Pisze moja opinie ponieważ zauważyłem ze firma jest chyba powiązana z firma Response na ulicy szlak 35/1 Dziś tj. 17.07.2020r. Byłem umówiony na rozmowę rekrutacyjna, od początku zaskoczyło mnie to że ze strony potencjalnego pracodawcy nie nastąpił kontakt telefoniczny w celu umówienia spotkania tylko przyszła wiadomość z data i godzina. Pomimo tego postanowiłem na spotkanie przyjść, na początku została zwrócona mi uwaga o spóźnienie i brak kultury oraz zegarka, moje spóźnienie wynosiło całą minutę... po około 3 minutowym przedstawieni oferty grzecznie podziękowałem tłumacząc ze szukam pracy bliżej miejsca zamieszkania a nie po całym Krakowie, na to usłyszałem ze muszę to sobie z głowy wybić, ze czasy pracowników się skończyły i powinienem to wiedzieć oraz że, niepotrzebnie czas zajmowałem. Całość spotkania skończyła się 9 minut po jedenastej wliczając w to moje minutowe spóźnienie. Na odchodne usłyszałem ze jestem „debilem i gówniarzem” ( osoba z która rozmawiałem krzyczała na cały lokal ). Serdecznie nie polecam tej firmy zarówno dla pracowników jak i dla firm które rozważają współpracę.
Byłam zatrudniona jako ankieterka. Ankiety miałam przeprowadzać w domach w Krakowskich mieszkaniach. Wydawało mi się w porządku, obiecywano mi, że ta praca nie będzie zajmować mi całego dnia, że nawet innej pracy będę mogła się podjąć. No i super. Do czasu aż nie zaczęłam pracować. Dano nam takie małe laptopy. Na samej rekrutacji nie wydawał się źle, ale pracodawca... starszy człowiek który wydawał mi się cały czas znerwicowany. Gdy grzecznie chciałam zapytać o coś związane z samym sprzętem, bodajże pytałam, czy komputer jest zabezpieczony przed wirusami, czy czymś - wiem, że brzmi to zabawnie, ale żeby odsyłać ankiety, musiałyśmy się łączyć z internetem, więc w moim przypadku z internetem w domu. Jako, że kiedyś słyszałam, że istnieją wirusy, co by mogły "coś złego zrobić" jeśli podłącze takie do swojej sieci WiFi, chciałam się po prostu grzecznie zapytać. Pracodawca nawet nie wiedział o czym mówię. Potem wyszło na jaw, że w ogóle nie wiedział jak się obsłużyć tym sprzętem... Super. Ale okej. Dano mi - uwaga - 50(!!!) ankiet na... 3 dni... Wiecie, byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zrobienie JEDNEJ ankiety z tym komputerem zajmowało nie 5-10 minut... a CONAJMNIEJ 40 minut. Prawie nikt nie chciał mnie przyjąć do domu, a jak już przyjęli to po 20 minutach zaczęli tracić cierpliwość i się im nie dziwię. Pytania były często bardzo głupie, powtarzające się np. "w skali od 1-10 jak pan/pani jest zadowolony z usług tego i tego" a potem pytanie "w skali 1-10 czy usługa ta i ta powinna być polepszona?" A potem jeszcze pytanie pisemne coś w rodzaju "co Pana/Pani zdaniem powinno się zrobić by to i to lepiej funkcjonowało". Pomijam już to, że skale... Tak duże skale. Po co? Ludzie się niepotrzebnie zastanawiają. Tak samo anonimowość ankiet. Trzeba podać adres i telefon. W zasadzie na pięć