelner itp. Nikt nie sprawdzi kwalifikacji wystarczy „wyjściowa twarz” Za to jeśli masz wiedzę ale jesteś niewyjściowa/y upychają Cię na jakimś stanowisku roboczym. To fakt, że wykształcenie o niczym nie świadczy ale branie na kierownictwo osoby, które ledwo co skończyły szkole średnią a mając na stanowiskach produkcyjnych osoby z wyższym wykształceniem i doświadczeniem to jakiś żart. Liczy się wygląd. I tu mamy sedno sprawy takie osoby na takich wakatach myślą, że Pana Boga za nogi złapały i mogą wszystko. Proponuje górze się przyjrzeć pracy kierowników a przede wszystkim im wytłumaczyć, ża na sukces restauracji pracują WSZYSCY a nie tylko kelnerzy (traktowani jak święte krowy byleby się hajs z utargu zgadzał). Są obcinane etaty i tak np zamiast pracować 8 osób na kuchni pracują 3 z tym, że dołożone maja obowiązki reszty. Duża rotacja pracowników nie wynika z tego, że są leniwi i nie chce im się pracować a z tego jak są traktowani. Taka osoba, której dorzuca się jej dodatkowe obowiązki (redukcja dla oszczędności) często też słyszy, że może szybciej pracować i, że jest oszustem bo wykonuje obowiązki w 8 godzin. Tak drodzy państwo przychodząc tam do pracy jesteście oszustami, opierdzielającymi się. Mimo tego, że nie macie żadnej przerwy itp to jesteście zbyt wolni a pracodawca MUSI wam płacić. To ja mam pomysł może zacznijmy płacić za to, że możemy przyjść do pracy albo pracujmy za darmo? Skarga? Nie masz komu się poskarżyć a nawet nie wiem czy góra wie co się dzieje i jakie jest traktowanie pracowników. W końcu z nimi nikt nie rozmawia ani nikt nie wpadł na pomysł by zrobić anonimowe ankiety. Bo po co? I tak na koniec proponuje zredukować etat kierownictwu bo zdecydowanie jest ich za dużo a i zbyt ciężko też nie maja. Jedyny plus tej całej pracy tam to wynagrodzenie na czas choć i tak jest nie adekwatne to liczby obowiązków.
Sądząc po Twojej opinii to chyba dobrze zrobili bo nie masz pojęcia o pracy w gastronomii. Ogarnij się dziewczynko, tak nie wygląda dorosłe życie!
Widzę, że prowadzicie dyskusję na temat tego, jak wygląda praca w tej restauracji a mnie w tym momencie ciekawi zupełnie co innego. Jak restauracja ta radzi sobie w tych trudnych czasach, które nastały dla gastronomii?
Pracują jedynie osoby z umowa o prace, dostają 14 netto na godzinę i wyrabiają max 140h żeby zarobić najniższa krajowa netto. Kpina
Czytać tego nie można ???? piszesz o napiwkach, czy czasem ten 1% nie szedł dla pracowników kuchni? Przecież to dzięki im między innymi dostałaś napiwki ... Dużo pracy ,dużo napiwków. Generalnie to przy 60000 tys napiwków miesięczne to te 600 to chyba kropla w morzu. Przecież ty się godzialas na umowę zlecenie, nikt Cię nie zmuszał. Wcale się nie dziwię, że cię zwolnili patrząc na twoją roszczeniowość. A jeszcze jedno... Skoro było tak strasznie, tak cię wyzywano i poniżano to dlaczego sama się nie zwolniłas? Współczuję kolejnemu pracodawcy. A ten tekst : "idiotko" to z czego czytam jak najbardziej zasłużony ????
Wielokrotnie prosiłam o umowę o pracę. Zapewniano mnie że niedługo ją dostanę. Jeszcze przed zmianą osób decyzyjnych poprzednie kierownictwo zapewniało mnie że jestem dla firmy ważna, oraz że jestem bardzo dobrym pracownikiem! Notorycznie kiedy wspominałam że planuje się zwolnić za każdym razem proszono mnie żebym tego nie robiła . Poprzedni Kierownik mojego działu bardzo chciał żebym nie odchodziła . Zostałam zwolniona podczas pierwszej pandemii zaraz po zniesieniu obostrzeń ,a pracowałam cały lok down. Dosłownie ,jak napisałam wcześniej po 2 latach zwolniono mnie z dnia na dzień. Dodam jeszcze tylko, że kiedy wybuchł COVID wszystkim pracownikom zostały obniżone pensję, ale kiedy tylko otworzono granice nasz szef pojechał na wakacje do egzotycznego kraju. Natomiast ODBIERANIE NAPIWKÓW KELNEROM JEST NIEZGODNE Z PRAWEM ! OSOBA DECYZYJNA NIE MA PRAWA OBRAŻAĆ CIĘ W PRACY ! Czytając twój komentarz stwierdzam ze też tam pracowałaś ( a może pracujesz do tej pory). Jeśli tak to bardzo ci współczuje, ja mam teraz super prace i jestem bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam
Zabierają 1% z utargu, nie 1% napiwków. Z czego pracownicy kuchni nie dostają żadnego dodatku, dokładamy się do ich godzinówki...
