Czy w Fitness Club Hawana jest skuteczna reakcja na zgłaszane przez pracowników problemy?
Jak jest z pakietem medycznym w Fitness Club Hawana? Można dołączyć rodzinę?
Ameryka się sypie a co dopiero Hawana. Z krążących tu i ówdzie plotek wynika że koniec jest bliski... Szkoda, miejsce miało potencjał ale został zmarnowany. Pozdrawiam kosmetyczki - fajne babki.
Firma dobra ale nawet najlepsi popełniają błędy. Nie popełnia ich ten kto nic nie robi!
Haha, dobre sobie xD Te błędy są takie, że można mówić najwyżej o "najgorszych" w ich przypadku
Czy pracodawca Fitness Club Hawana organizuje swoim pracownikom szkolenia podnoszące ich kompetencje?
Proszę przeczytać ze zrozumieniem wszystkie komentarze poniżej i na ich podstawie samemu odpowiedzieć sobie na pytanie
Hah, jakie szkolenia... dziewczyny pracujace na solarium nie maja nawet pojecia o typach skory, na szkoleniu dowiaduja sie jakie sa typy lozek i jak je obslugiwac... to sie nadaje do inspekcji pracy, caly ten biznes to jeden wielki cyrk !!!
Oprócz nagrań video bądź dyktafonem sam fakt niewypłacania pieniędzy jest karalny , jeżeli kilka dziewcząt się zgłosi bezpośrednio do Prokuratury i Inspekcji nie będą mogli wtedy tego olać i będą musieli założyć im sprawę, nadto możecie jeszcze napisać do gazety, wtedy na bank sprawa się rozpowszechni i trafi do telewizji a wtedy już nie będzie właścicielce do śmiechu.
Mysle, ze wiekszosc dziewczyn tam niegdys pracujacych po prostu wolala odejsc i znalezc sobie inna prace niz tracic czas na walke z wlascicielka, no chyba ze faktycznie nie wyplacila pieniedzy ale zazwyczaj konczy sie to tak ze wyplaca, kazdy kto zna wlascicielke wie ze lepiej odejsc w „zgodzie”, wziac pieniadze i po prostu sie stamtad usunac niz drzec koty. Nie sadze ze jest to dobre rozwiazanie, bo warto byloby z tym wszytskim w koncu zrobic porzadek, ale malo kto ma ochote walczyc z ta kobieta ...
Tyle, że jakby trafiło to do gazety i telewizji to może wreszcie zostałaby ukarana. Może kiedyś ją poniżano dlatego próbuje poniżać inne osoby, bo z tego co piszecie to się tak właśnie nazywa. Normalny , zdrowy na umyśle człowiek nie będzie traktował w sposób poniżający drugiego człowieka więc tam musi być drugie (usunięte przez administratora) Prawda jest taka, że prędzej czy później karma wróci do niej z podwojoną siłą. Tymczasem uważam, że mimo wszystko należy to zgłosić, może wreszcie ktoś się tym zajmie. Dobrym rozwiązaniem jest też to żeby dziewczyny w ogóle nie podejmowały tam pracy wtedy ona sama musiałaby codziennie tam robić albo wreszcie musiałaby zamknąć ten klub. Wtedy byłby święty spokój.
Owszem, tak by bylo najlepiej, ale zawsze sie znajdzie ktos, kto desperacko poszukuje pracy w danym momencie i wezmie wszytsko byleby zarobic. Na szczescie coraz wiecej osob patrzy wlasnie na takie stronki jak go work i mam wrazenie ze swiadomosc jest troszke wieksza.
No raczej z tego co piszecie tam nie można zarobić bo same piszecie , że nie można się doprosić zarobionych pieniędzy więc suma sumarum nawet w desperacji nie warto tam iść...
No ok, ale to wychodzi pozniej, z poczatku szefowa mydli oczy i pokazuje jaka to nie jest super mila. Nie kazdy zaglada na ten watek...
Jeżeli są jakieś nieprawidłowości w tym solarium i faktycznie nie wypłaca wam pieniędzy to zgłoście sprawę do Prokuratury o możliwości popełnieniu przestępstwa! Radzę wam także zgłosić sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy, bo to o czym piszecie podchodzi pod paragraf.
Sprawa zgłaszana była już nie raz, niestety przez swoje znajomości i wtyki w wielu miejscach zazwyczaj uchodzi to im na sucho...
