Czy firma zmieniała nazwę ?
@Szyszka skąd taka informacja, że firma upadła? W krsie możemy sprawdzić, że firma Universal Agent nadal istnieje. Czy ktoś pracuje obecnie w tej firmie? Czy możecie powiedzieć coś o warunkach pracy? Czy polecacie pracę w Universal Agent?
Universal Agent, jak i cała Grupa DataContact, zostało przejęte przez inny podmiot o nazwie Armatis-lc. UA na Zabłociu już nie istnieje i dalsze "zachęcanie do dyskusji" poprzez powtarzające się pytania nie ma najmniejszego sensu.
ta firma upadła sasasaasasaasa rynek zweryfikował tych "ludzi byznesu"
@Junior86 widzę, że nikt nie zdążył Ci odpisać. Czy udało Ci się aplikować do Universal Agent? Jeśli tak to opowiesz o tym jak przebiegła rekrutacja? Czego można się spodziewać na rozmowie kwalifikacyjnej? A może zostałaś już przyjęta do firmy i podzielisz się swoimi pierwszymi wrażeniami z pracy?
Telefon po wysłaniu cv, umówione spotkanie na następny dzień, brak problemów z dotarciem.
Typowe o dyspozycyjność, nastawienie i motywację, potem sprzedaż kwiatka który stał w rogu, nietypowe zastosowania widelca.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Czy ktoś będzie aplikować? Obecnie szukają na stanowiska: Specjalista ds. obsługi Klienta, Pracownik Biurowy ze znajomością j. niemieckiego, Praca biurowa w centrum Krakowa, Aktywne pozyskiwanie klientów indywidualnych oraz promowanie produktów i usług. Może ktoś pracował na którymś stanowisku i podzieli się z nami opinią?
Tez jestem zainteresowana ta praca, moze ktos cos więcej napisac ?? Jakie zarobki, jaka atmosfera, jacy liderzy??
@ mm - a czemu ma złe opinie wśród klientów? jaki powód ?
generalnie pierwsze wrażenia w porządku. podjąłem tam pracę niedawno. praca ciężka ale atmosfera w porządku i ludzie też. stawki ok. lepsze niż w większości cc. po wpisach które tu i na innych forach czytałem myślałem nad tym żeby zrezygnować w trakcie szkolenia ale widzę że nie było warto tego robić. jak na krakowski rynek cc konkurencyjne w stosunku do każdego cc. jedno z lepszych cc w Krakowie. bynajmniej nie jestem liderem który wypisuje pozytywny komentarz bo mu za to płacą.
Spora część komentarzy tutaj to albo krótkie pytania o pracodawcę, albo coś na kształt reklamowania ofert pracy. Dlatego postanowiłem, że sam pokrótce opiszę swoje doświadczenia. Zacznę od tego, co od razu rzucało się w oczy. A raczej w nos. W tym samym budynku funkcjonuje siłownia. Nie wiem czy to wina braku klimatyzacji, ale na klatce schodowej stale unosi się dość charakterystyczny zapaszek. Co prawda w samym biurze już tego nie czuć, jednak przechodzenie przez drzwi wejściowe do najprzyjemniejszych rzeczy z rana (każdego dnia) nie należało. Gdzie trafiłem? Otóż tam, gdzie zawsze potrzebują najwięcej osób i jednocześnie jest największa rotacja - projekt nc+. Oczywiście umowa zlecenie na czas nieokreślony, ale nie miałem jakoś z tym problemu. Z początku myślałem, że to swego rodzaju prestiż. W końcu to znana firma, znacząca pozycja na rynku, innowacja, nowoczesność i inne "ochy" i "achy". Aby być w ogóle godzien sprzedawania produktów nc+, musiałem wcześniej odbyć szkolenie. Normalka, w większość szkolenie składało się z kwestii technicznych, tzn. zawartość pakietów albo obsługa programu. Na tym etapie wszystko wydawało się w porządku, a przede wszystkim wydawało się, że to jest raczej nietrudna praca. W końcu "tylko przedłużacie umowy ze stałymi abonentami." Po wszystkich testach zasiadłem "na słuchawce." I zobaczyłem, jak niewdzięczna jest ta praca. Praca polegała na.... no właśnie, na czym? Na sprzedaży? Zbyt delikatne słowo. Na wciskaniu pakietów na chama. Standardem dla każdego było przytaczane tutaj wielokrotnie "1 umowa w tej godzinie." Na wejściu wydawało się, że target nie jest wyśrubowany, jednak z czasem można było dojść do zupełnie innego wniosku. Tym bardziej, że wynik niekiedy zależał nie od umiejętności telemarketera, ale od szczęścia do klienta. A trzeba było tego szczęścia trochę mieć, bo klient po kilkunastu telefonach nie był skłonny do rozmowy. Ty oczywiście zgrywasz z siebie idiotę, mówisz że Twoja oferta będzie inna od oferty poprzednika. Przez brak komunikacji proponujesz to samo. I przez to masz kilkanaście razy dziennie ochotę palnąć sobie w łeb. Brakowało porządnego szkolenia z technik sprzedażowych. Generalnie dysponowaliśmy tymi samymi formułkami, które wałkowaliśmy w kółko i w kółko. "To najlepsza oferta, lepszej nie będzie", "tańszego pakietu nie ma" i tym podobne. Mam wrażenie, że niektórzy na tyle często to powtarzali, że sami w to uwierzyli. Nie było też czasu na normalne szkolenie, kiedy był wprowadzany jakiś nowy produkt lub usługa. Wszystko przeprowadzane na kolanie, nie jako osobna aktywność, ale w przerwie między rozmowami. A abonenci już