Opinie o Białostockie Zakłady Graficzne S.A. w Białystok

Poniżej przeczytasz opinie byłych oraz aktualnych pracowników o firmie Białostockie Zakłady Graficzne S.A.. Zobaczysz poniżej też opinie kandydatów do pracy w Białostockie Zakłady Graficzne S.A. o rozmowie kwalifikacyjnej.


Branże: Drukowanie i poligrafia - pozostała działalność

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Białostockie Zakłady Graficzne S.A. w Białystok

Hopla
Pracownik

Po prostu parodia impreza zakładowa 2023 za którą trzeba zapłacić już niby zakład nie ma pieniędzy na takie imprezy a na szyld na kilka pięter ma. Pewnie pracownicy będą za to płacić a kadra i kierownictwo ani grosza

Zośka
Inne
@pracownik

Czyli to w sumie nie jest żadna integracja organizowana przez firmę? Często macie takie imprezy? To chyba atmosfera musi być spoko, skoro pracownicy sami wychodzą z inicjatywą? :) Jak tam ogólnie podoba ci się praca w zakładzie? Narzeczony chce się do was załapać. Jak tam wynagrodzenie itp?:)

Legaminator
Były pracownik

O pamiętam to miejsce. Skansen i pieniądze marne. Budynek grożący zawaleniem. Załoga spoko, bardzo zaradni, bo wszystko się sypie a radzić sobie trzeba. Maszyny (spora część) starsze, niż eksponaty na Węglowej. Szeregowi pracownicy to sympatyczni i uczynni ludzie, każdy każdemu pomaga. Ciasnota, sporo skakania między stanowiskami. Latem ukrop, zimą hipotermia. Budynek zakratowany jak areszt. Z tą różnicą, że areszty i więzienia są w PL remontowane. Bardzo przyjemne uczucie/wrażenie zobaczyć jak powstają nowe książki, część jest solidnie wydanych. Nigdy nie zapomnę tego ochroniarza, bez palców, który mi gwiznął scyzoryk z maszyny. Albo tego drugiego patyczaka, który pachnąc piwem sprawdzał czy nie wnoszę alko do zakładu. Właściciel to kawał buca, słyszałem jak komentował ubrania, fryzury pracowników i pracownic. Skwitował głuchoniemą tak, że nie warto powtarzać. Taki karykaturalny kapitalista,; wycisnąć jak najwięcej, dać jak najmniej.

anonim Nowy wpis
Inne

Cześć, szukam pracy i natknąłem się na tę firmę. Chciałbym się dowiedzieć, jak warunki pracy w tym miejscu? Czy firma wymieniła już maszyny na jakieś nowsze? Bo czytałem w komentarzach, że mają swoje lata i to utrudnia pracę... Na jakie - tak mniej więcej - zarobki można liczyć? Wspominano o marnych pieniądzach... Jesteście w stanie podać widełki? Abym mógł sobie to jakoś urzeczywistnić? Z góry dziękuje za każdą informację.

Legaminator Nowy wpis
Były pracownik

O pamiętam to miejsce. Skansen i pieniądze marne. Budynek grożący zawaleniem. Załoga spoko, bardzo zaradni, bo wszystko się sypie a radzić sobie trzeba. Maszyny (spora część) starsze, niż eksponaty na Węglowej. Szeregowi pracownicy to sympatyczni i uczynni ludzie, każdy każdemu pomaga. Ciasnota, sporo skakania między stanowiskami. Latem ukrop, zimą hipotermia. Budynek zakratowany jak areszt. Z tą różnicą, że areszty i więzienia są w PL remontowane. Bardzo przyjemne uczucie/wrażenie zobaczyć jak powstają nowe książki, część jest solidnie wydanych. Nigdy nie zapomnę tego ochroniarza, bez palców, który mi gwiznął scyzoryk z maszyny. Albo tego drugiego patyczaka, który pachnąc piwem sprawdzał czy nie wnoszę alko do zakładu. Właściciel to kawał buca, słyszałem jak komentował ubrania, fryzury pracowników i pracownic. Skwitował głuchoniemą tak, że nie warto powtarzać. Taki karykaturalny kapitalista,; wycisnąć jak najwięcej, dać jak najmniej.

Hopla
Pracownik

Po prostu parodia impreza zakładowa 2023 za którą trzeba zapłacić już niby zakład nie ma pieniędzy na takie imprezy a na szyld na kilka pięter ma. Pewnie pracownicy będą za to płacić a kadra i kierownictwo ani grosza

pracownik Nowy wpis
Pracownik
@Hopla

Impreza, jest inicjatywą pracowników i nie jest obowiązkowa. Koszt w okolicach 40/60 zł w zależności od ilości chętnych osób jest raczej formą dodatku, ponieważ większą część pokrywa pracodawca, talerzyk za jedną osobę kosztuje 160zł. Radzę swoje własne frustracje przepracować u terapeuty.

