Twój głos ma znaczenie,
podziel się swoją historią!
Atmosfera rodzinna w firmie od zawsze kojarzyła się z toksycznymi osobami, dziwnymi powiązaniami i utajoną hierarchią, ludźmi, którzy odgrywają teatrzyki i dramaciki na życzenie szefów, a szefowie uwielbiają miernych, ale wiernych, posłusznych i uległych pracowników, by za ich pomocą jak marionetki wysługiwać się do niecnych celów, których sami by się powstydzili albo przez, które straciliby stanowiska. Dlatego też posługują się niewinnymi podwładnymi za pomocą sieci uwikłań, pokuśnych obietnic, często niespełnianych obietnic ku rozczarowaniu tych drugich, kiedy nie są już potrzebni. Pracując tu podpisujesz patk z diabłem i sprzedajeż własną wolność.
Kto na sklepie oprócz kierownika i zastępcy ma cały etat? Sprzedawcy? Z biedą podnieśli sprzedawcom na 1/2 etatu i nie wierzę, że ktoś ma cały.
Nie chcecie tu pracować pod żadnym pozorem. Chyba, że chcecie się nabawić wiecznego stresu, ataków paniki i zniszczonej głowy. Byłem dekoratorem, sprzedawcą, prowadziłem zmiany, szkoliłem, przyuczałem nowe osoby. A więc zaczynając historie przedstawie paru bohaterów. Pani OKS, kierownik sklepu (usunięte przez administratora) galerii północnej, pani ewa regionalna, pani kierownik dekoratorów katarzyna k. oraz Bogusia. Historia ma tyle wątków, to tylko mocny i ogólny zarys, zaczniemy od postaci najbardziej negatywnych. Pani (usunięte przez administratora) 308, galerii północnej. Typowa służbistka, zero myśleniu o pracowniku, pracownik to cyferki, jak są słabe to trzeba pracownika przycisnąć. Teksty "kiedyś pracował pan tak dobrze, teraz jest dramat" to codzienność, czepialstwo, że nie pracuje się przez 1 minute po przebudowie, jak przeciągało się cały dział to również norma. Kobieta dla której pracownik to (usunięte przez administratora) wałkiem zwolniła jedną z najlepszych właścicielek sklepów na co czekała długi czas, bo właścicielka lubia się z nią niezgadzać. Magda ma powłoke miłej kobiety, w rzeczywistości tyran, któremu nie chcesz nic powiedzieć, bo potem wykorzysta to przeciwko tobie. Zawsze gdy były jej wizyty, to człowiek musiał pracować na 200%, bo miała fochy i pisała paskudne raporty w zależności od humorku. Sklepy między sobą dzwoniły i informowały się jaki humorek ma dziś pani magda i czy w ogole z nia dyskutować, czy przytakiwać. Oprócz tego wrzuciła mi 2zł niższą stawkę, bo przecież jestem studentem to i tak więcej dostane, bo podatki. Postać miła tylko gdy sie zatrudniasz i zwalniasz. Pani ewa! Czyli kochana regionalna. Totalnie fałszywa postać, uczestniczyła w zwolnieniu wieloletniej pracownicy, milutka, zawsze udająca tą spoko, luźną, a potem po jej wyściu dostajesz litanie od kierownika co jej nie pasuje, co jest źle, co jej się nie podoba, jakim jesteś złym pracownikiem. Tak samo każdy sklep się informował wzajemnie o humorkach pani ewy, bo to był najważniejszy warunek dobrego lub złego wrażenia. Wyżywanie smutnego życia na ludziach w tym przypadku to norma. Pani królewna katarzyna! Kierowniczka działu dekoracji, była osoba po sztuce, której humorek można losować przy pomocy rzutu kością. Tworzenie bezsensownych problemów, wywyższający się ton, błędy w robieniu okien, robienie okien godzinami, gdy pracownik musi dosłownie biegać, żeby je zrobić. Pani katarzyny czas nigdy nie obowiązywał, ona była nietykalna, robiła wszystko bezbłędnie. Swoje humorki wyżywała na