Miałam rozmowę na stanowisko specjalisty ds korespondencj. Pani z HR poinformowała w trakcie rozmowy, że obecnie cyt. "Obecnie infolinia ma pierwszeństwo i pracy przy mailach jest mniej, a więcej pracy na tzw. słuchawce (jakieś 60%) i czy jestem gotowa pracować na sluchawce. Ale jak wszystko wróci do normy to normalnie będę pracować przy obsłudze klienta poprzez pisanie wiadomości!!! " Podziękowałam za rozmowę. To jest śmieszne. Rekrutujesz się na obsługę klienta poprzez czat i maile, a i tak masz wylądować na słuchawce! Żartujecie sobie?! Zmarnowaliście mój cenny czas na tak beznadziejna rozmowę! Po co zamieszczacie ogłoszenia o pracę, które mijają się z prawdą?! Az tak wam pracowników brakuje?! Nie polecam rekrutacji do tej firmy. (usunięte przez administratora)
OD lipca, zmieniono nas ze specjalistów na młodszych specjalistów, dział został zlikwidowany. połączono nas w jeden z konsultantami infolinii. Teoretycznie nic miało się dla nas nie zmieniać, w praktyce podejmowane są kolejne, pomniejsze zmiany w celu upodobnienia nas do infolinii. (zmiany godzin pracy, decyzje organizacyjne i inne inne pomniejsze. Liderzy tak samo, niby nic sie nie zmienia, a w praktyce są na siłę upodabniani do liderów zespołu infolinii i nic nie mają do powiedzenia. Czekamy na ostatni krok, kiedy w naszych grafikach obok maili i chatów pojawią się dni na linii. A od tego już kilka sekund i nie ma po nas śladu. Niestety kierowniczka Biura Obsługi Klienta interesuje się tylko linią. Maile i chaty nie są ważne. no bo wiadomo-->> od nich ona nie ma premii.
Jakiś czas temu pracowałem w firmie Inpost. Apeluje do młodszych osób jak i zainteresowanych pracą w tej firmie - omijajcie szerokim łukiem. Jeżeli znasz call center, to jest to jedno z najgorszych. Przerwa ? Jak wpasujesz się w grafik może Ci się uda na pójście do toalety. Praca gwarantuje Ci stany lękowe, problemy psychiczne. Klienci są roszczeniowi ze względu na procedury firmy, często chciałoby się im pomóc natomiast nastaw się na to, że masz być robotem a nie człowiekiem, śmiech czy wykaz słów który jest zakazany to norma. Obowiązują ścisłe przestrzegane reguły, rozmowy są nagrywane, więc praktycznie co tydzień masz oceny i kary. Oprócz tego masz telefon za telefonem, nie myśl ze uda Ci się złapać łyk wody, nie ma na to czasu. Szczególnie gdy w tygodniu przypada jakieś święto. I najważniejsze!!! Jeśli myślisz, że najniższa krajowa to norma, to przestrzegam Cię,że kary pieniężne są za wszystko co miesiąc! I nie jest to mała kwota DNO!
Oczywiście że nie! Te komentarze o karach pieniężnych są od średnio rozgarniętych pracowników firm zewnętrznych. ZEWNĘTRZNYCH- czyli InPost podpisuje umowę z firmą, która zapewnia konsultantów, jakieś viavoxy i inne- jest tego kilka. Tacy ludzie pracują na zleceniówkach, nie są zatrudnieni w INPOST i dzieją się tam różne akcje jakie można sobie wyobrażać. | Konsultanci zatrudnieni w InPost podpisują umowę z INPOSTEM, pracują z BIURA -CENTRALNEJ SIEDZIBY INPOST w krakowie, mają znacznie większy zakres obowiązków, szkoleń.. Nie mamy żadnych kar pieniężnych. Nie wiem jak jest z legalnością takich zabiegów. InPost mający każdego na umowie o pracę sobie na takie zagrywki na szczęście nie pozwala.
Ktoś coś może powiedzieć na temat pracy w kadrach w Inpost? Warto tam aplikować? Jak wygląda rozmowa rekrutacyjna?