Najlepiej byłoby nagrywać jak traktuje pracownice i jak się do nich odzywa, wtedy od razu zgłaszać to wraz z nagraniami do Prokuratury Krajowej, tam już na bank nie będą mieli wtyków !
Fitness od nowych instruktorek wymaga doświadczenia w prowadzeniu zajęć, czy wystarczy dyplom ukończenia AWF?
Czy rozmowa kwalifikacyjna odbywa się w siedzibie firmy Fitness Club Hawana?
Tak w otoczeniu klientów którzy czekają aż zwolni się łóżko do opalania.... szefowa obiecuje gruszki na wierzbie .. czas pokazuje jak ta praca na prawde wyglada
W otoczeniu klientów to raz, a dwa po sporym spóźnieniu szanownej pani szefowej (przynajmniej w moim przypadku tak było...) co juz na wstepie pokazuje troche lekcewazacy stosunek do potencjalnego pracownika...No ale coz, jaki pan, taki kram :)
Zgadzam się w 100% ze wszystkimi negatywnymi opiniami. Pani Aneta totalny brak szacunku do pracownika. Za pół miesiąc pracy otrzymałam pensje w wysokości 500zl. Wystarczyło mi pół miesiąca pracy tam, żeby stamtąd uciec. Proszę sie o resztę wynagrodzenia, czyli kwotę jaka widnieje na umowie, ale bez inspekcji pracy chyba się nie obejdzie. Pani Aneta po wiadomościach ode mnie na temat niewypłaconych pieniędzy, stwierdziła że obawia się mojej osoby i że mam do niej nie wypisywać, bo zgłosi sprawę na policję. Jedna wielka masakra, nie polecam podjęcia pracy w tym miejscu. Ja pracowałam jako kosmetyczka: pilniczki używane wielokrotnie, brak autoklawu i jakiejkolwiek sterylizacji i dbania o życie i zdrowie, jeden wielki bałagan, brak worków do pedicure ( używałyśmy worków na śmieci w zamian), brak wydawania paragonów też o czymś świadczy. Szefostwo, higiena i wynagrodzenie za pracę nawet po 13h po prostu totalna porażka. Nie polecam!!!
Najgorsza praca z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia, wypłaty z dużym opóźnieniem w dodatku musiałam co miesiąc prosić się o pieniądze, szefowa chyba mysli, ze pracuje sie u niej charytatywnie.....totalna zenada, odradzam każdemu, dziewczyny, ktore tam pracuja zazwyczaj uciekaja po kilku miesiacach lub tygodniach i bardzo dobrze robia !! W zadnej pracy nie bylam tak traktowana, szefowa miesza czasem swoje pracownice z blotem, nie polecam i przestrzegam przed zatrudnianiem sie tam. Ciagle pojawiajace sie ogloszenia o prace w tym miejscu daja do myslenia, podziwiam stale pracownice i mocno wspolczuje....
Praca sama w sobie nie jest zła, jednak szefostwo pozostawia wiele do życzenia...brak wypłat w terminie, do tego pieniądze wypłacane "do ręki" zamiast na konto bankowe. Szefowa wiecznie niezadowolona z pracownic, żyły można sobie wypruwać, a i tak na koniec dowiadujesz się, że na Twoje miejsce przyjdą inni, rzekomo lepsi. Szkoda tylko, że ci "lepsi" zazwyczaj odchodzą po kilku miesiącach, bo psychicznie nie dają rady. Niestety tak to jest, gdy za prowadzenie interesu bierze się totalnie niekompetentna osoba. Zero pochwał, motywacji do dalszej pracy. Możesz zasuwać dzień w dzień, a i tak jak przychodzi dzień wypłaty to dowiadujesz się, że na nią nie zasłużyłaś, bo np. źle przetarłaś lustra.Bo przecież w Hawanie nie robisz tylko za recepcjonistkę, ale również za sprzątaczkę. Szkoda tylko, że na rozmowie o pracę szefowa zataja ową informację. Może na pozór to miła kobieta, jednak poznając ją lepiej można zauważyć i na własnej skórze przekonać się jaką jest fałszywą osobą. Na szczęście klientki głupie nie są i widzą ciągłe zmiany w personelu. Często nawet pytają dlaczego dziewczyny aż tak szybko się zmieniają. Argumentów multum. Atmosfera w pracy ogólnie ok, zdarzają się zgrzyty, ale mi z dziewczynami pracowało się świetnie. Jeden wielki harmider, dziewczyny nie mają książeczek sanepidowskich, a sprzątają i robią warzywa/ owoce. Szefowa robi przekręty i machlojki na prawo i lewo, a nie ponosi żadnych konsekwencji (zapewne przez dobre znajomości). Krótko mówiąc- wolna amerykanka, zero jakichkolwiek zasad i reguł, na szkoleniu dowiadujesz się jednego, a w praniu wychodzi co innego, bo szefowa nagle zmienia zdanie. Podsumowując- pracy nie polecam, chyba, że ktoś lubi być lizusem, co i tak w tej pracy raczej nie popłaca, bo koniec końców jesteś traktowana jak śmieć. A szanownemu szefostwu proponuje zmienić podejście i okazywać szacunek swoim pracownikom, bo pamiętajmy, że bez nich funkcjonowanie tego biznesu jest niemożliwe.