pracownikach którym najbardziej zależało. Oczywisty seksizm gdzie faceci mieli zdecydowanie trudniej i wszystko było totalnie źle u tej postaci to też norma. Po rozmowie z której wynikło że mnie zwalnia, sam stwierdziłem że właśnie miałem składać wypowiedzenie. Potem mówiła innym, że szkoda że rozmowa się tak potoczyła. Podwójne standardy to podstawa. W poczuciu wyższości brakowało tylko korony na głowie, nawet nie chciała się witać z szeregowymi pracownikami, kierownik mówił żeby się do niej nie odzywać, gdy ona sama sie nie odezwie xD. Bogusia z KEN. Najlepsza kierowniczka/prowadząca sklepu jaką spotkałem. Interesowała się ludźmi, była luźna, pożartowała. Została zwolniona po 20 latach wałkiem, bo była niewygodna i nie zgadzała się ze wszystkimi jak robot. Interesowała się ludźmi, nie traktowała ich jak roboty, była empatyczna i zawsze można było z nią fajnie pogadać. Atmosfera wtedy była super, były gorsze dni gdy była ostrzejsza, ale to przez trudniejszy dzień, czy po prostu ilość obowiązków. Pracowała jak torpeda, nikt nie przeciągał działów tak bardzo, dzięki niej powstał tekst "idę się odstresować na medicusa". W momencie gdy ją zwolnili po 20 latach poleciało wszystko. Statystyki, polecane środki, ilość kart deichmann, dosłownie wszystko. Najgorsza decyzja jaką kiedykolwiek podjęli to było zwolnienie jej podstępem, z tego powodu że lepszego kierownika nie spotkałem, a pracowałem w wielu oddziałach. Żaneta, podwładna magdy. Totalny klon 1/1, kopia idealna, służbista na 200%, postać fałszywa i obłudna. Wystarczy przeczytać to co jest o magdzie i to powtorzyć. To tylko 5% góry lodowej co się działo w tej firmie. Podsumuje to w ten sposób: terror, wchodzenie w życie prywatne, straszenie pracowników, nieuczciwość. Wieczny stres, ataki personalne, łapanie sobie ofiar do znęcania się i wyżywania np Kamil który był non stop gnębiony. Wymyślone konflikty między sklepami, bo nagle kierownik ze złotych ma humorek i musi pocisnąc kogoś, czy wileński, czy inny sklep. Mściło się wysyłając do siebie wzajemnie po 30 paczek ostatnich butów.
Dosyć skąpo podsumowałes Magdę i Ewkę. Tzn Królową, bo tak trzeba o niej mówić a co najbardziej żenujące, Gera i inne które jej na każdego donoszą tak do niej mówią jak wpada na sklep poplotkować :) Dziwie się tylko ze tak łagodnie to podsumowales, bo jakbyś pogadał z tymi kierownikami, którzy nie są kapusiami, to byś wiedział, co dzieje się jeszcze. A co do brata Magdusi z Arkadii, kto ma wiedzieć to wie, co musiał zrobić, żeby awansować i dlaczego stało się to akurat w tym okresie :)
Od poniedziałku zaczynam tam pracę. . Ale wygląda na to że zuce ja po 1 dniu . Pójdę tylko z ciekawości przekonać się jak to wygląda na miejscu
Hmmm a to jak jest za mało osób, to firma nie chce zatrudniać nowych, czy nikt nie chce tu pracować? Czy firma czy jakiś kierownik chcą zatrudnić? Czy nie chcą i wolą stawiac na nadgodziny?
Rotacja jest duża, ponieważ praca jest ciężka fizycznie i ludzie nie wytrzymują z powodu bólu kręgosłupa.
Strasznie dużo ofert różnych na sprzedawcę, chciałem wysłać cv ale ilość mnie przytłoczyła. Czy tam taka rotacja jest? Mam nadzieję, że chodzi o coś innego i żadnych problemów nie ma. Tylko że np. chcą poszerzyć firmę czy cokolwiek? :)
Kupowaliśmy dwa razy buty champion dziecku. Co raz wychodzili one po 2-3 miesięcy. Reklamacje nie przyjęli. Odradzam wszystkim zakupy w tym sklepie.