Nie polecam. Aplikowalam na różne stanowiska, mam bogate cv które pasuje do ofert, zwłaszcza lider zespołu. Dodzwoniła się do mnie pani z rekrutacji, była zadowolona z mojego cv i powiedziała ze powiadomi mnie mailem po skonsultowaniu się z managerka kiedy będę mogła mieć kolejny etap rozmowy. Powiedziała ze informacje dostanę kolejnego dnia. Cisza. Po dwóch dniach dostałam odmowę, nie wiem z jakiego powodu. Powiedziano mi ze jest super po czym zrezygnowano ze mnie bez przyczyny. Wszysyko rozumiem ale po co mówić kandydatowi ze będzie miał następny etap jak zamierza się go odrzucić? Strata czasu i z tego co widzę po opiniach to nie jestem jedyna. Skontaktowałam się tez na linkedin z osobami które tam pracują/pracowały i cieszę się ze jednak tak wyszło. Odradzam!
Niestety miałam podobna sytuację. Z informacji wewnatrzych wiem że stanowisko na które aplikowałam zostało obsadzone przez znajomą Team Liderki. Tak się załatwia pracę.
To jest bardzo częsta sytuacja w inposcie, ze jeszcze rekrutacja nie wystartowała a już jest kandydat na stanowisko. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Lider zespołu dostał cynk od koleżanki z HR że za kilka miesięcy będzie rekrutacja na wyższe stanowisko. Do swojego zespołu wciągnął na najniższe stanowisko (konsultanta) swoją koleżankę z poprzedniej firmy. Za trzy miesiące lider nagle zostaje kierownikiem innego działu, a koleżanka wskakuje na stanowisko lidera (bez żadnych zarzadczych kompetencji). Ogłoszenie o pracę oczywiście się ukazało, ale każda aplikująca osoba była z góry odrzucana, bo stanowiska były już obsadzone ;) Przykładów mogę podać co najmniej jeszcze kilka. Dla dociekliwych polecam przejrzeć LinkedIn. Widać jak na dłoni, kto z kim gdzie pracował i jak szybko 'awansuje' w hierarchii nie posiadając wymaganego doświadczenia ;) Sytuacja zgłoszona do prezesa - odpowiedź: "przyjrzymy się temu". Nepotyzm hula w inposcie aż miło ;)
W 100% się zgadzam. Zarobki słabiutkie ale z ulicy się nie dostaniesz :) kilkukrotnie próbowałam i mimo posiadanych kwalifikacji nigdy nie zaproponowano mi żadnej oferty. Ponieważ mam tam znajomych wiem, że ten kto ma lepsze układy - wygrywa. Za każdego przyprowadzonego pracownika po 3 miesiącach dostaje się około 1500 zł więc nawet jak masz słabe zarobki, to zawsze dodatkowa premia wpadnie ;) i jest o co się bić. Co do samych zarobków to olbrzymia rotacja wśród pracowników wynika z tego, że jest totalna dyskryminacja płacowa. Nie ma znaczenia czy robisz dużo, czy mało, czy masz doświadczenie czy nie. Znaczenie ma jak do tego podchodzi przełożony. Podobno kompletnie nie warto się starać za wszelką cenę i siedzieć po nocach. Jeśli masz dostać, to i tak dostaniesz. Jeśli nie to staniesz na głowie a i tak zostaniesz przy minimalnej krajowej. Organizacja pracy dno totalne. Chaos totalny. Nawet góra się masowo "wyprowadza" z tego biznesu. Do tego (usunięte przez administratora) na mendzie. Każdy patrzy jak Ci nogę podłożyć. Kompetencje? potrafią zatrudnić za dużo większe pieniądze kompletne dno intelektualne, a stary dobry pracownik ma tyle co dawniej. Ogólnie mam te informacje z kilku różnych działów i nie narzekam, że mnie tam nie ma.
Właśnie pożegnałem kuriera InPostu, który przywiózł mi dwie dość ciężkie paczki. Biedak chciał mi być pomocny i zgodził się dostarczyć mi te paczki do auta zaparkowanego pod moim miejscem pracy (bo tam była zaadresowana przesyłka). Miał do transportu cięższych paczek wózek więc wziąłem od niego ten wózek żeby go nie trudzić i ciągnę po bruku do auta i raptem kółko odpadło od wózka. Pan zrobił zatroskana minę mówiąc, że to był jego prywatny wózek!!! Żal mi się bardzo Pana zrobiło. Przykład ten pokazuje jak nędznym pracodawcą jest INPOS skoro nie potrafią zapewnić pracownikom godziwego sprzętu.
Czy rozmowa rekrutacyjna w InPost odbywa się również w języku angielskim?
