panie emerycie pzm z duza emerytura.pisze pan ze trzeba oplacac skkladki samemu by miec normalna emeryture a nie czekac na 150 dolarow od armatora.myli pan pojecia bo stalemu pracownikowi skladki powinien oplacac zaklad pracy a ich wysokosc powinna byc uzalezniona od zarobkow. prawdopodobnie jest pan emerytem ktory wypracowal swoja emeryture za komuny jezeli nie narzeka pan na jej wysokosc,plywalo was wtedy po 60 osob na statku i zamiast o pracy mysleliscie tylko o biznesie i przemycie,a serwisy w porcie wam wszystko zrobily, jak sami cos robiliscie to na umowe za dodatkowe pieniadze.z tego co pan pisze to nie zna pan realiow,albo nie byl pan plywajacym.
Bzdury oficerze opowiadacie.Marynarzom PŻM nigdy się nie przelewało.Pracowalismy za dietę dzienna ok 2 USD za dzień..Biznes był wpisany w życie marynarskie którego nigdy nie poznałeś.Bez neta,telefonu satelitarnego.Gdzie wszyscy czekali na wiadomości z domu wysłane przez pocztę marynarska.Kapitanowie byli starej daty ale z szacunkiem dla morza i marynarza.Najlepsi ldzie ideszli z PZM na kontrakty i tam zobaczyli jaki jest socjal i pensje.
Na szczęście po 23 latach spędzonych w PZM już tam nie pracuję. Sam się dziwię że dotrwałem tam do emerytury, ale to tylko dlatego że ta "opiekuńcza" firma z braku ludzi zatrudnia przeważnie marynarzy z rocznika Mietka Foga i Ramzesa II. Średnia wieku na statkach powyżej 50tki. Kadry które mustrują a raczej panie tam zatrudnione kłamią w żywe oczy. Kontrakty 4 miesięczne są tylko bajką. W tej chwili problem z zejściem ze statku jest nawet po pół roku zamustrowania. Człowieka mają za nic - byle zatkać nim dziurę kadrową. Pokazali się na statkach Rumuni, Bułgarzy i inne nacje. W tej chwili przyjmą do pracy każdego jelenia byleby miał świadectwo zdrowia i papiery. Jeżeli decydujesz się na pracę na morzu radzę omijać tą firmę z daleka - chyba że jesteś emerytem na dorobku i nikt normalny już cię nie zatrudni.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w PŻM?
Na szczęście po 23 latach spędzonych w PZM już tam nie pracuję. Sam się dziwię że dotrwałem tam do emerytury, ale to tylko dlatego że ta "opiekuńcza" firma z braku ludzi zatrudnia przeważnie marynarzy z rocznika Mietka Foga i Ramzesa II. Średnia wieku na statkach powyżej 50tki. Kadry które mustrują a raczej panie tam zatrudnione kłamią w żywe oczy. Kontrakty 4 miesięczne są tylko bajką. W tej chwili problem z zejściem ze statku jest nawet po pół roku zamustrowania. Człowieka mają za nic - byle zatkać nim dziurę kadrową. Pokazali się na statkach Rumuni, Bułgarzy i inne nacje. W tej chwili przyjmą do pracy każdego jelenia byleby miał świadectwo zdrowia i papiery. Jeżeli decydujesz się na pracę na morzu radzę omijać tą firmę z daleka - chyba że jesteś emerytem na dorobku i nikt normalny już cię nie zatrudni.
Kozioł? Chyba kozioł ofiarny! Jak mozna narzekać na firmę która karmiła Cie przez 23 lata?Żenada!!!
Każdy może mieć swoje zdanie na temat danego miejsca pracy. Nawet po tylu latach nie zawsze musi być ono pozytywne. Tak na dobrą sprawę czuję, że Ty możesz mieć nieco inne podejście, co do tego pracodawcy, dlatego może będziesz tak uprzejmy i przedstawisz, co dokładnie miałeś na myśli pisząc swój wpis? Daj znać, proszę bo mnie to ciekawi.
Piszecie bzdury! Załąpałem się raz do PŻM i po 4 miesiącach zakończyłem kontrakt bez problemów. Co prawda statek akurat był w Polsce, ale była możliwość zejścia w Europie.
Byłem raz w tej firmie i chętnie poproszę o ponowny kontrakt. Rumuni są spoko tylko trzeba znać angielski. Jeśli ktoś ledwie składa słowa no to sorrki, Takie osoby mogły się dobrze czuć tylko za komuny, w 100% obsadzie Polaków. Obecnie nawet Kapitanowie ledwie potrafią pogadać z US Coast Guardem czy PSC , nie mówiąc już o mechanikach i przez to pakują się w kłopoty.
