To nie wiecie ile teraz tutaj proponują DevOpsom? Wiem, że oferta do której nawiązuje jest już wygasła ale może jeszcze będą powiększać projekt? Tak jak ktoś wcześniej zauważył nie ma podkreślonego doświadczenia komercyjnego co byłoby mi na rękę, bo go nie mam.
Dlaczego team leader zespołu javowego, który przypytywał mnie na rekrutacji w 2019, sam nie znał odpowiedzi na niektóre z pytań, które mi zadawał?
Czy eLeader przyjmuje na staż z urzędu pracy? Czy w eLeader są osoby, które zaczynały od stażu w tej albo innej firmie?
Jacek S. był, o ile pamiętam, na stażu w poprzedniej firmie. Potem przez 3 lata pracował u nas jako developer. I muszę powiedzieć, że radził sobie naprawdę dobrze. To też pokazuje, że nawet jeśli nie jesteśmy już młodzi, możemy coś osiągnąć w branży IT.
Jak macie teraz wystawioną ofertę dla specjalisty IT, to w treści zawarła się wzmianka o minimum rocznym doświadczeniu na danym stanowisku. jak to przeskoczyć? Nie mam żadnego, muszę czekać na ofertę stażową? Nie ma możliwości żeby teraz kogoś wieźli i zostawili na dłużej? Stabilnej pracy szukam
Co do tematu stażu, który został poruszony na forum to żeby pracować jako DevOps wcale nie trzeba mieć jakiegoś doświadczenia komercyjnego? Nie wynika ono bezpośrednio z opisu, dlatego pytam. Interesuje mnie przy tym przebieg samej rozmowy rekrutacyjnej i ewentualne wdrożenie na stanowisko, jaki jest zespól? praca w tym obszarze jest bardziej stabilna czy jednak rotująca? Z czego wynikają te nabory?
Jak wygląda praca na stanowisku Księgowa w firmie eLeader Sp. z o.o.? Czy mogę liczyć na więcej niż 6000 , jeżeli mam duże doświadczenie?
To jaki jest ostateczny zakres obowiązków takiej księgowej skoro sugerujesz stawki niższe niż 6 tys? jaka tak przy okazji jest rotacja? Wcześniej nikt nie pisał wprost, że jest zapotrzebowanie dlatego się zastanawiam. A co z innymi stanowiskami? Na którym zarobi się najwięcej?
Na stanowisku Specjalista ds. sprzedaży rozwiązań IT z j. angielskim jest wymagane prawo jazdy. Jak duży jest obszar działania, a co za tym idzie - podróże służbowe do klientów? Lubelskie? Dalej? PS. Mam nadzieję, że nie zostanę wzięta za pracownicę portalu i nie będę jak @XAanonym musiała kilka razy dopytywać i "zasługiwać" na odpowiedź :3
Jakiś czas temu pojawił się pewien podcast, na którym między innymi została poruszana kwestia wspominanego tu Productive24 i prezesa. Przez jakiś czas niestety pracowałem w tym projekcie Zdecydowanie zgadzam się z tym co były pracownik tam powiedział. Prezes nie jest innowacyjny, nie umie słuchać. Rozwojem platformy nie steruje potrzeba rynkowa tylko to co sobie prezes uwidzi. Dla pracowników może nie mieć znaczenia to co jest wytwarzane, ale jednak to jak się zachowuj prezes. To jak podcina skrzydła, to jaka panuje atmosfera czy jak niskie są stawki już tak. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że jest to miejsce gdzie mogą iść osoby bez doświadczenia w branży IT. Jest szansa, że się czegoś nauczą na żywym organizmie. Niestety naucza się z praktyki czy od kolegów z większym doświadczeniem, bo wewnątrz firmy nie ma szkoleń. Co do kolegów z większym doświadczeniem to problem jest tutaj duża rotacja.
