Jakie umowy studio preferuje?
Niepolecam - remont trwa już 5 miesięcy ( powinien max. 3 miesiące ). Ciągłe wodzenie za nos... :-(
Dodatkowo - Słaba jakość prowadzonych pracy, kolejni podwykonawcy odchodzili od Pana Mirka..
Remont niestety przedłużał się z winy niesolidnych wykonawców. Wykonawcy odchodzili, bo nie można było od nich wyegzekwować poprawy źle wykonanych prac. Zaufanie do polecanych wykonawców i ich kwalifikacji w tym wypadku nie zaprocentowało zamierzonym efektem końcowym.
Nie polecam zaliczkiwalam 1600 zł w pierwszej dekadzie 2018 r do dziś nie mam projektu tylko smieszne rysunki nie do przyjęcia i do zaakceptowania zimne biurowe " Na odwal się Babo ""Kiedy poprosilsm aby naniosla 3 kolumny to stwierdziła że nie ma takiego programu , gdzie robi się to w 40 min , twierdząc że za darmo ma to zrobić. Do dziś 1600 zł zaliczki wzięła i cicho siedzi. Ostrzegam i nie proponuję nikomu . Żałuję że zaliczkiwalam i dałam się nabrać babsztylowi. Nie jest godna polecenia , nie polecam.
Od Twojego wpisu minęło już trochę czasu, dlatego zastanawiam się, czy udało Ci się otrzymać zamawiany projekt? Dobrze by było, gdyby całą sprawę udało się wyjaśnić, chociaż mam świadomość, że mogło być różnie.
W ramach zaliczki wykonany został następujący zakres prac projektowych: 1. Inwentaryzacja, pomiar większej części domu. 2. Aranżacja układu funkcjonalnego na rzucie 2D. 2. Wizualizacje kuchni z dodatkową zabudową wraz z zastanymi frontami szafek, które miały pozostać (wedle życzenia inwestora). 3. Wizualizacje sypialni z propozycjami: tapety, kominka portalowego. 4. Wizualizacje salonu z propozycjami: kominka, materiałów wykończeniowych i dodatkowego oświetlenia. 5. Powiększenie holu przez wyburzenie ścianki oddzielającej hol od kuchni – co zostało zrealizowane i dało pozytywny efekt. 6. Przedstawienie propozycji ujednolicenia podłogi – hol, kuchnia, salon – co zostało zrealizowane przez inwestora w części. 7. Spotkania oraz rozmowy telefoniczne z fachowcami – fachowcy byli wyszukani przez inwestora. Nie proponowałam udziwnień w postaci pilastrów, łuków, czy wspomnianych kolumn - we wnętrzu o niedużej wysokości (250cm) takie rozwiązania są niekorzystne, niefunkcjonalne i wbrew zasadom sztuki projektowej. Oczekiwania inwestora były niewspółmiernie wysokie do zaliczkowanej kwoty, w odróżnieniu od niskiego poziomu kultury osobistej, o czym chociażby świadczy zwracanie się do mnie per „babo”, „babsztyl”. Żałuję, że nie wycofałam się po pierwszym spotkaniu.