@LOL Możesz jakoś uzasadnić swój wpis? Dla mnie to dobra praca i nie rozumiem
Czy jest jakiś powód tej ciszy? Warto szukać tu pracy
Sklep jest mało uporządkowany. Pomimo zmiany wystroju we wnętrzu niewiele się zmieniło. Świadczy to o słabym zarządzaniu sklepem i brakiem wizji jak wyglądać winien nowoczesny sklep. Personel zadowalający. brak w nim energii tak jak to widać w sklepie spożywczym u Pani Bożenki. Brak cen na niektórych produktach zwłaszcza warzywnych i owocach. Taki ogólny chaos. Sklep nie przyciąga oczami.Jest ponury czyli nijaki. Wędliny wyglądają na stare. Jak wchodzę do sklepu to rzadko kupuję owoce, warzywa, wędliny bo wyglądaja na stare. Ponadto wybór dobrych czyli smacznych wędlin jest słaby. Są dwa sklepy w Mrozach gdzie pełno jest osób. Sklep Pani Bożenki i Wierzejki. Mościbrody mają słaby i niesmaczny towar w całym zakresie. To że ludzi jest dużo w tych sklepach świadczy o dobrym zarządzaniu. Wędliny w Wierzejkach na ocenę 5 w Maji na ocenę zaledwie dostateczną o ile na niedostateczną. Właścicielu sklepu zrób coś z tym.
Szanowna Pani, to pani opinia, ja tym sklepem zarządzam od początku, wg mojej opinii wszystko jest w jak najlepszym porządku. W tak małej mieścinie ( miasto hehe) jak mrozy nie potrzeba wodotrysków i konfetti. Oficjalnie właścicielem tworów w Siennicy, Porzewnicy ,Stanisławowie i Mrozach jest ojciec, więc ja robie dokładnie to co on mi każe, jak towarowalem sklep , kazał mi dać ogłoszenie i bez umowy zebrać (zatrudnić) kilka dziewcząt do rozkładania towaru na 2 tygodnie i tak zrobiłem... jak już porobiły kazał mi kilka z nich odesłać nie płacąc za pracę - też tak zrobiłem (sic!) skarżyli się, grozili, ale nic się nie stało, tak się robiło od zawsze, bo co ma do powiedzenia gmin. Tato inaczej by się nie dorobił, jak kosztem immego biedniejszego człowieka, tak ten swiat ułożony, jak ktoś tego nie rozumie, to nie się utopi.Tato jakby mniał miętki tyłek toby się niczego nie dorobił w zyciu i ja bym musiał byc jak te moje "dziewczyny" ale nie musze się martwić. Podobnie jak i pani odpowiadam, jak cos sie nie podoba to otwiera się moja najwiekasz konkurencja Kulfin, więc droga wolna ;-) mi starczy z tego co zarobię, a że robolnicom bedę musiał płacić 1200 zlotych, ... trudno, zawsze na tej głębokiej prowincji ktoraś sie do roboty znajdzie, zawsze.
Jeżeli jest to wypowiedż własciela sklepu to mogę tylko jedno powiedzieć - słoma w butach, brak kultury i szacunku do klientów, żeby nie powiedzieć prymitywizm. Człowiek dwóch mądrych zdań nie potrafi złożyć. Widać, że wykształcenie nie jest mocną stroną tej osoby.
Typ podstawowy przestępstwa zniesławienia. Zgodnie z definicją art. 212 § 1 Kodeksu karnego zniesławienie polega na pomawianiu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Takze osobo, ktora sie podszywa, usuń to.
""kazał mi dać ogłoszenie i bez umowy zebrać (zatrudnić) kilka dziewcząt do rozkładania towaru na 2 tygodnie i tak zrobiłem... jak już porobiły kazał mi kilka z nich odesłać nie płacąc za pracę - też tak zrobiłem (sic!) skarżyli się, grozili, ale nic się nie stało, tak się robiło od zawsze, bo co ma do powiedzenia gmin"" dlatego ja wrobiona tak już dwa razy w sklepach Carlos i DOM I OGRÓD tez tak robią i NIE DAWAĆ się wrobić. A JAK KTOŚ MA WYŻSZE WYKSZTAŁCENIE TO NIECH NIE STARTUJE DO PRACY W SKLEPACH (W CELU DOROBIENIA) I W CV NIECH NIE PISZE ZE MA STUDIA
Czy macie maseczki zapewnione do pracy?
Jakie są godziny pracy sklepu?
