Bardzo proszę uważać na Tomasza Seweryna i jego oddział Metrohouse Silesia. Po zaledwie kilku tygodniach pracy straciłam kaucję za szkolenie 1500zł, zostały mi odebrane wszystkie pozyskane przeze mnie zlecenia pod pierwszym lepszym pretekstem. Na umowie zleceniu wymagane jest obowiązkowe siedzenie w biurze, praktycznie tak jak przy umowie o pracę jednakże tutaj podstawy nie ma. Jest to działanie nielegalne. Sam właściciel jest toksyczny, lubi manipulować i poniżać. Jak się okazuje wystarczy trochę wygooglować go i okazuje się że jest byłym księdzem który wyleciał za machlojki finansowe. Trzymajcie się od tego faceta z daleka bo przepłacicie to nerwicą i depresją. Do tego to jak traktuje kobiety! Podteksty, głupie uwagi, poniewieranie. Jest to oddział na Osiedlu Paderewskiego. To jak jest tam toksycznie dotarło do mnie dopiero po rozmowie z innymi agentami z innych biur Metrohouse, tam podobno do agentów podchodzą jak do ludzi.
Zacznijmy od tego, że nie jest to "praca" . Popatrz na rotację samych doradców a co dpiero właścicieli biur na zasadzie franczyzy. Mi przypomina to "piramię" ponieważ każdy nowy doradca w Metorohouse płaci za szkolenie i albo "pracuje 1 miesiąc albo 2 albo 3. Mało który wytrzymuje kilka miesięcy lub załapał się na stałe chyba że miał farta i sprzedał na początku nieruchomość za kilkaset tysięcy złotych. Wtedy ma " prowizję" kilka tysiecy złotych i to pozwala przetrwać kilka tygoni bez sukcesu. System stworzoy przez Metrohouse bazuje na młodych agentach którzy na początku wydzwaniają dziennie kilka tysięcy ogloszeń i drenują rynek w efekcie czego i są podpisywane umowy które potem po odejściu przejmują własciciele biur. Tak więc właściciele są zawsze na wygranej pozycji. Dodajmy do tego chore wysokie prowizje które za zadanie mają utrzymanie centtrali w Warszawie która szkoli nowy "narybek "
Biur w Katowicach zazwyczaj jest kilka i w każdym jest trochę inaczej. Aby wybrać dobrze należy sprawdzić kto prowadzi zespół, jakie ma doświadczenie w branży - Metrohouse działa na zasadzie franczyzy i często biura otwierają osoby które dopiero same zaczynają szkolenie. Jest sporo szkoleń, część które są obowiązkowe (konieczny wyjazd do Warszawy), ale pytajcie głównie kto i ile czasu będzie Was szkolił w samym biurze. Na początku jest mnóstwo nauki. W agencjach nieruchomości raczej nigdzie nie dostaniecie umowy o pracę, biura zatrudniają zazwyczaj na B2B lub umowę zlecenie. Raczej nie ma podstawy, biuro bierze na siebie koszty przygotowania i marketingu ofert (czyli nie trzeba wykładać na to z własnej kieszeni) natomiast zarobioną prowizją dzieli się z agentem (od 36% do 52% dla agenta). W tej branży jest prosta zasada: nie pracujesz nie zarabiasz, jeżeli jesteś w tym dobry to zarabiasz nawet kilka razy więcej niż na etacie. Przeciętnie agent zarabia 5-8 tys na rękę, najlepsi wyciągają nawet 50tys w miesiąc. Jeżeli nieruchomości mają być Twoją dodatkową pracę - większość z takim podejściem szybko odpada, nie dają rady. Nowi agenci muszą być w pełni dyspozycyjni. Sporo czasu spędza się w biurze, ale tylko tu macie wparcie i pomoc od menadżera lub innych agentów. Jeszcze więcej czasu agent spędza w terenie na spotkaniach. Koniecznie weź pod uwagę że agent zaczyna zarabiać ok 3 miesiąca pracy, wszystko zależy od tego jak pójdzie Ci pozyskiwanie ofert na sprzedaż. Jeżeli cenisz sobie bezpieczeństwo, równą pensje wpływającą co miesiąc na konto, pracę od do - to nie jest praca dla Ciebie. Jeżeli masz żyłkę przedsiębiorcy, dryg handlowca, nie masz problemu żeby poświęcić na początku sporo czasu na naukę - możesz zarabiać naprawdę fajne pieniądze. Tego zawodu można nauczyć się tylko pracując w biurze i wszyscy zaczynają od "zera".
(usunięte przez administratora)
Możesz coś więcej? Byłem na rozmowie i stwierdzam, że dziwny człowiek!
