Miałem do czynienia z tym panem jako student. Interesująca postać. Pełnił on funkcję dziekana Wydziału Architektury Wnętrz PJWSTK oraz nadrzędnego profesora prowadzącego jeden z przedmiotów. Podzielę się kilkoma powodami dla których warto tego pana omijać. Mimo osobistej niechęci i współczucia wobec jego podopiecznych, postaram się zachować obiektywne spojrzenie i oprzeć tylko na faktach. Piotr Perepłyś to człowiek bardzo leciwy, lecz pozbawiony dorobku zawodowego typowego dla innych profesorów. Według wiejących pustką not biograficznych najpierw student, a potem wieloletni rezydent systemu oświaty. Usiłowałem znaleźć informacje o jego doświadczeniu w projektowaniu lub edukacji, z marnym skutkiem. Jego kompetencje są równie znikome i niczym nie poparte zarówno w zakresie administracji jak i architektury czy edukacji, co udowadniał przez lata doprowadzając Wydział Architektury Wnętrz do ruiny finansowej i merytorycznej. Nie potrafię wytłumaczyć w jaki sposób taka osoba obejmuje tak odpowiedzialną pozycję jak dziekan wydziału. Wiem od starszych osób, że takie przypadki zdarzały się w poprzednim ustroju. Szokujące jednak, że Piotr Perepłyś do tej pory nie został z tej funkcji zwolniony, pomimo powszechnego politowania, z jakim traktuje go otoczenie, w tym kadra edukacyjna. O charakterze Piotra Perepłysia decyduje jednak jego mroczna strona prywatna. Ton konwersacji z nim najbardziej przypomina przesłuchiwanie więźnia przez komunistycznego służbistę. Jego rozmówcy nie wolno dojść do głosu. Jego ton nie znosi nawet najbardziej łagodnych i grzecznych form sprzeciwu. Jest to człowiek silnie skupiony na swoim ego, epatujący samozadowoleniem i fałszywym autorytetem, w rzeczywistości jednak pełen głębokich frustracji. Osobiście padałem ofiarą głównie jego niekompetencji i braków intelektualnych, ale byłem bezpośrednim świadkiem wielu nadużyć obyczajowo-emocjonalnych w wykonaniu tego człowieka - głównie na młodych kobietach, regularnie ośmieszanych i doprowadzanych do płaczu publicznie. Napotykając sprzeciw wobec takich zachowań pan Perepłyś rozpoczynał prywatne krucjaty edukacyjno-emocjonalne, mające zniszczyć danego studenta lub studentkę. Trudno podsumować postać Piotra Perepłysia inaczej niż aparatczyk oświatowy, choć w przypadku takiej postaci zakrawa to na komplement. Warszawskie wydziały ASP i PJATK to szkoły pełne wspaniałych prowadzących. Drodzy studenci, droga kadro, przestańcie się godzić na współpracę z tym panem. Nie zasługujecie na to, żeby tracić kolegów, koleżanki i podopiecznych przez taką osobę. Życzę Wam jak najszybszej dymisji Pierwszego Sekretarza Architektury Wnętrz, Piotra Perepłysia.
Byłam jedną z opisywanych kobiet. Doprowadzona do płaczu raz przez tego człowieka kilkanaście lat temu na warszawskim ASP AW. Nie życzę nikomu nauki pod jego aroganckim i pozbawionym empatii okiem...
Czyli rozumiem ze studenci maja możliwość odbycia tam praktyk lub stażu w tej pracowni plastycznej? Właśnie szukam czegoś ale komentarze są tutaj niepokojące. Ktoś ma inne zdanie na temat tego miejsca ?
brodzik intelektualno - społeczny
Jeżeli chcesz pracować dla kompletnego konformisty i człowieka z obozu tzw. "czerwonego" to proszę bardzo...Ów pan nie wniósł kompletnie niczego do naszej kultury, jego aroganckie zachowanie i "samowystarczalny styl bycia świadczą o niekompletnym dorobku kulturowo-humainoidalnym...