Opinie o SDL Poland Sp. z o.o. w Bydgoszcz

Poniżej zobaczysz opinie aktualnych oraz byłych pracowników o pracodawcy SDL Poland Sp. z o.o.. Przeczytasz poniżej też opinie kandydatów do podjęcia pracy w firmie SDL Poland Sp. z o.o. o rozmowie kwalifikacyjnej.


Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o SDL Poland Sp. z o.o. w Bydgoszcz

gui

Nie piszę tej opinii na gorąco, bo wydawało mi się, że może nie być obiektywna. Kilka miesięcy po odejściu z czystym sumieniem stwierdzam, że podjęłam bardzo dobrą decyzję zmieniając pracę. Firma dobra na rozpoczęcie kariery, możesz nauczyć się obsługi wielu programów i poznać fajnych ludzi. Po dwóch latach lepiej się jednak zastanowić i obliczyć bilans zysków i strat. Mam wrażenie, że jeśli masz swoje zdanie, zasady, plan na siebie i przede wszystkim SZANUJESZ SWÓJ CZAS WOLNY, raczej nie dogadasz się ze swoimi przełożonymi, którzy myślą chyba, że za powiedzenie "dziękuję za dobrze wykonaną pracę" kupisz sobie chociażby waciki. Poza tym podejście do pracownika w stylu "dziękuj nam, że masz pracę, siedź i nie gadaj". Dodam, że mniejsze zarobki są tylko w jednym z krajów w Azji. Przydzielanie nowych zadań i obowiązków, bez korzyści dla pracownika jest na porządku dziennym. Cieszysz się, że szef Tobie ufa i daje Ci nowe zadania, więc się starasz, ale tak na prawdę robi Ciebie w wała ;] Nadgodziny dochodzące do 60 miesięcznie (chociaż muszę przyznać, że z roku na rok była ich mniejsza ilość). To połączenie kiepskich cech firmy rodzinnej i korpo - jesteś wiecznie kontrolowany, a po przyjściu z L4 (nawet jeśli przez 2 lata ani razu go nie brałeś) słyszysz od przełożonego chamskie docinki i wyrzuty na podsumowaniu rocznym (oczywiście wszystkie słowa zawinięte w ładny papierek). Rozpamiętywanie czasów, kiedy to zarabiało się 1200 zł netto i konkluzje dotyczące "roszczeniowego podejścia pracowników do pracy", świadczą o zacofaniu umysłowym i braku świadomości obecnych trendów na rynku pracy. Firma nie zrozumiała chyba jeszcze, że mamy teraz rynek pracownika, na co dowodem może być fakt, że dużo osób ucieka do firmy na ulicy Kraszewskiego, o czym wiedzą nawet osoby z głównej siedziby w UK. To chyba dlatego ogłoszenia z ofertą pracy wiszą na różnych portalach non stop. Ludzie przychodzą i odchodzą, bo jak usłyszałam od osoby z firmy "nie ma ludzi niezastąpionych", co jest chyba myślą przewodnią działu DTP. Podobno to pracownik powinien pozostawić po sobie dobre wrażenie i nie palić mostów. Ale czy pracodawca też nie powinien? Po ostatnich dniach w SDLu, nie jestem tego pewna, zwłaszcza że wykonując zadania, które nie były zawarte w mojej umowie usłyszałam że "MUSZĘ" je wykonywać. A przecież wykonywanie zadań, które nie są zgodne z umową przez dłużej niż 3 miesiące, dają pracownikowi prawo do rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym. Ale najwyraźniej management nie ma takiej wiedzy jak i wiedzy o zarządzaniu ludźmi w sposób inny niż kontrola. Z plusów - fajni współpracownicy, z którymi możesz dzierżyć SDLową dolę i niedolę, jeśli trafisz na dobrego leada - dużo się nauczysz, możliwość wykonywania dużej ilości zadań w jednym czasie, co uczy Cię dyscypliny, schematów korporacyjnych i zarządzania projektami i ludźmi. Podsumowując - wyciągnij ile się da, tak jak ta firma wysysa z Ciebie i jeśli stwierdzisz, że się nie rozwijasz - zmień pracę. Dodam tylko, że może to wyglądać jak komentarz rozgoryczonego byłego pracownika, który nie chce podawać swojego imienia i nazwiska, ale to tylko moja ocena, którą jestem pewna, podzieli wiele osób pracujących obecnie w SDLu. Na szczęście nie pracuję już w tej firmie.

1
gui
@gui

*oddziałów w Azji

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Wiktor Wektor
@gui

Ja moze tylko dodam od siebie, ze w naszym teamie, w dziale DTP ciagle sluchalismy od przelozonych, ze za wolno, za malo, i w ogole wszystko zle i niedobrze. Te nieustanne kontrole jakosci (internale) i ciagle pretensje o najdrobniejsze bledy, to jakas zenada. Tym bardziej, ze na wlasne oczy widzialem mejle z pochwalami i oficjalnymi podziekowaniami od wielu klientow. Paradoks, co? Klienci zawsze zadowoleni, a przelozeni z ciaglymi pretensjami :D

Inercja
@Wiktor Wektor

"Te nieustanne kontrole jakosci (internale) i ciagle pretensje o najdrobniejsze bledy, to jakas zenada. " Takie stwierdzenia, to żenada. Czytam większość opinii i się nadziwić nie mogę. Z opowieści żony, która pracuje tam już kilka lat, to praca, jak każda inna. W której należy pracować. Kasa mogłaby być większa, ale narzekanie, że trzeba: - zostać (czasami) nadgodziny, za które płacą, jest czymś niewyobrażalnym. W dodatku rzekomo niezgodnym z prawem? Przeczytajcie kodeks pracy i douczcie się, jakie prawa ma pracodawca w stosunku do nadgodzin! - się dokształcać ? Robić certyfikaty? Czy to przypadkiem jedno z wymagań, w etapie awansu? Nie chcecie zarabiać, więcej? - niby za małe biura i niezgodność z BHP? A konkretnie? Jakie przepisy? Opowiada też czasami, że przychodzą ludzie, którzy totalnie się nie nadają. Bez doświadczenia, umiejętności i roszczeniowi. Pojawiają się też tacy, co coś tam potrafią, ale później okazują się być po prostu leniwi. Cóż... Z tego co wiem, to faktycznie jest problem z wc. W sensie dużo osób, mało przybytków. Kawa mogłaby być lepsza.

