Opinie o Ericpol Sp. z o.o. w Łódź

Hej chciałbym dorzucić swoje 3 grosze do opnii na temat łódzkiego Ericssona. Ponieważ generalnie komentarze są negatywne chciałbym zacząć od pozytywów :). 1. Ericsson to firma która zatrudnia świetnych ludzi. Super się z nimi współpracuje są bardzo pomocni i otwarci na dzielenie się wiedzą. Śmiało mogę powiedzieć że po tych kilku latach spędzonych w firmie dorobiłem się kilku nowych przyjaciół. 2. Metodologią pracy jest przeważnie scrum który bardzo silnie stawia na niezależność zespołów. Czasem zespołowi się dobrze pracuje w scrumie, czasem nie ale generalnie realizowane są kluczowe założenia agile. 3. Warunki lokalowe na Sienkiewicza są dobre. Open spacy na 20 osób to nie pokoje ale też nie hale w których siedzą "prząśniczki" i klepią kod. Dla starszych pracowników przypisane są dwa duże monitory i laptop. Kafeteria znajduje się w budynku. Nawet zaparkować gdzie jest - chociaż parking dostępny jest tylko dla starszych stażem pracowników. 4. Jest możliwość pracy z domu. 5. Ja miałem szczęście do managerów którzy traktują człowieka jak człowieka a nie jak zasób. Jak się troszkę spóźnisz albo musisz nagle wyjść to nikt nie robi żadnych problemów. 6. Przysługuje ci pracownicze ubezpieczenia na życie i opieka lekarska dla Ciebie (i za niewielką dopłatą) dla najbliższej rodziny Minusy 1. Produkt jest OGROMNY - jeżeli myślisz że ogarniesz z wszystkimi szczegółami co robi system albo chociaż podsystem albo podsystem podsystemu to jesteś w błędzie! Wynikają z tego istotne wnioski. W pewnym sensie bardziej się liczy dobra znajomość produktu (i wewnętrznych tooli których jest mnóstwo) niż dobry warsztat programistyczny. Projekty nie liczone są w miesiącach ale zwykle w latach. 90% czasu będziesz spędzał zastanawiając się co trzeba zmienić i jak to zmienić. Sama zmiana to pozostałe 10%. Ponieważ trzeba to jakoś utrzymać potrzebne są całe tony dokumentacji którą też ktoś musi napisać i utrzymywać. 2. Zarządzanie projektami - ostatnio bardzo spadło. Ericsson zrobił nabór wśród grupy ludzi którzy albo przyszli z innych firm i nie zdają sobie sprawy z specyfiki produktu opisanego w punkcie 1 albo są managerami bez żadnego backgroundu technicznego. Zamiast pracować z zespołem zarządzają nim. 3. Część projektów po prostu jest nieatrakcyjna i polega na skonfigurowaniu wspomnianych hermetycznych tooli i wytestowaniu czegoś. Złożeniu sprzętu i tygodniowych przepychankach z kanadayjczykami, koreańczykami lub (Boże broń) z hindusami. 4. Największą bolączką jest uposażenie - nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ludzie przechodzący do cybercoma (który jest podwykonawcą ericssona - więc wspomniani ludzi stają się z automatu kontraktorami) mają znacznie większe uposażenia piastując te same stanowiska. Ktoś by mógł powiedzieć że to dlatego że łatwiej się ich pozbyć w razie czego. Nie trzeba wypłacać odpraw. Z tym że jak się popatrzy na polskie prawo to 3-krotność miesięcznej odprawy należy się pracownikowi po 8 latach (sic!). Jak ktoś weźmie kalkulator i policzy to wyjdzie mu że 0,5 roku przepracowane w cybercom rekompensuje mu tę odprawę. 5. Umowy autorskie - Ericsson jest chyba jedyną Łódzką firmą IT w której nie obowiązują umowy autorskie. Dlaczego - nikt nie potrafi wytłumaczyć. Jak jest tu jakaś pani z HR to poproszę o wyjaśnienie jak krowie na rowie. Ogólnie przekonanie wśród pracowników jest takie że albo księgowości i hr się nie chce albo Polski managment nie jest w stanie się porozumieć ze Szwedzkim od 3 lat! Co dla mnie wydaje się po prostu śmieszne i świadczy o poziomie zarządzania ludzi "u góry". 6. Widząc taka nieudolność Ci najlepsi odchodzą myśląc - "Firma chce żebyśmy byli oddani i proaktywni ale działa to tylko w jedną stronę. Firma nie jest oddana i proaktywna w stosunku do nas"