Jestem stałą klientką. Chodzę tam tylko dla ludzi, z którymi znamy się już bardzo długo i razem ćwiczymy. Sama się nieraz dziwię, że tam chodzę. Klimatyzacja nie działa...Pani Aneta wywraca oczami i wmawia, że działa, ale temperatura na sali jest często taka jak na dworze. Poza tym ciągle zmieniające się dziewczyny z recepcji... rozmawiam z nimi. Nie mają wypłacanej kasy w terminie, to dlaczego mają pracować dalej. Pani Aneta to osoba, która nie kieruje się profesjonalizmem. W dobrze zarządzanej firmie dba się o pracownika, tak by został jak najdłużej. Niestety Pani Aneta tego nie wie i ciągle zaturdnia nowe osoby, zamiast dopieścić stary personel. Jak szef nie wypłaca pieniędzy w terminie dla mnie jest po prostu żenujący. Paragonów w tej firmie się nie dostaje. Pani Aneta nie zaturdnia na umowę o pracę. To się aż prosi o kontrolę. Sama ją złoże. Zaczęcam do tego inne dziewczyny ;)
witam w dniu dzisiajeszym zadzwonilam aby umowic sie nie henne pani przez telefon poinformowala mnie abym byla na 11.40 biegne na leb na szyje....aby zdazyc po czym pasni na mniejscu mi oznajmia ze nie ma miejsc ze telefon odebrala kolezanka z solarium i zle spojzala na grafik...rece mi opadly uslyszalam glupie przepraszam.!!!brak mi slow radze zatrudnic bardziej kompetentne osoby lub je dobrze wyszkolic!!!
Cały czas pojawiające się ogłoszenia o czymś świadczą. Mnie się wydaje, że pani właścicielka jest po prostu zakompleksioną, niekochaną przez nikogo osobą, która leczy swoje kompleksy traktując pracownice jak śmieci. Może to zazdrość, że ktoś jest młodszy i ładniejszy od niej. Czas się zastanowić nad sobą pani właścicielko, czas niestety działa na pani niekorzyść. Pozamykała pani część punktów, pozamyka pani i te ostatnie. Kobiety jak zmądrzeją to nie przyjdą pracować do pani, bo każda się przekona na własnej skórze jaka pani jest naprawdę. A część zapewne się już o tym przekonała. Musi być pani bardzo nieszczęśliwa, skoro zgorzkniałość bierze górę. Nie chciałabym mieć takiej matki jak pani. Wstyd mi za panią. AMEN.
Chodziłam na Zumbę-byłam bardzo zadowolona, zdecydowałam się na pójście na manicure hybrydowy. I to był błąd, obsługa pozostawia wiele do życzenia, mam tez pytanie-dlaczego nie używacie jednorazowych pilniczków i przyborów tylko manicure wykonywany jest okropnymi zużytymi pilniczkami? Pytam tutaj ponieważ jest to niehigieniczne i niedopuszczalne, można pozarażac klientki, na Facebooku niestety nie mogę wystawić opinii bo jest zablokowana. Mogłabym dużo powiedzieć o pani która wykonywała mi manicure ale oszczędzę tego, dodatkowo usługa trzymała się tydzien(!!!).
Jesteście pewni, że dobrze nie można napisać? Może te uwagi trzeba kierować do szefostwa?