na drugi dzień zadawali szczegółowe pytania, na które Ty miałeś znać odpowiedź. Zdarzały się również sytuacje, kiedy osoby bez wyniku w danym dniu były "wypuszczane do domu." Innymi słowy - nie ma sprzedaży to wypad. Przez to oczywiście nie zgadzały się potem rozpisane godziny, a pensja była mniejsza. Panująca atmosfera była na pewno wyjątkowa. Ludzie bardzo różni, każdy z innej bajki. Nie ulega jednak wątpliwości, że większość pracowników to studenci lub ludzie zaraz po studiach. Być może z tego powodu nastawienie między ludźmi było raczej na luzie. Nie dochodziło do żadnych incydentów, krzyków czy kłótni. Pomimo tego praca była raczej stresująca. Powody do stresu były różne: metoda motywacyjna liderów pt. "kropla drąży skałę", nieprzyjemne rozmowy z wkurzonymi klientami, brak wyniku, świadomość robienia z siebie głupka przed klientem i wiele innych. Co do zarobków - stawka na godzinę zależała od liczby przepracowanych godzin w miesiącu. Więcej godzin to większa stawka - nie było w tym zbyt dużej filozofii. Inna sprawa to mityczne już premie. Wypłacane były tylko pod warunkiem co najmniej jednej sprzedaży na godzinę. Co prawda ten wskaźnik nie był obliczany z dokładnością co do sekundy, ale dołowały takie sytuacje, gdy przez połowę dnia sprzedaż szła bez problemu, po czym następował nieoczekiwany kryzys i cała premia szła się j.... . Oprócz standardowej premii sprzedażowej były dodatkowe bonusy pieniężne lub rzeczowe. Te dodatki nie zależały już na szczęście od skuteczności. Moim zdaniem płaca jest poniżej przeciętnej jak na krakowskie warunki. Teraz pojawia się, przynajmniej dla niektórych osób, mocna strona pracodawcy - bardzo elastyczne godziny pracy. Można było się rozpisać dosłownie w dowolny sposób (w godzinach funkcjonowania biura) i przykładowo zafundować sobie dłuższy weekend. Dodatkowo rozpiska była z każdego tygodnia na tydzień, więc nikt nie musiał bawić się w jasnowidza. Co więcej, dodatkowe godziny poza harmonogramem nie były w żaden sposób wymuszane. Wypłacalność pracodawcy też była bez problemu. Wynagrodzenie zawsze otrzymywałem w terminie. Podsumujmy: praca dobra dla studenta b
Pracowałam tam, przez dwa tygodnie, przez ten czas nie dostałam umowy, mieliśmy dostać certyfikaty uczestnictwa w szkoleniu ale tego tez później nie chcieli wydać. Tak więc ani pieniędzy ani umowy ani certyfikatu. Teraz jestem mądrzejsza i zgłosiłabym to inspekcji pracy, wtedy niestety nie przyszło mi to do głowy.
(usunięte przez administratora)
Nie "za czat", tylko za kilka czatów obsługiwanych jednocześnie :) lub za rozmowy na infolinii. Stawka jest dobra, ale jest to też duża wiedza, jaką trzeba mieć na tym projekcie i odpowiedzialność, ponieważ klienci mają różne problemy, które należy szybko i jak najlepiej rozwiązać.
Nie polecam tej agencji, ostatnio byłam na rozmowie i Pani dopiero PO rozmowie oświadczyła mi, że rekturacja na stanowisko została wstrzymana.. A mogła powiedzieć to przez tel, a ja musiałam sie przez całe miasto przebijać.
A słyszat ktoś o mailowej obsłudze klienta niemieckiego?
jaka jest atmosfera na innych projektach niż niemieckojęzyczne nie wiem, ale z tego co widać w pokoju socjalnym, kiedy przychodzą ludzie z różnych projektów to jest ok
pracuje sie spokojnie a atmosfera jest domowa bo na projekcie jest w tej chwili malo osob
A ile można zarobić miesięcznie przy takim projekcie?
pensja zależy od ilości przepracowanych godzin. 16 zł za godz brutto, jaka kwota netto z tego wyjdzie zalezy czy jestes studentem czy nie, student pracujac po 8 godz dziennie powinien zarobic ok 2200
Czy ktoś wie, jak się pracuje przy projektach niemieckojęzycznych?
praca na infolinii niemieckojęzycznej - odbieranie telefonów od klientów lub na niemieckojęzycznym czacie - odpisuje się zwykle na ok 4 czaty równocześnie, godziny pracy do ustalenia, co chciałabyś wiedzieć?
Okropne warunki, hałas, smród, brak miejsca , duszno, Koedukacyjna toaleta, na wszystkich pracowników tylko dwie kabiny, wiec większość przerwy tracę na podejścia czy akurat będzie wolna. Stare wyleniałe meble biurowe, nawet długopis i kartkę trzeba mieć swoją.
Tam zatrudniają głównie studentów, zresztą każdego jak leci bo jest rotacja ogromna, na początek 6-8 zł na rękę więc się zastanów czy jest sens robić na słuchawce za takie pieniądze
Jakie jest najniższe wynagrodzenie, na ile dają umowy i czy dają kase za szkolenie? Pozdro
czy ktoś może napisać jak pracuje się na projekcie Ryanair Infolinia niemieckojęzyczna
pozdro dla osob ktore szukaja infomracji w forach a nie w firmie. Mysle ze zrobicie wszedzie ogromna kariere =D
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Universal Agent?
Kandydaci do pracy w Universal Agent napisali 12 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.