No jeżeli chodzi o sortownie, cały czas (usunięte przez administratora), nie ma czegoś takiego jak przerwa robisz jakby na 3 stanowiska. Jedzenie dają dopiero po zakończeniu pracy, ogólnie nielegalnie i patologia. STANOWCZO ODRADZAM ZATRUDNIANIA SIĘ TAM, mała stawka 26 brutto? xDDD do zamknięcia firma, same ukraińce tam tylko
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
To jak to w koncu jest z tym Back Office? Caly czas powtarzaja sie ogloszenia. Czy liderzy serio sa tylko po znajomosci zatrudniani? Czytam te komentarze i jestem w szoku, inPost to pionier na rynku logistyki, ale te opinie bardzo mnie martwia :(
Dział Backoffice nie istnieje. Kropka. Połączono nas z infolinią. InPost oczekuje, że konsultant będzie bezbłędnie obsługiwał infolinię i backoffice: chaty live, maile. Najlepiej na raz, najlepiej szybko i najlepiej w ciszy, żeby nie fikać. Jak siedzisz cicho i udajesz, że jest miło, to masz pracę. Jak nie siedzisz cicho, albo po prostu nie radzisz sobie z pracą na dwóch stanowiskach na raz, no to... Zarobki ledwo ponad minimalną. Ledwo ponad, żeby mogli nam powiedzieć, że przecież JEST ciut więcej. Nowe osoby są już szkolone na "robota" telefony w każdej sprawie, majle chaty- wszystko, wszędzie, najlepiej na raz. Osoby obecnie zatrudnione zmuszane są do szkolenia się wzajemnie z przeciwnych stanowisk, żaby wszyscy się zrównali i "robili to samo".. Czekamy z niecierpliwością na długofalowe efekty tej "fuzji".. Ciekawe, ile osób wytrzyma. Spodziewajcie się stałych ogłoszeń, bo ludzie który mają chociaż odrobinę szacunku do siebie, nie dają się tak (usunięte przez administratora) i rekrutują gdzie indziej l byle do dowolnego innego działu niż contact center- lub rezygnują całkowicie z pracy w InPost.
Rekrutacja na słabym poziomie. Brak informacji po rozmowie, umawianie się na rozmowę po czym wysyłanie maila z informacja ze jednak dziękujemy. Brak profesjonalizmu, wygórowane oczekiwania. Szefowa sama nie wie kogo szuka, przerywa w rozmowie. Nie ma przestrzeni na pokazanie siebie jako kandydata. Poza tym oferty pracy InPost ciagle się odnawiają na portalach z ogłoszeniami o prace. W kolko te same stanowiska. Ciagle nie mogą znaleźć pracowników? Ciekawe dlaczego. Ja stanowczo nie polecam, jestem zawiedzony brakiem profesjonalizmu i podejściem do kandydatów. Firma powinna zmienić podejście bo rynek jednak trochę się zmienia i niedługo nie będziecie mieli w czym wybierać.
In Post oddzial Cholerzyn Miałem okazję tam pracować i powiem szczerze to co się tam dzieje to jest cyrk na kółkach dzień próbny uznać można za zmarnowany bo nawet nie raczą go wypłacić zaproponowali mi stawkę rejon fakt faktem lecz kiedy dopominalem się o wypłatę było przekładanie z dnia na dzień na koniec wystawili mnie do wiatru nie wspomnę o pożyczeniu kabli rozruchowych których już od ponad pół roku nie mogę odzyskać
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej na infolinię Pani rekruterka zapytała mnie o moje doświadczenie zawodowe i była bardzo zdziwiona,że mam długie doświadczenie na słuchawce. Zadała mi dwa pytania i na tym skończyła się rozmowa po których od razu był zapis dyspozycji do pracy.
Nooo to bardzo profesjonalna rekrutacja xD zresztą w inposcie to już nie dziwi. Biorą każdego jak leci bo standardowo brakuje ludzie na słuchawkę, a święta się zbliżają.
Czy InPost zapewnia kartę multisportu?