K.
@Inercja

Twoja Zona pracuje w SDL, a to Ty tak sie wstawiasz za ta firma? A to ciekawe :)

Inercja
@K.

wietrzący/a spiski K - naucz się czytać. Potrzebne mi były dane firmy, więc wbiłem w google. Zobaczyłem niskie oceny i się zdziwiłem. Gdyż z opowieści żony - praca, jak każda inna. Zdarza jej się narzekać (czasami dużo pracy; mogliby więcej płacić; zamiast premii urządzają bale). Częściej jednak chwali, stąd moje zdziwienie skąd tak skrajne niskie oceny? Doczytałem i rozumiem: + nadmierna roszczeniowość połączona z brakiem znajomości przepisów BHP i prawa pracy: - Co do zasady planowanie pracy w godzinach nadliczbowych jest niedopuszczalne. W tym miejscu należy zauważyć, że szczególne potrzeby pracodawcy zachodzą także, gdy dla realizowania normalnych zadań pracy jest konieczne ponadwymiarowe zatrudnienie pracownika. Ważne jest, że ponadwymiarowe zatrudnienie nie może dotyczyć w sposób stały konkretnej osoby. Często są bowiem sytuacje kiedy pracodawca dla realizacji swoich zadań stoi przed wyborem zlecania swoim pracownikom pracy w godzinach nadliczbowych albo zatrudnienia nowych pracowników, co w konkretnych sytuacjach może być bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. W związku z przedstawionym poglądem należy zauważyć, iż w szczególnych wypadkach np. choroby jednego z pracowników dopuszczalne jest sporadyczne planowanie pracy w nadgodzinach. - "ujęty formalnie zakres czynności pracownika (stanowiskowa karta pacy) z reguły nie stanowi zamkniętego zakresu jego obowiązków, właśnie ze względu na możliwość wydania przez przełożonego polecenia. Zakres polecenia dotyczącego pracy (także dla dyrektora) na podstawie art. 100 § 1 k.p. może być szerszy niż rodzaj umówionej pracy (art. 29 § 1 pkt 1 k.p.). Nie oznacza to jednak, że umówiony rodzaj pracy (obowiązków) jest bez znaczenia, gdyż w przeciwnym razie bezprzedmiotowe byłyby przepisy o wypowiedzeniu zmieniającym (art. 42 § 1 k.p.), albo o powierzaniu na określony czas innej rodzajowo pracy w razie uzasadnionych potrzeb pracodawcy (art. 42 § 4 k.p.). Rodzaj umówionej pracy daje więc pracownikowi gwarancję pewności w zakresie obowiązków i odpowiedzialności. Niby jakie konkretne paragrafy zostały złamane? Nieco znam akurat prawo pracy, więc rzeczy, które część osób pisze, jest po prostu niedorzeczna!: + lenistwo... - sorry, ale bywają pracownicy, którzy mają sporo pracy i tacy, co mają jej mniej, ale będąc w jednym teamie nie wezmą pracy innych, bo "szanują swój czas"). - ktoś tu wspominał, że nie chciało mu się uczyć. + zarzut, że czepiają się najdrobniejszych błędów... mistrzostwo świata ! Jak Wam księgowa źle naliczy pensje, bo odrobinę się pomyliła, to będziecie się czepiać? Albo lekarz źle odmierzy dawkę lekarstwa? Część osób najwyraźniej nie rozumie, że skoro pracuje na zasadzie pracodawca-pracownik, to powinien wykonywać polecenia pracodawcy. Podsumowując: - po zobaczeniu niskiej oceny pracodawcy->zapoznałem się z opiniami->zweryfikowałem z wiedzą o pracodawcy -> wyszło mi, że spora część zarzutów, ma słabe oparcie merytoryczne, zupełnie sprzeczne z wiedza o firmie i prawie pracy.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
ajcreni
@Inercja

Z takim szacunkiem do ludzi (ehh te przeklęte sdlowe roszczeniowe leniuszki), niebywałą inteligencją i wszechwiedzą na tematy wszelakie (pomimo że nie pracowałeś tam ani minuty) proponuję żebyś składał CV czym prędzej, najlepiej na stanowiska kierownicze, wpasujesz się idealnie

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
gui
@Inercja

Jeśli już tak sypiemy paragrafami to warto doczytać rozdział V i VI kodeksu pracy. Przede wszystkim polecam zatrudnić się w tej firmie i dopiero wtedy się wypowiadać. Zasada "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" jest tutaj nie na miejcu, bo to sekcja z opiniami pracowników lub osób aplikujących/przychodzących na rozmowy. No chyba, że jesteś pracodawcą, który "zręcznie" odpowiada na komentarze ;) Nikt nie chce się z nikim kopać, tylko wyrazić swoją opinię. A że nie lubię jak mi się kit wciska: + lenistwo ≠ "szanowanie swojego czasu". Przeczytaj jeszcze raz, co napisałaś/eś. Nie znam NIKOGO, kto nie brał nadgodzin, patrząc jak reszta teamu siedzi. Chyba, że miał małe dziecko lub ważną sprawę do załatwienia, co jest dla mnie w 100% zrozumiałe. Ludzie sobie żyły wypruwali zostając w nadgodzinach. Serio - chorzy, nie chorzy - przychodzili do pracy, bo nie miał kto za nich wszystkiego ogarniać. Tutaj chodzi o brak odpowiedniej mocy przerobowej - za mało pracowników, za dużo pracy. Nie tylko w sezonie zachorowań. Proste? + "choroby jednego z pracowników dopuszczalne jest sporadyczne planowanie pracy w nadgodzinach". "Sporadyczne"? Serio? Ach te sporadyczne 4-godzinne nadgodziny trzeci dzień z rzędu, bez wcześniejszego planowania. + niby te konkretne paragrafy zostały złamane: art. 42 § 1 k.p., art. 42 § 4 k.p., ponieważ chodzi o CZASOWE poszerzenie obowiązków w umówionym rodzaju pracy. Jeżeli nowymi obowiązkami jesteś obarczony na stałe, musi być podpisany aneks do umowy. + jak księgowa czasami naliczyła czasami dwukrotność pensji, to nikt nie robił z tego wielkiego halo, tylko szło się do księgowej, z pytaniem czy nie chce zwrotu części która nie miała do nas trafić ;) -- Wybacz, ale Twoja wypowiedź do mnie w ogóle nie przemawia. Myślę, że ocena na tym portalu w pełni odzwierciedla faktyczny stan w firmie. Dwója plus :D Może Twoja żona pracuje w innym dziale? Mój komentarz dotyczył DTP.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
RobmyPR
@Inercja