osób, które wytrzymały tę niecałą godzinę, tylko jedna podawała dane. Bardzo nie przemyślane. W ogóle. Argumentem tego, by dać mi 50 ankiet było to, że jestem z Krakowa i po prostu po "znajomych się przejdę" i będzie. Ta, jasne. Ale to jeszcze nie koniec! Kiedy już oddałam wszystkie ankiety, a biegałam(!) z nimi całe dwa dni, CAŁE dwa dni... to dostałam informacje, że coś tak podejrzane dane tam powypisywałam... Czyli w ogóle nadwyrężono moją ufność. Oczywiście okazało się, że większość (bo jednostki np. telefonów okazały się nieprawidłowe - wina osób które mi te telefony podały) ankiet była w porządku. Dowiedziałam się tego poprzez otrzymanie od pracodawcy telefonu do osoby, która to weryfikuje. Tam w końcu doczekałam się prawdziwej życzliwości. Pan był uprzejmy i miły. A co zabawne, kiedy powiedziałam mu o 50 ankietach i 3 dniach, dopytywał się, czy się nie pomyliłam, ale nie. Powiedział mi, że nawet zaawansowani nie dostają 30 ankiet na tydzień(!!!). Więc tego było za wiele. Rzuciłam to. Ale to jeszcze nie koniec :). Obiecywano mi, że otrzymam wynagrodzenie już po miesiącu, max dwóch. Dostałem po ... czterech...? I to też marne 20zł za ankietę... Wiecie, gdyby co godzinę robić jedną ankietę to spoko. Wychodziło by 20zł/h, ale nie w przypadku, gdy dziennie może 3-4 osoby udało mi się na takie ankiety namówić. Nie, jeszcze nie koniec. Po odejściu, co dwa tygodnie dostawałam SMS'a o tym, że są nowe ankiety... Kiedy już tam nie pracowałam. Więc grzecznie dopisywałam, że już tam nie pracuje. Po trzecim takim SMSie zaczęłam dopytywać, kiedy otrzymam wypłatę. W odpowiedzi dostałam "jaką wypłatę?"... I już grzał mi się numer do prawnika. Na szczęście jakoś się mi udało porozumieć i po tych czterech miesiącach dostałam należne mi te "pieniądze". Ale co ciekawe, zauważyłam że byłam wybijającą się osobą w ilości ankiet, bo była tam taka lista i ludzie mieli po 2-3 ankiety, a ja miałam dwa-trzy razy więcej, bo udało mi się "nakłonić" pracodawcę, by dał mi dwa dni więcej. A co najzabawniejsze, tydzień po tym, jak rzuciłam to, dostałam telefon, czy bym nie chciała wrócić i pracodawca stał się nagle taki potuuulny. Oczywiście odmówiłam. Nie polecam. Czułam się oszukiwana i wykorzystywana nie tyle co fizycznie co i psychicznie.
Serdecznie nie polecał tej firmy. Byłam tam krotki okres i odradzam każdemu. Na pieniądze czeka się 3 miesiące. Wlasciciel nie mowi wszystkiego, nie odbiera telefonów. Jednym słowem (usunięte przez administratora)
Serdecznie nie polecał tej firmy. Byłam tam krotki okres i odradzam każdemu. Na pieniądze czeka się 3 miesiące. Wlasciciel nie mowi wszystkiego, nie odbiera telefonów. Jednym słowem (usunięte przez administratora)
Brand Manager (Sektor Przemysłowy)
@ktos ale wytłumacz mi - jak to jest możliwe, że ktokolwiek godzi się na pracę bez zawarcia wcześniej jakiejkolwiek umowy? Czasami takie sytuacje wydają mi się kompletnie nierealne, bo dziwi mnie takie zachowanie.