Dajcie Spokój P. G.B dopiero się uczy! I nigdy nie powiedziałbym, że pracowała na wyższym stanowisku???? taka zagubiona biedna :)
Spokój? Poważnie, jestem jednym z konsultantów, który jak ja widział to oblewały mnie 7 poty! Już jej nie ma w T i jest spokój!
Biur w Katowicach zazwyczaj jest kilka i w każdym jest trochę inaczej. Aby wybrać dobrze należy sprawdzić kto prowadzi zespół, jakie ma doświadczenie w branży - Metrohouse działa na zasadzie franczyzy i często biura otwierają osoby które dopiero same zaczynają szkolenie. Jest sporo szkoleń, część które są obowiązkowe (konieczny wyjazd do Warszawy), ale pytajcie głównie kto i ile czasu będzie Was szkolił w samym biurze. Na początku jest mnóstwo nauki. W agencjach nieruchomości raczej nigdzie nie dostaniecie umowy o pracę, biura zatrudniają zazwyczaj na B2B lub umowę zlecenie. Raczej nie ma podstawy, biuro bierze na siebie koszty przygotowania i marketingu ofert (czyli nie trzeba wykładać na to z własnej kieszeni) natomiast zarobioną prowizją dzieli się z agentem (od 36% do 52% dla agenta). W tej branży jest prosta zasada: nie pracujesz nie zarabiasz, jeżeli jesteś w tym dobry to zarabiasz nawet kilka razy więcej niż na etacie. Przeciętnie agent zarabia 5-8 tys na rękę, najlepsi wyciągają nawet 50tys w miesiąc. Jeżeli nieruchomości mają być Twoją dodatkową pracę - większość z takim podejściem szybko odpada, nie dają rady. Nowi agenci muszą być w pełni dyspozycyjni. Sporo czasu spędza się w biurze, ale tylko tu macie wparcie i pomoc od menadżera lub innych agentów. Jeszcze więcej czasu agent spędza w terenie na spotkaniach. Koniecznie weź pod uwagę że agent zaczyna zarabiać ok 3 miesiąca pracy, wszystko zależy od tego jak pójdzie Ci pozyskiwanie ofert na sprzedaż. Jeżeli cenisz sobie bezpieczeństwo, równą pensje wpływającą co miesiąc na konto, pracę od do - to nie jest praca dla Ciebie. Jeżeli masz żyłkę przedsiębiorcy, dryg handlowca, nie masz problemu żeby poświęcić na początku sporo czasu na naukę - możesz zarabiać naprawdę fajne pieniądze. Tego zawodu można nauczyć się tylko pracując w biurze i wszyscy zaczynają od "zera".
Ciekawy pogląd na sprawę. Mnie zawsze uspokaja poczucie stabilności, ale widac ciężka praca popłaca. A trzeba mieć jakieś wykształcenie odnośnie nieruchomości? Pomaga to jakoś na początku?
Nie trzeba mieć wykształcenia kierunkowego. W nieruchomościach pracują najróżniejsi ludzie, od pracowników banku po profesorów. W tej branży większość uczy się wszystkiego od zera.
Z reguły nie ma minimalnych wymagań. Mile widziane jest doświadczenie w handlu lub obsłudze klienta. Wszystkiego można nauczyć się w biurze.
Szkolenia odbywają się w godzinach pracy. W tej branży działa to raczej na zasadzie: trochę teorii >> praktyka, znowu teoria i praktyka i tak aż do opanowania wszystkich umiejętności.
Miałem nieprzyjemność rekrutacji z tą Panią! Ale zaczerpnąłem informacji z Internetu i raczej nie skorzystam z umowy zlecenie w Jej biurze nieruchomości ????
Jakie są warunki zatrudnienia w Metrohouse?
Bardzo proszę uważać na Tomasza Seweryna i jego oddział Metrohouse Silesia. Po zaledwie kilku tygodniach pracy straciłam kaucję za szkolenie 1500zł, zostały mi odebrane wszystkie pozyskane przeze mnie zlecenia pod pierwszym lepszym pretekstem. Na umowie zleceniu wymagane jest obowiązkowe siedzenie w biurze, praktycznie tak jak przy umowie o pracę jednakże tutaj podstawy nie ma. Jest to działanie nielegalne. Sam właściciel jest toksyczny, lubi manipulować i poniżać. Jak się okazuje wystarczy trochę wygooglować go i okazuje się że jest byłym księdzem który wyleciał za machlojki finansowe. Trzymajcie się od tego faceta z daleka bo przepłacicie to nerwicą i depresją. Do tego to jak traktuje kobiety! Podteksty, głupie uwagi, poniewieranie. Jest to oddział na Osiedlu Paderewskiego. To jak jest tam toksycznie dotarło do mnie dopiero po rozmowie z innymi agentami z innych biur Metrohouse, tam podobno do agentów podchodzą jak do ludzi.