Widze, ze w koncu ktos z firmy wzial sie za PR xD nadgodziny potrafily byc planowane na CALY MIESIAC bo mial przyjsc duzy projekt. Widocznie "Twoja zona" nie pracowala przy takich projektach :) swietna proba ocieplania wizerunku firmy, jednak dziesiatki podobnych opini apropo wykorzystywania pracownikow i zlych warunkow pracy jakie panuja w tej firmie jest bardziej wiarygodna, niz to co przekazala Ci "zona".

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Inercja
@gui

Ad 1 Godziny nadliczbowe + limit godzin Liczba godzin nadliczbowych przepracowanych w związku ze szczególnymi potrzebami pracodawcy nie może przekroczyć dla poszczególnego pracownika 150 godzin w roku kalendarzowym. Z kolei praca związana z koniecznością prowadzenia akcji ratowniczej nie jest limitowana. Dopuszczalne jest ustalenie innego limitu, nawet większego niż 150 godzin, w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy albo w umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie jest zobowiązany do ustalenia regulaminu pracy. Ad rem: kluczowe tu jest "szczególne potrzeby pracodawcy" To pracodawca ustala warunki. Czasowo może, więc wprowadzić i 12 h czas pracy, zatem Twoje 4-godzinne nadgodziny 3 dni pod rząd nie robią na mnie wrażenia... Zdarzało mi się pracować po 60-ąt h tygodniowo. Ad 2 paragrafy... I tu wychodzi nie umiejętność interpretacji prawa. Powierzenie innej pracy, to przykładowo: osobie z działo obsługi klienta, powierzasz obowiązki sekretarki. Jeżeli komuś z DTP'u powierzasz zadania z DTP'u to jest w porządku. Przynajmniej według wklejonego przeze mnie orzecznictwa SN (II PK 216/2011, LexPolonica nr 3114155) Twój komentarz również do mnie nie przemawia. Charakteryzuje go nieznajomość prawa i rzucani oskarżeń. Nie pasowały ci warunki pracy, to je zmieniłeś. Jednakże ujmowanie SDL'a jako (usunięte przez administratora), gdzie łamane są prawa pracownicze? Z informacji jakie posiadłem, to mocno niesprawiedliwa opinia. Są osoby, którzy lubią swoją pracę i tacy co za nią nie przepadają... Jak wszędzie. Ad rem 2 Zastanawiał mnie fenomen niskiej opinii dotyczącej SDL'a. Jednakże ostatecznie jakby spojrzeć na opinie firmy na Kraszewskiego - 2/6, pojazdy szynowe 3/6, To jakiś fenomen tej strony. Kloaka dla sfrustrowanych, tym co się nie udało, lub nie lubili swojej pracy.

1

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
gui
@Inercja

1. W przypadku nadgodzin, faktycznie - pracodawca może Cię nawet zmusić do tego, żebyś zostawał w nadgodzinach, co nie zmienia faktu, że nie za dobrze będzie o nim świadczyć robienie tego wobec wszystkich pracowników - to oznacza, że ma za mało pracowników, jak pisałam wcześniej. I stąd taka ocena pracodawcy w tej kwestii. Na potwierdzenie tego, co wcześniej pisałam mogę Ci przytoczyć przynajmniej kilka przykładów - np. pretensje do pracownika, że ma za mało nadgodzin. O ile się nie mylę, jeszcze jakiś czas temu limit nadgodzin to było 380h w roku - to były dwa dodatkowe miesiące pracy! (nie wiem jak jest teraz, bo obecnie ich nie mam) Niektóre osoby już w październiku miały zakaz brania nadgodzin, bo zbliżały się do tej ilości. Możemy się licytować, kto pracował więcej w tygodniu, też zdarzało mi się pracować tyle co Ty. Ale nie tak regularnie jak w SDL. 2. A kto mówił o tym, że były to zadania z DTPu? Dla mnie zarządzanie zasobami ludzkimi nie jest zadaniem DTPowym, chyba, że jesteś leadem i masz to wpisane w umowie. 3. W pierwszej wypowiedzi podałam parę plusów, ale oczywiście rozgrzebane zostały minusy, jak to zazwyczaj bywa. 4. Skoro chcesz porównywać firmę z Kraszewskiego z SDLem to warto się zastanowić jaki jest kierunek przepływu pracowników. Nigdy nie słyszałam o przypadku przejścia kogokolwiek z Atosa do SDLa. Za to jest masa osób, które migrowały w przeciwnym kierunku. Nie mówię o tym, że Atos jest spełnieniem marzeń ambitnych osób, ALE na pewno jest krokiem w dobrym kierunku, jeżeli pracujesz w SDLu. #dobrazmiana Jak chcesz zrobić dobry PR SDLowi na tym portalu, to powiedz żonie żeby management zaczął traktować pracowników z odrobiną zaufania i szacunku. To na pewno wpłynie lepiej niż wykłócanie się z byłymi/obecnymi pracownikami na goworku. Po odejściu z SDLa mam tyle wolnego czasu (który normalnie siedziałabym w nadgodzinach (pkt.1)), że mogę go poświęcić na odpieranie zarzutów pod moim komentarzem;)

