Nie każdego stać na pracę w takiej firmie ;)
Pan Marcin Cichosz budował na zlecenie dewelopera Stolem,dziecka firmy BAT osiedle na Irysowej.Zamiast pięknego osiedla dostaliśmy bubel za który słono zapłaciliśmy. (usunięte przez administratora)
Ofnek - 2013-08-22 20:22:42 Bardzo "specyficzna" firma. O ile oryginalni ludzie jako koledzy mi nie przeszkadzają; wręcz urozmaicają pracę to sam właściciel oprócz zgrywania "fajnego kumpla" okazuje się być po jakimś czasie po prostu nieudacznikiem nie dającym sobie rady w tym biznesie. Chce cwaniakować, ale mu nie wychodzi. To nic złego, ale jak firma balansuje na krawędzi upadku to potem nie ma pieniędzy na wypłaty (na swoje potrzeby zawsze ma czego nawet nie ukrywa). Jak nie ma kasy to magicznie zmieniają się warunki ustalone wcześniej i zaczyna się szukanie winnych. Jeżeli szef zaczyna karmić pracowników tymi samymi bajkami, które wciska wściekłym klientom przez telefon to człowiek zaczyna się zastanawiać. Podsumowując - czy chodzi o pracę czy o współpracę to przede wszystkim wszystko musi być na papierze. Inaczej zostaniecie "zrobieni na kasę".Ah jeszcze jedno skąd klienci sa wkurzeni ? Pewnie jakies tematy nie były na czas . A kto te tematy robił ? Pracownicy . Wiec skoro zawalales / las , no to jakie pretensje o cokolwiek , cenzurkę sobie wystawiasz .
Ofnek - 2013-08-22 20:22:42 Bardzo "specyficzna" firma. O ile oryginalni ludzie jako koledzy mi nie przeszkadzają; wręcz urozmaicają pracę to sam właściciel oprócz zgrywania "fajnego kumpla" okazuje się być po jakimś czasie po prostu nieudacznikiem nie dającym sobie rady w tym biznesie. Chce cwaniakować, ale mu nie wychodzi. To nic złego, ale jak firma balansuje na krawędzi upadku to potem nie ma pieniędzy na wypłaty (na swoje potrzeby zawsze ma czego nawet nie ukrywa). Jak nie ma kasy to magicznie zmieniają się warunki ustalone wcześniej i zaczyna się szukanie winnych. Jeżeli szef zaczyna karmić pracowników tymi samymi bajkami, które wciska wściekłym klientom przez telefon to człowiek zaczyna się zastanawiać. Podsumowując - czy chodzi o pracę czy o współpracę to przede wszystkim wszystko musi być na papierze. Inaczej zostaniecie "zrobieni na kasę".Ciekawe, kto jest taki "odważny" i pisze takie fajne historie? Może warto sie przedstawić ? Bo z tego co się orientuję to pracownicy zarabiają na firmę, nie przychodzą tylko po to aby kasę wziąć. Co do moich potrzeb to są one moje i nikogo nie powinno to obchodzi, ponieważ pracuje po 12 godzin i należy mi sie (zresztą po to założyłem firmę aby zarabiać , pieniądze , jeżeli anonimowy prawdopodobnie byly juz pracowniku , jestes taki nie zadowolony , to znaczy, że chyba moło uczciwie do pracy podchodziłes i stąd teraz taka zadra . No cóż są to jakieś bzdury, które mnie oczerniają , wiec bedziemy to rozwiązywać drogą prawną. Pozdrawiam
Bardzo "specyficzna" firma. O ile oryginalni ludzie jako koledzy mi nie przeszkadzają; wręcz urozmaicają pracę to sam właściciel oprócz zgrywania "fajnego kumpla" okazuje się być po jakimś czasie po prostu nieudacznikiem nie dającym sobie rady w tym biznesie. Chce cwaniakować, ale mu nie wychodzi. To nic złego, ale jak firma balansuje na krawędzi upadku to potem nie ma pieniędzy na wypłaty (na swoje potrzeby zawsze ma czego nawet nie ukrywa). Jak nie ma kasy to magicznie zmieniają się warunki ustalone wcześniej i zaczyna się szukanie winnych. Jeżeli szef zaczyna karmić pracowników tymi samymi bajkami, które wciska wściekłym klientom przez telefon to człowiek zaczyna się zastanawiać. Podsumowując - czy chodzi o pracę czy o współpracę to przede wszystkim wszystko musi być na papierze. Inaczej zostaniecie "zrobieni na kasę".
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Geo-Invest S.C. Marcin Cichosz Rafał Woźny?
Zobacz opinie na temat firmy Geo-Invest S.C. Marcin Cichosz Rafał Woźny tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.