Podejmując pracę w tej firmie zostałem przydzielony do pana z Ukrainy na przeszkolenie po kilku dniach pracowałem samodzielnie. Dziennie po 600 paczek + zwroty. Każde pytanie o umowę było zbywane przez podwykonawcę - pracodawcę Po 2 tygodniach pracy i kolejnym zapytaniu o umowę okazało się że w InPost Mszczonów pracy dla mnie nie ma za usługę nikt mi nie zapłacił
Miałam rozmowę na stanowisko specjalisty ds korespondencj. Pani z HR poinformowała w trakcie rozmowy, że obecnie cyt. "Obecnie infolinia ma pierwszeństwo i pracy przy mailach jest mniej, a więcej pracy na tzw. słuchawce (jakieś 60%) i czy jestem gotowa pracować na sluchawce. Ale jak wszystko wróci do normy to normalnie będę pracować przy obsłudze klienta poprzez pisanie wiadomości!!! " Podziękowałam za rozmowę. To jest śmieszne. Rekrutujesz się na obsługę klienta poprzez czat i maile, a i tak masz wylądować na słuchawce! Żartujecie sobie?! Zmarnowaliście mój cenny czas na tak beznadziejna rozmowę! Po co zamieszczacie ogłoszenia o pracę, które mijają się z prawdą?! Az tak wam pracowników brakuje?! Nie polecam rekrutacji do tej firmy. (usunięte przez administratora)
I tak oto firma odpowiedziała. W podzięce za szczerą opinię w badaniu zaangażowania, oraz opinie tutaj, dział BackOffice został zlikwidowany, wszyscy pracownicy zdegradowani i połączeni z infolinią. Tak oto InPost pokazał i udowodnił nam, że jesteśmy NIKIM!! Wszystkim Klientom życzymy wszystkiego co najlepsze i cierpliwości, gdy będziecie oczekiwać na maila dwa dni a na odpowiedź na chacie godzinę. Nie jesteście ważni dla InPostu, ważna jest tylko infolinia, bo z jej wyników kadra ma premie. Z pozdrowieniami, wkrótce była pracownica BackOffice- zdegradowana i z (usunięte przez administratora)do poziomu podłogi.
Od kiedy dział przestal istnieć? Czym zajmują się teraz osoby które tam pracowały? Czym zajmują się liderzy z tego działu?
OD lipca, zmieniono nas ze specjalistów na młodszych specjalistów, dział został zlikwidowany. połączono nas w jeden z konsultantami infolinii. Teoretycznie nic miało się dla nas nie zmieniać, w praktyce podejmowane są kolejne, pomniejsze zmiany w celu upodobnienia nas do infolinii. (zmiany godzin pracy, decyzje organizacyjne i inne inne pomniejsze. Liderzy tak samo, niby nic sie nie zmienia, a w praktyce są na siłę upodabniani do liderów zespołu infolinii i nic nie mają do powiedzenia. Czekamy na ostatni krok, kiedy w naszych grafikach obok maili i chatów pojawią się dni na linii. A od tego już kilka sekund i nie ma po nas śladu. Niestety kierowniczka Biura Obsługi Klienta interesuje się tylko linią. Maile i chaty nie są ważne. no bo wiadomo-->> od nich ona nie ma premii.
Jakiś czas temu pracowałem w firmie Inpost. Apeluje do młodszych osób jak i zainteresowanych pracą w tej firmie - omijajcie szerokim łukiem. Jeżeli znasz call center, to jest to jedno z najgorszych. Przerwa ? Jak wpasujesz się w grafik może Ci się uda na pójście do toalety. Praca gwarantuje Ci stany lękowe, problemy psychiczne. Klienci są roszczeniowi ze względu na procedury firmy, często chciałoby się im pomóc natomiast nastaw się na to, że masz być robotem a nie człowiekiem, śmiech czy wykaz słów który jest zakazany to norma. Obowiązują ścisłe przestrzegane reguły, rozmowy są nagrywane, więc praktycznie co tydzień masz oceny i kary. Oprócz tego masz telefon za telefonem, nie myśl ze uda Ci się złapać łyk wody, nie ma na to czasu. Szczególnie gdy w tygodniu przypada jakieś święto. I najważniejsze!!! Jeśli myślisz, że najniższa krajowa to norma, to przestrzegam Cię,że kary pieniężne są za wszystko co miesiąc! I nie jest to mała kwota DNO!
A to Ciekawe. Pracuję w firmie około roku, nigdy nie spotkałem się nawet z cieniem plotki, o rzekomych karach pieniężnych. Dlaczego kłamiesz? Chętnie poznamy jakie to kary pieniężne otrzymałeś i za co. Nie ma tego w umowie, i firma nei pozwoliła by sobie na takie zagrywki,
Kolega pewnie pracował na zleceniówkę w firmie zewnętrznej zatrudnianej przez inpost i nie potrafi tego rozróżnić od bycia zatrudnionym bezpośrednio przez firmę.