Inercja
@gui

Ad. 1 czyli masz pretensje o to, że zgodnie z prawem musiałeś pracować po godzinach. Czy było to stałe, czy też okresowe natężenie pracy, tego nie wiem. Jeżeli tylko okresowe, to ekonomicznie lepiej płacić nadgodziny, niż zatrudniać dodatkowe osoby, które później będą marnowały czas na goworku do dyskusji o byłym pracodawcy. Ad. 2 Przytoczony przeze mnie wyrok dotyczy księgowego, który przez kilka miesięcy wykonywał obowiązki głównego księgowego, z racji choroby tegoż. Wzrósł zakres obowiązków, jednakże nie zmienił się charakter pracy. Poza własną (niedoskonałą) interpretacją prawa, warto znać orzecznictwo, by nie zarzucać komuś bezpodstawnie łamanie prawa!. Ad. 4 podobno wraz z końcem dotacji z UE złote czasy skończyły się i tam. Po drugie chodziło mi o przykład. Firma która dla wielu sdl'owców, jest/była marzeniem na goworku ma ocenę 1/6 lub 2/6... i stertę żali wylewanych na pracodawcę. I tak od prostej potrzeby sprawdzenia czegoś o SDL'u doszedłem do wniosku, że całkiem przyzwoita firma, może być postrzegana jako najgorsze zło, bo (... absurdalne argumenty/ nieznajomość prawa/ niedostosowanie do kultury pracy w danej firmie/ niechęć do pracy/ przemieszane rzadziej ze słusznymi) - gdyż anonimowość internetu pozwala na wylanie żali/frustracji na byłego pracodawcę. Fascynujące :)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
gui
@Inercja

Mam wrażenie, że nieuważnie czytasz moje wypowiedzi i próbujesz uprościć i mylnie scharakteryzować to, co napisałam, zamiast odnieść się do sensu mojej wypowiedzi (tzw. "So you're saying" trap). Nie mam do nikogo pretensji, mogę je mieć jedynie do siebie, że tak długo tam zostałam. Myślę więc, że lepiej będzie jak wylistuję, o co mi chodziło, co uważam za istotne minusy pracy w tej firmie. Miałam na myśli fakt że: - nadgodziny były regularne (nie okresowe), - nadgodziny były planowane, - management miał pretensje do pracowników, jeśli mieli za mało nagdodzin w stosunku do innych pracowników, - junior DTP wykonują regularnie prace związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi, mimo że nie jest ona określona w ich obowiązkach, - frustracja pracowników nie wynika z niczego. Oczywiście, jak wcześniej wspomniałam, były też plusy pracy w tym miejscu. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że można znaleźć firmę, która ma ocenę 5/6 na goworku i zapewniam, że odzwierciedla ona faktyczny stan w miejcu pracy.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Agnieszka
@gui

Mam wrażenie że Pan/Pani Inercja jednak tam pracuje. :P Charakter wypowiedzi się zgadza z profilem stanowiska kierowniczego (przypomina mi nawet parę osób). W każdym razie, argumenty i sposób prowadzenia "dyskusji" jednak mało zachęca do zastanowienia się nad składaniem tam CV. Gdybym szukała pracy to bym się przynajmniej 2 razy zastanowiła czy to dobry pomysł. Jeśli te komentarze (Inercji) to sposób firmy na prowadzenie akcji PR pt. ocieplanie wizerunku to mają jeszcze sporo do nauki - zwłaszcza że moim zdaniem opinia Gui w pełni oddaje "stan faktyczny" :P

Postronny
@Inercja

Po Pana wypowiedzi jasno widać, że reprezentuje Pan firmę na poziomie managmentu lub top managmentu. Sama zagrywka z próbą poprawiania PR firmy poprzez podszczypywanie byłych pracowników, piszących swoją opinię o pracy w firmie i samej firmie jest po prostu słaba. Podszywanie się pod męża osoby,która tam pracuje jest żałosne. Piszę to jako osoba, która z firmą nie ma nic wspólnego, nie miała i po tym co tu przeczytałem, mieć nie będę. Leci kolejnym bydgoskim januszexem z wielkim logo i napompowanym marketingiem i PR. Następna firma-wydmuszka.

Lusi
@gui

Jesteś pracownikiem, który jest świadomy swoich praw i obowiązków. Takimi najtrudniej się rządzi a jeżeli chodzi o zarządzanie w firmach często na kierowniczych stanowiskach są osoby, które nie mają zielonego pojęcie o kierowaniu i motywowaniu i zarządzaniu jedynie kontrolowaniu bo wydaje się, że metoda marchewki i kijka jest dobra jak za czasów PRL-u. Efekt jest taki , że jest częsta fluktuacja pracowników, zła opinia o firmie, ale co tam nie ten pracownik będzie inny tylko jest jedno ale kiedy traktuje się w ten sposób ciężko oczekiwać, że będzie się miało lojalnego pracownika on też zmieni pracę a swoje doświadczenie i wiedzę zabierze ze sobą... zarządzanie w tych czasach opiera się o kapitał ludzi - pracownik, klienci , zadowoleni pracownicy to sukces firmy pozdrawiam

Edward
Inne

Od kilku miesięcy mało się wypowiadacie, a jestem bardzo ciekawy jaka jest oferta firmy dla nowo zatrudnionej osoby. Jak różni się stawka i umowa nowego pracownika od tej, którą proponuje się osobom z dużym stażem? Warto myśleć o składaniu CV?

Bartosz
Inne

Nie rozumiem tego biadolenia. Firma dobra i stawia swoje warunki ,ale przecież nikt do niczego nie zmusza. Chcecie to pracujcie , nie to przyjdą inni.

Kate

Skuszona ofertą pracy na stanowisko ,,operator DTP", gdzie firma zaznaczyła w wymaganiach, że poszukuje osoby: "WYMAGANIA: - dobra znajomość języka angielskiego (min. B1/B2) pozwalająca na swobodną komunikację - umiejętność pracy w zespole - zdolności organizacyjne - dokładność i sumienność w wykonywaniu powierzonych obowiązków - umiejętności analitycznego myślenia i rozwiązywania problemów - znajomość obsługi komputera oraz pakietu MS Office (przy umowach zlecenie dostępność pakietu MS Office) MILE WIDZIANE: - znajomość programów do edycji grafik i tekstów (Adobe InDesign, Illustrator, Photoshop) - doświadczenie w pracy z klientem i w zarządzaniu zespołem oraz projektami - chęć aktywnego zdobywania wiedzy, szukania i wdrażania nowych rozwiązań" stwierdziłam okey znajomość programów ,,mile widziane" pewnie będzie jakiś trening, a firma stawia na języki i na doświadczenie. Niestety na rozmowie wyszło, że firma zadaje pytania z tych programów graficznych oraz z excela (podaje jakie formuły znasz, co to jest CMYK, jak zrobisz to i to itp., do czego służy program Illustrator). I wszystko byłoby naprawdę spoko, gdyby następnym razem w swoich ogłoszeniach napisali, że szukają specjalisty DTP, a za pracę w godzinach 16-23 oferują stawkę 2100 zł netto. Ciągle szukają chętnych więc za takie wymagania i taką stawkę życzę powodzenia i mam tylko nadzieję, że w niedługim czasie w Bydgoszczy otworzy się jakaś rozsądna konkurencja dla Atosa.