Kilkukrotnie zostałem wywołany w komentarzach, o czym powiadomił mnie ktoś z pracowników. Krótko się odniosę do pytania na temat sprawy w sądzie. Tak, to prawda - wygrałem w sądzie z Deichmann już w sierpniu zeszłego roku. Sąd zasądził dosyć wysokie zadośćuczynienie. Firma odwołała się do sądu okręgowego, do czego miała pełne prawo i nie ma co czynić tu zarzutu. Po prostu, jeśli ktoś nie zgadza się z wyrokiem sądu lub chce chronić osoby odpowiedzialne za znęcanie się nad pracownikami, ma prawo podejmować kroki zgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Nie, nie zamierzam uruchamiać żadnej strony internetowej informującej o wygranej sprawie. Równie dobrze mógłbym uruchomić stronę o wygranej sprawie cywilnej z Teresą. Bo i ona przegrała, chociaż nie sądzę, żeby jej poziom kultury osobistej i szeroko pojętej uczciwości pozwolił jej się do tego przyznać. Ja swój cel osiągnąłem. Wy, jeśli poczujecie, że ktoś wyrządza Wam w pracy krzywdę, idźcie do sądu. I walczcie o swoją godność. Nawet, jeśli osoby, które od lat prześladują pracowników i się nad nimi znęcają mieliby być zawsze chronieni. Walczcie o siebie, swoje zdrowie i swoje dobre imię. Nie tym podłym, zepsutym i do szpiku kości zakłamanym ludziom triumfować. I nie ufajcie nikomu - bo z własnego doświadczenia wiem, że nawet ci, których uważamy za uczciwych, dla marnego awansu będą w sądzie kłamać. Powodzenia!
Masz na myśli Gumowe Ucho, co to po zeznaniach dostał awansik na OKS? :) :) :) ludzie doskonale wiedzą za co ten awansik :) :) :)
Rozmowa w miejscu pracy. Dostarczyłam osobiście CV. Pracę dostałam od razu już na rozmowie. Pracowałam bardzo krótko. Złożyłam wypowiedzenie bo nie byłam w stanie dłużej pracować w niekulturalnej atmosferze, pełnej wulgaryzmów, kłótni itp. oraz dlatego, że niektóre zachowania współpracowników przy klientach sprawiały, że było mi zwyczajnie wstyd być częścią ekipy.
Standardowe pytania .Dlaczego takie stanowisko. Poprzednie zatrudnienia. Dyspozycyjność itp.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Cześć, na jaką pensje może liczyć zastępca kierownika w mieście liczącym ok 20 tys. mieszkańcom?
O co chodzi z tą prowizją zespołowa wymieniona w ogłoszeniu? Na sprzedawcę bo szukają. Da się na tym dobrze zarobić czy to raczej „symboliczny” dodatek do podstawy? Chciałabym się trochę zorientować, jak wypada na tle innych firm, bo mam kilka do wyboru.
W ogłoszeniu na sprzedawcę nie wspomnieli o doświadczeniu. Nie patrzą na to w ogóle, czy ktoś już pracował w zawodzie i potrafi obsługiwać kasę czy nie? Lepiej dla mnie, o ile tak jest oczywiście, wolę się upewnić.
Pracuje w tej firmie niecałe 2 lata i jak czytam wasze komentarze to nie wierzę że to ta sama firma.wiadomo że wszystko zależy od ludzi z jakimi się pracuje,ja nie narzekam☺️a co do ciężkiej pracy to chyba nie każdy wie co to ciężka praca...już nie przesadzajcie że kilka kartonów z butami przenieść jest tak ciężko....też co chwile przeciagam sklep i nie narzekam.dodam tylko ze mam 150cm wzrostu,50kg i w domu 3 dzieci...chyba że to ja miałam takie szczęście że trafiłam do fajnego sklepu????radzę się nie zrażać i każdy kto chce tam pracować niech sam sprawdzi i oceni jak jest naprawdę. Pozdrawiam
Co na początku proponują UoP, UZ czy do wyboru?