Proszę poczytać wszystkie komentarze. Ty jesteś jedyna osoba, która zaprzecza obciążaniu pracowników karą pieniężna, co stawia raczej twoja wiarygodność pod ogromnym znakiem zapytania ;)
Czy ta kwestia wynika z samej umowy? Bo faktycznie tak jak napisała trochę zastanawiające jest to, że ludzie twierdzą inaczej. Sądzisz, że nie byli zatrudnieni bezpośrednio?
Oczywiście że nie! Te komentarze o karach pieniężnych są od średnio rozgarniętych pracowników firm zewnętrznych. ZEWNĘTRZNYCH- czyli InPost podpisuje umowę z firmą, która zapewnia konsultantów, jakieś viavoxy i inne- jest tego kilka. Tacy ludzie pracują na zleceniówkach, nie są zatrudnieni w INPOST i dzieją się tam różne akcje jakie można sobie wyobrażać. | Konsultanci zatrudnieni w InPost podpisują umowę z INPOSTEM, pracują z BIURA -CENTRALNEJ SIEDZIBY INPOST w krakowie, mają znacznie większy zakres obowiązków, szkoleń.. Nie mamy żadnych kar pieniężnych. Nie wiem jak jest z legalnością takich zabiegów. InPost mający każdego na umowie o pracę sobie na takie zagrywki na szczęście nie pozwala.
Pracownicy BackOffice zostali zepchnięci w nicość. Jesteśmy gorszym typem człowieka, gorszym rodzajem konsultanta. Kadra zarządzająca uzyskuje premie na podstawie procentowego wyniku „odbieralności linii”- co oznacza, że konsultanci BO są cyframi, którymi miota się gdy tylko kolejka powstanie na linii- parcie jest z każdej strony- bo wiadomo- każdy chroni swój (usunięte przez administratora) Nie mamy prawa do niczego- takie ostatnio odnosimy odczucia. Mam być robotem- w stu procentach znać procedury Backoffice i na zawołanie- natychmiast- przechodzić na linię- odbierać połączenia- wykonywać inne stanowisko. Podejmiesz temat z przełożonym? - nie fikaj, masz to w umowie. Może Państwowa Inspekcja pracy przeanalizuje kiedyś jakie treści zawarte są w regulaminie pracy a jakie w przepisach prawa- względem oddelegowywania pracownika do zadań innych niż wynikające z jego stanowiska? Jesteśmy nikim- nie ważne, że mamy kompetencje Back Office, nie ważne, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i rekrutowaliśmy się na stanowisko BackOffice, nie ważne- że boimy się, stresujemy i nie czujemy się dobrze wykonując pracę na infolinii- jesteśmy cyferką i mamy rąbać na linii- żeby liderzy NIE NASZEGO działu mieli premie- to codzienna praktyka na którą nic nie poradzisz- może do czasu aż wreszcie- kiedyś- te sygnały dotrą do Prezesa. Wsparcie linii jest na porządku DZIENNYM. Czuję się nikim, nie ma nic do powiedzenia, nikt nie liczy się z moimi preferencjami, higieną pracy, samopoczuciem, każdy ma za nic to- że mam na zawołanie wykonywać dwa stanowiska za co NIKT MI NIE ZAPŁACI i nikt nie doceni- nigdy. Mam w nosie „dziękuję”- chce robić swoje, pomagać MOJEMU zespołowi i dbać o SWOJE obowiązki.. W Backoffice czujemy się jak dno Contact Center- skoro kadra zarabia tylko na jakości linii- to w sytuacjach obciążenia- czaty mogą się piętrzyć w setkach- maile w tysiącach, co tam! Przecież to do premii kadry się nie liczy!! Dlaczego zmusza się mnie do wykonywania dwóch stanowisk? Dlaczego zmusza się mnie do wykonywania obowiązków których wykonywać NIE CHCĘ? Nie jesteśmy konsultantami infolinii i nigdy nie będziemy! Kiedy ktoś przejmie się tym jak się czujemy? Kiedy ktoś zrozumie, jak jesteśmy wypaleni, zniechęceni? Czekamy aż sprawa wyskaluje do Prezesa, z nadzieją, że ktoś się nad naszym losem pochyli.