Kierownik Projektu
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

Rozmowa telefoniczna po angielsku, potem maglowanie w siedzibie firmy. Pan od IT wyjątkowo czepialski, chciał pokazać czego to On nie wie i jak można pewne rzeczy (jego zdaniem) zrobić lepiej. Pisemny test kompetencji raczej łatwy, o ile umie się logicznie myśleć. Widać było, że szukają sługusów, którzy nie mają własnego zdania. Zaproponowana pensja jak dla kogoś ze średnim wykształceniem i to bez doświadczenia, a nie dla pracownika który przyszedł z innej, międzynarodowej firmy.

Pytania

Pytają o stresowe sytuacje, konflikty, trzeba szukać na siłę jakichś zdarzeń, czepiają się słówek, próbują zdominować kandydata, notorycznie robią notatki i nie wiadomo w zasadzie po co.

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy
logo firmy Magazynier
Bydgoszcz
Uno foods
(152 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Doradca Ubezpieczeniowy
Bydgoszcz
Anna Młynarczyk
Wyślij CV
logo firmy Spawacz MIG MAG TIG
Bydgoszcz
TEKTRUM Sp. z o.o. Sp. k.
(75 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Inżynier Serwisu Wtryskarek
Bydgoszcz
Polscy Inżynierowie Rafał Janowski
(3 opinie)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Patrycja

Byłam tam na rozmowie kwalifikacyjnej miesiąc temu na stanowisko DTP. Pani Dorota, która rozmawiała ze mną przez telefon i następnie przeprowadzała rozmowę po angielsku była bardzo miła i wyrozumiała. Słyszała, że mam problemy z językiem, ale nie w kwestii tego, że nie rozumiem, tylko "otwarcia się". Powiedziała, że przy pracy wstyd w końcu mija, a ludziom z HR to przekaże i będą mieli dla mnie teksty: zwykły i formalny do przetłumaczenia, tak żebym się oswoiła, zaufała im i zaczęła mówić. No i na tym dobre moje wrażenie na temat tej firmy mija. Rozmowa z menadżerami przebiegła inaczej. Nie mieli przygotowanych żadnych tłumaczeń, podczas rozmowy z Panią po angielsku widziałam, że ona tłumi w sobie śmiech z moich wypowiedzi. Przy dalszej części rozmowy jak Pan zapytał "w jakich godzinach preferuję pracę?" i odpowiedziałam, że na zmianę od rana do 16:00, bo nie czuję się komfortowo wracając po nocy do domu - odparł ze śmiechem, "że bodyguarda tu jeszcze nie załatwiają". Następnie mieli pytania o program graficzny, z którego mam zrobione kursy. Ze stresu opisałam jak tą rzecz, o którą się Pani zapytała, robi się krok po kroku, a po prostu nie użyłam na to określenia. Pani stwierdziła, że nie potrafię nazywać czynności i nie znam programu. Jak poprosiłam o możliwość otwarcia tego programu na ich laptopie, bym mogła dosłownie w chwilę to zrobić i pokazać im, że umiem/wiem, to Pani powiedziała, że nie ma takiej możliwości, bo "powinnam znać to z pamięci". Na koniec rozmowy Pan na swoim laptopie dał mi otwartego Worda z zadaniami i jedno zadanie kazało po prostu skopiować i wkleić tekst. Zrobiłam to skrótami klawiszowymi, a Pan kpiącym głosem odparł "no proszę, widzę, że skróty też są znane". W czasie rozmowy Państwo nie powiedzieli mi ile bym mogła zarabiać, jak wyglądałaby umowa, kompletnie nic. Tylko, że "odezwą się za 2 tygodnie" i kazali iść na testy analityczne. Podsumowując moje wrażenia: wychodząc czułam się jakby zrobili ze mnie totalną kretynkę. Dawno nie czułam się tak upokorzona. Rozumiem mieć bekę z osoby, którą przepytujesz, ale moim zdaniem kultura wymaga by chociaż tego nie okazywać i przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną do końca z odrobiną szacunku dla drugiej osoby. Może to zachowanie miało sprawdzić moją odporność na stres czy psychikę - nie wiem. Moim zdaniem Państwo okazali nieprofesjonalność. Byłam wcześniej już na kilku rozmowach na stanowisko grafika, edytora tekstu czy drukarza i szczerze mówiąc z takim zachowaniem podczas rozmowy kwalifikacyjnej ani razu się nie spotkałam. Ale piszę tą opinię nie po to, by rozpamiętywać ten dramat. Chcę OGROMNIE PODZIĘKOWAĆ Pani Dorocie, gdyż jej wyrozumiałość co do mojej wymowy po angielsku sprawiła, że odważyłam się, poszłam jeszcze na szybką lekcję angielskiego by oswoić się z mówieniem i totalnie przełamałam mój wstyd. Tydzień po tej komicznej rozmowie kwalifikacyjnej (nie znając wyników rekrutacji) wyjechałam do pracy za granicę do drukarni, gdzie ludzie normalnie mnie rozumieją i nie śmieją się nawet jak coś pomylę w wymowie. Wynik rekrutacji był mi znany z góry, ale e-mail z wiadomością, że "mój profil zawodowy jest interesujący, ale mam niewystarczający język i wiedzę z programu graficznego" mnie upewnił. I tak, miałam niewystarczającą wiedzę z tego programu, z którego mam zrobione kursy. Jak to zobaczyłam to w sumie popłakałam się ze śmiechu i cieszyłam się, że się tam nie dostałam. Wracając do tematu - Pani Dorota jest przesympatyczną osobą. Trzymam kciuki za to, by w tej firmie zarabiała dobrze, bo tylko jej osoba sprawiła, że mam dobre wspomnienie z tej firmy. Jeśli Pani to kiedykolwiek przeczyta - uważam, że zasługuje Pani na więcej. Dzięki Pani lęk, który w sobie miałam z 10 lat minął. Nie śmiała się Pani z mojej wymowy, chociaż była Pani dla mnie obcą osobą (potrafiłam rozmawiać po angielsku swobodnie tylko z korepetytorem). To też jest powód dlaczego zaufałam Pani podczas rozmowy. Bardzo dziękuje Pani Doroto, jest Pani wielka.

