Byłam tu raz na 6 tyg w wakacje 2022. Stawka wynosiła 10.45 euro na godzinę i 10 euro dziennie szło na zakwaterowanie. Jeśli chodzi o pozytywy to napewno to, że nie trzeba żadnego doświadczenia czy umiejętności języka- brygadziści to polacy, pracownicy to polacy, ukrainki i rumunki. Na domku sami polacy, w większości młode osoby 20 parę lat, ale zdarzały się też panie koło 60. Jest parę domków my mieszkaliśmy w tzw. (usunięte przez administratora) Dwupietrowy domek, kazde pietro ma swoją kuchnie i najczesciej dwuosobowe pokoje, chociaz byly tez 3 osobowe. Na piętrze mielismy dwie lazienki z prysznicem i wanna, a takze jedna ubikacje, dwie pralki i dwie suszarki. Pokoj mielismy czysty, dwie lodowki, nowe lozka. W lazience i kuchni porzadek zalezal od mieszkancow. Ustalilismy ze osoba, ktora ma wolne sprzata. Na wyposazeniu kuchni byl piekarnik oraz zamrazarki- kazdy pokoj mial do dyspozycji jedna polke. Domek polozony na wiosce- wokol pola, obok boisko do pilki noznej. Jesli chodzi o samą pracę to kazdy byl przydzielony do jednego pomieszczenia, w ktorym zbieral pieczarki i co kilka dni przydzielano mu inne pomieszczenie. Praca kobiet polegala na zbieraniu pieczarek, odcinaniu ogonka, sortowaniu pieczarek wielkoscia i wazenia. Praca mezczyzn polegala na przynoszeniu pustych skrzynek, a zabieraniu pelnych z pieczarkami. Praca w dość szybkim tempie ze wzgledu na wzrost pieczarek. Osoby, ktore zbieraja duzo kg maja mozliwosc zarobienia wiecej- na akord, osoby ktore nie wyrobia zarabiaja na godzine. Praca jeśli jestes wozkową odbywa się na siedząco i stojąco, a jeśli jesteś tzw. Gondolową tylko na stojąco. Na minus jest brak okreslonego czasu pracy- zaczynalo sie zawsze o godzinie 7, a można było skończyć o 11 albo 20, wszystko zależało od pieczarek. Przerwy byly rowniez podpasowane pod pieczarki- byly o godzinie 9-20 albo 30 min nie pamietam, 12- 10 albo 15 min, 15- 5 min, 18- 5min (o ile byliscie dlugo w pracy). Srednio raz w tyg mmialo się wolne w zaleznosci od przepracowanych godzin. Na minus, że nie bylo konkretmego wolnego dnia np niedziela, przez co była szansa dostania wolnegk samemu. Jesli chodzi o brygadzistow- p.Jola konkretna babka, wzbudzala respekt, czasem zwracala uwagę, że źle są przesortowane pieczarki, czasem podniosla glos, ale nie mialam z nią zadnych sporów, kazdy szybciej pracowal jak pdzychodzila, ale poza praca wydaje się fajną babką, damian- nowy brygadzistwa, mlody, naprawde mily, karina- nowa brygadzistka, ukrainka, starała się tłumaczyć, miła. Jesli chodzi o szefa p. Łukasza- podobnie jak p. Jola, trudno się czasem z nim dogadać, ma wiele spraw i trzeba się przypominać po kilka razy. Praca sama w sobie nie byla zla, wiadomo, że po wielu godzinach pracy czasem miałam dość tych pieczarek i psycha siadała. Na plus, że praca w pomiezzczeniu o stałej temperaturze 17-20 stopni, w zaleznosci od dnia i godziny. Czasami po zbieraniu pieczarek można było dostać sprzątanie (czesci w ktorej siedzimy na przerwach- zamiatanie, mycie podlog, scieranie stolow, wyrzucanie smieci itd) albo szalkowanie ( ustawianie po 4 plastikowe pudeleczka w skrzynkach). W pracy dostalismy swoj nozyk i musielismy pracowac w rekawiczkach i czepku. Wiadomo w pracy i potem też całe ubranie i ciało smierdzislo charakterystycznym zapachem pieczarek. Worki na odpadki po pieczarkach też czesto smierdzialy, ale dalo sie wytrzymać. Mezczyzni zazwyczaj tylko i aż nosili skrzynki, albo szli na szalkowanie. Musieli sie nadzwigać -jedna skrzynka wazyla okolo 1.5-2kg i zawsze nosili po kilka lub kilkanascie. Mogli uzywać wozka, jednak nie zawsze bylo na to miejsce i czas. Zawsze konczyli prace pozniej niż dziewczyny, ponieważ musieli jeszcze posprzatać tzw. Cele( to pomieszczenie w ktorym zbieralismy pieczarki) a czasami był spory (usunięte przez administratora) od pieczarek spadajacych na ziemie. Jesli chodzi o dojazd do pracy byly zapewnione busy i ktoś mogl sie zglosic i za dodatkowa oplatą być kierowcą i wozić do pracy. Czas dojazdu to okolo 10 min, ale kierowca musial zazwyczaj robic 3-4 kursy. Sklep znajdowal się w miejsowosci obok wiec mozna bylo albo pojsc na piechltę czy pojechać rowerem, a dwa razy w tyg jezdzilismy busem na wieksze zakupy. Inne domki byly w innych miejscosciach niż nasza, więc np jeden z nich znajdowal sie tuż obok tego sklepu. Jest tam aldi, lidl, netto, kik. W goldenstedt jest jezioro z plażą, gdzie mozna odpoczac, a takze pyszna lodziarnia w cemtrum.