Zośka Nowy wpis
Inne
@pracownik

Czyli to w sumie nie jest żadna integracja organizowana przez firmę? Często macie takie imprezy? To chyba atmosfera musi być spoko, skoro pracownicy sami wychodzą z inicjatywą? :) Jak tam ogólnie podoba ci się praca w zakładzie? Narzeczony chce się do was załapać. Jak tam wynagrodzenie itp?:)

Rabarbar
Pracownik
 Pytanie

Napiszę Wam prawdę o tym zakładzie i jeśli ktokolwiek będzie ją negował uważam, że będzie najzwyczajniej w świecie pisał kłamstwo, ponieważ moją wypowiedź potwierdzi wielu obecnych oraz byłych pracowników. Zacznijmy od tego, że zarabia się tu tak naprawdę najniższą krajową, są pojedyncze osoby które zarabiają nieco więcej, jeśli chcesz zarabiać więcej przychodzisz w soboty i robisz nadgodziny. Pracowanie po 12 godzin nie jest czymś niezwykłym a zdarzały się momenty gdzie pracowało się tak po kilka miesięcy bo brakowało ludzi do pracy i operatorów maszyn, teraz jest tej pracy mniej przez wojnę na Ukrainie. Niejednokrotnie przychodziło się z godziny 22 na 6 rano (gdzie przerwa?) lub schodziło się z nocy o 6 rano i przychodziło na 14. Zaklad od środka jest ocieplany na zimę folią na okna przybitą deskami żeby nie wiało a na powierzchni całego zakładu gdzie się da stoją pojedyncze farelki i grzałki. Latem jest gorąco to prawda i wiatraki cz otwieranie okien niewiele daje bo jest po prostu duszno, ale to raczej normalna rzecz. Pani Kierownik wielokrotnie jest milsza do nowych pracowników aniżeli do starszych i to jest fakt, być może nie chce ich zrazić na początku, tak samo jak ma kilkoro swoich pupilów do których szczerzy ząbki i traktuje lepiej choć na ogół jest osobą, która jeśli czegoś chce to jest bardzo miła a w odwrotną stronę często słychać sławne słowo „zobaczymy”, nie ujmując jej tego, że da się z nią dogadać, a to że wielokrotnie biega i krzyczy żeby coś zrobić szybciej to mniemam, że jest to związane z naciskiem z „góry” choć w tej kwestii więcej się nie wypowiem bo to tylko moje gdybanie. Okna są stare, nieszczelne i brudne, nic przez nie nie widać i wiecznie są za mgłą. Hipokryzją jest mycie okien przy jednej z maszyn na potrzeby nagrania materiału do telewizji żeby ładnie to wyglądało a pozostała część okien na piętrze produkcyjnym woła o pomstę do Boga (ktoś zaprzeczy tej prawdzie? - wątpię). Maszyny wielokrotnie są zaniedbane, ponieważ niemal bez przerwy są w eksploatacji i to intensywnej eksploatacji przez co nie ma czasu na ich konserwację czy naprawę bo przestój w maszynie wiąże się przecież z przestojem w produkcji a w grę wchodzi przecież kasa, a niekiedy zamówienia są brane w bardzo krótkim terminie przez co wszystko jest na głowie pracowników żeby wszystko szybko zrobić rzekłbym na „gwałt”. Niejednokrotnie nie da się przetłumaczyć Pani kierownik, że na danej maszynie nie da się czegoś zrobić albo szybko albo za wolno bo różny jest papier, cienki, gruby, brudzący czy sztywny i wielokrotnie trzeba dostosowywać prędkości do danego papieru. Rzeczą normalną w tym zakładzie jest szkolenie nowych ludzi na maszyny by po raptem miesiącu, dwóch, trzech stawiać ich samych na danej maszynie bez porządnego przeszkolenia, a później ma się do tej osoby pretensje, że nie potrafi dobrze ustawić maszyny czy tego, że coś jej nie idzie. Czy jest możliwy jakiś awans? Być może na technologa choć jest to rzadkość bo stołki są pozajmowane, jest dwóch mistrzów zmiany z czego jeden to chrzestny byłej już Pani Prezes. Co do Pana właściciela to jak przyjeżdża wszyscy dostają szału i ganiają żeby wszystko było pięknie, elegancko bo przed właścicielem trzeba się pokazać. Gdy właściciel przyjeżdża nie wyjmie z kultury nawet rąk z kieszeni i dzień dobry nie powie, za to zwróci komuś uwagę jeśli mu coś się nie spodoba i to nie prosto w oczy tylko dla kierownictwa, żenada, a później na wigilii zakładowej opowiada ile zysku przyniosła firma i będą podwyżki, które oczywiście od nowego roku się pojawiają, w wysokości najniższej krajowej. Jedynie w tym roku wspaniałomyślnie dał trzynastkę rozłożoną na raty lecz w zamian za to pracowaliśmy niemal bez przerwy i po 12 godzin. Nie jest tragicznie ale myślenie tutaj niektórych ludzi jak i sam budynek są rodem z PRL-u a czasami wytłumaczenie czegoś kierownictwu graniczy z cudem bo mimo, że kierownik nie pracuje na danej maszynie to ona wie lepiej czy coś może zostać na niej zrobione czy nie bądź czy da się coś zrobić szybciej. Jest generalnie jeszcze masa rzeczy na które bym chciał się wypowiedzieć ale najzwyczajniej w świecie szkoda mi czasu a i miejsca na opisanie tego tutaj brakuje ze względu na ograniczoną ilość znaków. Pozdrawiam Rabarbar

Renata
Inne
@Rabarbar

Kurcze, kiepsko to wszystko brzmi. Nikt nie miał pomysłu na to żeby zgłosić firmę za nieprzestrzeganie BHP? Zaniepokoiły mnie bardzo te zabite deskami okna i stare maszyny. Jak można pracować w takich warunkach?