To nie kozioł a baran. Właśnie tacy ludzie jak on są problemem w tej firmie.. Sam pływałem z chiefem mech. M . Kozło**kim co często obrabiał ludziom tyłki w tonie "Ale głupki oni są a ja taki mądry",a sam po 120 dniach nie pamiętał imienia asa,i nazywał go innym imieniem tylko na tą samą literę Już sam ten fakt ,że oficer nie wie jak się nazywają ludzie z jego działu,po okresie 3 miesięcy świadczy o poziomie kompetencji takiego "specjalisty" Żeby było śmieszniej sam potrafił ludziom którzy byli pierwszy raz na rejsie wytykać bezczelnie ,że "nie znają takiej czy innej rzeczy po takim okresie czasu"- (usunięte przez administratora) na maxa.
Czy tylko ja miałem taką sytuację, że chciałem aplikować za O/S lub A/B i się nie dostałem [miałem 1,5 roku przerwy więc nie chciałem od razu wchodzić za offa]? Przynajmniej tak miałem w 2022 roku. Poszedłem do biura i spytałem o możliwość zatrudnienia, oni na to czy mam doświadczenie jako O/S lub A/B, ja na to że nie mam ale mam deck hand/junior officer i trainee łącznie przepracowane 1,5roku na statkach i 0,5 na platformach. Odpowiedź mnie dobiła, "no widzimy, że ma pan papiery OOW jednak nie ma pan doświadczenia jako O/S lub A/B na morzu, zatem nie możemy pana przyjąć". W sumie na dobre wyszło, wróciłem do Niemieckiej kompani i od razu dostałem awans. Po prostu do tej pory nie mogę zrozumieć o co im chodziło z brakiem doświadczenia, skoro mam stanowczo większe doświadczenie od typowego studenta PM, który na pierwszym kontrakcie dostaje O/S bo ciotka załatwiła.
Wiemy, wiemy że dla zasłużonych kapitanów szczecińskich miejsc nigdy nie brakuje. A Polaków na innych stanowiskach co muszą do emerytury wypływać wysyłacie na statki zapuszczone przez braci ze wschodu. Polacy doprowadzają statek do używalności i znowu jest gotowy na zabawy naszych braci.
Czy w PŻM pracuje się na open space?
panie emerycie pzm z duza emerytura.pisze pan ze trzeba oplacac skkladki samemu by miec normalna emeryture a nie czekac na 150 dolarow od armatora.myli pan pojecia bo stalemu pracownikowi skladki powinien oplacac zaklad pracy a ich wysokosc powinna byc uzalezniona od zarobkow. prawdopodobnie jest pan emerytem ktory wypracowal swoja emeryture za komuny jezeli nie narzeka pan na jej wysokosc,plywalo was wtedy po 60 osob na statku i zamiast o pracy mysleliscie tylko o biznesie i przemycie,a serwisy w porcie wam wszystko zrobily, jak sami cos robiliscie to na umowe za dodatkowe pieniadze.z tego co pan pisze to nie zna pan realiow,albo nie byl pan plywajacym.
Głupoty synku piszesz. 60 załogantów było na żaglowcach. Jak dobrze pamiętam ok 35 ludzi było wtedy na statkach.Zarabiało się grosze. ZUS był doprowadzamy od bardzo niskich wynagrodzeń. Ale po co to piszę takim synkom.
nie jestem twoim synkiem, a ta mala pensja od ktorej odprowadzano skladke zus to bylo okolo 1.5 sredniej krajowej. jak pamietam to w hotelu bylo wtedy zatrudnionych trzech stewardow. 2 kucharzy, ochmistrz i czasami asystent. podobnie bylo w innych dzialach.
Będąc na "Kopalni Machów" było nas 26 osób, z kadetami/dwóch/ 28, czasami były rodziny z wykupionym rejsem. Obsługiwał statek Europę i porty Morza Śródziemnego. Swego czasu był też w rejsie do Korei Północnej! Siarka z Portu Północnego do Bajon/Sfaxu-powrót- fosfaty z Casablanki, Safi-do Gdańska. Rzeczywiście zarabiało się grosze, dodatek "dewizowy!" I strefa 19 centów /doba, jak się płynęło po fosfaty do Lor/Dżorf/ Lasfar to była już II strefa i cały rejs był liczony bodajże 22 centy amerykańskie.Czyli Był super! ha ha. Kasa nie w "monecie" tylko bony baltonowskie! Pensja , złotowa, jak kolega opisuje - najniższa krajowa! Przypomniały mi się stare czasy i łzy wyciśnięte przez wszędobylski unoszący się mimo zasłon, pył siarkowy podczas załadunku na Nabrzeżu Obrońców Poczty Polskiej.