Daria

Ktoś poniżej pytał ile zarabia projekt manager. W ofertach PUP pojawiła się oferta pracy dla kierownika projektu z j. angielskim, płaca: od 3 910 PLN brutto, więc aż dziwne, że mi proponowali (na stanowisku tłumacza ang.) 3500 netto. Poza tym, ciekawe, że kontaktowali się z tłumaczami przysięgłymi, od których miałam referencje (wysłane do nich wraz z CV). Brawo Wy, SDL :) sami szukajcie tłumaczy, a nie przez cudze papiery. Trochę słabo.

Manrico

Czy w SDL zatrudniają freelancerów (tłumaczy)? Bo ostatnio mają proces z ZUS i słyszałem, że się skończyło.

Emma
@Manrico

zatrudniają freelancerów, ale z tego co na forach tłumaczy czytałam, to za bardzo marne grosze, wg mnie szkoda zachodu.

Daria

PS.2. Co do benefitów proponowali multisport, medi cover i zapewnienie oprogramowania SDL Trados

Daria

Jakiś czas temu miałam wątpliwą przyjemność przechodzenia przez rekrutację w SDL w Bydgoszczy. Zaczęło się miło, od kontaktu z zagranicznym talent finderem, który znalazł mnie przez Linkedin. Później rozmowa telefoniczna, pytania o doświadczenie itp. Następnie testy próbne pisane z domu (poza tłumaczeniami, do wypełnienia tabelki ze źródłami, z których się korzystało oraz część na uzasadnienie wybranej przez siebie terminologii itp.). Dodam, że objętością zdecydowanie przekraczały testy próbne wymagane przez biura tłumaczeń (które zwykle wynoszą maksymalnie stronę rozliczeniową). Testy pisane z domu zdałam bardzo dobrze. Następnie zaproszono mnie na "testy tłumaczeniowe" w siedzibie w Bydgoszczy. Czas na wykonanie testów: 2 godziny. Miały to być testy TŁUMACZENIOWE, ale niestety tak nie było... Tłumaczenia owszem, też się tam znalazły (już tylko na tę część ledwo starczyło czasu). Natomiast to, co mnie najbardziej zdziwiło, to zadania typu "napisz recenzję (na prawie stronę rozliczeniową) na temat (nieznanego Ci) produktu" (jakaś aplikacja) czy "porównaj wady i zalety (usunięte przez administratora) Red i (usunięte przez administratora) standard" itp. To wszystko byłoby do zrobienia, ale na pewno nie w 2 godziny. Już czas na powierzchownego poznanie nieznanego wcześniej produktu (poszukanie materiałów na ten temat w Internecie) to minimum godzina... Krótko mówiąc: testy układane są tak, żeby ich nie zdać, zapewne obsadzają w tej firmie "samych swoich". Po testach wysłałam uprzejmego maila z moimi uwagami do tego całego talent findera, że powinni uprzedzać kandydatów, że poza tłumaczeniami pojawią się również zadania twórcze i żeby ktoś mógł obiektywnie ocenić, czy zdąży w 2 godziny to wszystko zrobić, czy stwierdzić od razu, że nie warto marnować swojego czasu na podróż do innego miasta i testy, które są nie do zaliczenia. Nawet nie odpisał, czego wymagałaby zwykła uprzejmość.

Heszke w meszke

Ile na rękę dostaje koordynator projektu?

1
Mikołaj
Inne
@Heszke w meszke

To już bardzo konkretne pytanie, które można już z powodzeniem zadać na etapie rozmowy kwalifikacyjnej. Nie ulega jednak wątpliwości fakt, że na pewno niedługo ktoś Ci pomoże w tej kwestii. Aplikowałeś doiero do SDL Poland, czy może dostałeś już propozycję pracy od nich?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
z fartem
@Heszke w meszke

2000

Ilona
Inne
@z fartem

Dobrze, że ktoś w końcu zechciał udzielić odpowiedzi użytkownikowi @Heszke w meszke. Jeśli chodzi o samą wysokość wynagrodzenia, to może być tak, iż jednym będzie wystarczała, a innym już niestety nie. A Ty pewnie jesteś pracownikiem SDL Poland. Czy macie zapewnione tam pełne ubezpieczenie zdrowotne?

Han
@Ilona

Mikołaj, Ilona, napiszcie jeszcze, co Waszym zdaniem te opinie Wasze wniosły do tematu? Jak na Was, moderatorów podtrzymujących wątki tutaj, to takie lanie wody kompletnie nie ma sensu, zapchaj dziury naprawdę są potrzebne do podbijania ilości komentarzy na profilach firm w statystykach Google, czy gdzieś tam jeszcze?

Kasia

czesc niedlugo bede miala rozmowe po angielsku w sdl prosze mi powiedziec na co mam sie przygotowac

Mariusz
Inne
@Kasia

Którego dokładnie dnia przewidziana jest Twoja rozmowa w języku angielskim w firmie SDL Poland? Jeżeli możesz, to chciałbym, abyś sprecyzował cel tej rozmowy. Jest to rozmowa o pracę, czy może rozmowa związana z zupełnie czymś innym? Proszę o precyzyjne informacje na ten temat.