Rabarbar
Pracownik
@Renata

Nie wszystkie maszyny są stare, właściciel widać że inwestuje w nowe maszyny, doszło kilka nowych maszyn na przestrzeni lat, drukujących, składających, szyjących i zbierających

RobBob
Pracownik
@Rabarbar

Budynek jest jaki jest,pracownicy dbający o to aby było ciepło w zimie starają się w ramach możliwości.Praca nie jest lekka ,ale nie jest uciążliwa dla osoby która chce pracować.Kierownictwo jest ok,można się dogadać,dyrekcja też ok można się dogadać.Wiadomo że nadzór dostaje zadania z góry i pracownicy niższego szczebla muszą je wykonać i tak jest w wielu firmach, a żeby ta firma istniała musimy dostosować się do nowych realiów ,temu często były brane zamówienia z krótkim okresem realizacji.Pieniądze fakt nie są na najwyższym poziomie , ale wypłacane regularnie i precyzyjnie nie wchodząc w szczegóły ja jestem zadowolony i wielu pracowników też że ma pracę i dobrą atmosferę.pozdtawiam.

Bor
Były pracownik
@Renata

To wygląda tak, że na kilka przed wizytą wszystko się wie. Wtedy Panie sprzątaczki mają więcej do roboty.

JM
Pracownik
@Bor

To tak jak w domu jak się goście zapowiedzą. Raczej nic dziwnego :)

Czajka
Pracownik
@JM

Tak jak normalną rzeczą jest mycie okien obok maszyny, do której kręcić przyjeżdża telewizja a reszta okien w zakładzie jest zamalowana lub za mgłą przez którą nic nie widać. Tak samo normalną rzeczą jest to, że wszystkie okna są z drewna, szyby popękane i niektóre okna się nie domykają przez co w zimę jest zimno i wieje. Nie pozdrawiam

JM
Pracownik
@Czajka

Nie przypominam sobie telewizji w BZGRAF. Proszę o szczegóły.

Renata
Inne
@JM

To chyba macie tam jakieś wtyki skoro wcześniej wiadomo kiedy kontrola?

JM
Pracownik
@Renata

No właśnie nie mamy i nie wiemy. Zastanawiam się skąd pracownicy biorą takie newsy. A urzędy nie śpią i czytają takie wypociny np. Pani Czajki!

Kaktus
Pracownik
 Pytanie
@JM

Jakie wypociny? Każde słowo, które jest tam napisane to prawda, potwierdzam. Zadziwiające, że owy JM odnosi się tylko do jednej rzeczy a pozostałą resztę olał. Ja wiem, że prawda w oczy kole ale żeby tak bardzo unikać odpowiedzi, ponieważ nie ma się argumentów?

JM
Pracownik
 Pytanie
@Kaktus

Dla mnie praca się podoba, od okna mi nie wieje. Gdyby mi nie pasowało to bym się zwolnił i nie biegał na nadgodziny cały rok pracować przy tym oknie popękanym tylko siedział w swoim cieplutkim mieszkanku w bloku. Drogi pracowniku - Kaktusie - remont w grę nie wchodzi, chyba nie trzeba mówić dlaczego. Przeniesienie do Łap czy innego okolicznego miasta Ci pasuje? Masz auto? Będziesz dojeżdżał do nowej hali? Pytam się... Czy pieniążki z jak to nazywasz "13", chodź w prywatnej firmie ciężko to tak nazwać, mają być przeznaczone na wymianę okien lub remont sanitariatu? czy wolisz przytulić je na konto. Owy JM nie kryje się pod pseudonimami z (usunięte przez administratora) jak pozostali.

Nie Twój Interes
Pracownik
@JM

Dobra człowieku, weź wyluzuj, nie napinaj się tak bo ci żyłka pęknie. Nie rób z siebie takiego samarytanina i durnia większego niż jesteś. Do Łap nie trzeba jechać, można zmienić drukarnie, BZGraf to nie jedyna drukarnia w Białymstoku, nie wiem czy wiesz

 Rozmowa kwalifikacyjna
Firma Białostockie Zakłady Graficzne S.A. w ostatnim czasie szukała pracownika na stanowisko MECHANIK/ELEKTRYK W DZIALE UTRZYMANIA RUCHU. Jak wspominasz rozmowę kwalifikacyjną z potencjalnym pracodawcą? Jakie bonusy oferuje firma? Czy warunki współpracy zostały dokładnie przedstawione podczas spotkania?
Nie Twój Interes
Pracownik
 Pytanie

