Powiedzcie : umowa o prace czy umowa zlecenie? A może po czasie się to zmienia ?
Krętacz OSZUST!!!! Naciągacz!!! Omijajcie z daleka!!!
Oszust, krętacz, naciągacz cóż można więcej powiedzieć lepiej kupić nowy sprzęt, niż oddać tam do naprawy omijać z daleka
akurat 3 lata temu naprawił mi laptopa - działa do dzisiaj bez zarzutu.
To zwykly prymitywny burak ktory nie umie naprawic najprostrzej rzeczy w komuterze, omijac szerokim łukiem. Serwis znajduje sie w pokoju a wszystkie sprzety porozwalane sa gdzie popadnie...az dziw bierze ze taki czlowiek moze brac sie za jaka kolwiek robote!!! MASAKRA !!!
Uwaga na tego KRĘTACZA i AMATORA! Tytułuje się jako magister inżynier ale sądząc po jego elokwencji i efektach pracy ma się wrażenie, że dyplom kupił na Bazarze (usunięte przez administratora)w czasach zamierzchłej komuny. Twierdzi, że dysponuje wystarczającym zapleczem technicznym do naprawy komputerów i telewizorów, a nie potrafił naprawić słuchawek od mp3! Jego „profesjonalny” serwis znajduje się w przedpokoju zaanektowanego na ten cel prywatnego mieszkania. Zaproponował atrakcyjną cenę, dlatego pojechałem, oddałem słuchawki do naprawy i wyjaśniłem po krótce, na czym polega problem. Obiecał, że skontaktuje się po tygodniu. Olał mnie. Nie odezwał się. Sam zadzwoniłem. Udał głupa i w ciemno założył, że w obydwu parach słuchawek do wymiany jest wtyk minijack, chociaż wg mnie w jednej z nich problem leżał w uszkodzeniu przewodu na styku filtra Noise Canceling, bo przy jego poruszaniu jedna słuchawka raz grała, a raz nie - w zależności od ułożenia przewodu. Na koniec dodał, że nie jest specem od słuchawek i w razie czego przekaże je znajomemu, żeby sprawdził oscyloskopem ewentualne miejsce uszkodzenia przewodu. Wydało mi się to dziwne, że najpierw zakłada uszkodzenie wtyku, a potem dodaje, że sprawdzi, czy wina nie leży w uszkodzonym przewodzie. W drugiej parze słuchawek problem był w tym, że jedna grała ciszej, niż druga. Również założył, że to wina minijacka. Stwierdziłem, że nie będę polemizował, bo nie jestem elektronikiem. Na odchodne powiedziałem, żeby w razie czego wymienił wspomniany wtyk. Zadzwoniłem tydzień później. Znowu udał głupa. Oznajmił, że znajomy się rozchorował, a on nigdzie nie może kupić takiego minijack’a, jaki mam w słuchawkach. Znajduje się na nim bowiem dodatkowa nasadka na wtyku na potrzeby sygnału tłumienia dźwięków z otoczenia. Fachowiec, co to nawet nie potrafi dostać wtyku do słuchawek - śmiechu warte – pomyślałem. Finalnie stwierdził, żebym odebrał słuchawki i zlecił naprawę komuś innemu, dając wyraz swojej amatorszczyzny i arogancji. Liczył na szybki zarobek ale naprawa go przerosła! Przy odbiorze okazało się, że zgubił wkładkę douszną od słuchawek. Niby drobiazg, ale oryginalna kosztuje 30 zł. Finalnie okazało się, że nawet nie zajrzał do słuchawek, tylko walił głupa, że niby próbuje naprawić. Reasumując mogę jednoznacznie stwierdzić, że to KRĘTACZ i AMATOR, który kreuję się na fachowca, a nie kwalifikuje się nawet do naprawy nożyc od żywopłotu! Omijajcie tego PATAŁACHA z daleka!