Kasia
@Mariusz

rozmowa o prace . rozmowe mam w srode

Patrycja

Byłam tam na rozmowie kwalifikacyjnej raz ok. 3 lata temu. Pomijając fakt, że rzeczywiście prawdopodobnie nie nadaję się do tej pracy (źle wypadłam w teście i na rozmowie okazało się, że moje ambicje mijają się z tym co miałabym w SDL), to rekruterzy wywarli na mnie tragiczne wrażenie. Z tego co wiem to kadra rekrutująca zmieniła się od tamtego czasu (tak mi powiedziała pani która zadzwoniła do mnie dwa miesiące temu chcąc zaprosić na rozmowę jeszcze raz) i całe szczęście. Rekruterów było trzech, dwóch mężczyzn i kobieta z brązowymi albo rudymi włosami, nie pamiętam dokładnie. Przez większą część rozmowy, gdy już wszyscy zdaliśmy sobie sprawę że SDL to nie miejsce dla mnie, co drugie zdanie zawierało jakieś złośliwe uwagi lub pytania sformułowane w taki sposób, że osoba obok uśmiechała się kpiąco pod nosem. Czasem wymieniali nawet wymowne spojrzenia i uśmiechy. Nie wiem skąd wynikała ta złośliwość. W moim założeniu jeśli na rozmowie okazuje się, że nie pasujemy do siebie, to po prostu dziękujemy sobie za rozmowę i do widzenia. Była to jedna z najgorszych i najbardziej żenujących rozmów w moim życiu. Stoi na równi z rozmową, podczas której facet nie przeczytał w ogóle mojego CV i pytał o umiejętności z kosmosu. Mój kolega jednak pracuje tam od wielu lat i pracę sobie bardzo chwali więc myślę że jeśli ktoś dobrze wypada w teście i na rozmowie to będzie ok :)

HRyja
@Patrycja

Z tego, co mówisz, to stosowano techniki badania twojej odporności na stres. Oczywiście osoba nie do końca znająca procesy HR będzie mówić o złośliwościach czy ludziach, że są tacy czy owacy. A oni to robią po coś i słusznie. Kandydaci potrafią szkolić się u PRowców i tworzyć wizerunki, które potem szybko w codziennej pracy upadają niczym domek z kart, więc i rekruterzy muszą weryfikować te starannie wyreżyserowane postaci, z którymi mają do czynienia. HR stało się swego rodzaju grą, którą przegrywa ten, kto jest mniej czujny. A to oznacza stratę $$$. Zakładanie intencji drugiej strony zamiast analizy stanowiska to największa bolączka komunikacji naszych czasów. Ale też dużo mówi o danej osobie.

Ubaw po pachy
@HRyja

Jasne, sesje u PRowców, spin-doktorów i innych szamanów wizerunku. O czym Ty piszesz? Kogo na takie coś stać? Co jeszcze, ludzie w kosmos latają żeby przeczekać kryzys gospodarczy i wrócić nadal młodymi? Analiza stanowiska, jasne, już ja znam te Wasze "analizy.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Patrycja
@HRyja

może próbowali mnie podejść, może masz rację. I to prawda że to dużo może powiedzieć o danej osobie. Jestem prostolinijna i nie kręci mnie praca w środowisku wypełnionym różnego rodzaju manipulacjami i grą psychologiczną. Jeśli to miało mnie sprawdzić to tym bardziej się cieszę, że się nie dostałam :)

Beka
@HRyja

"Techniki badania odporności na stres" - to jakiś żart? bawicie się kandydatami i potem się dziwicie że panuje taka a nie inna opinia o firmie? Szczerze mówiąc, jako ktoś kto tam pracował mam wrażenie że to raczej wynik paskudnej cechy charakteru niż "badanie odporności na stres". Jeśli jednak tacy z was "naukowcy HRowcy" to chyba prowadzicie takie badania non stop. "Kandydaci potrafią szkolić się u PRowców i tworzyć wizerunki..." - Kto ma na to czas? Kto ma na to pieniądze? Te studenciaki których zatrudniacie? Dobre z nich cwaniaki, nie ma co... Idzie się do pracy żeby zarobić a nie bawić w kotka i myszkę.

anonim
Inne

(usunięte przez administratora)

taodtego

Z dodatków socjalnych masz owoce raz na jakiś czas. Wydzielone konkretnie "na głowę", o czym przypomina mail z administracji. Umowy na szczęście o pracę. Najpierw na 3 miesiące, a potem to różnie - na rok, dwa.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zupa

Hmm, miał byc uśmiechnięty emot zamiast tych znaków zapytania.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zupa

A mi tam się podoba ????

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Anita
Inne

Nie potrzeba kopać w różnych mediach żeby wiedzieć, że brakuje rąk do pracy!!

Downfall
@Anita

Czyli skąd to wiadomo? Jakoś ludzie na ulicach nie stoją żeby tylko ktoś się u nich najął. Nie ma żadnej różnicy między tym rokiem a np. 2008. Ukraińcy pokryli straty w pracownikach fizycznych, co to pojechali sobie na zachód, a z resztą pracowników jest tak samo jak było 10 lat temu. Niektórzy przyspawani do stołków siedzą w robocie nawet powyżej 75 roku życia! Znam nie jeden taki przypadek i na pewno nie dlatego, że nie ma następców. Ale Ty wiesz lepiej jak jest, masz swoje tajemne źródła ;)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Dominika
Inne

@D. zastanawiam się, jak to możliwe, że w sytuacji takiego niedoboru pracowników na rynku pracy, zdarzają się aż takie nieprawidłowości i niezgodności z Kodeksem Pracy. A czy jako pracownicy SDL Poland próbowaliście podejmować rozmowy na ten temat z pracodawcą?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Jakie niedobory?
@Dominika

Dominika, skąd czerpiesz wiedzę o niedoborach na rynku pracy, z telewizji, śmiesznych (pracowałem tam i znam metodologię, więc mogę użyć tego określenia) statystyk GUS-u? Gdzie są te niedobory, przy kładzeniu bruku, koszeniu trawy, rozładowywaniu wagonów z węglem, montażu krzesełek, zbieraniu truskawek? Jeśli chodzi o pracę umysłową to jest ciągła bitwa, zwłaszcza w takiej Bydgoszczy. Jak nie wierzysz to w wolnej chwili zrób eksperyment i wyślij CV do 10 losowo wybranych bydgoskich firm na jakieś odpowiadające Tobie stanowisko. Jak odezwie się jednak z nich to już dobrze. A przecież przy taaakich brakach kadrowych o jakich się mówi, powinno się ich odezwać przynajmniej osiem. Nie ma żadnych niedoborów w sektorze "białych kołnierzyków" i nigdy nie będzie, chyba że ludzie wymrą na kolejną "hiszpankę" :P Takie są fakty. Pozdrawiam

lolla
@Jakie niedobory?