Pracowałam kilka miesięcy w tej sieci. :/ Gdyby nie współpracownicy to chętnie zostałabym dłużej, bo uwielbiam kontakt z klientem. Myślę, że firma jednak straciła "coś", bo moja sprzedaż "dwójek" była na wysokim poziomie. Niestety, ale dobra atmosfera, o której piszą w ogłoszeniu to tylko pusty, nic nie znaczący frazes. Na porządku dziennym było odgadywanie każdego (nie tylko za plecami, ale jeszcze tak żebyś słyszała, że mówią źle o tobie) czy chodzenie na skargę do kiero. Ja akurat nie jestem osobą, która mocno się przejmuje, ale mnie to wkurzało. A co dopiero ktoś z niskim poczuciem własnej wartości. Gdybym tylko miała więcej możliwości to założyła bym im sprawę o (usunięte przez administratora) Teksty kierowniczki, podniesione tony, karanie grafikiem czy nie powiadamianie o zmianach grafiku to tam jest ma porządku dziennym. Bardzo nie polecam tego miejsca.
Ryba psuje się od głowy. Skoro RKS i OKS po przegranej sprawie sądowej i udowodnieniu im nękania dalej sobie pracują z ludźmi a zarząd udaje, że wszystko jest super, to tu będzie tylko gorzej aż któregoś pieknego dnia ktoś się w końcu targnie na swoje życie i wtedy może prokurator otworzy innym oczy.
Tam sprzedawcy mają jakąś hierarchię też? Bo widzę, że nazywają stanowisko sprzedawcy juniorskim w ogłoszeniu z jakiegoś powodu, a czymś się różnią obowiązki ich od bardziej doświadczonych pracowników? Ciekawe, u mnie w poprzedniej firmie nie było czegoś takiego.
Młodszy sprzedawca to osoba nowoprzyjęta, która się dopiero uczy i pyta o wszystko. Sprzedawca to osoba, która już wszystko wie i samodzielnie wszystko robi.
Praca dobra na chwilę. Wytrzymałam 2,5 roku, o rok za długo. Dla nich liczy się tylko wynik i to ile jesteś w stanie wytrzymać.(usunięte przez administratora)a ludzie w ekipie to totalna porażka. Nikt normalny nie wytrzyma tam na stałe.
Cześć, teraz na takim portalu to chyba z 12 ofert jest wystawionych ale to dla kierowników oraz sprzedawców. Ja to bym chciała się dowiedzieć jak wygląda tutaj kwestia pracy biurowej. Wszystko jak na razie pozajmowane, że ofert nie ma? a będzie można przy tym liczyć na jakiś wakat? Jakie są opcje dla osób z mniejszym doświadczeniem?
(usunięte przez administratora)
Sugerujesz, jakoby praktyki (usunięte przez administratora) były tu tolerowane? Czy zanim sprawa doszła do sądu zgłaszano przełożonym nieprawidłowe zachowania, była jakaś reakcja?
Zalezy o jaka sprawe pytasz, nie byla chyba jedna? ale znam przypadki gdzie zglaszalo sie zle traktowanie i ktos mowil ze trzeba zeby zacisnac i pracowac dalej, na innych forach byly opisywane inne sprawy ktorych doswiadczali pracownicy a kiedys byl nawet blog jednego bylego kierownika ktory opisywal rozne przypadki i jakos firma nie poszla do sadu o znieslawienie czyli wszystko bylo prawda
Wytrzymałam w tej firmie pół roku. Większość zmiany popołudniowe. Mnóstwo dźwigania i latania po drabinie. Pensja nie adekwatna szkoda życia i zdrowia.
Po drabinie? A co Ty tam robiłaś tak w ogóle? nie wiem teraz czy na dobre forum trafiłam. :D co się dźwiga tak w ogóle? no i piszesz o tych zmianach na popołudnie, czemu nie jest po równo?
Sprzedawcy nie chcą już? Znalazłam ofertę to mi pokazuje "ogłoszenie wygasło 15 dni temu". Chciałam się zgłosić bo na część etatu szukali tylko. A jak to teraz wygląda, mówili dokładnie, na ile godzin potrzebują i w jakie dni? Pozdrawiam ciepło.