* Drodzy czytelnicy, jak to bywa, prawda w dużej mierze zależy od punktu siedzenia. Owszem, Piotrek, mój wspólnik, z którym zakładałem tę firmę, jest dość wymagającym człowiekiem (również od samego siebie) i czasami może bywa trudny w obejściu, ale na co dzień to bardzo pogodny, uśmiechnięty i miły człowiek. Natomiast z pewnością nie mogę się zgodzić z tym, że nie jest innowacyjny. Platforma P24, którą stworzył wraz ze świetnym zespołem, jest bardzo wysoko oceniana wśród narzędzi tego typu i to na poziomie central globalnych firm. Wygrywamy z narzędziami amerykańskimi, w które zainwestowano setki milionów dolarów. A jest to produkt stworzony tutaj, u nas, w Polsce (i nie nasz pierwszy z sukcesami). Dlatego z powodzeniem prowadzimy wdrożenia międzynarodowe, a w zeszłym roku mieliśmy 299% wzrostu przy niemałych już przychodach. Pokażcie mi lepsze polskie startupy w zakresie SaaS-ów B2B. To jest właśnie innowacja Piotrka. Ona znajduje poparcie w popycie na rynku światowym - jak więc można powiedzieć, że "nie steruje tym potrzeba rynkowa". Ponadto Piotrek ma świetne pomysły nie tylko na poziomie produktowym, ale także procesowym, w zakresie modeli biznesowych, praktycznie w każdym temacie, którym się zajmie. Jego umysł działa na bardzo wysokim poziomie abstrakcji, czego mu szczerze zazdroszczę. Czy Piotrek nie słucha ludzi? Jeśli ktoś nie jest go w stanie go do czegoś przekonać, to może pewnie odnieść takie wrażenie. Albo wtedy, kiedy ktoś chce dyskutować w temacie, który Piotrek ma przemyślany na 100 sposobów i na wszystkich płaszczyznach. Nie wchodzi wtedy w dyskusje, bo wie, że ma rację. Taki typ. Czy jest nieomylny? Pewnie nie, jak każdy z nas, ale w 99,9% przypadków ma rzeczywiście rację, a widzi rozwiązania, której inni nie dostrzegają. Efekt jest taki, że Productive24 rośnie jak na drożdżach - będą zazdrościć za kilka lat wszyscy ci, co hejtują. Zobaczycie! ** Drodzy czytelnicy, jeszcze uwaga, co do samego portalu Go-Work. Nie powinienem tu pisać. To jest typowy hejterski serwis dla anonimowych ludzi. Na zarabiają Go-Work? Otóż każda obsmarowywana firma może wykupić sobie abonament za kilka tysięcy zł i decydować, czy dany post ma się pojawić, czy nie, usuwać wpisy i robić generalnie, co się chce. Dlatego na profilach wielu firm przeczytacie same wspaniałe wpisy, jakie to świetne firmy i jak super się w nich pracuje. Najczęściej są to wpisy ich działów HR, albo stymulowane od wewnątrz. Śledzę kilka firm tutaj od dłuższego czasu i uśmiecham za każdym razem, kiedy przypomnę sobie, jakie pomyje tam się kiedyś wylewały, zanim nie wykupili sobie abonamentów, a potem nagle same "achy i echy". Szkoda, że nie zachowałem kopii. Wpisy ma profilu naszej firmy to jest nic, w stosunku do ilości pomyj, jakie się tam wylewały. *** Kończąc, zapraszam do teamu Piotrka, tam dostaniecie szkołę życia ;) A na poważnie - tam naprawdę możecie się czegoś nauczyć. A poza P24 mamy jeszcze wiele innych wspaniałych zespołów i produktów, i - o dziwo - nawet nikt ich tutaj nie hejtuje! Więc ogólnie może nie jest aż tak źle, jak można by wnioskować z tutejszych wpisów i skoro 300 wysokiej klasy inżynierów i specjalistów pracuje w grupie eLeader, a większość z nich jest z nami od wielu lat... Mamy naprawdę świetny zespół - dołączajcie do nas! :)
„ A poza P24 mamy jeszcze wiele innych wspaniałych zespołów i produktów, i - o dziwo - nawet nikt ich tutaj nie hejtuje!” To brzmi jak sugestia, że ludzie jadą tylko po P24, a skoro jest to oczko w głowie wiceprezesa, po którym również jadą, to może hejt na P24 jest z powodu właśnie wiceprezesa? Może więc wystarczyłoby dać pracownikom P24 trochę wytchnienia od niego i ludziom żyłoby się lepiej?