Jeden wpis wywołuje lawinę negatywnych emocji, zakład trzęsie się w posadach, gdyż ktoś wyraża merytoryczną opinię otaczającej rzeczywistości. Ludzie chcą wiedzieć za wszelką cenę kto kryje się po drugiej stronie klawiatury, spędza im sen z powiek, że nie mają tej wiedzy. Ta strona to jedyne miejsce gdzie można skanalizować negatywne emocje, nie przynosi to niczego dobrego, bo zamiast lepiej jest tylko gorzej. Argumenty że wszędzie indziej jest tak samo, bądź gorzej, średnio przemawiają za podejmowaniem dalszej dyskusji z autorami takich wypowiedzi. Bronienie zakładu leży w interesie osób mających profity, lecz się do tego otwarcie nie przyznają. Każdy chce wtrącić swoje trzy grosze choć nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Gdy na co dzień ludzie obrzucają się inwektywami, następnego dnia zapisują się na zakładowego grilla. Pieniądze? Kieszonkowe. Za dekadę znów takie same będą, nic się tu nie zmieni w tej kwestii. Stan budynku wewnątrz osobiście mi nie doskwiera, nie jestem tak wyczulony na piękno, to fabryka książek, a nie perfumeria. Jeden wpis i telefon od prezesa do dyrektorki, z kolei ta do kierowniczki. Osobiście proponuje Szanownemu Prezesowi wynajęcie detektywa, aby doszedł kto stoi za anonimowymi wpisami, nie urągającymi niczyjej godności, a jedynie mówiącej o faktach. Ewentualnie można wystosować pismo do administratora strony, aby usunął nieprzychylne wypowiedzi, lecz to się nie uda, internet należy do ludzi, a ludziom się nie zamknie ust. Przestańmy szczekać jeden na drugiego, patrzmy w swoje talerze, nie podejrzewamy nikogo, bo nie na tym pic polega, ale z drugiej strony, mało kto to zrozumie. Domyślajcie się teraz kto stoi za tym wpisem, wyrywajcie sobie włosy z głowy. Szukajcie a znajdziecie jak mówi Pismo. Pracujcie dalej za minimalną krajową, zostawiajcie po godzinach, róbcie sobie nadzieję że w następnym miesiącu będzie lepiej, bo wpadnie ekwiwalent za pranie albo akord xD Żenada. Pozdrawiam myślących ludzi.

1
Tadeusz
Były pracownik
 Problem

Pracowałem w BZGraf przez 32 lata (od 1969 r.) jeszcze na Malmeda. To dość specyficzne miejsce. Tworzą je przede wszystkim ludzie. Szkoda, że ci wartościowi przeważnie odchodzą. Trudno jest stworzyć dobrą atmosferę w pracy, a co za tym idzie osiągnąć sukces jako firma, gdy pracownik nie jest zakorzeniony w firmie i nie traktuje pracy jako pasji. Budynki (pamiętam je, gdy powstawały) to za mało. Interesy poszczególnych "rodzin" same nie tworzą "super" firmy, do której ciągną tłumy chętnych do pracy. Osobiście lubię pracować i można powiedzieć, że urodziłem się w drukarni. Jednak decyzja o zmianie pracy (także ze względów rodzinnych) nie była dla mnie żadnym problemem, nawet po tylu latach pracy. Pracowałem w BZGraf. wydajnie a po zmianie pracy otrzymałem od razu wynagrodzenie o... 50 proc. wyższe. Nie chcę powiedzieć że w innych firmach jest dużo lepiej. Jest różnie. A pracowałem w dużych firmach i małych a także za granicą (Chicago). Budynki, maszyny można zmienić, ale najtrudniej jest zmienić ludzi. Życzę, szczególnie kierownictwu, na różnych szczeblach, aby zmiany zaczynali od siebie i bardziej wsłuchiwali się w szczere wypowiedzi ludzi. Tylko wspólnie można osiągnąć sukces. Pozdrawiam wszystkich pracowników BZGraf.

Aga
Były pracownik
 Pytanie

A więc może dodam coś od siebie jako była pracownica tego przytułku rodem z PRLu, zacznę od najważniejszej kwestii -wentylacja budynku. Jest, zimą zimno i to bardzo a latem duszno i się poci człowiek, i nie skłamię mówiąc że pot można wyciskać z koszulki. Dziury w oknach, zimą budynek jest ocieplany od środka folią nakładaną na szyby bo podejżewam że w tych drewnianych oknach siedzą termity w takim są stanie. Awans? Oczywiście że jest, z jednej maszyny na drugą w zależności od dnia i co się w danym dniu robi. Żeby ktoś nie miał złudzeń, tutaj nie ma co liczyć na żaden awans, nie bede się nad tym rozbolewała bo to nie ma sensu. Kierownik działu introligatorni z tego co zauważyłam jest miła tylko do nowych pracowników, nie mogę jej natomiast odjąć tego że w wielu kwestiach da się z nią dogadać i pójdzie na rękę. Inną sprawą jest to, że praca na niektórych maszynach przez miesiące po 12 godzin nie jest czymś niezwykłym choć i zdażają się asy pracujące po 16 godzin. Zakład chytrze ukrywa to jak pracownicy pracują każąc pisać raporty że się pracowało załużmy od 14 do 22 gdzie prawda wyglądała tak że się pracowało od 6 do 14 żeby inspekcja pracy się nie przyczepiła i jest to absolutnie w porządku według kierownictwa. Wyzwiska ze strony pani kierownik wobec niektórych pracowników to rzecz normalna choć mnie to nie spotkało na szczęście. Nie muszę wspominać o tym, że są pewni pupile owej pani czy to w grupie kobiet czy mężczyzn. Niekiedy owa pani pyta czy ktoś chce przyjść w sobotę i niektóre osoby „delikatnie” informuje że muszą przyjść bez dyskusji. Wypłata? Najniższa krajowa, brak zaopatrzenia, maszyny stare i niedopatrzone poniewarz zawsze jest brak czasu na jakiś przegląd czy naprawę,. Jedynie wtedy kiedy już się coś naprawdę zepsuje i maszyna stoi. Głównym powodem dlaczego tu już nie pracuje to atmosfera która jest tam fatalna głównie przez nacisk na to że coś ma być zrobione na już a najlepiej na wczoraj w jak najkrótszym czasie i niekiedy pani kierownik nie jest nikt w stanie wytłumaczyć dlaczego czegoś nie da się zrobić w określonym czasie bo wyglada na to, że nie ma o niektórych rzeczach pojęcia. Wystarczyło mi kilka miesięcy pracy i słuchania innych pracowników co tu się dzieje aby zrezygnować. (usunięte przez administratora) na kółkach, odradzam każdemu, nie pozdrawiam