Muszę powiedzieć, że dużo zmieniło się w sklepie MAJA na lepsze. Widać ład i skład na sklepie. Personel bardzo uprzejmy i skłonny do udzielenia pomocy, Na stoisku mięsnym są osoby obsługujące jeśli nie ma to krótko (w tym czasie rozkłada towar ja to rozumiem). Repertuar wędlin jest wystarczający. Nawet niektóre wędliny kupuję bo są według mnie i akurat według mojego gustu smaczne. Duży wybór mrożonek. Zwłaszcza Firmy JAVO - są najlepsze w Mrozach np, pyzy z mięsem, pierogi, kartacze, śląskie, ruskie, z serem, leniwe - bardzo smaczne jak domowe. itp. To jest akurat strzał w dziesiątkę. Poprawił się wybór warzyw, owoców pod względem ilości i jakości na bieżąco uzupełniany. Duży asortyment chemii, napojów, słodyczy, konserw, nabiału, przetworów. Do alkoholu nie zachęcam ale jest co wybrać na imieniny Krystyny czy Wujka Mietka. Wrażenie ze sklepu pozytywne. Widać tu dobrą robotę Kierownika, Kierowniczki sklepu no i oczywiście jego personelu. Uwag brak.
@klijent może faktycznie jest zbyt mało pracowników, jeśli dowiesz się , że kogoś szukają to daj znać.
Maja sklep to punkt /nie sklep/ bez wyobraźni. Już o jakości i podwójnym życiu mięsa pracownicy się wypowiedzieli-nie mi oceniać te kwestie.. Ale.. Ich agresywny marketing jest poniżej jakiejkolwiek kultury. Gazetki ich rozrzucone pod bramami.. Walają się po ulicach. Dzis kolejną podnoszę z ziemi. Ile razy jeszcze? Może to ja klient potencjalny mam się do Waszej kolportujacej osoby dostosować? Zmiencie papier, format. Używajcie skrzynek. Z gazetnikiem wkladajcie duże. Male do skrzynek bez tuby.. Lub tylko mniejszy format róbcie.. Trudne to takie? Lepiej śmiecić niż dać dobra jakość? Czy trudno tak zatrudnić kogoś porządnego do roznoszenia gazetek, lub sprzyjać i podać informacje w sposób godny sklepu spozywczego? Może więc z tym mięsem nie jest plotka bo na każdym kroku okazuje się, że robicie to samo. Podsumowując. (usunięte przez administratora) Wiele razy zgłaszany problem nadal się utrzymuje. Nawet na stronie miasta temat wałkowany. Mam nadzieję, że Biedronka Was zmiażdzy szybko - choć wcale za biedronka nie jestem a bardziej lokalnymi sprzedawcami.. Dno. (usunięte przez administratora)Oby na kolejny lans było.. Że niby zaradny taki.. A.. Na końcu gryząc swój ogonek.. Smutno zda sobie sprawę, że musi sporo posprzatac.
Jak to Jest Drogi Właścicielu, że na dziale mięsnym częstokroć brakuje osoby obsługującej. Czy brak jest personelu, czy tak są niskie zarobki personelu, że nie ma chętnych do pracy, czy zła jest organizacja pracy. Ile razy nie wejdę do sklepu Maja to stoję przy ladzie mięsnej, czekam, czekam aż ktoś zechce mnie obsłużyć (zdarza się to nie codziennie ale jednak często). Czy sklep Maja ma takie obroty, że stać go jest na "bezrobocie" przy ladzie. Jakoś w Kulfonie, Wierzejkach, Mościbrodach czy nowym sklepie po Carlosie nie spotykam się z taką sytuacją. Czy nie sądzi Właściciel, że coś jest nie tak. Z poważaniem klient.
Co można by powiedzieć o pracy w tym sklepie w Mrozach na tę chwilę? Czy warunki pracy uległy polepszeniu? Od dosyć długiego czasu nie podzieliliście się swoją relacją na temat oferty tego pracodawcy. Czy wynagrodzenie jest zadowalające? Wasze wpisy będą bardzo pomocne.
Niestety niektórzy potrafią jedynie obrażać innych a zupełnie nie patrzą na siebie a szkoda!!! To jest dobra firma ale nie potraficie doceniać tego co macie.
Piękna blondynka jeszcze w wakacje była kasjerką w Maji , pracuje może jeszcze???
haha baaa, i ciciata jest ona. Te duze krągłości co to sie bujajom pod jej brodą to nie jednak nie one , ojjj, nie , nie bimbałki ... to jaja cielkaka, obijaja się regularnie o jej brodę, wiec jeszcze robi, ale ile to i njastarsze paskudy typu Wera Ciechańska nie wiedzo, oj nie wiedzą.
Obsługa fatalna, wiele razy musiałam prosić którąś z pan aż łaskawie podejdzie do kasy, oczywiście najpierw musiała dokończyć rozmowę z koleżanką i się pośmiać, bo przecież za to jej płacą. Zero szacunku dla klienta, trzeba prosić o paragon i jakoś zawsze im nie działa terminal do nabijania punktów na kartę. Słabo.....