Musisz sie nastawić, że będziesz pracowała większość popołudniówek az do zamknięcia, bo większośc kierowników pracuje do 16 lub 17 i ida do domu więc ktoś na ich miejsce musi wskoczyć.
dokładnie tak jak napisał pracownik. Same popołudnia. Do tego uprzedzam, że w tej firmie nikt do nikogo nie ma najmniejszego szacunku. Jak będziesz nowa to współpracowniczki będą do Ciebie bluzgać, wykorzystywać do najgorszych rzeczy, wyżywać się na Tobie bo mają gorszy humor. Będziesz zmęczona pracą do późna i traktowana jak ścierwo jakieś, jak śmieć. Głównie będziesz latać na mopie i sprzątać szczotą cały wielki sklep sama. Do tego jeszcze ciągłe przenoszenie sklepu bo buty muszą być w konkretny sposób ustawione więc przenosi się całe regały, z regału na regał, jak dochodzą nowe z dostway, dźwigając po 8 pudełek na raz bo jak nie to zaraz jakaś uprzejma koleżanka podejdzie i będzie mieć pretensje itp. Do tego jeszcze cokolwiek by się stalo to nikt się Tobą nie przejmie, żadne kierownictwo w razie (usunięte przez administratora) nic nie zrobi itp. Jeśli mogę Ci coś poradzić to jak interesuje Cię praca na stanowisku sprzedawcy to raczej nie kieruj się do takiego korpo bo to tylko zniszczy Ci psychike i zniechęci do pracy, lepiej już iść w srzedaż detaliczną albo dzieś gdzie nie ma aż tyle wytycznych, w jakimś mniejszym sklepie. Do tego jeszcze zauważ jak ten sklep wygląda. Przychodzą ludzie i mierzą po 10 par butów, mieszają je w pudełkach, a często nawet nie odstawiają na miejsce bo im się nie chce. Ogólnie to będziesz głównie chodzić i po nich sprzątać, porozrzucane buty, pudełka i podkolanówki. Co nie sprzątniesz to za chwile jest znów porozrzucane pod ławkami. Ciągle jakiś klient będzie coś od Ciebie chciał, często bywają chamscy. Albo będziesz ciągle biegać do kas i sprawdzać ludziom czy są dostęne jakieś rozmiary butów. Męcząca praca, frustrująca, w nieprzyjemnej i wulgarnej atmosferze (bo takiego pokroju ludzie tam często pracują i kierownictwo nic z tym nie robi), zero najmniejszej nawet satysfakcji, w kółko na akord to samo. No może jedyna mała satysfakcja jest jak zaproponujesz pomoc jakiejś starszej, nieśmiałej pani, która szuka jakiegoś rozmiaru, sprawdzisz jej gdzie może go dostać, ucieszy się bardzo i bardzo Ci podziękuje bo zaraz tam pojedzie bo tak jej na tych butach zależało. Potem dalej wracasz robić na akord i sprzątać bajzel albo stać na kasie. Wypłata też nie jest satysfakcjonująca. Grosze za bardzo ciężką pracę. Już lepiej być pokojową w hotelu lub sprzątać przestrzenie biurowe bo przynajmniej nikt ciągle Cię nie zagaduje i nie musisz wszystkim mówić dzień dobry, ciągle z kimś rozmawiać i się uśmiechać. Praca w takim sklepie z butami jest najgorsza bo męczy fizcznie i psychicznie. Nawet na pół etatu nie będziesz miała w te wolne dni chęci na nic bo tak będziesz miała wszystkiego dość. Najgorsze (usunięte przez administratora) Odradzam szczerze.
Czy to znaczy ze nie można awansować skoro piszesz o jakichś „robolach”? i tak dla jasności już to co robi przykładowo w ciągu takiego dnia właśnie taki kierownik? I czemu ludzie z zespołu o tym w zasadzie nie wiedza?
Większość pracowników jest bardziej wykształcona od kierowników sklepów. Chociaż patrząc na kadrę wyżej nad kierownikiem zwłaszcza w okręgu warszawskim to śmiem twierdzić że zwykły sprzedawca to co najmniej ma tytuł profesora. Czekamy z satysfakcją na stronę z info.