do Agi
Pracownik
@Aga

Jestem pracownikiem BZGRAF. Obecnym. Jest to firma z 75-letnią tradycją, którą tworzą ludzie z wieloletnim stażem pracy. Natomiast wypowiedź Pani Agi (kilkumiesięcznej pomocnicy) wymaga sprostowania: 1. Nie wiem może się wczoraj urodziłem, ale z reguły jest tak że zimą jest zimno a latem gorąco, ale jak widać są osoby które w XXI wieku zostali odkrywcami. Latem na wydziałach produkcyjnych są rozstawiane wentylatory, dmuchawy i wiatraki. Ja bym się skupił na gruntownym remoncie sanitariatów, a następnie na temperaturze w pomieszczeniach. Budynek został wybudowany dawno więc nie oczekujmy pałacu ze złotymi klamkami. 2. Kwestia awansu w BZGRAF to same kłamstwa. Ta Pani albo krótko pracowała albo pomyliła firmy. Wszyscy mistrzowie i kierownicy na Wydziałach produkcyjnych byli maszynistami. Powtarzam: wszyscy! Można doliczyć do tego 3 osoby w technologii i 2 w administracji, które zaczynały od maszyn. W sumie jak ktoś kto pisze "poniewarz" może liczyć na jakikolwiek awans. Trzeba najpierw skończyć jakąś szkołę, a sądząc po Pani ortografach edukacja zakończyła się bardzo wcześnie. 3. Nikt w tej firmie 16 godzin nie pracował. Wszystkie dodatkowe godziny w tygodniu i w weekendy są płacone jako nadgodziny bardzo terminowo. Wypłaty również, najniższych krajowych jest może 15%. 4. Co do "pupilków Pani kierownik" to żeby nim zostać trzeba się wykazać skrupulatnym wykonywaniem swoich obowiązków, jak w każdej innej firmie. Chyba że to też dla Pani nowość. Nigdy nie słyszałem żeby którykolwiek z kierowników kogokolwiek zwyzywał. Wręcz przeciwnie, ciągle muszą prosić o sumienne wykonywanie pracy za którą pracownicy otrzymują wynagrodzenie - słyszałem nie raz. Co o tym wszystkim może wiedzieć osoba, która komuś zarzuca brak "pojęcia" nie kierując nigdy żadnym zespołem pracowników. Błazenada. 5. Firma cały czas się rozwija, w ciągu ostatnich ośmiu lat, od chwili prywatyzacji zakupiono wiele bardzo drogich maszyn. Wypłaty nie są z górnej półki, ale jest lepiej niż jak BZGRAF były Spółką Skarbu Państwa, a wypłaty były dzielone na raty. Jak sumiennie pracuje się w godzinach nadliczbowych i maszynach gdzie jest akord można wyrwać całkiem niezłe pieniądze. Pani najniższa krajowa wynikała z tego, że nie zasługiwała Pani na podwyżkę. Żeby mieć trzeba dać a nie chcieć. Z miłą chęcią bym się podpisał, ale jak nie wiem z kim dyskutuję mija się to z celem. Pozdrawiamy Panią Agę życząc wielu awansów, "poniewarz" na pewno na nie zasługuje.

10
Aga
Były pracownik
@do Agi

Właśnie doszły mnie słuchy że cały zakład się zesrał przez mój wpis. Bardzo mi miło z tego powodu. Mam nadzieję, że wyciągnięcie jakieś konsekwencje na przyszłość. A co do błędów ortograficznych... nie mam słów, widocznie to jedyny sensowny argument jaki potrafisz przedstawić. Uczulam wszystkie Panie, nie przychodźcie do bzgrafu. Ja sama tam pracowałam i wiem jak jest. Szanujcie swoje zdrowie i siebie przede wszystkim.

do Agi
Pracownik
@Aga

wyciąga się wnioski a nie konsekwencje i nikt się nie zesrał. A Pani została zwolniona za agresję, a nie odeszła :) Mając takie powtarzalne powiedzenia ciężko się zakamuflować w internecie.