Tajemniczy deb...lu, zamień się ze mną do pracy idź do cie(ś)laka na kasę za 1400 zlotych i pozap...aj ze 3 mce, to zobaczysz jak się bedzie chcialo ...obsługiwać klienta. Najlepiej na dziął mięcho, tam godzinę wcześniej bedziesz musiala przyjść do roboty, bo oslizgle miecho co się nie sprzedalo trzeba pod bieżącą wodą myc z godzinę i układać na nowo na wystawce a potem w ciagu dnia, jak matka z malym dzieckiem na ręce prosi cię o kawalek " ciuluncinki" dla dzidzi to ci jezor kłykciem stoi w jak w przeręblu do ktorego dopiero co wypróznił się znajomy. sprzedaż ? nie ? to po premii... i co nadal chcesz sie zamienić ? czy przyjdziesz do nas na zakupy po mięsiste? A może jesteś z tych spolegliwych, co to za 1,4 zł potrafia się i podlizać grubemu mariuszowi Cielakowi i wychodza od nigo z klity na zapleczu z pobrązowialymi ustami, bo takich też kilka jest. I pryszczate były i paskudniaste, sa nadal tylko inne. Rotacja w Majce jest ogromna, przychodza kolejne tylko takie, ktore nie mają pojecia co tu jest, a siedzą na du..pie takie, panie Grazynki Beatki co to po podstawowce albo ledwie zawodowej i szans na co innego nie mają nawet u żyda. NAJGORSZY S.YF I ZARAZA, to sklep Maja, brud, stęchlizna i jak zawsze cuchnie odchodami, ale to juz problem szefa Cieślaka, ma on bowiem non stop zapalenie spojówek i zparcia, i nie widzi jak s... kra kra kra. Fij, panie.
Ekspedientki kroja wedline bez rekawiczek, jak place to zabieraja pieniadze jakby chytre byly. Moje nowo zakupione rzeczy, bez szacunku biora w reke i rzucają na druga strone, moglyby przesuwac przeciez to juz jest moje. W ogole jak bylam ostatnio to czekalam dluzszy czas az pani ekpedientka poda mi paragon, ale nie. Zaczela nastepnego klienta a moj wyrzucila. O co chodzi ? Nie domyslila sie ze na cos czekam skoro stoje? Bardzo nie profesjonalna obsluga. Na niektorych warzywach nie ma cen. Jak wracam z pracy i mam przy sobie drobne musze liczyc koszta wiec moge wiedziec ile co kosztuje... Pracują jakby za kare... Nie uśmiechniete, z wyrazem twarzy czego ja w ogole chce. Tyle w temacie :) towar ok, ceny tez. Ale wole isc gdzies indziej zaplacic wiecej albo kupic inny towar .
Nie wiem jak było kiedyś, ale obecnie fajna atmosfera. Żadnych problemów z wynagrodzniem, łącznie z premiami. Pracy nie ma przesadnie dużo - a jak się już wdroży to jest czas na wszystko. Dodatkowo możliwość korzystniejszych zakupów :) Pozdrawiam miłą właścicielkę :)
mi tam sklep odpowiada, przychodzę codziennie na zakupy. panie bardzo miłe, zawsze chętnie doradzą i niektóre panie pracują już od dawna. nie sądzę by chciały pracować w miejscu gdzie mają niepewne wypłaty, kto by chciał?
Pracowałam tam w okresie letnim wystarczajaco dlugo by stwierdzic ze te oszczerstwa to klamstwa. Pracownicy maja umowy o prace, pensje na czas + czesto premie. Grafik elastyczny. Problem jest raczej z nowymi pracownikami, ktorzy przychodza i nie daja rady a oczekuja bog wie czego - stad chyba frustracja i takie komentarze kiedy wlasciciel mowi "zegnaj ale sie nie nadajesz".
gratuluję jak ci odpowiada 1300 na rękę w 3 ratach. pewnie mąż bezrabotny, 5 dzieci i kredyty ? to nie dziwne, że robisz tam , bo praca nazwać nie można ... jak ktoś ma aż tak zanizony poziom i aż takie niskie oczekiwania to jest robota dla niego. pewnie masz ok 30 lat, dzieci na utrzymaniu i jak gruby mężuś nie robi to trzeba chwalić ... chyba że te idiotyzmy sam gruby wypisuje syn szefa ( szef na yayach) . bryd, smród i brak szacunku o kasie nie wspominając wcale, robota dla nieudaczników i desperatów.
Widać złośliwość ludzka nie zna granic. Z tego co słyszałem (z rozmów z pracownicami) to dziewczyny mają normalnie umowę o pracę i bez problemów mają urlopy, jak w niektórych innych marketach nie są puszczane ze względu na wzmożony ruch w trakcie wakacji. Jestem klientem od początku otwarcia tego sklepu i jestem zadowolony, zawsze miło obsłużony :) Dziewczyny bardzo miłe, zażartują, aż miło wracać do tego sklepu.
po co tam pracujecie jak tak nie dobrze....anonimowo to kazdy moze napisac opinie jaka tylko chce. jak by byly szczury czy inny syf to ten sklep juz by nie istniał.
Jestem klientem Majki od początku istnienia sklepu i nigdy nie widziałem tam zatrudnionego mężczyzny, to tak odnośnie pierwszej zjadliwej opinii. Z punktu widzenia klienta w porządku.