Znaczy co w innych działach też pracowali kucharze stewardzi i ochmistrzowie.....? Musiało być ciekawie
Głupiś synku,zasadnicza pensja złot9wkowa np.w 1982 roku była znacznie niższa od średniej krajowej.
Jako III Mech. w 1978 r na m/s ,,Syn Pułku" miałem pensję zasadniczą 2600 zł i 90 Centów dodatku.Pensje zasadnicze stały, a personelowi lądowemu rosły stąd w/w mają wyższe emerytury.Od 1970 do 1977 sytuacja napawała optymizmem ,ale potem nastąpił ,,zjazd w dół". Shipping zjeżdża na psy Zepchnięto obowiązki,odpowiedzialność i przygwożdżono absurdalną biurokracją Kpt;C/E;C/O.Kiedy patrzę na to po 40 latach na morzu jako mechanik od Mot. do C/E myślę sobie jak dałem się zniewolić za nieduże pieniądze-gdyż odosobnienie jest największą karą!!! Kto równa dzień pracy(pełna doba) na morzu z 8 godzinami p...e-n-i-a w stołek w biurze.Związki zawodowe czy I T F-to pozoracja złodziei którzy uzupełniają załogi w dżunglach Afryki i Azji-twierdząc że jest o.k. wszystko tylko po to aby jak najmniej płacić !! Opowiadano nam bajki jak komputery ,,przyniosą wiosnę'' a prawda jest taka że jako C/E nie miałem szans wyjść gdziekolwiek i wspominam z rozrzewnieniem PŻM gdzie było po 32-35 osób( a nie 65!! jak tu jeden wyleciał) gdzie ,,parasol" raz w tygodniu posprzątał aż tu nastała ,,demokracja'' - (usunięte przez administratora) w którym ciężko wziąć lebiegów za ryj i przekonać do solidnej pracy. Tak na marginesie dobrze wspominam PŻM i cieszę się że został porównując P L O:P Ż B,czy rybołówstwo.
Panie Oficerze skąd Pan wziął informację ,, pływało was wtedy po 60 osób na statku '' by być oficerem nie tylko z nazwy trzeba wiedzieć co się mówi. Do roku 2000 załogi statków PŻM liczyły co 30 osób.
synkujuesz ale jednak nie mial pejsow tak jak twoj tata co zalatwil stanowisko, nie mogl byc twoim synem bo byl normalny
Bzdury oficerze opowiadacie.Marynarzom PŻM nigdy się nie przelewało.Pracowalismy za dietę dzienna ok 2 USD za dzień..Biznes był wpisany w życie marynarskie którego nigdy nie poznałeś.Bez neta,telefonu satelitarnego.Gdzie wszyscy czekali na wiadomości z domu wysłane przez pocztę marynarska.Kapitanowie byli starej daty ale z szacunkiem dla morza i marynarza.Najlepsi ldzie ideszli z PZM na kontrakty i tam zobaczyli jaki jest socjal i pensje.
Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w PŻM?
Zarobki pożal się boże. Podejrzałem mojej żonie na rozliczenie do skarbówki i ona więcej w tym roku zarobiła jako salowa w szpitalu niż ja jako 3-ci mechanik.
Ale wy jesteście roszczeniowi za naszą wschodnią granicą trwa wojna a wy tylko byście chcieli zarabiać... Gdzie miłość do morza i poszanowanie narodowej firmy, w Afryce chętnie by przyszli pracować a wy tylko kasa i kasa. To nasz narodowy skarb.