9
Antonio
Były pracownik
@do Agi

"Jest to firma z 75-letnią tradycją, którą tworzą ludzie z wieloletnim stażem pracy." Takie banały może Pan pisać w reklamie zakładu i szukając nowych pracowników. Ludzie z wieloletnim stażem pracy sami odradzają młodym pracę w tej firmie. Oczywiście głównie ze względu na niskie zarobki. Ale odnieśmy się do Pana wypowiedzi punkt po punkcie: 1. "Zimą jest zimno a latem gorąco". To wie każdy. O ile zimą zakład jest ogrzewany (lepiej niż jeszcze kilka lat temu) o tyle problemem jest zaduch latem. "Wentylatory, dmuchawy i wiatraki" o których Pan pisze to synonimy tego samego słowa. Latem na hali jest 30 stopni (w kilku miejscach wiszą termometry) i żaden wiatrak tu nie pomoże ani otwieranie okna. Budowniczy zakładu nie byli głupi i przewidzieli okresy gorące w związku z czym zaprojektowali system kanałów wentylacyjnych, które są od wielu wielu lat zaniedbane i nieczynne. Ich uruchomienie wiązałoby się z kosztami przywrócenia ich do stanu funkcjonalności - co jak wiadomo odpada. Budynek rzeczywiście jest dosyć stary bo 50cio letni i był zaniedbywany przez wszystkie władze państwowe. 2. "Wszyscy mistrzowie i kierownicy na Wydziałach produkcyjnych byli maszynistami." To prawda. Ale proszę nie tworzyć iluzji, że awansowali ze względu na ich umiejętności, które ktoś postanowił docenić. Jak już kiedyś pisałem - awans był wtedy gdy poprzedni mistrz przechodził na emeryturę lub umierał. Gdyby nie to, to te osoby nadal były by maszynistami. Reasumując - awans jest wtedy gdy zwolni się miejsce. 3. "Nikt w tej firmie 16 godzin nie pracował." Kłamstwo. Znam co najmniej dwie osoby, które pracowały przez 16 godzin. Oczywiście za swoją zgodą. 4. Pupile. To zjawisko jest w każdej firmie ale "skrupulatne wykonywanie swoich obowiązków" nie ma z tym nic wspólnego. Jest wiele osób, które pracują sumiennie ale jedyny tego efekt to coraz większe wymagania odnośnie ich pracy. W tej firmie pupile to osoby, które kierownictwo po prostu lubi. Jeśli chodzi o wyzwiska to Pani Aga chyba przesadza, natomiast krzyki na pracowników są na porządku dziennym. Pani kierownik oraz mistrz wydziału potrafią zwyczajnie wydzierać się na podwładnych czym pokazują brak profesjonalizmu. 5. "Firma cały czas się rozwija". To prawda. Kupno wielu maszyn to również prawda, co cieszy pracowników. Zakład inwestuje w sprzęt niestety zapominając, że inwestycja w ludzi jest również ważna. Nawet najlepszy sprzęt nie obsłuży się sam. A fachowców ubywa. Przychodzą młodziaki szukający wygodnej pracy, po pół roku odchodzą. Pensje utrzymują się na poziomie 100-300zł powyżej minimalnej. Gdy rząd podnosi kwotę minimalną - zakład daje złotówkę podwyżki - a ceny w sklepach rosną. Nie wzrasta przez to zamożność pracowników. A zamówień firma ma multum. Produkcja idzie pełną parą. W Pana wypowiedzi widać, że lata pracy w tej firmie ukierunkowały Pana tok myślenia. Wmówiono Panu, że aby lepiej zarabiać trzeba pracować przez wiele godzin miesięcznie. Najlepiej wszystkie soboty i co chwila w tygodniu wypracowywać nadgodziny. Takie myślenie jest na rękę wielu pracodawcom ponieważ tworzy z pracownika mentalnego niewolnika, który myśli "tak trzeba, to normalne". NIE - to nie jest normalne. Po co podnosić pensje do poziomu zachodniej Polski, skoro kilku pożytecznych idiotów zgadza się na 1,5 etatu miesięcznie mając 3000zł brutto. Ale skąd mogą oni i Pan to wszystko wiedzieć, skoro nigdy nie pracowaliście nigdzie poza "firmą z 75-letnią tradycją, którą tworzą ludzie z wieloletnim stażem pracy." (usunięte przez administratora)

M.M
Były pracownik
@do Agi

Jak się pracuje całe nędzne życie w jednej firmie (ponieważ nic innego się nie potrafi), to się nie zna realiów pracy w innych firmach (zarobków, atmosfery itd.). ''... Jak sumiennie pracuje się w godzinach nadliczbowych i maszynach gdzie jest akord można wyrwać całkiem niezłe pieniądze...'' Ha,ha.ha... Normalne, godziwe pieniądze powinno zarabiać się w normalnym czasie pracy , a nie po godzinach i w weekendy. Później jeden z drugą chwalą (robole) się, że zarobili np.3 tys., nie mówiąc za ile godzin. Same frazesy, kłamstwa. Ile Pani-Panu płacą za bycie czopkiem, czyli wazeliną do 4 liter. Może jesteś osobą z kierownictwa... Kierownictwo faworyzujące ''swojaków'' .

obecny pracownik
Pracownik
@Aga

jak jest zima to musi być zimno, takie jest odwieczne prawo natury

Maniek
Były pracownik

Administrator pisze na stronie ''Zostaw merytoryczną opinię o Białostockie Zakłady Graficzne S.A. - Białystok'', a później usuwana negatywne, ale prawdziwe opinie. Jaki jest sens pisania. Prawda w oczy kole. ''Prawda jest mową nienawiści dla tych, co mają coś do ukrycia.” - George Orwell. Pan Włodejowski, Aga, Anonim, Antonio napisali prawdę.