Generalnie tam się nic nie zmieniło, nie zmienia i nie zmieni, Hawana w końcu by "ruszyła" w momencie kiedy zmieniłby się szef, chociaż nie wiem czy z taką opinią ktoś chciałby to pociągnąć, wątpię :) Praca po 13-14h? Wiemy o tym przyjmując się do pracy, spoko. Tylko nikt nam nie mówi o tym, że pełnimy praktycznie każde stanowisko, za co o pieniądze trzeba się prosić, aha zapomniałam, możemy brać zaliczki, ale gdzie nie pracowałam wcześniej zaliczkom było branie pieniędzy przed 10, a nie po kiedy należy nam się nasza wypłata, a P.Aneta? I tak Ci powie, że nie zarobiłeś na czynsz więc na nią nie zasłużyłeś, bo przecież nie spełniasz warunków ustalonych na początku przyjęcia do pracy, czyt.wchodź w tyłek klientowi do tego stopnia, że sam mówi, że ma Cię po prostu dosyć :) Dodatkowo fakt, że Twój dzień wolny to nie jest świętość, tak jak powinno być.. NIE! Ty masz być dyspozycyjny 24h, 7 dni w tygodniu, za taką samą stawkę w święta i oczywiście w niedziele, spoko. 10 dniem wypłaty? Tak, tak.. stara śpiewka Pani Anety o tym, że wypłaty od przyszłego miesiąca będą na czas, a jak mówisz o tym pracownikom z dłuższym stażem w Hawanie to sami się z tego śmieją, w Hawanie nie ma na czas, proszenie się o pieniądze rozkładanie ich na śmieszne zaliczki, norma. Pracując tam jakiś czas przyznam szczerze, że pierwszą wypłatę dostałam na czas, bo nie była pełną wypłatą (zaczęłam pracę od połowy miesiąca), więc to wszystko wyjaśnia. Obsługa klienta? To chyba ulubione słowo Pani Anety, podstawą dla niej to dobro klienta ZA WSZELKĄ CENĘ, nie ważne czy klient tego chce czy nie, czy ma Cię dosłownie dość, tak jak już wcześniej było, wspomniane, NAJWAŻNIEJSZA JEST PROMOCJA I GONGI, wiem, że dziewczyny które tam pracowały bądź dalej pracują na pewno się uśmiechną :D, mówienie stałym klientom o promocji, która je naprawdę nie interesuje i nie chcą o niej słuchać setny raz, ale Pani Aneta i tak powie, że nikomu się o niej nie mówi i wina wypłat jak i braku klientów jest spowodowana tym, że po prostu o niej nie było mówione, tak wiem, śmiech na sali :) ..i najlepsze! KWESTIA PORZĄDKÓW, ulubiony temat myślę każdego pracownika Hawany i nie mówię tu tylko o dziewczynach z recepcji, mówię również o kosmetyczkach jak i dziewczynach które prowadzą zajęcia fitness, Pani Aneta jest osobą która ma swoje racje i niestety nie daj jej się nic wytłumaczyć, ma przysłowiowego "fisia" na punkcie porządku, mówię o równo ułożonych dzbankach i dzbanuszkach, ale jeśli chodzi o dezynfekcje i kosmetykę, dramat. Wiem z własnego doświadczenia i opowieści pracowników i byłych pracowników, że sprzątnie bagietką do czyszczenia uszu łazienki to trochę przegięcie i wtedy jak to Pani Aneta mówi "o, widzi Pani to, nie widzi, a klient widzi". MASAKRA. Jeśli chodzi o współpracę? Dziewczyny z kosmetyki świetne, dziewczyny które prowadzą zajęcia fitness również, recepcjonistki no najlepsze na świecie, klimat pracy z dziewczynami jest super, naprawdę świetnie się z nimi współpracuje -do czasu, aż nie przyjedzie Pani Aneta, która twierdzi, że dobra atmosfera w pracy nie jest dla niej ważna, że każdy ma się zając swoją robotą, pomimo, że wszystko jest zrobione, najlepiej żeby w ogóle się ze sobą nie komunikować. Jeżeli chodzi o samą Panią Anetę to przyznam szczerze, że jeszcze z takim chamstwem i brakiem jakiegokolwiek szacunku się nie spotkałam, wiedziałam jakie są opinie na temat Hawany, ale stwierdziłam, że spróbuję na własnej skórze i tam się nigdy nic nie zmieni, Pani Aneta traktuje pracowników jak ludzi nie do zastąpienia, kompletnie nie docenia swoich pracowników, w Hawanie nie możesz chorować, wyjechać, mieć swoich planów, bo przecież MASZ BYĆ DYSPOZYCYJNY :) Jeśli chodzi o kwestie paragonów, czy umów, które są brzydko mówiąc gówniane, to był tam sanepid, była państwowa inspekcja pracy, niestety nic to nie daje, bo Pani Aneta wie jak to "ugrać", żeby wyszło na jej, ale tak jak powiedziałam odchodząc to nie upadnie od inspekcji i różnego rodzaju kontroli to upadnie przez samego szefa, który niestety, ale nie potrafi zarządzać swoją firmą i dbać o swoich pracowników, którego chwalą JEGO klienci :) NAPRAWDĘ NIE POLECAM I PROPONUJE OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM.