Ostrzegam mlodych ludzi, ktorzy chca tam sobie dorobic. Manekin i na Gdańskiej i na Fochs. Uważajcie. Kasa pod stolem płacona orzez tygodnie, umów nie podpisują dosyć dlugo, praca bez badan sanitarnych, kadra za ściany to chamstwo i (usunięte przez administratora) A kuchnia(usunięte przez administratora)kelnerów. Mlodym kelnerom zabierane sa napiwki albo tylko znikomy procent do nich trafia. Rotacja pracowników jak w metrze na peronie. Dramat
Zamówiłam naleśnik snikers i oczekiwałam że będzie tam w środku prawdziwy snikers. Zwykła rozrobiona polewa z wody cukru masła i kakao posypane tylko orzechami. Sama przebarwiena woda... Karmelu dali Tylko z jednej łyżeczki. Zero podobne do snikersa. Słabe były.
Mogę zgodzić się i dodać do wszystkich Negatywnych opnini tylko tyle że "managerowie" to kelnerzy po godzinnym kursie na kierownika.
Poznań W wielkim skrócie szkoliła mnie laska która była na kacu, nie potrafiła przez to zrobić tego dobrze, więc leciały do mnie pretensje bo ona coś źle wyjaśniła. Byłam tam cały jeden dzień i kawałek drugiego i w oba była w tym stanie. Nie powiedziała mi że trzeba pracować szybciej, że takie są wymogi. Ktoś inny kto mnie nawet nie szkolił musiał się przyczepić dla samego przyczepienia się chociaż ROBIŁAM TO CO KAZAŁA MI SKACOWANA LASKA, KTÓRA MNIE SZKOLIŁA. Oczywiście jak odpowiedziałam jej tonem jakim ona mówi do mnie i spojrzałam się z niedowierzaniem że spytała mnie z czystą pretensją o coś oczywistego (bo jak ja mogę wyrzucić brudną ścierę do (usunięte przez administratora) lepiej usyfioną czyścić miejsce pracy które jest jeszcze na widoku klientów), to ona może, ja nie. Nwm może się obraziły bo powiedziałam że nawet własna matka nie mówi do mnie zdrobnieniem czy coś, więc trzeba było się przyczepić o cokolwiek. Bo pracuje 2 tygodnie nie dwa dni jak ja. Ja też mogłabym się przyczepić że skoro jestem przed 30 ma mnie inaczej traktować bo jestem starsza czy coś, ale no bądźmy poważni. W tym wszystkim gość na stanowisku wyżej nie ogarnął że wypada rozwiązać problem, nie wiem za co mu płacą, bo to jeden z jego obowiązków. Nie zrobił absolutnie nic w temacie prócz stwierdzenia "ale mnie tam nie było". Ah i moje ulubione - jak ja podejdę się napić częściej do swojego kubka to jestem zła ale jak one stoją i gadają 20 minut to jest ok. Jak spojrzę na zegarek raz przez cały dzień bo muszę wyjść 16 aby zdążyć do lekarza to też źle, trzeba mnie przetrzymać 10 minut później. Nie mam 20 lat by kończyć o której mi się podoba. Firma jakby chciała zatrudniać kogokolwiek, nie powiedziała mi nawet że się nie nadaję (bo mam pasjonata gotowania w domu i praktycznie tego nie robię, więc logiczne że muszę poświęcić na to więcej czasu). Zamiast tego stwierdzili że genialnym pomysłem jest wciskanie mnie na siłę i robienie mi pretensji o to że szkolą jak szkolą. Nie polecam, bo sami nie wiedzą czego chcą i jeszcze będą mieć pretensje. (usunięte przez administratora)
Nie polecam również pracy w manekinie w Szczecinie. Wieczna rotacja pracowników na kuchni, większość Ukrainy która jest niemiłosiernie wredna i nie miła,oczywiście oni grzeją swoje posadki. (usunięte przez administratora) nie praca,wiecznie zasuwasz po 12-14godzin bez przerwy nie możesz usiąść nawet na sekundę bo kierownictwo się krzywi. Dramat i odradzam.