Anonim
Były pracownik

Witam jestem byłym pracownikiem bzgraf i widziałem jaka tam jest sytuacja w pracy i zgadzam się z wypowiedzią Agi pani kierownik na pierwszy rzut oka jest miła jak czegoś ona potrzebuje ale jak ty coś potrzebujesz to słyszysz jedno słowo "zobaczymy" praca non stop po 12h za najniższą krajową ludzie tam pracujący kilka lat są gorzej traktowani niż nowy pracownik. 0 możliwości rozwoju i tylko dawaj dawaj. Największy strach jest wtedy jak przyjeżdża pan Waldemar brak jakiego w ogole szacunku do żadnego pracownika głupie dzień dobry wypada powiedziec

Ciasteczko
Pracownik

Białostockie zakłady graficzne są naprawdę dobrym miejscem do rozpoczęcia swojej kariery zawodowej. Jestem człowiekiem który już jakiś czas pracuje w tym zakładzie i z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć że jest to pozytywne miejsce. Natłok pracy jest związane z tym że jest sporo zamówień ale w rzeczywistości nie przeszkadza to tak bardzo z uwagi na fakt że właśnie dzięki nadgodzinom można sobie dorobić. Jeżeli chodzi o godzinę nadliczbowe to kierowniczka zawsze pyta czy chcemy przyjść i nigdy nie jest to nakaz tylko pytanie a często prośba. Ludzie są ze sobą zżyci, można porozmawiać, pośmiać się i znaleźć nowych znajomych. Najważniejsze to po prostu wejście w nowe otoczenie i poznanie zasad panujących wewnątrz zakładu. Białostockie Zakłady Graficzne jest to miejsce które z otwartymi ramionami przyjmie każdego nowego pracownika zważywszy na fakt że zawsze brakuje tutaj ludzi do pracy. Bardzo możliwe że jest to związane z tym iż zakład specjalnie się nie reklamuje i jest to po prostu taki brązowy klocek widoczny z daleka który dla wielu ludzi jest jedną wielką niewiadomą. Natomiast może ciebie czekać tutaj praca, mogą ciebie czekać tutaj terminowe wypłaty a także premię. Przychodząc do pracy w sobotę oraz zostając na nadgodziny zawsze można sobie dorobić. Pracuję na wydziale introligatorni i moja kierowniczka w mojej skromnej opinii jest naprawdę dobrą osobą. Jest to pani z którą można się zawsze dogadać i która bardzo często przymknie oko na pojedyncze wady bądź potknięcia a musimy pamiętać że nowy pracownik zawsze na początku uczy się wszystkiego i każdy w swoim tempie. Mnie osobiście wejście struktury zakładu trochę trwało ale z czasem zacząłem się dogadywać z wieloma osobami i nie wyobrażam sobie pracować nigdzie indziej niż właśnie zakładach graficznych. Nie chcę się podpisywać tutaj zważywszy na fakt iż w chwili obecnej w zakładzie każdy każdego może podejrzewać o to kto zamieszcza wpisy na tej stronie internetowej. Dzisiaj zrobił się troszkę szum z uwagi na fakt że nie jaka pani Aga postanowiła wyrazić swoją opinię na temat tego miejsca pracy. Musimy pamiętać że każdy ma prawo do wygłaszania swoich opinii i tego prawa nie możemy nikomu zabrać niezależnie od tego czy nam się ono podoba czy też nie. Zakład ten ma swoje wady ale również ma zalety i należy na to zwracać szczególną uwagę. Zachęcam zwłaszcza młode dziewczyny do tego aby przychodziły pracować w zakładach graficznych ponieważ takowych tutaj brakuje a zawsze fajnie byłoby zawiesić na coś oko ;3 Pozdrawiam.

8
Pytanie
 Pytanie

Jakie narzędzia pracy zapewnia Białostockie Zakłady Graficzne S.A.? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?

Antonio
Były pracownik
@Pytanie

Kierownicy dysponują służbowymi telefonami. Dział pozyskiwania klientów i zamówień pracuje na miejscu telefonicznie i mailowo. To by było na tyle.

Pytanie
 Pytanie

Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w Białostockie Zakłady Graficzne S.A.?

Antonio
@Pytanie

W ostatnich latach zakład zorganizował jedno ognisko z piwem itp. Wyjazdy były organizowane jeszcze tuż po sprywatyzowaniu zakładu ale od tamtej pory trzeba było zacisnąć pasa i ograniczyć niepotrzebne wydatki prawdopodobnie ze wzgl na zadłużenie zakładu istniejące w tamtych latach.

Radek
Inne

A ja uważam, że trzeba pokazać co potrafimy i spokojnie robić swoje. Firma jest dobra a na awans trzeba popracować a nie z marszu go dostawać.

Antonio
@Radek

Firma jak każda ma swoje plusy i minusy. Prawdziwy awans na przestrzeni lat miało zaledwie kilku pracowników tak jak pisałem wcześniej głownie z powodu śmierci jakiejś osoby i potrzeby jej zastąpienia. Zdarzały się również przypadki przeniesienia pracownika z wydziału produkcji to tzw technologii czyli pozyskiwania nowych zamówień itp (praca biurowa) ale to były może 2 przypadki. Więc proszę nie pisać bzdur - awans w tradycyjnym tego słowa znaczeniu NIE ISTNIEJE w tej firmie. Osoba zatrudniająca się na wydziale produkcji może mieć pewność, że tam zacznie pracę i tam ją skończy.

Pytanie
 Pytanie

Jak jest z awansem w Białostockie Zakłady Graficzne S.A.?

Antonio
@Pytanie

W BZG na wydziałach produkcji nie istnieje zjawisko awansu bo nie ma na co. Na wydziale introligatorni jest od wielu lat jeden kierownik, dwóch mistrzów na dwóch zmianach a reszta to szeregowi pracownicy pracujący przy maszynach. Na wydziale druku jest jeden kierownik i trzech mistrzów na trzech zmianach, którzy awansowali na te stanowisko głownie dlatego, że poprzedni mistrzowie przechodzili na emeryturę lub umierali.