To, ze nie ma umow to norma,tylko nie ma pozniej jak dochodzic swoich praw, gdy nie wyplacają. Nawet kopie i materialy z badań olewają bo po piersze mają wielki bałagan a po drugie nie można się w swojej sprawie dodzwonić, maile bez odpowiedzi. Gdy oni coś potrzebuja, to na już, na dzis lub jutro, a gdy przychodzi do wypłaty to czekasz miesiącami, przy czym zawsze znajdą powod zeby cos obciąć, srednio 30% naleznosci. Ciągle szukaja ankieterów i tajmniczych klientow, bo jesli ktoś tam popracował chwilę to ucieka. Dodatkowo czesto inwestujesz własne pieniądze na dojazd, które maja pozniej zwrócic, ale stawki są żałosne, a gdy badanie odrzucą, to nic ci nie zwrócą i zostajesz w plecy. A czesto tak jest nie z Twojej winy, bo sprzęt który dają się psuje, baterie padają podczas nagrania, a jeszcze mogą cie obciążyc kosztami napraw.Tyle na temat strony finansowej. Nie powiedzą Ci dokładnie warunkow pracy, bo taka jest taktyka firmy, żeby Cię zdezinformowac, dac pracę od razu, bo oni maja terminy i mają za to płacone, a gdy ty się spóźnisz to zapłaty nie otrzymasz, twoj błąd że nie dopytałes, że np badanie składa się z 3 czesci, każda płatna, ale jak jednej nie zrobisz to nie zapłacą za całość. ogolnie szukają naiwnych. Zachecają Cie żebys dla nich pracował, wydaje ci się że łatwa praca, ale jak wejdziesz w szczególy, debilne pytania w kwestionariuszach, powtarzające sie po kilka razy zeby sprawdzac twoja prawdomownosc, nie działające serwery, wgrywanie plików po kilka godzin dziennie, to czujesz sie jak debil i masz dosć, bo jak to przeliczysz na godzinę to 5 zł nie wychodzi. A co do kultury osobistej, gdybym zwracał na to uwagę jak dziewczyny, pewnie bym zwiał po pierwszej rozmowie z gburowatym jegomościem, tyle że zależalo mi na pieniądzach i rzetelności, której także nie ma. Ogólnie przestrzegam, bo raczej można wtopic finansowo niż cos zarobic. ODRADZAM!!!
1. Rozmowa rekrutacyjna, a wlasciwie test jest celowo tak wykonany aby sie gdzies pomylic. 2. Gburowatosc wlasciciela jest faktem, ale widze ja bardziej na rozmowie rekrutacyjnej. Przy wspólpracy juz lepiej. 3. Kary - tylko jesli deklarujesz sie, bierzesz sprzet, a potem nie wykonujesz zlecenia z róznorakich powodów. Uczciwe podejscie. 4. Przy dorywczej wspólpracy brak umów mimo deklaracji takowych, przy stalej nie wiem jak to wyglada. 5. Terminy na realizacje napiete. 6. Na ile sie umawiaja, tyle placa. 7. Moze to kwestia zlecenia, ale nie zostaly dotrzymane i tak bardzo odlegle terminy platnosci. Pelne wynagrodzenie otrzymalem po chyba póltora msc od wykonania zlecenia, co jest troche przesada. Mi sie ostatecznie wspolpraca nie spodobala z powodu opóznien w platnosciach, napietych terminów i jak zliczyc wszystkie naklady pracy (czas dojazdu, audyt, dokumentacja) to nie tak znowu dobrej stawki godzinowej.
1. Właściciel oszukuje na podatkach. Mówi, że za wykonanie zadania jest stawka brutto. Wypłaca netto nie podpisując umowy i nie odprowadzajac podatków. 2. Niesłowny. Mówi jedno, po kilku dniach drugie wypierając się, że powiedział kilka wcześniej co innego. Nie można z kimś takim współpracować. 3. Chamowaty i gburowaty. Obraża swoich zleceniobiorców. Najgorszy pracodawca z jakim miałam kiedykolwiek okazję współpracować.
