Co jaki okres czasu w firmie można ubiegać się o podwyżkę ?
możliwe, chociaż to jest dobre bo przynajmniej jak wszystko w firmie funkcjonuje i później nie ma żadnych niespodzianek
Powyższe opinie są prawdziwe i są tylko szczątkiem całości. Jest parę plusów pracy tam, ale przeważają negatywne odczucia. Poza tym czujesz się tam jak w areszcie (w sumie nazwa pasuje) bo zamontowali wszędzie kamerki i patrzą czy prosto siedzisz, czy się nie nudzisz i czy na siłę patrzysz w monitory, udając pracę, której często nie ma bo, nie ma po prostu klientów. A jak za wolno będziesz szedł po schodach do toalety to ktoś może Cię zbesztać, że się obijasz, nawet jak nie ma klientów. Magazynier zapierdziela z ciężarami tam i z powrotem z góry na dól, często są to tak wielkie i duże rzeczy i tak wiele że masakra. Zawalają półki towarami, tak żeby sprawiać wrażenie, że wszystko jest dostępne. Towary tam gniją (tracą na wartości) ale oni mają takie ceny, marże, terminy w hurtowniach, że mogą sobie na to pozwolić. Sprzedaż polega na jak najszybszym przerobieniu klienta od wejścia do wydania przez niego kasy. Nie ma czasu na zbędne rozmowy, porady, na swobodę, tylko następny i następny, liczy się zysk i pozory miłego nastawienia. Szefostwo tam ma zimne i oschłe oblicze, typowo nastawione na obojętność i jak największy zysk, pracownicy dla łysego pana to pionki do zarabiania kasy. Jeśli potrzebujesz dzień wolny to on ci go nie da, chyba, że umrzesz...Dostajesz niskie wynagrodzenie podstawowe, reszta to kwestia wyrobionych obrotów i gościa bez włosów, który przekazuje pod stołem wynagrodzenie ponad podstawę, która masz na papierze. Nielegalny proceder wynagrodzeń, który kwitnie tam od lat i dziwne, że jeszcze nie zajął się tym wymiar sprawiedliwości. Daję ocenę mierną, która jest naciągnięta tylko ze względu na niektórych fajnych pracowników, którzy swoim nastawieniem i wiedzą tylko się tam marnują. Cała firma, inni pracownicy, którzy są pokopani, szefostwo, to jedno wielkie bagno i rutyna dnia codziennego, który zniechęca już od samego początku. W innych sklepach jest lepiej, nie ma raju, ale nie ma takiej atmosfery aresztu, mega wyzysku, sztywności, pracuję się w innych sklepach z większa radością.
Źle się trochę wyraziłem...pytania owszem były ważne i dobrze na nie odpowiedziałem, ale zdziwiłem się że są tak proste. Mimo dobrej odp. [usunięte przez moderatora] i nie wiadomo o co mu chodziło. Takie pytania wiedza nawet emeryci przychodzący po tusz. Najgorsze jednak, że to nie wyglądało na rozmowę kwalifikacyjną tylko na siedzenie [usunięte przez moderatora] na stołku i przepytywania mnie na stojąco bez żadnego szacunku ani przywitania się. Czułem się jak w szkole przy tablicy buahah Szkoda tylko paliwa i mego czasu bo oczywiście nie chcieli aby do nich wysyłać CV ani nic tylko przyjść i przepytywać dobrze się bawiąc.
Rekrutacja to amatorka i brak szacunki dla człowieka. Nie masz mieć wymagań i robić odpowiednie obroty. Coś chcesz jeszcze ? Zapomnij...
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Owszem, sklep na o wiele niższe ceny niż konkurencja. Ale nie zapominajmy, że są tylko dwa malutkie sklepy we Wrocławiu na całą Polskę a[usunięte przez moderatora]panoszą się jakby mieli największą placówkę Komputronika :) Przyszedłem na rozmowę w sprawie pracy i obsługiwał mnie zwykły pracownik, który prawdopodobnie był [usunięte przez moderatora]. Na szczęście miał na tyle szarych komórek, że wskazał mi miejsce gdzie siedział [usunięte przez moderatora]. Oczywiście zero szacunku w trakcie rozmowy. Ani dzień dobry anie [usunięte przez moderatora]. Siedział sobie szeroko na swoim foteliku i zerkał jak "pracują" pracownicy. Zadał kilka błahych pytań typu "jakie są obecnie podstawki na procesory" i kilka niedorobionych pytań, na które za pewne sam nie znał odpowiedzi (a na pewno nie było to pytania potrzebne do sprzedaży podzespołów normalnym klientom). Mimo mojej dobrej odp. [usunięte przez moderatora]szczerzył ząbki. Gdy spytałem się czy chodzi o jakieś doświadczenie czy nie odparł, że u nich nawet piekarze i aptekarze pracowali więc nie. Nie wiem do dziś o co mu chodziło ale tej szyderczej [usunięte przez moderatora] nie zapomnę. Nie polecam tam pracować, no chyba żeby tylko kupić podzespół i wyjść :) P.S Chodzi o punkt na biskupiej nie na odrzańskiej. Ale tam może i też [usunięte przez moderatora] pracują.
Miło mi, że będę miał pierwszy przyjemność wypowiedzieć się na temat tej firmy. Przepracowałem tam ponad rok, dorobiłem się tylko garba, dziurawych spodni i koszulek. Właściwie to odgórnie zero poszanowania dla pracownika, szacunek jest tylko dla tych co robią największą kasę, czyli handlowcy z najlepszymi obrotami, choć i z nimi ostatnimi czasy bywało kiepsko. Od strony finansowej nie wygląda źle, wypłaty na czas, a często nawet przed czasem, jednakże, nigdy nie wiesz ile zarobisz może to być 1500 a może być 1800, zależy od twojego wkładu, humoru[usunięte przez moderatora] i jego wspaniałomyślnych rozwiązań obcięcia wypłaty, no i od tego jak żyjesz z kierownikiem. Praca nie trudna choć bywa ciężko, trzeba to lubić(przyjmowanie paczek, znoszenie na magazyn, rozpakowywanie, metkowanie, wynoszenie na półki, pakowanie paczek na wysyłkę, wydawanie kurierowi, później spacerek na pocztę z listami i paczkami, zbieranie towaru na przesunięcie na drugi sklep), praca na max. rok, później dobija cię już monotonia.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Arest?
Kandydaci do pracy w Arest napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.