To, co się dzieje w dziale back Office jest przerażające. Konsultanci są przerzucani co 10 minut z maili na linie, potem znowu na maile i znowu na linie. Nikt nie dba o ich efektywność czy problemy w przystosowaniu się! Na czatach czytamy wyzwiska personalne, bo Klienci musieli czekać pół godziny na odpowiedź. Dlaczego musieli czekać? Bo dział zajmujący się grafikiem przygotowuje za mało konsultantów, a co chwilę jest awaria jakichś systemów i telefony dzwonią jeden za drugim. A jeszcze atmosfera w robocie pozostawia wiele do życzenia bo zwolnienia są nagle i nie wiadomo za co. Cisza, ktoś był i go nie ma. Firma nie zdaje sobie sprawy, że na tych konsultantach opiera się ta firma, bo to my musimy rozwiązywać problemy klientów i innych działów. Panie prezesie, proszę coś z tym zrobić - usunięcie komentarzy nie jest rozwiązaniem.
Jako były pracownik potwierdzam wszystko co zostało napisane. Zatrudniając się mówiono mi, że "tylko czasami" będziemy wchodzić na linie. Rzeczywistość wygląda dużo inaczej i to "czasami" to znaczy CODZIENNIE! W okresach gdy wypadały JAKIEKOLWIEK święta na infolinii byliśmy codziennie!!! Długie weekendy to też ciągle wchodzenie na infolinię. W święta okolicznościowe, przed i po, też siedzimy na linii, bo ludzie zamawiają prezenty więc ruch rośnie. I nikogo nie obchodzi, że zespół BO ma miliony zaległych maili, na które ktoś musi odpisać. Bardzo często, gdy zespół BO nie miał czasu odpisywać na maile to ktoś MONDRY z InPost wysyłał automatyczna odpowiedz do Klienta "Czy Państwa wiadomość jest jeszcze aktualna?". Wyobrażacie to sobie?! Klient czeka od 2 dni na odpowiedź na maila, nie ma mu kto odpisać bo zespół, który ma odpisywać na maile siedzi na infolinii ???? a firma się go beszczelnie pyta, czy jego zapytanie jest aktualne XD Nie muszę tłumaczyć, że Klient wtedy wraca z furią i wylewa to na pracowniku. Jak wygląda typowy dzień pracy pracownika BO. Zaczyna zmianę i wchodzi na maile, dostaje rozkaz wejścia na linie, później znowu maile i tak w kółko. Maile - linia - maile - linia - maile - linia i tak do końca zmiany. Przez takie rzucanie raz tu, raz tam w pewnym momencie zaczynają mylić się procedury, bo inne panują na linii a inne na mailach. Zrobisz kilka błędów i już możesz pożegnać się z premią. Chociaż brak premii to przy tym i tak najmniejszy problem. Poziomu stresu jaki jest podczas tego wiecznego przerzucania maile-linia-maile-linia nie da sie określic żadnymi słowami. Człowiek po skończonej zmianie jest tak przebodźcowany, że przez następne kilka godzin dochodzi do siebie. A w kolejnych dniach ma się pseudo spotkania z pożal się Boże trenerami, którzy mu mówią jakie błędy zrobił i wykładają teorie co robić żeby ich nie było ???? Skoro praca na infolinii jest taka prosta, i zrobiliby to lepiej to może powinni przy największym ruchu wchodzić na infolinię? Praca w BO to istny cyrk na kółkach. Procedury istnieją tylko w teorii, a zespół BO jest w pełni zależny od widzimisię liderów infolinii. A liderzy z infolinii są niekompetentni i dlatego ta robota wygląda jak wygląda. Większość z liderów i osób z zespołu szkoleń dostaje pracę po znajomości. Przychodzą do pracy na jakieś niskie stanowisko (infolinia lub bo) i po 3 mies odchodzą na wyższe, bo akurat jest rekrutacja. Przypadek? Nie sądzę. Tymbardziej, że odchodzą razem ze swoim liderem lub kimś innym, z którym pracowali w poprzedniej firmie. Takich przykładów jest mnóstwo i nie tylko w dziale obsługi klienta. Przykład? Proponuję przejrzeć dokładnie LinkedIna lub porozmawiać z kimś z kadr (jeśli ma się dojście). Wnioski nasuną się same. Napiszę jeszcze ostatnia rzecz, która jest warta przemyślenia w kontekście pracy w InPost. Gdy jeszcze pracowałem w zespole BO zgłaszałem swoje niezadowolenie do lidera i co usłyszałem "że w każdej firmie to wygląda podobnie, bo zgłoszenia z infolinii są ważniejsze od maili. I MUSZE siedzieć na linii". Teraz pracuje u konkurencji, obsługuje chaty, maile i kilka innych rzeczy. Tutaj nikt na infolinię nie wchodzi, bo infolinia to zupełnej oddzielny twór od wiadomości pisanych. I nieważne, czy Klient dzwoni czy pisze to JEST TAK SAMO WAŻNY i trzeba go obsłużyć. Nie moze czekać na odpowiedź 2 dni! Co to pokazuje? Pokazuje jak bardzo InPost nie potrafi w zarządzanie zespołem i procesem CX. Nikomu nie polecę pracy w tym cyrku. Na rynku są lepsze firmy, które dbają o pracownika i wiedzą jak mają zarządzać aby ani klient ani pracownik nie cierpiał.