Miło, że się Dobromirze ustosunkowałeś, jednak nie do końca wszystko jest jak piszesz. Najpierw zacznę od tego, że negatywne opinie nazywasz hejtem, to nie jest prawda. Hejt jest owszem mową nienawiści ale pozbawioną konkretnych argumentów. Jak poczytasz negatywne opinie tutaj to zdecydowanie większość ma jakieś argumenty, więc przestają być hejtem, a zaczynają być konstruktywną krytyką. Ja rozumiem, że najwygodniej wszystko zrzucić na hejt, bo to modne. Dobrze, że starasz się wyjaśniać zarzuty, bo to Twoja firma i zależy Tobie. Co do tekstu o tym, że Piotrek jest trudny w obyciu, to jest to zdecydowanie za lekko powiedziane. Byłem światkiem gdzie to Piotrek właśnie hejcił prace własnych pracowników i rzucał teksty w stylu "co to za (usunięte przez administratora) Krzyki, które się pojawiały były słyszalne nawet na korytarzu, więc jak musiała czuć się osoba do której to było. Wiem również o tym, że doprowadził nawet kogoś do łez, a nawet ludzie potrafili przesądzić swoją opinię o odejściu zachowaniem Piotrka. Czy uwagi były zawsze zasadne? No nie zawsze. Piotrek potrafi skupić się na jednej rzeczy i trochę tak jak by się wyłączał. Efektem tego jest przyczepienie się do jednego detalu, który wynika z rzeczy, która była wcześniej tłumaczona. Co pracownikowi po tym, że na co dzień jest pogodny i uśmiechnięty skoro na nich się wydziera? Mówisz, że platforma jest innowacyjna? Salesforce? Jest cała masa platform robiących coś podobnego. Jasne możesz napisać, że P24 ma mobile, które nie za bardzo nawet są używane przez klientów. Stwierdzenie, że wygrywacie oznacza, że powodujecie upadek jakiejś firmy a tak zdecydowanie tak nie jest. Zdobycie jakiejś jednej nagrody czy klienta nie powoduje, że nagle jesteście najlepsi. Co dla pracownika ma za znaczenie, że powstał w Polsce? Dla pracownika liczy się atmosfera i wynagrodzenia, a nie to o czym piszesz. Fajnie się chwalić przyrostem, ale jak sam dobrze wiesz przy małych kwotach to łatwo o te duże przyrosty. Szukasz lepszych startupów, a bierzesz pod uwagę, że nie każdy ma wsparcie dużej firmy i może "palić kasę", uwzględniasz to, że P24 powstaje już od bardzo dawna? Piszesz o nauczeniu się czegoś w teamie Piotrka. Będąc tam nie miałem tam żadnych szkoleń. Ani szkoleń zewnętrznych ani wewnętrznych. Jedyne od kogo można było się czegoś nauczyć to od osób z zespołu. Reszta rozwoju to była kwestia samemu siedzenie czy to w domu czy chodzenie na kursy. No ale rozumiem, jak pracownik nie ma dodatkowych umiejętności to nie ma za dużych szans na zdobycie pracy gdzieś indziej ;). Podsumowując większość Twoich argumentów nie jest atrakcyjna z perspektywy pracownika no chyba, że lubi pracować na czyjś sukces i samemu żyć na śmiesznie niskim poziomie z niesamowicie dużą dawką stresu :).
Masz prawo mieć swoją opinię. Mam nadzieję, że ocenisz nasze dokonania jeszcze raz, za kilka lat – wtedy będzie widać znacznie więcej z całości obrazka. Dziękuję za rozmowę.