Nihil novi, cała prawda i pięknie napisane! Aczkolwiek interes sobie trwa dalej... na doświadczonych kosmetyczkach oraz na młodych, naiwnych ludziach, którzy zawsze przyjdą do pracy przyciśnięci jakąś życiową sytuacją - takich jak i ja kiedyś. :-)
Jestem byłym/obecnym pracownikiem Clubu Hawana i chciałabym odnieść się do wszystkich negatywnych wpisów na tym portalu odnośnie pracy i szefowej. Oczywiście osoby które to czytają niech nie oczekuję, że temu wszystkiemu zaprzeczę, o nie. Wszystko napisane na tej stronie jest prawdą. Prawdą też jest, że PRACA sama w sobie jest bardzo przyjemna. Oczywiście nie polega to na siedzeniu i zbijaniu bąków, naturalną rzeczą jest, że praca to praca nie odpoczynek. Tak więc jeżeli do osoby pracującej na solarium w zakres obowiązków wchodzi czyszczenie i dezynfekacja łóżek po klientach, parzenie kawy, rozmowy z klientami i przedstawianie najkorzystniejszych ofert, dbanie o porządek na sali - oczywiście. Dla osób pracujących na strefie kosmetyczno-fitnessowej(?) umawianie klientek, przedstawianie interesujących je ofert, odbieranie i wykonywanie telefonów, sprawdzanie karnetów, parzenie kawy lub herbaty oraz sprawdzanie i utrzymanie porządku w szatniach - oczywiście. Ale.. tak pojawia się tu jedno wielkie ALE. Co rozumiem poprzez prace na recepcji napisałam ale spójrzmy w to głębiej. Od kiedy osoba pracująca na recepcji ma w swoim obowiązku wygrzebywanie brudu z łóżek wykałaczką, doczyszczanie fug w łazience bagietką, mycie piłek z placyku (uwaga każdą z osobna), czyszczenie kaloryferów cifem, mycie szyb (na drabinie powyżej 1,5m - drodzy czytelnicy na to trzeba mieć badania, chyba, że słąbo czytam ze zrozumieniem ale cóż cif i domestos mógł powypalać mi znaczną część mózgu ;D ), płacenie osobistych rachunków szefostwa w banku czy instruowanie klientek jak powinny ćwiczyć na urządzeniach ( samo w sobie pokazanie nie jest złe ale są to sprzęty przy których jednak powinna stać osoba która sie lepiej zna niż 'włącz/wyłącz') oh wiele tych przykładów a mimo wszystko aż tyle czasu nie mam ochoty poświęcić na opisanie tego miejsca. Rybki które pływają na części solarium - piękne. Co chwila jakaś pada - z powodu guza który wyrasta na głowie. Naprawdę... Starość? Gdzie tam. Jedna padnie bo guz pęka - zaraz następnej rośnie. Generalnie niby 2 razy w miesiącu powinna przyjeżdżać osoba która obrabia akwaria. Cóż ani ja ani koleżanki pracujace ze mną w danym czasie jak i wcześniejsze nie widziały takiej osoby na oczy. Sytuacja gdy wylało akwarium i była to ewidentnie nasza wina bo.. bo tak. Wypłata... ah temat ulubiony. Nie ma czegoś takiego jak wypłata. Koniec tematu wszystko zostało poisane. Wypłata to zaliczki. Aha! Zapomniałąbym o obcinaniu pensji za wszystko! Dosłownie. Obciętą pensję będziesz miała w momencie jak Twoja koleżanka zapomni zapisać np. że musisz dokupić kawę - bo się skońćzyła, był ruch, nie miała jak dokupić. I bum - 50 zł. Tak podobno coś takiego było. Oczywiście mogłabym napisać o swoim doświadczeniu ale nie będę tu zdradzać za dużo szczegółów. Wchodzenie klientkom w (usunięte przez administratora) O tak. Ale miodem na serce szefowej jest jak klientki muszą 3 raz w tygodniu