OD LIPCA 22 JESTEM EMERYTEM. ZA PRZEPŁYWANE 33 LATA PRACY W PŻM-IE OTRZYMAŁEM 4 TYŚ ZŁ ODPRAWY. Z KIEROWNICTAW FIRMY NIKT MI PODZIĘKOWAŁ. TAKI JEST SZACUNEK DLA WIELOLETNICH PRACOWNIKÓW
Miałam nikłą przyjemność pracować w pżm w dziale finansowania. Zdecydowanie nie polecam! Pani Kierowniczka I.K.skutecznie zniechęciła mnie do pracy w tym dziale. Myślałam że w dzisiejszych, cywilizowanych czasach już się tak nie traktuje pracowników, jak roboty, na każde zawołanie, ciągła kontrola że do toalety nie można wyjść. Poprawianie, odpytywanie jak w szkole podstawowej. Traktuje ludzi z nieudawaną niższością. Szanujmy się. A najgorsze w tym wszystkim jest to że wszyscy w tej firmie wiedzą co tam się dzieje i co to jest za osoba a nikt z tym nic nie robi. Już w pierwszym dniu pracy od kilku osób usłyszałam wyrazy współczucia że będę z tą Panią pracować.
W imieniu obecnych, byłych jak i przyszłych pracowników chcielibyśmy podziękować firmie za tegoroczne hojne podwyżki dla załóg pływających, ponadto chcielibyśmy podziękować również za możliwość pracy w profesjonalnym multikulturowym i multietnicznym środowisku, smaczne posiłki przygotowywane przez wykwalifikowanych kucharzy okrętowych, wysokiej jakości prowiant zamawiany przez kapitanów oraz udaną współpracę z fachowym personelem pracującym w biurowcu firmy w szczególności w dziale technicznym oraz w dziale kadr. Oby przemyślane zarządzanie firmą oraz trafne decyzje inwestycyjne były tak owocne jak do tej pory.
Jaki jest styl zarządzania w PŻM?
Kiedyś przyjechali w ramach inspekcji na statek z biura i tak zacząłem z jednym z nich dyskusję i okazało się że według niego ten człowiek który jest zastępcą kierownika działu kadr - młody człowiek pochodzi z tej samej narodowości co nasz ś.p. były minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek, nie wnikam ale ewidentnie dużo ostatnio się zmienilło, nie wiem czy na lepsze ale widać że ten pan ma jakąś wizję.
w tej firmie mogę tylko życzyć : udanego "BIZNESU" i żeby cię koledzy w Szczecininie nie dopadli. bo tu w tej firmie dużo ludzi pod ochroną biura.
Firma nie odprowadza składek zus. Zarobki od wielu lat stoją w miejscu, wszystko idzie do góry ceny mieszkań, czynsze itd. Kto teraz idzie na pływanie jest łosiem który nie będzie mieć emerytury, nie zarucha i zdechnie szybko goły i wesoły.
Panie TOMEK mądryś chłopie po szkodzie ale cóż ŻYCIE samiśta tego chcieli no to mata pływaj pływaj i czekaj emerytury Szkoda tylko życia bo to se ne wrati co było kiedyś. ale repeat plisn samiśmy teg itd itp Pozdrawiam.
bo to prawda. szkoda ze w pzm nie ma prawdziwych zwiazkow zawodowych . to co jest to tylko atrapa.
Bo napisał ktoś prawdę o działalności tych ludziach zasiadających w tych związkach . Żenada to delikatne określenie członków związku mają za NIC.
Związki zawodowe w Grupie PŻM są stroną wszystkich układów zbiorowych pracy funkcjonujących w przedsiębiorstwie. Oznacza to nie mniej nie więcej tylko to, że pracownicy firmy otrzymują takie warunki pracy i płacy jakie tym związkom uda się osiągnąć w negocjacjach. Przy czym siła związków jest zależna od rzeczywistego poparcia ich przez Załogę. A z tym poparciem jest i śmieszno i straszno, jak mawiają bracia Sowianie, Marynarze i pracownicy lądowi PŻM nigdy nie udzielili rzetelnego poparcia akcjom związkowym, ulegając strachowi względnie propagandzie dyrektorskiej. Na szczęście jednak spora część działaczy związkowych firmy poradziła sobie , w miarę z tym prozaicznym faktem! I dlatego pracownicy PŻM są dalej pracownikami firmy ze stałym zatrudnieniem i wynikającym z tego fakt prawem do pracy ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Marynarze mają płace odpowiadające średnim standardom europejskim plus gwarancję zatrudnienia niezależnie od wieku marynarza. Funkcjonuje, w odróżnieniu od innych firm - w tym tak że państwowych - fundusz socjalny udzielający szerokiej pomocy pracownikom i emerytom. Ponadto marynarze mają refundację wszystkich niezbędnych szkoleń oraz kursów podnoszących kwalifikacje. Tych efektów socjalno bytowych nie udało by się osiągnąć bez tych "niedbających o pracownika związków". Armator oraz żaden pracodawca nigdy nie daje pracownikowi czegokolwiek bez przymusu rynkowego + związkowego. Jeśli od ostatniego równania odejmiemy przymus związkowy to otrzymamy warunki pracy i płacy wg: The meeting agreed to raise the ILO minimum basic wage for an able seafarer to US$658 as of 1 January 2023. The rate will be increased to US$666 as of 1 January 2024 and to US$673 as of 1 January 2025. Jeśli więc narzekamy na pracę związków to może sami wejdźmy w ich skład i zawalczmy lepie Z pozdrowieniami mechanik X
Czy pracownicy PŻM mają możliwość uczestnictwa w jakichś formach integracji?