Już jakiś czas temu skończyłem pracę w Manekinie w Warszawie na ulicy Marszałkowskiej. Zastanawiałem się, czy napisać tę opinie, ale stwierdziłem że może dojdzie to do jakiegoś kierownika czy przełożonego. Miejsce ma potencjał - jest to gastro, więc nie można spodziewać się cudów, ale naprawdę możliwe jest fajnie tam spędzić kilka miesięcy czy lat. Wiadomo, pracy jest ogromna ilość, zmiany po 12-14 godzin również maja miejsce, ale większość zespołu jest młoda i ma energię na taki wysiłek. Z napiwków wychodzą fajne sumy (procent z utargu trzeba oddawać na firmę co jest dziwnym zjawiskiem) z kierownictwem często da się dogadać, generalnie atmosfera jest ok. Największym problemem tego miejsca są panie pracujące na kuchni. Potrafią wyżywać sie na kelnerach i wyśmiewać tych niedoświadczonych za popełnienie jakiegokolwiek błędu, kiedy widać że człowiek się jeszcze uczy. Krzyczą, przeklinają i po prostu traktują resztę pracujących tam ludzi jak ściery do podłogi. Większość z nich w niczym ci nie pomoże tylko popatrzy jak robisz coś źle przy naleśniku a potem zacznie się na ciebie wydzierać. Oczywiście, mają one swoich ulubieńców, są to raczej ludzie którzy pracują już tam jakiś czas. Do reszty mają tylko problem. Wydawałoby się nawet, że czasem utrudniają prace - zdarzały się sytuacje w których po poproszeniu kucharek o wydanie jedzenia one po prostu nie robią tego bo nie słuchają w ogóle tego co do nich mówisz i po 20 minutach czekania przez klientów okazuje się, że danie nawet nie zaczęło się robić. Zespół kelnerski stale się zmienia, ja mogę powiedzieć że trafiłem na naprawdę fajnych ludzi. Kierownictwo też raczej na plus. Jednak panie pracujące na kuchni sprawiają że człowiekowi nie chce sie przychodzić do pracy.
niestety nie moge wystawic opinii dla manekinu w warszawie ul. marszalkowska wiec napisze tu. odradzam pracy w tym miejscu, szczegolnie osobom ktore dbaja o swoje prawa i nie pozwalaja pracodawcom na lamanie ich. zatrudnianie ludzi bez badan sanepidowskich, oraz zatrudnianie osob maloletnich na zdecydowanie wieksza ilosc godzin niz prawo na to pozwala. masz (usunięte przez administratora) 14 godzin dziennie 5 razy w tygodniu, albo strasza ze cie zwolnia. zwalniaja za 3 dniowe zwolnienie lekarskie pod pretekstem, ze nie sa zadowoleni z twojej pracy, a gdy pytasz o konkretny powod kierownik mowi ze nie ma obowiazku ci sie tlumaczyc. kucharki bez szacunku beda cie ponizac i wyzywac sie na tobie za to ze im w zyciu nie wyszlo. pracujesz do 24 a nastepnego dnia masz na 8 a i tak slyszysz ze za malo pracujesz.
a i dodam ze kierownicy lubia swoj negatywny nastroj przelewac na pracownikow i wyzywac sie na nich:))) a % z utargu jest oddawany na kuchnie, wiec srednio zabieraja wam 30/50zl dziennie. jakbys nie dostal tyle z napiwkow to zabrali by ci z dniowki. nie mialabym z tym problemu, gdyby panie pracujace na kuchni zwracaly sie z szacunkiem i kultura do mnie a nie szczekaly za kazdym razem jak sie przejdzie.
Totalny (usunięte przez administratora). Właściciel nic nie robi sobie z praw pracownika. Gdzie jest PIP( Państwowa Inspekcja Pracy). Katastrofa- żeby zapiepszać w świeto. Obłęd.
Nie pracuj w Gdyni jeśli szanujesz swój czas i zdrowie i zależy Ci na godnej płacy.. Nie bez powodu jest ogromna rotacja personelu.