Oznaczyć prezesa na linkedin, instagramie, gdzie sie da. tyle malutcy mogą.... może za kilka miesięcyy -jak to w tej firmie -ktoś dostrzeże... Do tego te debilne reguły.. Twoje życie nie jest ważne, jak niepełnosprawna umysłowo pakuj cały sprzęt, akcesoria, całe- nie licząc monitorów- stanowisko, wieź je tramwajem i ustawiaj w krk, 5 dni w miesiącu, BO TAK, MASZ SIE INTEGROWAĆ- NIE FIKAJ!!! paranoja, nie możesz pracować zdalnie. inne działy mogą, ale Ty w BO jesteś niższego sortu- dla ciebie hybryda!! a w biurze hałas, brak ergonomii jaką zapewnia dostosowane do Ciebie stanowisko w domu, siedzisz z infolinią na open space, bo pokój, który miał być dla BO- nam zabrano, bo my się nie liczymy..
Jako były pracownik podpisuję się pod tym obiema rękami, a raczej mówię 'potwierdzam', bo też w inpostowym BackOffice więcej się mówi niż pisze. Dziwna to organizacja. Niby próbują być bardzo korporacyjni. Tyle, że w korpo tę hierarchiczność, brak podmiotowości, czy życia prywatnego dosyć dobrze się wynagradza. A w InPoście, cóż.. Jakieś tam premie miesięczne są, ale ile trzeba się nakombinować, żeby je dostać, to tylko Pracownicy wiedzą. O innych dodatkach lepiej nie mówić. Banknot z Władkiem Jagiełło jako premia świąteczna to lekki wstyd. Tym bardziej, że firma zbiera wtedy żniwo, a Pracownicy ciężko na nie harują. Naprawdę, jeśli ktoś nie ma trudnej sytuacji życiowej, to nawet 5 min. się nie zastanawiajcie, szkoda Waszego zdrowia. Nie ma się co łudzić, że będzie lepiej. Widzę, że w dziale BackOffice (contact center) nic się nie zmieniło. Jaki jest sens iść do pracy ze ściśniętym żołądkiem, tylko po to, żeby przez 8h ktoś przerzucał Cię jak worek kartofli. Rób maile. A nie jednak idź odbieraj połączenia, bo wskaźniki infolinii lecą. Wróć na maile. Ale może dasz radę drugą ręką robić chaty, bo klienci już dymią? A nie, jednak wróć na linię, bo awaria, kurierzy dzwonią. Chciałbyś pójść na przerwę, mówisz? No coś Ty, ustaw się w kolejce do przerwy. I nie zapomnij o teście, w końcu kontrola, to podstawa zaufania. Tylko się pospiesz, infolinia potrzebuję Twojej pomocy. No ludzie... ile tak można pracować?!
I tak oto firma odpowiedziała. W podzięce za szczerą opinię w badaniu zaangażowania, oraz opinie tutaj, dział BackOffice został zlikwidowany, wszyscy pracownicy zdegradowani i połączeni z infolinią. Tak oto InPost pokazał i udowodnił nam, że jesteśmy NIKIM!! Wszystkim Klientom życzymy wszystkiego co najlepsze i cierpliwości, gdy będziecie oczekiwać na maila dwa dni a na odpowiedź na chacie godzinę. Nie jesteście ważni dla InPostu, ważna jest tylko infolinia, bo z jej wyników kadra ma premie. Z pozdrowieniami, wkrótce była pracownica BackOffice- zdegradowana i z (usunięte przez administratora)do poziomu podłogi.
