Opinie o Agencja Zatrudnienia Metaal Flex Poland Sp. z o.o. w Kędzierzyn-Koźle

Miałem okazję popracować z Flexem w Holandii ale kilkanaście lat temu. Mieliśmy mieszkanie w centrum miasteczka - nieważne - fajna ekipa na domku. Jeden wczesny emeryt z synem, emeryt taki młody jeszcze pogórniczy, przyjechał wtedy zarobić na samochód, po 6 miesiącach miał już na opony. Syn zwietrzył przyjemności dostępne w Holandii i się nim namiętnie oddawał, zakup nowego auta był celem ojca. Weekendowe integracje przy legalnych produktach przemysłu spirytusowego i tak mijał czas całej grupie ok 6-7 osób. Przypomniał mi się student politechniki, którego omamili, że będzie kładł instalacje elektryczne. Od 1 dnia pracował z miotaczem płomieni w gumowym kombinezonie na zwyżce sterowanej z dołu przez Holendra. Polak ubrany w gumowy kombinezon bo szkodniki dębów i ich ni to kokony ni to sieci są strasznie alergiczne. Z dnia na dzień było mi co żal, a może był pocieszeniem, że ktoś ma jeszcze gorzej. Byłem też operatorem "maszyny cnc", operator to znaczy ktoś kto naciska pedał i wkłada do niej w moim przypadku blachę by ją wygiąć. MAszynę programował Holender, to zrozumiałem, bo wtedy jeszcze tego typu maszyn nie znałem. Poznałem i to doskonale później. Co ciekawe to mnie omamili przed wyjazdem tym, że będę kierownikiem na sortowni paczek, tak byłem kierownikiem mojego podajnika taśmowego, mogłem nim wjechać w naczepę i wrzucać paczki na taśmę do posortowania. Szczególnie ciekawe było rozładowanie naczepy z oponami rowerowymi, pęczki opon wiotkie, albo tysięcy paczek ze sklepu perfumerii. On-line w 2003 - 2004 dopiero raczkował, taka naczepa ciągnęła się bez końca. Praca nocą oczywiście, naczepy załadowane pod sufit i często by na łeb coś nie spadło trzeba było na paczki wejść i zrzucić na taśmę z góry, czasem coś się z nich wylewało na taśmę, no cóż, ktoś nie dostał wina w prezencie... Kasa wypłacana na konto w banku o czasie, jednak rozczytanie się w kwitach to było ponad siły 95% zatrudnionych, każdy był przekonany, że nas penetrują bez środków nawilżających. Dojazd do pracy to były najgorsze rozlatujące się gruzy, cud, że nic się nikomu nie stało, a mnie zrobili kierowcą od razu... Generalnie należy wyciągać z takiego upokorzenia wnioski, że to tylko przejściowe i należy swój potencjał skierować na poszukiwanie lepszej drogi. Dziękuję firmie Metaal Flex za to, że nauczyła mnie zasuwać , tak, że teraz mam kilka razy tyle co tam ale już w Polsce, robiąc zdecydowanie lżej klikając w myszkę... dzięki temu wyjazdowi pani, która była wtedy moją żoną wybrała bogatego Holendra z solidną nadwagą. Jeszcze raz muszę firmie podziękować, wybór jaki padł na wtedy zlokalizowaną przy stacji Kędzierzyn firmę, wywarł na moją karierę kolosalny wpływ na plus. Dzięki niej mogłem całe moje życie rozpocząć od nowa nie mając nic.