super ujęte

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Dominika
Inne

@Patrycja, dziękuję Ci za pozbawiony złośliwości komentarz na temat procesu rekrutacji, bo jak przyznajesz, mimo, że był dla Ciebie trudnym doświadczeniem, to na jego podstawie nie oceniasz firmy SDL Poland. Nie dość tego, potrafisz przytoczyć opinię kolegi, który jest wręcz zadowolony z tego miejsca pracy. Zachęcam inne osoby do podzielenia się swoim doświadczeniem pracy w tej firmie, biorąc za wzór klasę wypowiedzi @Patrycji.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
D.
@Dominika

Warunki pracy panującej w tej firmie są przerażające. Przełożony wymaga od Ciebie, abyś informował, że dziś chcesz wyjść po 8 godzinach, nadgodziny są traktowane jako część pracy. Oprócz tego nadgodziny potrafiły być nawet planowane nawet 2-3 tygodnie w przód co jest niezgodne z kodeksem pracy. Nie jest to jedyne łamanie kodeksu pracy czy zasad BHP. Kiedy firma przejęła 1 piętro (kolejne jest dopiero na 3 piętrze i wyżej) do dyspozycji męskiej części pracowników została oddana jedna kabina w toalecie (na około 45 osób płci męskiej), co jest niezgodne z zasadami BHP. Niektóre pokoje tak ciasne, że też nie spełniały norm dotyczących minimalnej niezbędnej powierzchni użytkowej niezbędnej do pracy. Przełożeni opryskliwi, kłamiący w żywe oczy i obgadujący pracowników. Przyniesienie L4 wiązało się z komentarzami oraz docinkami, że na pewno się udawało chorobę żeby nie przyjść do pracy. Komentarze na tej stronie (te negatywne) są w pełni prawdziwe i oddają aktualny stan rzeczy w firmie SDL. Nie życzyłbym najgorszemu wrogowi pracy w takim miejscu.

SDL, not even once

Jako osoba z prawie 2-letnim stażem pracy w tej firmie, mogę jedynie powiedzieć, że: jeśli masz nóż na gardle, jesteś nieopierzonym absolwentem studiów (jakichkolwiek), który nigdy wcześniej nie pracował (bądź dorywczo) to aplikuj. JEDNAK NIE ZOSTAWAJ TAM DŁUŻEJ NIŻ ROK. Będzie lepiej w CV wyglądać że masz okrągły staż pracy, niż parę miesięcy. Warto zobaczyć jak działa wadliwa/cwaniacka korporacja żeby potem w normalnym/przyzwoitym miejscu pracy być w stanie docenić kiedy pracodawca traktuje cię neutralnie/tak jak powinien. SDL to w skrócie niekończące się nadgodziny (o których pan wspomina na rozmowie rekrutacyjnej dość enigmatycznie usypiając twoją czujność wyrażeniem "parę więcej minut na potrzeby klienta" by potem mieć argument, że Cię o nich informował już na początku, i.e., 8h pracy to przywilej a nie norma), ilość obowiązków niewspółmierna do zarobków - twoja podwyżka jest równoznaczna ze wzrostem twoich kwalifikacji, nawet jeśli takich nie masz - cudowne szkolenia z programów które już i tak musisz znać od A do Z robione z opóźnieniem to "certyfikują", cwani team leaderzy, opryskliwi i choleryczni przełożeni/współpracownicy, którzy wycisną z Ciebie wszystko co się tylko da kłamiąc w żywe oczy, donosząc za plecami i chodząc na fajeczki w czasie gdy ty masz zrobić wszystko. Oczywiście, byłoby to niesprawiedliwe jeśli nie wspomnieć o naprawdę dobrych ludziach, bo i tacy się tam gdzieniegdzie przewijają. Jednak stanowią kroplę w oceanie zawiści i rodzinnych powiązań jakie tam panują. W skrócie, nawet dobry aktor nie pociągnie beznadziejnego filmu. Szczerze odradzam. Pozdrawiam.

True story
@SDL, not even once

Pięknie opisana sytuacja panująca w tej firmie. Mobbing i niezbyt inteligentni i nałogowo kłamiący przełożeni.

Dominika
Inne

Większość z osób piszących ostatnio na forum podkreśla nieproporcjonalność wymagań stawianych przez firmę SDL Poland swoim pracownikom w stosunku do oferowanego wynagrodzenia. Jak myślicie, czy mimo to warto podjąć pracę, żeby zdobyć doświadczenie i poznać metodykę pracy, a później z takim wyposażeniem poszukać firmy, która bardziej to doceni finansowo? A może w tym czasie zmienią się również warunki płacowe w SDL?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Znajoma
@Dominika

Większość niezadowolonych osób zapewne pracuje w dziale DTP. Sytuacja w innych działach wygląda inaczej. Po zatrudnieniu na stanowisku Project Coordinator (najniższe stanowisko pracy w hierarchii działu koordynowania projektów) można po 6 miesiącach-roku dostać awans na stanowisko Associate Project Manager. Wynagrodzenie na tym stanowisku wynosi 3.750,00 PLN brutto. Na wyższych stanowiskach (są jeszcze dwa) zarobki są wyższe.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Maybe yes, maybe no
@Znajoma

No tak, tak, awans można dostać, ale nie musi się on zdarzyć. Zresztą te awanse to też czasem po jakiejś dziwnej, nielogicznej linii się odbywają. W teorii to wszystko jest możliwe, od 2500 brutto do nawet 8000 netto w przeciągu kilkunastu miesięcy. Ale dla większości pracowników tej firmy to tylko teoria niestety.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o SDL Poland Sp. z o.o. - Bydgoszcz

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w SDL Poland Sp. z o.o.?

    Zobacz opinie na temat firmy SDL Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 18.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w SDL Poland Sp. z o.o.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy SDL Poland Sp. z o.o.?

    Kandydaci do pracy w SDL Poland Sp. z o.o. napisali 9 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

SDL Poland Sp. z o.o.
2.2/5 Na podstawie 145 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • Fordońska 246
    85-766 Bydgoszcz
  • NIP: 5540239457 KRS: 0000206383
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
SDL Poland Sp. z o.o.
Przejdź do nowych opinii