Mój pies miał wypadek w święta wielkanocne, dwa lata temu. Wybrałem, niestety, klinikę Wetmedyka24, która wtedy działała. Zdjęcie rtg –diagnoza T.K.- konieczna operacja- koszt ok.1kzł. Jadąc na operację trzeciego dnia od wypadku, jak zawsze pies sam wskoczył do samochodu i sam z niego wyskoczył, z pewnym kłopotem ale sam.. Obecnie muszę psa przenosić i widać, że bardzo niechętnie staje na tej łapie, co widać sprawia mu dojmujący ból. Po przeprowadzonej operacji Pan T.Kalinowski oświadczył, że operacja się udała i jedynie na starość mogą pojawić się stany zwyrodnieniowe w tej łapie. Piątego dnia po operacji zauważyłem pojawienie się jasnej krwi w moczu psa i natychmiast pojechałem do kliniki. Następnego dnia wizyta u Pana t. Kalinowskiego nic nowego nie wniosła, poza poinformowaniem mnie, że w czasie operacji musiał poprzecinać mięśnie aby dostać się do miejsca założenia płytki i zamocowania jej za pomocą czterech śrub. Zdjęcie RTG, które zrobiłem na własny koszt w innej Klinice. W Wetmedyka24 nie otrzymałem zdjęcia pooperacyjnego, i nawet wmówiono mi że nie jest potrzebne. http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/0ZZlgi7qlv8VfaZevZB92ZVZ~C8~1k Na zdjęciu widać, że śruby nie trzymają, a nawet przeszkadzają jak mnie poinformowano. Dr. Bisennik z kliniki Puławska dodał, że obecnie tylko całkowite usunięcie tej części wraz z płytką i śrubami wchodzi w grę, i jest szansa, że pies nie będzie kulał. Ale istnieje też zagrożenie, że może się pogorszyć -dlatego nie zdecydowałem się na to. Koszt rekonwalescencji psa i kolejnych wizyt w innej klinice przekroczyły koszt operacji o wiele, a czy operacja była konieczna? i najważniejsze co ona dała temu psu poza cierpieniem? I dlaczego i w jakim celu Pan Tomasz, nie mając zdjęcia RTG, w 6 dni po operacji na siłę zginał i wyciągał operowaną nogę psu tak, że pies skowyczał z bólu?
A ja mam bardzo dobre doświadczenia związane z tą lecznicą. Mój kot ma 18 lat, przebyte dwa zapalenia trzustki i epizod ostrej niewydolności nerek i nadal żyje (i ma się bardzo dobrze!) dzięki lekarzom z Wetmedyki. Całodobowa opieka, szpital, błyskawiczna diagnostyka - to duże atuty tej lecznicy, ale największym są kompetentni lekarze, ze wspaniałym podejściem do zwierząt. Zawsze mogłam liczyć na błyskawiczną pomoc gdy kot przechodził kryzys albo na konsultację telefoniczną gdy mnie coś niepokoiło podczas leczenia.
w swojej klinice w konstancinie zoperował psa chorego na babeszjozę. usunął mu śledzionę, przez co piesek odszedł po 4. dniach. nikt mnie nie poinformował, że śledziona to najważniejszy narząd w babeszjozie, wręcz lekarz, który nas przyjął powiedział, że jest do niczego niepotrzebna. lekarze w jego klinice to dno, kryją brak umiejętności uśmiechami. człowiek myśli, że zostawia psa w dobrych rękach, a oni odkładają go na ziemie i pies w zimnie i strachu umiera. klinika w konstancinie jest głównie dla pieniędzy, gubią się w rachunkach i oszukują ludzi.