Rozliczam od samego początku te fundację. Jak każda działalność miała wiele trudności to naturalne. Bal charytatywny i stypendia socjalne, naukowe i sportowe dla dzieci i młodzieży. Odzież dla dzieci młodzieży i dorosłych rozesłana po całej Polsce. Warsztaty edukacyjno-wyjazdowe dla młodzieży. Dofinansowane rodziny ubogie. Obdarowane domy dziecka. Inne drobnice. Może to niewiele. Prostuję, że fundacja zarejestrowana jest stale i niezmiennie od 2011r. i kwalifikuje się do OPP. Pozdrawiam sfrustrowanych, którzy nie sprostali wymagającej b. fakt p. prezes.
Dobry żart. Prawdziwy księgowy podczas rozmowy powiedział żeby stamtąd uciekać. Gdyby Pani Kinga rzeczywiście była tylko wymagająca to ok, ale ona jest osobą niezrównoważoną psychicznie i sama potrzebuje pomocy. Co do działalności można mieć zastrzeżenia, natomiast drukowanie ulotek z prośbą o 1% podatku wprowadzając w błąd co do statusu opp fundacji, jest już chyba przestępstwem.
To prawda ze pracownicy nie dogadują się z prezesem?
Panią prezes cechuje brak szacunku, arogancja i agresywne zachowanie w stosunku do pracowników oraz ludzi z nią współpracujących. W czasie kiedy tam "pracowałam" żaden z projektów Fundacji nie został zrealizowany przez całkowity brak profesjonalizmu ze strony Pani prezes. Dodatkowo na stronie Fundacji długo wyświetlona była prpśba o przekazanie 1%, całkowocie bezprawnie, ponieważ Fundacja uzyslała statusu opp, a nawet przez jakiś czas nie była zarejestrowana formanie w KRS. Obawiam się, że swoją "misją" robi wiecej krzywdy niż pożytku.
Raczej jest wymagająca to fakt.
W moim odbiorze bardzo niemiła, wręcz agresywna atmosfera już od pierwszej rozmowy. Obserwując Panią Prezes można odczuć duży dysonans, bo pomaga ludziom wykluczonym, po ciężkich przeżyciach, jednocześnie nie do końca szanując innych.