Co do pkt. **. Ja swego czasu próbowałem dopytać o to, jak firma przeciwdziała dyskryminacji ze względu na wiek. Posądzono mnie (zapewniam, że niesłusznie) o to, że jestem pracownikiem Goworka i nie udzielono konkretnej odpowiedzi. Jeden z moich wpisów usunięto, choć nie był hejtem: był utrzymany w tym samym tonie, co poprzednie. Cóż, wymijające odpowiedzi też dużo mówią.
No, jeśli nie jesteś pracownikiem GoWork, to odpowiadam: - nie mamy abonamentu GoWork, więc nie możemy usuwać wpisów - w zeszłym tygodniu zatrudniliśmy osobę około pięćdziesiątki (doświadczenie, wiedza) - jesteśmy otwarci na wszystkich bez względu na płeć, kolor skóry, orientację, religię, przekonania itd. Pozdrawiam :)
Jaki jest okres rozliczeniowy w eLeader Sp. z o.o.? Kiedy można spodziewać się przelewu wynagrodzenia?
Na umowie o pracę i b2b zawsze 10go. Jeśli 10ty jest w weekend to w piątek. Zawsze, niezmiennie od 10 niemalże lat...
To dobrze ze terminowo. Umowa jest do wyboru czy na pewnych stanowiskach narzucają B2B? Bo jednak wolałbym nie pracować na własnej działalności tylko normalnym kontrakcie.
Ktoś tutaj widzę zarzucił firmie, że podobno mało płacą i jest słaba atmosfera. Znalazł się jednak aktualny wtedy pracownik, który sprzeciwił się temu stwierdzeniu. No to jak to tak naprawdę teraz wygląda? Atmosfera jest jakaś drętwa? I jak z zarobkami tutaj? Są motywujące? Ktoś powie coś więcej?
Ponownie pozdrawiamy animatorów ruchu na GoWork. Nie, nie wykupimy u Państwa abonamentów, żeby poczyścić wpisy. Mimo różnych treści na profilu mamy znacząco wyższe oceny (średnia 3.4) niż inne firmy IT, które u Państwa wykupują abonamenty (oceny 1,9, czy 2,1 itp. i to te firmy uważane za najlepsze HR-owo na rynku). A druga z naszych spółek ma nawet średnią 4,8 punktów na 5 maksymalnie. Spytaliśmy też osoby, które dołączyły do naszego Zespołu niedawno i większość wie, że GoWork jest portalem typowo hejterskim, więc na szczęście patrzą z przymrużeniem oka na wpisy sfrustrowanych osób, które w każdej organizacji się znajdą. Czasami w sposób niezawiniony przez organizację. A czasami zawiniony, czego nie unikniemy, bijemy się w piersi, ale nobody is perfect. A co do wynagrodzeń – cały czas rosną i rosną szybciej niż w firmach giełdowych (podających takie informacje). Pozdrawiamy GoWork! :)
Czy w eLeader Sp. z o.o. występują paczki/bony świąteczne?
W zeszłym roku dali wyjątkowo zamiast imprezy świątecznej. A tak to przez te 5 lat które tam pracowałem to nic nie dawali
Pracowałem w tej firmie kilka ładnych lat. W momencie odejścia zostałem niezwykle źle potraktowany. Zdaniem prezesa on mnie wszystkiego nauczył, przyniosłem mu tylko straty i ogólnie wszystko co najgorsze to ja. Jak widać po komentarzach nie jest to sytuacja jednostkowa. Smutne jest to, że w 21 wieku w firmie, która ma duże aspiracje nie da się normalnie rozstać tylko jest się uznawanym za tego, który niszczy firmę. Co z tego, że firma niszczy pracowników kiepską płacą czy kiepską atmosferą.
Uważam, że atmosferę może tworzyć każdy z nas - sama się nie zrobi „fajna”. Współczuję odczuć, bo uważam zupełnie inaczej. To właśnie atmosfera jest tutaj świetna. A kiepską płacą (z czym też się zgadzam!) nie niszczy się pracownika - co najwyżej demotywuje i zachęca do szukania możliwości rozwoju poza firmą. I przecież, masz taką płacę, na jaką się umawiasz. Nikt Cię chyba nie zmusza do podpisywania umowy, jeśli Ci ona nie odpowiada? Taki ten Twój komentarz, byle ponarzekać. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?