Ponieważ też zostałam tak potraktowana. Dokładnie tak samo, straciłam czas, własne środki finansowe, i zdrowie psychiczne przez tego Pana.
Pewnie przepracowałaś kilka tygodni i nie dałaś rady. Ja moją karierę budowałem przez rok i dalej się doszkalam. Przyjęłaś się do biura i nie chciałaś pracować w biurze? Tylko pod okiem szefa, który jest wymagający, agent może zaistnieć. Pewnie przerwałaś szkolenie, więc ktoś koszty musiał pokryć, zleceń u nas się nie odbiera agentowi, no chyba, że sam je porzucił. Oj coś mi się wydaje, że nie piszesz prawdy anonimie... Wielu ludzi u nas czuje się poszkodowanych, bo ambicje mieli wielkie, ale nie dali rady... A co do szefa, to chyba też niedokładnie zgooglowałaś. W TVN24 jest z nim ponad godzinny reportaż, gdzie mówi o wielu nadużyciach w kościele i dlaczego odszedł.
Agenci u nas dzielą się na tych poszkodowanych, skrzywdzonych przez firmę, zawiedzionych na kierownictwie, pokrzywdzonych przez niewdzięcznych klientów, poszkodowanych przez niesprzyjające warunki, etc, nie zarabiają więc bo winni są inni! Są też Ci drudzy, co zarabiają, jakoś humory im dopisują, nie wiedzieć czemu nie winią otoczenia.
akurat w tym oddziale nie ma i nie było żadnego agenta który pracowałby tam rok, nie ma także żadnego Andrzeja..... Właściciel sam sobie wystawia opinie.... A właściciel nie jest wymagający tylko coś jest ewidentnie z nim nie tak
Zacznijmy od tego, że nie jest to "praca" . Popatrz na rotację samych doradców a co dpiero właścicieli biur na zasadzie franczyzy. Mi przypomina to "piramię" ponieważ każdy nowy doradca w Metorohouse płaci za szkolenie i albo "pracuje 1 miesiąc albo 2 albo 3. Mało który wytrzymuje kilka miesięcy lub załapał się na stałe chyba że miał farta i sprzedał na początku nieruchomość za kilkaset tysięcy złotych. Wtedy ma " prowizję" kilka tysiecy złotych i to pozwala przetrwać kilka tygoni bez sukcesu. System stworzoy przez Metrohouse bazuje na młodych agentach którzy na początku wydzwaniają dziennie kilka tysięcy ogloszeń i drenują rynek w efekcie czego i są podpisywane umowy które potem po odejściu przejmują własciciele biur. Tak więc właściciele są zawsze na wygranej pozycji. Dodajmy do tego chore wysokie prowizje które za zadanie mają utrzymanie centtrali w Warszawie która szkoli nowy "narybek "
Firma skupiona na szukaniu i pozyskiwaniu naiwniaków, którym można wcisnąć jakikolwiek bełkot i usługi których nie potrzebują oraz naciągnąć na pieniądze. Agentom Metrohouse brakuje rzetelności i uczciwości. Zatajanie informacji, nie informują klienta i tylko poganiają go. Ukrywają informacje o mieszkaniu do ostatniej chwili np. informacje o hipotece. Mają w głębokim poważaniu polskie prawo, przez co kończy się to np. dwukrotnym bieganiem do notariusza. Umowy "do wglądu", które wysyłają klientom, nie są do wglądu, a do poprawy i wypunktowania błędów przez klienta. Przestrzegam przed tą firmą, osobiście nie mam już zamiaru mieć jakikolwiek kontaktu z Metrohouse.
Firma skupiona na szukaniu i pozyskiwaniu naiwniaków, którym można wcisnąć jakikolwiek bełkot i usługi których nie potrzebują oraz naciągnąć na pieniądze. Agentom Metrohouse brakuje rzetelności i uczciwości. Zatajanie informacji, nie informują klienta i tylko poganiają go. Ukrywają informacje o mieszkaniu do ostatniej chwili np. informacje o hipotece. Mają w głębokim poważaniu polskie prawo, przez co kończy się to np. dwukrotnym bieganiem do notariusza. Umowy "do wglądu", które wysyłają klientom, nie są do wglądu, a do poprawy i wypunktowania błędów przez klienta. Przestrzegam przed tą firmą, osobiście nie mam już zamiaru mieć jakikolwiek kontaktu z Metrohouse.
Jaki rodzaj umowy preferowany jest w Metrohouse?
Jak wygląda każdy z etapów rekrutacji w Metrohouse?
W każdym biurze rekrutacja wygląda inaczej. Rekrutacja w biurze nieruchomości to tak naprawdę sprawdzenie czy ktoś nadaje się do tego zawodu.