słuchać tego samego. A jaki wstyd gdy klienka siedzi piszę sobie na telefonie Ty musisz wpychać jej na siłe promocje a ona zirytowana przewraca oczami. No HALLO na jej miejscu sama wstałabym, wyszła i nie wróciła. Pani Aneto, zupełnie bez złośliwości. Proszę zrobić sobie rachunek sumienia.. Podsumowanie. Prace omijać szerokim łukiem. Chociaż wiemy, że ludzie mają ciężkie sytuacje i każda praca jest ważna. Myślę jednak, że zdrowie psychiczne ważniejsze. Uwierzcie mi, ze ta praca jak żadna inna dla mojego zdrowia była straszna.. Będzie to otwarte chociażby dlatego, że w danej lokalizacji nie ma żadnej innej konkurencji. Nie oszukujmy się drogie Panie ale mamy solarium, kosmetyczke i fitness w jednym. Miód. Ale też drogie panie paznokietków tam nie polecam. Nie przepraszam, wykonanie jest piękne ale niestety kosmetyczki nie mają wpływu na jakim sprzęcie pracują. Więc jak mówię trochę to postoi, ale tylko trochę. Mam nadzieję, że pomogłam w ocenie i nie, nie ze złośliwości ale też żeby lżej na sercu się zrobiło. Wyrzucam z siebie ten śmietnik droga Hawano, do widzenia.
Na solarium wydajemy ręczniki wyłącznie na życzenie klienta, zawsze są świeże, wyprane, więc jeśli Pani pracując u nas działała w inny sposób, to cieszy mnie, że już nie współpracujemy. Mamy wykwalifikowane kosmetyczki i kosmetologów, niektóre z nich pracują u nas od lat, inne wcześniej zdobywały doświadczenie w dobrych salonach kosmetycznych. Stosują się do wszelkich zasad higieny, to profesjonalistki lubiące swoje zajęcie. Panie wyżej skarżyły się na zbyt wiele obowiązków dotyczących sprzątania i potwierdziłam, że dbamy o czystość na każdej płaszczyźnie. Coś tu się w wypowiedziach Pań nie zgadza. W końcu dbamy o czystość i sprzątamy czy nie sprzątamy?. Rzeczywiście przez lata trwania Hawany zdarzyło nam się zatrudnić kilka Pań, z którymi współpraca okazała się pomyłką. Niektóre, jak się okazywało w krótkim czasie, nie wykonywały obowiązków, nie spełniały jakichkolwiek standardów, np. często i ordynarnie klnąc przy klientkach. Jeśli chcecie się Panie mścić za zwolnienie z miejsca pracy, świadczy to o wyjątkowym braku refleksji i samokrytyki z Waszej strony. Panie w przyszłości zainteresowane dołączeniem do aktualnego zespołu Hawany zachęcam do samodzielnej oceny nastrojów jakie u nas panują.
O tym, iż ręczniki powinny być używane kilkakrotnie dowiadujemy się już na szkoleniu. Czystość... jak już wspomniałam: szefostwo ma hopla na punkcie prosto stojących świeczników i pozamiatanej podłogi, mniej interesuje ich (jak widać) faktyczna dezynfekcja. Odnośnie zwolnień - więcej pań z Hawany uciekło, niż Wy zwolniliście i nie dziwota (o czym świadczą nie tylko komentarze, ale też "łapki w górę" na tejże stornie :) ). Przykro mi, prawdy Pani nie zagłuszy, Pani Aneto.
Droga Pani Aneto, niech Pani się nie ośmiesza i proszę chociaż raz w życiu potraktować byłego/obecnego pracownika poważnie. Szczytem jest zwalanie winy na każdego, gdy winę nosi się w sobie. Niech sobie Pani wmawia co chcę ale przy pracy z tyloma klientkami mogę powiedzieć tylko tyle, że nie jest Pani również w ich oczach dobrze ocenianą osobą. Skłaniam do refleksji i proszę zrobić sobie rachunek sumienia.