Eleader był moją pierwszą pracą w IT. I choć byłem trochę zły na ELeader to jednak w żadnej następnej firmie nie miałem takiego stresu i tempa pracy jak w Eleader i tak małego biurka ;-) Także z perspektywy czasu jestem wdzięczny tej firmie że mnie trochę zachartowała i myślę że dzięki temu odniosłem w pewnym stopniu sukces.
Czym tu się zajmowałeś konkretnie? Jakie są wymagania wobec pracowników w eLeaderze? I jaka jest stawka na start? :D O ile oczywiście możesz ujawnić takie rzeczy. Będę wdzięczny jeśli podasz np jakieś widełki wynagrodzenia! :)
Czy eLeader Sp. z o.o. zapewnia kartę multisportu?
A jak z innymi benefitami w eLeaderze? Czy prócz multisportu można liczyć na coś jeszcze? I czy inne dodatki są darmowe czy również jest odliczane na nie coś z wypłaty? Jaka to w ogóle kwota?
Pracowałem krótko w firmie eLeader. Mam wiele świetnych wspomnień z tej współpracy, niestety kosztowała mnie ona również bardzo dużo stresu i przykrości ze strony Pana Piotra Sieczki (właściciela firmy). Według mnie jest cholerykiem. Krzyczy na pracowników nie szczędząc przy tym przekleństw i wulgaryzmów. Byłem świadkiem jak mówił w ich kierunku że to co stworzyli jest (usunięte przez administratora) lub gównem. Kiedy ktokolwiek zwracał mu uwagę na tego typu zachowanie następowała obrona podobna do syndromu “kata i ofiary”, po wybuchu złości następowało stawianie siebie w pozycji pokrzywdzonego i oskarżanie wszystkich tylko nie siebie. Jest to firma stworzona przez tego Pana więc ma prawo do dyktowania warunków. Po zmianie miejsca zatrudnienia mam punkt odniesienia i widzę że tamte zachowania były patologiczne. W firmie pracuje wiele inteligentnych i życzliwych ludzi ale to jakie buduje wrażenie Pan Sieczka przyćmiewa nawet nienaganną postawę jego współpracowników. Jest przykrym to jak jedna osoba może zniszczyć atmosferę w zespole oraz wizerunek organizacji w oczach przyszłych i obecnych pracowników. Byłem świadkiem jak na forum publicznym wyśmiewał i szydził z zachowania managera z ponad 10 letnim stażem w organizacji. Analizując takie traktowanie nie jest dziwnym że specjaliści odchodzą, widzą jakie traktowanie ich czeka ze strony najważniejszej osoby w firmie jeśli zostaną dłużej. Może po prostu ja tam nie pasowałem i zamiast traktować obelgi,wybuchy złości jako wyzwania traktowała je personalnie oraz jako wady miejsca pracy. Z drugiej zaś strony jestem pełen podziwu i profesjonalizmu ze strony Dobromira Piekarskiego (drugiego z prezesów) który jest przeciwnością Pana Piotra, zawsze życzliwy, zrównoważony, traktuje z szacunkiem i wysłucha każdą osobę która do niego przyjdzie, niezależnie na jakim stanowisku pracuje. Uważam że gdyby nie on eLeader nie byłby tak dużą organizacją jaką jest teraz. Polecam tą firmę tylko studentom oraz osobom rozpoczynającym pracę w branży IT.
Niestety większość negatywnych opinii na temat Piotra wynika ze słabości ludzi. Łatwiej jest usprawiedliwić własne porażki i brak kompetencji zachowaniem Piotra niż przyznać się do własnej ułomności i braku kompetencji. Firma to nie plac zabaw do zarabiania pieniędzy - niestety nie wszyscy to potrafią rozumieć. Współpracuję z Piotrem od lat, widziałem różne sytuacje ale nigdy nie było tak aby krytykował kogoś nie posiadając do tego podstaw.