???????? Czy 4 albo 6 albo 9 miesięcy na burcie to nie wystarczy aby się zintegrować?????
Ogólnie starzy pracownicy PŻM powinni dostać odszkodowanie od armatora za niewolnicze stawki. Pamiętam spotkanie ze starym marynarzem który dorabiał w DM w Szczecinie. Zgromadził przez 40 lat pływania ( żyjąc bardzo skromnie w małym mieszkanku ) pokaźny majątek 5 tys usd ...
Jachoo :) Pomarzyć bardzo dobra rzecz :) :) :) Murzy zrobił swoje (usunięte przez administratora) może odejść Powiem Ci krótko CHIHOT HISTORII Trzeba było zapytać starego marynarza CO BYŁO TEMATEM tzw. " ZEBRAŃ ZAŁOGOWYCH " -- Darcie JAP na JEDZENIE no i ochmistrze (usunięte przez administratora) itp. itd. nieprawdaż ??? no i mamy to co mamy , o pieniądzach czy też podwyżkach , NIC !!! bo ja to PON MARYNORZ , JO MOM a tera co mo buda , ochrona i dorabianie a mogło być tak pięknie !!! skumbrie w tomacie pstrąg :) !!! pozdrawiam sailorów ZDRÓWKA ŻYCZĘ :) :) :)
Pa paru latach uciekłem jak wiekszosc młodych, beton straszny... Z kim sie zamienić =nie ma szans! Nie znają jezyka, madrosci co drugi to pozjadal... Motorki mądrzejsi od mechaników... Żarcie roznie bywa, uczcie aie i uciekajcie dalej bo beton z (usunięte przez administratora) dalej rzadzi....
Jaka jest kultura pracy w PŻM?
Dzień dobry Daj Ci Panie trafić na kulturalną załogę a najlepiej to nie idź tą drogą jak mawiał wieszcz Emeryturę sam opłacasz kasę chorych toże sam i co ??? szczerze odradzam :) :) :)
Pojechalem na kontrkat koniec stycznia 2021, 4months +-1, max czerwiec zejscie, zmustrowalem w listopadzie... Co covid, bo srovid, bo port za daleko bo srego i owego... Dość!! Fosc (usunięte przez administratora)ludzi, siedzą tu bo nie znają języka, dlatego w koncu to rzucilem
Pracowałem w PZM,,, dostajesz na zus 140 dolców, wiec cos Ci dorzucają... Ochłapy ale są. W Anglii nie mam nic za to zarobki inne :)
statek Ina pd10.09. w porcie w Trynidadzie. Marynarze na statku ponad m-cy bez podmiany
Bez podmiany ale już nie napisano dlaczego bo załoga bez szczepień a Trinidad nie zezwala na zejście osobom proszę pierw zrobić wywiad a potem opisywać historie.
..................... a może byś coś więcej napisał w tym temacie i to dodatkowo prawdę . Brak szczepień u załogi, poważna awaria itd itd Z tego co się orientuję to zarówno kadry morskie jaki związki zawodowe były zaangażowane w jak najszybsze zorganizowanie podmiany. Załoga natomiast zignorowała szczepienia covidowe.Brak możliwości zaszczepienia na Trynidadzie ze względu na to że szczepieni mogli być tylko i wyłącznie mieszkańcy wyspy.
Więzienie tylko trzeba pracować. Przegrane życie.
Tomek - jeżeli nie che się pracować to dowiedz się jak zarabiał Egon Olsen i rób to samo co on . Chcesz kasę bez pracy ? Ciekawe podejściie do tematu .
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PŻM?
Zobacz opinie na temat firmy PŻM tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 17.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PŻM?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 15, z czego 4 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PŻM?
Kandydaci do pracy w PŻM napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.