Pracowałem w jednym z manekinów na południu Polski. Po prostu dramat. Większość pracowników stanowili Ukraińcy, dla których 15 złotych na godzinę to majątek. (usunięte przez administratora) Do tego co chwila przerwa na papieros. Oni byli od tego by w pracy się wyluzować a ja tyrać i się wściekać. Praca po 14 godzin dziennie- od świtu do nocy. Niekończący się potok klientów. Jeden chce deser bez malin, inny bez bitej śmietany. Kolejnych czterdziestu klientów zamawia sałatki: pięć bez sosu, trzy bez pomidora i tak w kółko. Na zrobienie zamówienia dla każdego klienta masz tylko 7 minut. Do tego trzeba non stop zmywać gary i talerze. Dokładać nowe, i informować kelnerów, że właśnie skończył się deser, żeby powiadomili klientów. Na kuchni jest taki harmider że wszystko tonie w brudzie bo nie ma czasu tego sprzątać. Ciągle słyszałem: SZYBCIEJ SZYBCIEJ.(usunięte przez administratora) Ukraińcy poganiacze oczywiście stali i zamiast pomóc do wszystkiego podchodzili na luzie. Półprodukty do dań były przygotowywane wcześniej bo mając taki natłok klientów nie da się wszystkiego przygotować "na już". Pomidory, jajka, sery, szczypiorek i wiele innych trzymane były w kuwetach szufladach. To wszystko traciło świeżość po kilku godzinach a trzymane w tych szafkach było nawet kilka dni. Sosy i zupy robione na zapas, datowane, a klientom sprzedawane najstarsze. Łosoś obsmażany a następnie leżał sobie na blacie parę godzin i czekał na to aż ktoś go zamówi. Ponieważ był już zimny pakowano go do plastiku i podgrzewano go w mikrofalówce. Jeśli ktoś zrezygnował z zamówienia a łosoś wystygł po raz drugi to podgrzewano go po raz trzeci. Do tego bzdurne dekoracje. Trzy pomidorki na górze talerza, dwa na dole, kawałek masła po środku ,trochę orzechów itp. Można by pisać bez końca. Przerost formy nad treścią. Gdybym tam popracował trochę dłużej zostałbym odwieziony w kaftanie bezpieczeństwa do wariatkowa.
czyli z tego co widzę strasznie dużo pracy tutaj... piszesz że praca codziennie po 14h. czy w weekend też? kiedy się ma wolne?
Pracowałam w Manekinie na Kwiatowej w Poznaniu, tragedia. Jak miałeś dobre układy z kierownictwem to mogłeś wszystko, bardzo nierówne traktowanie, nowe osoby często były obgadywane przez innych pracowników, ogólnie toksyczna atmosfera. Nie obchodzi ich, że jesteś chory, dyspo najlepiej jak podasz cały tydzień, bo przecież nie masz życia poza tą pracą. Kierownictwo często ze swojej strony pokazywało brak szacunku dla innych. Smażące miały najgorsze warunki pracy, najwięcej i najgorsze obowiązki. Jeżeli chcesz wyciąć sobie kilka miesięcy z życia, gdzie doświadczysz stresu i wyczerpania to polecam pracę w tym miejscu.
Piszesz że najlepiej jakby dyspozycja była na cały tydzień, a czy to jest tak że zmiany są ułożone w taki sposób że osoba która kończy np. o 24 nie była następnego dnia wstawiona na tę zmianę z samego rana? Jest jakoś to ułożone sensownie?
Normą jest u kelnerów i na kuchni, że mimo iż kończysz zmianę o 24 (że sprzątaniem potrafi dojść do 1) to następnego dnia możesz mieć już na 8.30 otwarcie. Jak są braki kadrowe to około 20 zejdziesz :)
Zawsze lubiłem to miejsce ale to się zmieniło. Restauracja dokonuje nielegalnej segregacji sanitarnej co jest skandaliczne i niedopuszczalne!!! Łamanie przepisów dotyczacych RODO i pytanie gości o stan przyjęcia żydowskiej szczepionki może skończyć się procesem w Sądzie i poteznym odszkodowaniem. To brak szacunku dla drugiego człowieka i klienta. Życzę im aby przyszedl taki moment, że będą prosić się o klienta a nikt nie będzie chciał wejść i zjeść. Nie polecam wszystkim tego miejsca w którym nie szanuje się drugiego człowieka!!! Skandal, wstyd i hańba
Ginie towar kurier jest za to odpowiedzialny nawet mający spakowany towar to nieraz jednego rodzaju kilkanaście porcji aby inni mogli dostać lepszy. Nie polecam szefostwo nie traktuje ludzi z szacunkiem to kurierzy pracują na firmę są traktowani za nic tylko same koszta obciążenia
Cały oddzial Wrocław to jeden wielki bałagan zaczynając od pracowników którzy robią co chcą, co chwila kawka papierosek cała Ukraina
Kierownik Wrocław bez matury ... Jak tacy ludzie zarządzają oddziałem
Nadgodziny to normalka. ale potem i tak nie wypłacą wam całości
I nic się nie zmieni dopóki CFO nie zostanie zmieniona. Ona potrafi tylko mówić ale nie potrafi działać.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Manekin Firma Handlowo-Gastronomiczna Restauracja?
Zobacz opinie na temat firmy Manekin Firma Handlowo-Gastronomiczna Restauracja tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 16.