Popieram wypowiedź nie da się pracować w takiej atmosferze jaką wprowadza Pan Piotr. Brak szacunku i słownictwo jakim się posługuje pozostawia wiele do zyczenia. Stworzył swój plac dawaj i ludzi traktuje jak zabawki.
Współpracownik każdy człowiek jest inny ale używanie łaciny w stosunku do pracowników to przesada używam. Pracodawca nie powinien krzyczeć i wyzywać pracowników. Pozdrawiam
Nie sądzę, żeby słabością ludzi było to, że nie akceptują krzyków i furii w swoim zespole. Może wprowadźmy ringi i rozwiązujmy spory na pięści? Z tego co miałem kontakt z Piotrem potwierdzam - to choleryk z wybuchowym charakterem. Da się z nim porozmawiać i załatwić sprawy, ale niektórych jego zachowań nie rozumiałem i nie rozumiem nadal. A chyba każdy, kto spędził jakikolwiek czas w firmie słyszał narady, gdzie zza drzwi sypały się prostytutki i inne nazwy męskich narządów, nazywając rzeczy najdelikatniej jak się da. Swoją drogą - jeśli ktoś jest niekompetentny, to się go wymienia, a nie stoi nad nim i krzyczy.
Niestety usprawiedliwianie agresywnych zachowań i chamskich wybuchów teorią o byciu "cholerykiem" nie działa. Każdy kto przyjdzie do firmy i zobaczy co tam się dzieje straci najpewniej szybko motywację. Coś takiego jak dobra atmosfera w tym zespole nie istnieje. Mam za sobą trzy i pół roku pracy w tej firmie, poziom stresu jaki jest w zespole współpracującym z Piotrem S. jest nie do opisania. Pracownicy nierzadko wylewają go na siebie nawzajem w postaci przykrych żartów i docinek, jednak już podejście szefa moim zdaniem powinna kwalifikować się pod jakiś paragraf. Dlaczego niektórzy dev są tam tak długo? Bo kilka razy rzucali wypowiedzeniem, wówczas szef ich "udobruchał" i naobiecywał. Nazywanie ludzi "nadwrażliwcami" jest mocno niesprawiedliwe, bo elementarny szacunek do siebie i do innych powinien mieć każdy, zwłaszcza szef poważnej firmy. Rozumiem przyjacielskie usprawiedliwianie jego "geniuszu" kosztem braku kultury i opanowania, ale jeśli ktoś jest chory - niech bierze leki. Niszczenie dziesiątek młodych ludzi, którzy w tej firmie pracują - bo tylko tak mogę nazwać destruktywny wpływ tamtejszej atmosfery - nie powinno być niczym usprawiedliwiane.
Niestety również miałem okazję pracować w tym dziale. Stres, bark organizacji, brak rozwoju i pomysłu jak to ma wyglądać mnie przerosło. Możliwe, że w chaosie jest metoda ale zdecydowanie za bardzo kosztem ludzi. Zdecydowanie nie polecam!
Nie wiem, o którym zespole pisze BlackM, ale zespołów w eLeader jest kilkanaście (w całej grupie). A jeśli już przywołuje konkretne nazwy zespołów, to dodam tylko, że prawdopodobnie nikt po tej stronie Wisły nie robi tak założonego produktu i na takim poziomie abstrakcji, jak zespół PSX. Ale w sumie nie tylko oni, bo zespół produktowy od AI też jest mocny, czy wspomniany FFM także od lat rozbudowuje produkt o wielkiej elastyczności i złożoności i działa to na całym świecie 24/7 na infrastrukturze firmy (SaaS). A nie to co w outsourcingu - od jednego projekciku na zlecenie, do drugiego projekciku na zlecenie, na odwalonego byleby oddać kolejną apkę z ograniczonym budżetem (i jak tu zdobyć wiedzę i doświadczenie przy naprawdę złożonych systemach? - a tak działa większość rynku IT). eLeader po prostu tworzy własne produkty i dlatego zespołom zależy, żeby były najlepsze na świecie i zarządowi też (może czasami aż zanadto? - w końcu założyciele to byli programiści). W każdym razie, jeśli ktoś chce się zmierzyć ze złożoną technologią to właśnie w PSX, czy FFM, w AI, czy w innych zespołach w grupie.