Jeszcze przed świętami powstanie strona internetowa, na której będziecie mogli zapoznac się z treścią wyroku sądowego oraz jego uzasadnieniem. Wyroku, którego każda firma powinna się wstydzić, natomiast Deichmann zupełnie bez honoru w dalszym ciągu staje po stronie oprawców. Zostaną również ukazane mechanizmy (usunięte przez administratora), jakimi kierują się ludzie najwyżej postawieni, aby chronić siebie i osoby przemocowe. Po nowym roku możecie spodziewać się bardzo mocnego uderzenia o zasięgu ogólnopolskim, bo mając argumenty w postaci dokumentów sądowych, zainteresowanie może być gigantyczne. Do zobaczenia wkrótce :)
Wytrzymałam z Wami ponad 10 lat gdyż jako kierownicy zarabialiśmy, jak na tamte czasy sporo, Konkurencja oferowała dużo niższe stawki i można było zarobić. Wytrzymałam dużo, ubliżanie, celowe ośmieszanie, próby zastraszania (skuteczne), nastawianie przeciwko mnie (i odwrotnie) pracowników, znosiłam butę i arogancje Magdy, złośliwości i obrażanie się Ewy, ogólne plotkarstwo i szczucie na siebie wszystkich. Kilka lat jestem już poza firmą zwolniona, żeby ktoś mógł mieć lepszy sklep, zanim się to stało przeżyłamkoszmar, który odbił się na moim zdrowiu psychicznym tak, że moja terapia mimo upływu lat ciągle trwa. Byłam poproszona o bycie świadkiem w podobnej sprawie, ale odmówiłam czego wciąż żałuję ponieważ mogłam komuś pomóc, ale paraliżujący wtedy strach zrobił ze mnie tchórza. Pracowałam w Warszawie, do dzisiaj nawet nie chcę przejeżdżać obok tej galerii handlowej, kiedy dwa lata temu przypadkiem natknęłam się na Magdę w innej galerii, wpadłam w (usunięte przez administratora) i skończyło się to na (usunięte przez administratora). Jeżeli więc widzicie wokół siebie zło, reagujcie i nie bójcie się, nic gorszego już was nie może spotkać.
Mam nadzieję że z twoim zdrowiem będzie tylko lepiej. Ale w sumie zainteresował mnie temat zarobków, jak już go poruszasz. Duże te kwoty wtedy były? Może wiesz , albo ktoś inny się orientuje, jak teraz zarabia się na stanowisku kierowniczym?
Najgorszy sklep, dramat. W sklepie stacjonarnym nie było mojego rozmiaru obuwia i pracowniki sklepu w Galerii dominikańskiej we Wrocławiu zamówili dla mnie mój rozmiar, chociaż sama szukałam ale ja nie było w ogóle tego modelu na internecie, szok!! Na następny dzień otrzymałam wiadomość, że moje zamówienie nie może być dostarczone i żebym skontaktowała się telefonicznie lub mejlowo. Więc najpierw zadzwoniłam do sklepu żeby zwrócili mi środki, pracownik sklepu powiedział że nie może mi pomóc i muszę zadzwonić na numer który podali w wiadomości. Więc napisałam maila i nic, cisza. Następnie zadzwoniłam i konsultant mi powiedział że nie może zwróć mi pieniądze i że muszę napisać maila. Powiedziałam że już napisałam ale nie otrzymałam odpowiedzi a ni zwrotu kasy. Odpowiedź pracownika „ napewno Pani otrzyma wiadomość” czekałam kolejny dzień i nic. Napisałam do nich jeszcze dwa razy i nie otrzymałam żadnej odpowiedzi a tym bardziej kasy. Zadzwoniłam jeszcze raz i byłam strasznie zła dopiero potem pracownik sprawdził i powiedział że dzisiaj będzie przekierowana informacja do działu księgowości. Dramat, prosiłam się o zwrotu własnych pieniądze 3 dni, gdy w ogóle nie powinnam była się upominać o to, a oni powinny były od razu automatycznie wykonać zwrotu środków za brak towaru na magazynie. Nie polecam, nie spotkałam czegoś takiego. I jeszcze na razie nie otrzymałam pieniądze!!!!!
Szczerze odradzam pracę w tej firmie, trzeba nosić na akord kartony z butami. Praca bardzo ciężka fizycznie, można się nabawić bólu kręgosłupa.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Deichmann-Obuwie Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Deichmann-Obuwie Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 68.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Deichmann-Obuwie Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 62, z czego 1 to opinie pozytywne, 48 to opinie negatywne, a 13 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Deichmann-Obuwie Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Deichmann-Obuwie Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.