Magazynier

Ja w tej pracy to tylko nabawiłem się urazu kręgosłupa w dwóch miejscach i na dodatek boli mnie bark już ponad trzy miesiące, oczywiście za najniższą krajową

1
Antonio

Widzę, że opinie są dość stare więc warto je uaktualnić. Firma BZG to kołchoz pracowniczy, codziennością jest naciskanie na pracowników aby zostali dłużej w pracy, od razu na 12 godzin. Najlepiej cały tydzień (niektórzy nawet miesiąc). Bardzo często narzuca się odgórnie całemu wydziałowi pracę na dwie zmiany po 12 godz aby produkcja szła całą dobę. Oczywiście wynika to z tego, że jest za mało pracowników aby stworzyć trzy zmiany po 8 godz. A to jest efekt niskich płac. Minimalna krajowa to standard więc chętnych mało. Przychodzi 4 nowych - może jeden zostanie na dłużej niż okres trwania umowy zlecenia. Wcześniej dawali zlecenie na 3 miesiące ale że pracownik jest bezcenny to dają teraz na 1 miesiąc aby szybciej podpisać umowę o pracę na 2 lata. Po podpisaniu umowy trzeba się wyszkolić do obsługi jakiejś maszyny. Po kilku miesiącach szkolenia jest banalny egzamin polegający na zadaniu kilku pytań pracownikowi no i zostaje się maszynistą. Wymagają podpisania tzw "lojalki" na 1 rok od egzaminu w której deklarujemy się że nie odejdziemy z pracy - w przeciwnym razie zwrócimy koszty szkolenia. Po wyszkoleniu się dostajemy zazwyczaj podwyżkę maksymalnie 1zł brutto czyli około 120zł netto miesięcznie (wtedy mamy już 1750zł). Metody nacisku na pracowników którzy nie chcą pracować po 12 godz to straszenie tzw "poleceniem służbowym" bądź tym że nie dostanie się urlopu o który i tak jest ciężko bo obłożenie pracą jest duże. Nadgodziny w tygodniu są na umowie o pracę z dodatkiem +50%. Soboty są na umowie zleceniu z dodatkiem +100%. Noce (od 22 do 6) są z dodatkiem nocnym wynoszącym około 2,50zł za godzinę czyli 20zł za noc. Często jest wymagane od pracownika aby np po skończeniu pracy o 22 następnego dnia przyjechał na 6 rano, 4 godziny snu wystarczy. Nocna zmiana często zaczyna się od niedzieli wieczorem aby przepracować 6 nocy zamiast 5. Ostatnia z piątku na sobotę będzie już na zleceniu jako sobota. Budynek od wewnątrz jest w stanie opłakanym, kto był ten widział, okna zabite dechami i płytami pilśniowymi uszczelnione pianką montażową - tak jest taniej. Zimą o 6 rano bywało od 2 do 5 stopni C. Ludzie pracowali w czapkach. Co jakiś czas coś gdzieś się podmaluje żeby lepiej wyglądało. Z dachu kapie na hali druku woda przy każdej ulewie. Starsi pracownicy powoli odchodzą na emerytury a młodszych nie przybywa przez co ten zakład jest skazany na porażkę prowadząc taką politykę. Wszystko co tu napisałem jest prawdą i nie jest przesadzone.

Bogdan
Inne
@Antonio

Fajnie, że zdecydowałeś się uaktualnić informację o pracy w tej firmie. Zanim zadam Ci konkretne pytania związane z warunkami pracy, które przedstawiłeś, chciałbym na samym początku ustalić, czy firma zatrudnia w ogóle osoby bez doświadczenia zawodowego?

Antonio
@Bogdan

Oczywiście firma zatrudnia wszystkich bez względu na wiek czy wykształcenie oraz doświadczenie w tym zawodzie (jeśli chodzi o wydział produkcji).

Pytanie
 Pytanie

Czy całe wynagrodzenie wpływa na konto, czy jest to w jakiś sposób rozdzielane w Białostockie Zakłady Graficzne S.A.?

Antonio
@Pytanie

Całe wynagrodzenie netto wpływa na konto. Nie ma opcji płacenia "do ręki".

Administrator

Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w Bzgraf. S.A.?

anonymous
@Administrator

ludzie sa różni ale da się dogadać

1
Tymoteusz
Inne

Zastanawiam się dlaczego nie piszecie nic na forum? Chciałbym tu pracować i liczyłem, że dowiem się coś od pracowników!

Agata
Inne

Czy Bzgraf. S.A. poszukuje w tym momencie nowych pracowników? W sieci nie znalazłam aktualnych ofert pacy, dlatego każda informacja związana z tym tematem będzie cenna i pomocna dla forumowiczów, którzy są w trakcie poszukiwania pracy.

Zostaw merytoryczną opinię o Białostockie Zakłady Graficzne S.A. - Białystok

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Białostockie Zakłady Graficzne S.A.?

    Zobacz opinie na temat firmy Białostockie Zakłady Graficzne S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Białostockie Zakłady Graficzne S.A.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 4 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

Białostockie Zakłady Graficzne S.A.
1.9/5 Na podstawie 8 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • Aleja Tysiąclecia Państwa Polskiego 2
    15-111 Białystok
  • NIP: 5420200524 REGON: 274080 KRS: 0000148154
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Białostockie Zakłady Graficzne S.A.
Przejdź do nowych opinii