FFM, ale jak słusznie @Czech zauważył co to za różnica skoro PSX był (a może nadal jest) wyśmiewany. Najlepsze jest to, że to wyśmiewanie wyszło od kogoś będącego wysoko w hierarchii FFM. @Czech wyjaśnij mi od kiedy soft\kod outsorsingu jest gorszy? Ja rozumiem, że wtedy cała śmietanka liderów nie ma tak bardzo czym się chwalić ale poza tym wcale nie to definiuje wyzwania jakie zespół podejmuje. No ale rozumiem, że jako osoba z wyższego szczebla patrzysz na to czym możesz się pochwalić :).
Pracowałem chwilę w PSX i nie przesadzałbym z tą złożonością. Z grubsza założenia architektury wymagają robienie dokładnie tego samego oddzielnie na każdej platformie, co spowalnia rozwój aplikacji. Wstępne założenie konieczności działania offline zmusza do trzymania na urządzeniu całej kopii DB, która niekiedy jest olbrzymia i leci w GB. Do tego na siłę dodana proteza działania online. W dużym skrócie PSX jest bardzo ciekawy, ale koniec końców jest to klasyczny przykład przerostu formy nad treścią.
Czyli mówicie ze praca w firmie jest stresująca ?
Jakie warunki trzeba spełnić, by zostać członkiem waszego zespołu w eLeader Sp. z o.o.?
Cały proces rekrutacyjny jak i ludzi biorących w nim udział oceniam bardzo pozytywnie. Wszystkie terminy zostały dotrzymane, otrzymane zadania były adekwatne do funkcji na, którą aplikowałem.
Pracując tam troszkę ponad rok mogę stwierdzić, że pracownicy są bardzo mili, pomocni, nigdy nie spotkałem się z chamskim zachowaniem w stosunku do mnie. Czy to ludzie z hd, programiści czy przełożona - zawsze było jak najabrdziej w porzadku i w miłem atmosferze. Jedyny minus to stawki - jak na IT to bardzo słabo wypada eLeader :)
Na wielki plus wprowadzenie możliwości pracy zdalnej - podobnie jak u innych dużych graczy lubelskiego it, brawo eLeader, oby tak dalej!
Covid szaleje, to co mieli zrobić? Nie martw się - skończy się pandemia, to skończy się zdalna ;)
W jaki sposób eLeader Sp. z o.o. przeciwdziała dyskryminacji ze względu na wiek przy zatrudnianiu?
GoWorku, męczące są te twoje pytania (pewnie automatyczne), tylko po to, żeby wygenerować ruch i wyższe statystyki odwiedzin na portalu
Nie jestem Goworkiem, a jedynie skromnym użytkownikiem. Inna firma - Sii - potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Nawet podali link do Karty Etycznej. Jak widać, pytanie nie dla wszystkich jest męczące, choć dla niektórych może niewygodne.
Uhmmm, już w to wierzę "skromny użytkowniku". Wymieniona firma najwyraźniej nie rozróżnia pytań od prawdziwych użytkowników, od sztucznie wygenerowanych na siłę. W prasie biznesowej przewija się, że GoWork jest na sprzedaż, a w wycenie spółki liczą się odwiedziny. Ktoś musi je wygenerować, ot taka prawda. To nie było pierwsze pytanie tego typu, na które szkoda odpowiadać – wystarczy poczytać niżej. Spójrz proszę na prawy górny róg serwisu – co tam widzisz w tabelce? Po co GoWork się tym chwali, i to na każdej stronie? :) LGBT+ też nie dyskryminujemy (od razu uprzedzając pytanie). To by było na tyle – wygenerowałem i tak wystarczająco dużo ruchu ;)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w eLeader Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy eLeader Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w eLeader Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 2 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy eLeader Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w eLeader Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.