Opinie o Rewizor Sp. z o.o. w Gdynia

Chcemy Cię lepiej poznać. Napisz proszę, jaką historią chcesz się z nami podzielić?

Były pracownik

Byłem pracownikiem firmy Rewizor, zakończyłem współpracę w styczniu. Uważam, że współpraca zakończyła się ze względu na plotki na mój temat skierowane ze strony SKM Warszawa oraz Polregio. Wiązały się one z moją rzekomą kontrolą na pociągach SKM, na co nie było oczywiście dowodów, ponieważ Dział Kontroli nie wiedział nic o takiej sytuacji. Była to jedynie informacja od Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie i kierownika Działu Kontroli Biletów, który był wulgarny w stosunku do mnie. Dodatkowo ze strony pracownika Polregio zostałem oskarżony o wyłudzanie przejazdów bezbiletowych na legitymację WKD (Rewizor). Na to oczywiście też nie było żadnych dowodów, ponieważ w momencie kiedy zadzwoniłem do Działu Windykacji Polregio powiedziano mi, że nic nie wiedzą o takiej sytuacji. Prezesowi jednak te informacje wystarczyły, bo nie chciał on przedłużyć ze mną umowy. Nikt nawet nie chciał wnikać w te sytuacje i spróbować je wyjaśnić. Po kontakcie z firmą Polregio oraz firmą SKM dostałem informacje, że żadnej sprawy jeśli chodzi o moją osobę, nie ma. Zostałem zablokowany przez przełożonych i nie miałem się jak z nimi skontaktować. Udałem się więc do biura WKD w Grodzisku Mazowieckim. Niestety tam też niczego się nie dowiedziałem. Firma umyła ręce, ponieważ WKD nie ingeruje w sprawy Rewizora, mimo iż legitymacje są podpisane przez Dyrektora do spraw handlowych WKD. Zostałem zaproszony do jego gabinetu. Rozmowa była bardzo niemiła, widać było, że był on mocno uprzedzony w stosunku do mnie. Sam prezes spółki Rewizor stwierdził, iż moje ubranie (garnitur) oraz akcesoria (radio telefon, które nosiłem dla bezpieczeństwa i żeby budzić respekt, tak żeby żaden z podróżnych nie był agresywny) jest nieodpowiednie, na dzisiejsze standardy jego spółki. Uważał on, że "kanar powinien wejść i wyjść”. Na grupach WKD forum na Facebooku można przeczytać o mnie same dobre opinie. Pasażerowie mnie bardzo doceniali i lubili. Prezes jednak wolał posłuchać plotek i nie weryfikować informacji. Uważam, że skargi na mnie wypłynęły nie od zarządu spółek, tylko od dwóch osób, które pracują jako kierownicy pociągów. Według mnie cała ta sprawa miała na celu pozbycie się mnie z pracy. Uważam, że w tej firmie dobre osoby, które robią coś ponad, nie są doceniane. Prezes spółki Rewizor tłumaczył, że nie ma obowiązku przedłużać ze mną umowy. W momencie kiedy próbowałem odzyskać pracę, na której mi bardzo zależało i dalej zależy, prezes powiedział mi, że robię niepotrzebny zamęt, a ja chciałem, tylko żeby ktoś odpowiedział na moje pytania.