Witam ile zarabia Specjalistka ds. Customer Experience ? Jak pracuje i jakie normy pracy? dzięki za info!
Ktoś coś może powiedzieć na temat pracy w kadrach w Inpost? Warto tam aplikować? Jak wygląda rozmowa rekrutacyjna?
Dlaczego nie warto? Rekrutacja stawia takie zasieki, że nie sposób się dostać? Czy chodzi o pieniądze?
Ja bym szedł w kierunku atmosfery w firmie i ogólnego podejścia do pracowników. Ludzie nie stanowią wartości dla tej firmy.
co to za durna odpowiedz: "odpuść sobie" - niech przedmówca były .... napisze więcej niż 2 słowa i wyjaśni swoją wypowiedz. STOP ZASMIECANIU INTERNETU
Czy nowo zatrudnione osoby w InPost otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Czy szkolenie jest płatne? Grafik elastyczny czy narzucony? Jeśli jesy UoP to niedziela I święta są dodatkowo płatne?
Szkolenie jest płatne, to liczą jako już czas Twojej pracy. Nie ma tu żadnej świętości- święta, soboty ani niedzieli, pracujesz zawsze i bez przerwy za normalną stawkę, bo jest to system równoważny rozliczany kwartalnie, zatem jedyne co wiesz, to że w kwartale masz przepracować X godzin. możesz mieć miesiąc każdy weekend a za to wolny dzień w tygodniu- możesz mieć miesiąc zawalony na maksa do limitu prawa pracy, a kolejny szczerbaty i pracować super mało. liczy sie TYLKO cyferka godzin na kwartał ;) Pracujesz potencjalnie w każde święto, wigilię, nowy rok ,wielkanoc- zawszeee- w zamian masz inne dni wolne. nic wiecej nie jest za to płatne bo taki system masz w umowie xd Grafik jest tak elastyczny, ze to ty masz sie dostosować i siedź cicho. Tak elastyczny że nie weźmiesz sobie urlopu, jak cos sie stanie- wypadnie to tylko unż. preferencje dot grafiku masz składac do 8 dnia na KOLEJNY miesiąc.. wiesz 8 maja co będziesz robic cały czerwiec? bo ja nie ;( urlopy tylko planowane, długie, z jednorazowym i niezaplanowanym ZAWSZE JEST PROBLEM, bo grafik..
Czy ktoś może coś napisać o stanowisku Specjalista/Specjalistka ds. obsługi Klienta w Zespole Wsparcia Projektów? Jakie wynagrodzenie? W jakich godzinach praca? Na czym polega? Będę wdzięczny za każdą informacje :) Widziałem ofertę pracy i zastanawiam się nad wysłaniem cv ale ogłoszenie zbyt bardzo ogólne. Może ktoś wie coś więcej?
Ile zarabia się na stanowisku magazynier na ciepłowniczej? Warto?
Nadałam paczkę przez Inpost w niedzielę w nadziei, że wyjedzie w poniedziałek i prawdopodobnie w środa będzie u odbiorcy no i paczuszka tak sobie leży już kolejny dzień w Oddziale Inpost Wałbrzych. Po moim monicie – dzwoniąc na infolinię, każą mi napisać email i koniec żadnego odzewu, to przypomina zwykłą kradzież. Dopiero po kolejnych monitach telefonicznych na infolini otrzymuję informację, że paczka znajduję się nadal w Oddziale (u nadawcy) Inpost Wałbrzych i jest uszkodzona. I tak paczka niedostarczona do odbiorcy, jak również nie zwrócona do nadawcy. Inpost to (usunięte przez administratora) omijałbym szerokim łukiem.
Ktoś może coś powiedzieć o dyrekcji? Warto być dyrektorem?
To zależy jak bardzo lubisz gorące stołki bo rotacja na stanowiskach menagersko - dyrektorskich jest zaskakująco duża. wydawało by się że firma powinna jakoś rozważniej podchodzić do zatrudnienia osób na wyższych stanowiskach ale tak nie jest w rzeczywistości.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w InPost?
Zobacz opinie na temat firmy InPost tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 77.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w InPost?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 26, z czego 0 to opinie pozytywne, 16 to opinie negatywne, a 10 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy InPost?
Kandydaci do pracy w InPost napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