Ja jestem zadowolona. Pracuję jako tajemniczy klient i ankieter. Normalnie mam umowę poza tym żadnych kar nie ma więc nie wiem co ktoś wypisuje o karach. Weekendy są wolne no chyba że ktoś chce pracować w te dni to nie ma problemu ale nic na siłę. Ludzie wypisujecie jakieś brednie a jest zupełnie inaczej no chyba że ktoś się nie nadawał i teraz ma wielkie pretensje. Ja pracuje i nie spotkałam się z żadną z tych dziwnych sytuacji.
(usunięte przez administratora).jak masakra!!na prawdę lepiej było odpuścić to sobie od razu (po pierwszej jego chamskiej odzywce), dziewczynę po tym teście ("poważny" drugi etap rekrutacji) nazwał cytuję "idiotką"..a potem ją przyjął, nie mam umowy, niby pracy w weekendy też nie ma (wymaga dyspozycyjności 3 dni w tygodniu bez so i nd) a potem i tak daje ankiety do realizacji w te dni..odradzam każdemu!
Ja jestem zupełnie innego zdania, sądzę, że pracując w takim fachu trzeba być po prostu konkretnym. Gdyby do każdego ankietera podchodzili jak do szklanego dzbana na pewno nie wyszłoby im to na dobre. Decydując się na taką pracę trzeba mieć tego świadomość. Jak dla mnie ok, a co do pracy, to każdy ma swój rozum i wie, czy może się jej podjąć.
Nie polecam, przed rozmową przeczytałam opinie, niestety w 100% muszę się zgodzić (usunięte przez administratora)Umowa o dzieło, za nie wykonanie odpowiedzialność finansowa. Uważajcie by się nie porwać na głębokie wody.
[usunięte przez administratora] dodaje co tydzień ogłoszenie na Gumtree, bo nikt nie chce tam pracować.
Ośrodek Badań Marketingowych ma swoją siedzibę w podziemiu (piwnicy) kamienicy na Starym Mieście, ul. Bosacka 6, wejście od tyłu kamienicy. Pan [usunięte przez administratora] właściciel, organizuje rekrutację na Tajemniczego Klienta. Na spotkanie przychodzi 20 osób w różnym wieku i z różnym wykształceniem. Nie wszyscy mieszczą się w małej salce, więc część stoi w drzwiach i korytarzu. Praca polega na jeżdżeniu po firmach w całym województwie Małopolskim jako Tajemniczy klient i przeprowadzeniu badania Mystery Shopping. Wynagrodzenie od 30 do 100 złotych za każde przeprowadzone badanie + dodatek za dojazd do miejscowości na obszarze woj. małopolskiego (za każdy przejechany kilometr zwraca 40 groszy). Umowa o dzieło, wraz z karami za niezrealizowanie badania (jeśli się zadeklarujesz, a nie przeprowadzisz badania). Na pytanie jak wysokie to kary, odpowiada kpiąco pytaniem: "Czy ma Pani wykształcenie wyższe?". Podpisuje się również dodatkową umowę za powierzony sprzęt do nagrywania (kamera). Drugi etap rekrutacji to jakiś test na rozumienie czytanego tekstu. To są kpiny ze wszystkich osób, które tam przyszły. Przecież takie testy to na nowej (obecnej) maturze się rozwiązuje. Dla mnie to kpiny z osób bezrobotnych. Najbardziej denerwowało mnie, że na niektóre zadane mu pytania, odpowiadał drugim pytaniem! Ja napewno takiego szefa nie chcę mieć! Z takim podejściem napewno znajdziesz pracownika, Panie [usunięte przez administratora] Życzę powodzenia w dalszej rekrutacji, ale już beze mnie!
Też dziś byłam tam na rozmowie dotyczącej ankietera, nie dość że zostałam zjechana za źle rozwiązanie ankiety ( która była okropnie skonstrułowana że nie sposób było nie opuścić pytań)to też prowadzący nie przypadł mi do gustu. Tak się ludzi nie traktuje
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ośrodek Badań Marketingowych?
Zobacz opinie na temat firmy Ośrodek Badań Marketingowych tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