Uciekaj jak najdalej !! Nie podpisuj niczego nie odbieraj telefonów . Co tydzen dzwoni ich służbówka. Do mnie ale za kazdym razem inna osoba :) i pracuje 2-gi dzen . Oni mają już taką desperację ze nie przyznają się ze są z Metrohause ;) Umawiają się na spotkanie gonisz 200 km a tu niespodzianka pani niema tel milczy ;) Sama słodycz A No i prozę oddać mi koje 16 naście par kluczy????????????
Po tym co przeszła moja koleżanka podczas zakupu mieszkania nikomu ich nie polecę. Wszystkim znajomym jak i na innych portalach odradzam !!!
Wiedza zespołu polega tylko na tym by oszukać sprzedającego i kupującego. Brak doświadczenia w obrocie nieruchomościami, dokumentami i obsługą klienta. Podstawowe błędy można znaleźć już w umowie przedwstępnej gdzie nawet adres mieszkania jest źle napisany jak i metraż mieszkania umieszczona na stronie internetowej odbiega stanowi faktycznemu. Od razu poproś o wykaz ze spółdzielni (ja o prawidłowym metrażu dowiedziałam się po 3 miesiącach) bo będą za wszelką cenę się wybielić. Wszystkie aneksy do umowy przeczytaj 10000 razy bo również byk na byku. Nawet podczas zdawania mieszkania nikt nie umie poprawnie odczytać stanów licznika itp. Na koniec dowiesz się, że to wina własnego wyboru banku i w mailach będą grozić Ci windykacją hahaha jeśli nie zapłacić im prowizji. Podsumowanie: jeśli chcesz kupić mieszkanie i chcesz uniknąć nerwów, straty czasu i pieniędzy za PARTACZENIE SZUKAJ MIESZKANIA w innym pośrednictwie albo w ogóle bez niego.
Jak się pracuje z ludźmi z Metrohouse?
Wszystko zależy od biura. Jak w każdym miejscu pracy, dużo zależy od przełożonych i ekipy która jest w danym miejscu.
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Metrohouse?
Wszystko zależy od właściciela biura. Ale biorąc pod uwagę że biura pracują tylko na umowach B2B lub zleceniówce, to każdy kto robi swoje raczej nie musi się bać o ciągłość umowy.
Witam, te kontrakty b2b to są terminowe, prawda? W razie czego miesiąc przed wygaśnięciem można liczyć na deklarację i jakimś przedłużeniu umowy?
Oczywiście tak powinno być. Praca w biurze nieruchomości to bardziej współpraca niż zależność pracodawca-pracownik. Umowa b2b może też być bezterminowa.
warunki w pracy w metrohosue to umowa zlecenie bez żadnej stawki godzinowej zarabia sie tylko na prowizjach i dzieli sie popolowie VAT jest sciągany z calej zarobionej prowizji a ZUSy itp inne skladki z polowy pracującego Agenta czyli wyzysk po calosci szukają jeleni... info od rekruterki ze przez pierwsze 3 miesiace nie zarabia sie wcale albo jakies grosze na "kanapki" a potem trzeba liczyc na traw szczescie. przy prowizjach. a i wymagają pelnej dyspozyjnosci, jesli chodzi o narzędzia pracy to nie dopstaje sie nic sa komputery w biurze to na tyle.
Piszesz o stanowisku doradcy ds. nieruchomości, tak? A jakieś szkolenia w Metrohouse rzeczywiście są organizowane? Takie info znalazłam w ogłoszeniu.
Tak, zanim rozpoczniesz pracę jedziesz do Warszawy na 5-dniowe szkolenie, które jest naprawdę bardzo fajne. Jeżeli współpracujesz bezpośrednio z Metro, na dzień dobry dostajesz 32% z transakcji. Na wyższe progi awansuje się poprzez zbieranie punktów, które przyznawane są za pozyskiwanie, prezentacje, sprzedaż, polecanie kredytów itd. Szczyt drabiny to 52%. U franczyzowców można wynegocjować lepsze warunki, np. 40% na start i nie trzeba płacić za szkolenie.
Czy Metrohouse organizuje staże dla studentów?
Firma wymaga pełnej dyspozycyjności?
Napiszecie jak wygląda prowizja sprzedawcy? Od czego jest zależna i jakie to są kwoty?
Szkoda czasu,nerwów a przede wszystkim własnych pieniędzy aby nabijać kiesę przedstawicielom szantażują kupującego aby wyciągnąć podwójnie prowizje.Ja nie dałam się naciągnąć i zerwałam rozmowy.
Mam nadzieję, że dobrze się pracuje i dlatego nie ma chętnej osoby która podzieliłaby się opinią.
Rozmowa o pracę była bardzo fajna. Pan odpowiedział na każde pytanie, był miły oraz dał cenne rady.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Metrohouse?
Zobacz opinie na temat firmy Metrohouse tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Metrohouse?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!