Z czystym sumieniem nie polecam pracy w dziale telemarketingu w Gazecie Pomorskiej (3 piętro, szklane drzwi po prawej stronie) w Bydgoszczy na ul. Zamoyskiego. Jest to klasyczny telemarketing, który został przeniesiony z CENTRUM OBSŁUGI BIZNESU, które mieści się na ulicy Grodzkiej w Bydgoszczy i skąd wszyscy uciekają. Polega na wciskaniu ludziom oferty przez telefon, aby chcieli zamieścić reklamę swojej firmy w tej gazecie. Oczywiście nie trzeba już wspominać, że większość ludzi nie chce tej oferty, bo jest to bez sensu i to jest racja. Jeśli nie zrobicie minimum 3 umów na 3-tygodniowym okresie umowy szkoleniowej zlecenie, to się z Wami pożegnają, co i tak po tym czasie odbierzecie jako wyświadczoną Wam przysługę! :) Kierownictwo i trenerka bardzo nie miłe (Patrycja Garczarek i Natalia Konsorska). W kółko się o wszystko czepiają, poganiają prawie batem żeby dzwonić, chodzą do swojego kantorka (szklane akwarium :D) i wszystkich obgadują. Uczą niby wysokiej kultury w obsłudze klienta, tylko szkoda że na co dzień nie potrafią tego wcielić w życie. Ogólnie Gazeta Pomorska to dobra firma, ale nigdy, przenigdy w życiu nie idźcie na 3 piętro po prawej stronie, gdzie są szklane drzwi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeśli chcecie stracić resztki szacunku do siebie to możecie oczywiście podjąć współprace z Patrycją i Natalią, ale długo tam nie wysiedzicie, to dobre tylko na "przekoczowanie" w oczekiwaniu na coś fajnego w najbliższym czasie! Powodzenia w szukaniu normalnej pracy, bo tej tak nie można nazwać.
Macie nowe wiadomości na temat pracy w firmie Gazeta Pomorska Media Sp. z o.o. Biuro Reklamy i Ogłoszeń? Jeśli macie doświadczenie z tą firmą, czekamy na komentarze!