Rozmowy kwalifikacyjne w Piramida Sp. Zo.o. - Tychy

Przebieg rekrutacji

Po moim "Dzień dobry, przyszłam na rozmowę", pani (nie mam pojęcia jak się nazywają, bo chyba nie byłam godna żeby się przedstawiła) kazała mi poczekać, bo rozmawiała z kimś (nie kandydatem). Czekam sobie z 15 minut aż w końcu mówi, że mogę przyjść. Siadam w klitce zwanej gabinetem i czekam na pytania. Po czym usłyszałam, że spóźniłam się na poprzednie stanowisko, bo jakaś pani już była, ale może się zdarzyć, że porobi tydzień i się zwolni, bo rotacja jest duża. Zaproponowano mi stanowisko kelnera, pomoc kuchenna odpada, bo mają już jakąś dziewczynę po gastronomii. Zapytałam dlaczego tak często dodawają ogłoszenia, Pani zrzuciła winę na covid i na to, że ich otwierają i zamykają. Czyli rozumiem, że jak jest przestój to nie ma stałego kompletu pracowników i lepiej zwolnić niż zapłacić za chwilowe zamknięcie? Dziwne, jak na hotel o tylu gwiazdkach i wszędobylskich, dziwnych figur rodem z Egiptu. W tym hotelu można cenić sam wygląd, innych wartości tam nie ma, bo profesjonalizmu brak. A więc posada kelnerki, praca głównie popołudniami, możliwe imprezy i zostanie grubo po godzinach + weekendy i święta. O stawce nic nie powiedziano, musiałam sama zapytać a więc kochani 19.70 brutto i umowa zlecenie. Śmiechu warte. Niech szanowna pani XY pracuje za tyle i zobaczymy czy będzie kolorowo. Aura w samym hotelu jest co najmniej dziwna, zainwestujcie w lepsze światło, bo ten mrok nie robi wrażenia chyba, że gośćmi hotelu są nietoperze ???? PS. Nie wiem czy dostałam tą znakomitą pracę, bo mam dzwonić w przyszłym tygodniu i dowiedzieć się co powiedział wielki prezes.