Aż tak ciężko te normy wyrobić? Tego się trochę boję... A jakie konsekwencje są wtedy, gdy się nie uda? Firma dziękuję Ci za współpracę, czy to ostateczność?
Kontroler Dostaw (CLS OMP) nadal może się zatrudnić mając „tylko” średnie? Tak jak w starych ogłoszeniach pisali sprzed 2 lat. Ciekawe, czy przy takich wymogach co do wykształcenia da się w ogóle zarobić coś powyżej minimalnej, jak to tutaj wygląda?
Witam. Zastanawiam się nad wyjazdem zagranicę. Ile jest w tej firmie teraz na godzinę ? Pozdrawiam
(usunięte przez administratora)
Czyli co, młodsi pracownicy muszą pracować podwójnie? Chodzi o pracowników dopiero co przyjętych, czy konkretnie o wiek? Co z kierownikami czy brygadzistami, nie widza tego? Chce się tu przyjąć, ale do emerytury mi jeszcze trochę daleko;)) Ktoś z byłych pracowników na początku 2023 r. napisał bardzo konkretną opinię. Wtedy płacili niecałe 11 € na godzinę. Wiesz jakie teraz mają stawki? Często szukają ludzi?
bardzo zaciekawiła mnie oferta pracy, o której przeczytałam tutaj w komentarzach - zbieranie pieczarek. orientujecie się, czy na ten moment potrzebują kogoś do pracy przy tym stanowisku? :) jeśli tak, to dajcie znać, czy kwestia ilości godzin pracy została unormowana? czy nadal pracuje się nie wiadomo ile godzin? czy te dodatkowe godziny liczone są jako nadgodziny i wypłacane jakoś lepiej, czy wszystko tak samo?
Cześć , wyjeżdża ktoś w najbliższy poniedziałek 19.06 ? Właśnie zastanawiam się nad tą pracą , po przeczytaniu tych opinii . Poleca ktoś jako wyjazd na pierwszy raz?
Byłam tu raz na 6 tyg w wakacje 2022. Stawka wynosiła 10.45 euro na godzinę i 10 euro dziennie szło na zakwaterowanie. Jeśli chodzi o pozytywy to napewno to, że nie trzeba żadnego doświadczenia czy umiejętności języka- brygadziści to polacy, pracownicy to polacy, ukrainki i rumunki. Na domku sami polacy, w większości młode osoby 20 parę lat, ale zdarzały się też panie koło 60. Jest parę domków my mieszkaliśmy w tzw. (usunięte przez administratora) Dwupietrowy domek, kazde pietro ma swoją kuchnie i najczesciej dwuosobowe pokoje, chociaz byly tez 3 osobowe. Na piętrze mielismy dwie lazienki z prysznicem i wanna, a takze jedna ubikacje, dwie pralki i dwie suszarki. Pokoj mielismy czysty, dwie lodowki, nowe lozka. W lazience i kuchni porzadek zalezal od mieszkancow. Ustalilismy ze osoba, ktora ma wolne sprzata. Na wyposazeniu kuchni byl piekarnik oraz zamrazarki- kazdy pokoj mial do dyspozycji jedna polke. Domek polozony na wiosce- wokol pola, obok boisko do pilki noznej. Jesli chodzi o samą pracę to kazdy byl przydzielony do jednego pomieszczenia, w ktorym zbieral pieczarki i co kilka dni przydzielano mu inne pomieszczenie. Praca kobiet polegala na zbieraniu pieczarek, odcinaniu ogonka, sortowaniu pieczarek wielkoscia i wazenia. Praca mezczyzn polegala na przynoszeniu pustych skrzynek, a zabieraniu pelnych z pieczarkami. Praca w dość szybkim tempie ze wzgledu na wzrost pieczarek. Osoby, ktore zbieraja duzo kg maja mozliwosc zarobienia wiecej- na akord, osoby ktore nie wyrobia zarabiaja na godzine. Praca jeśli jestes wozkową odbywa się na siedząco i stojąco, a jeśli jesteś tzw. Gondolową tylko na stojąco. Na minus jest brak okreslonego czasu pracy- zaczynalo sie zawsze o godzinie 7, a można było skończyć o 11 albo 20, wszystko zależało od pieczarek. Przerwy byly rowniez podpasowane pod pieczarki- byly o godzinie 9-20 albo 30 min nie pamietam, 12- 10 albo 15 min, 15- 5 min, 18- 5min (o ile byliscie dlugo w pracy). Srednio raz w tyg mmialo się wolne w zaleznosci od przepracowanych godzin. Na minus, że nie bylo konkretmego wolnego dnia np niedziela, przez co była szansa dostania wolnegk samemu. Jesli chodzi o brygadzistow- p.Jola konkretna babka, wzbudzala respekt, czasem zwracala uwagę, że źle są przesortowane pieczarki, czasem podniosla glos, ale nie mialam z nią zadnych sporów, kazdy szybciej pracowal jak pdzychodzila, ale poza praca wydaje się fajną babką, damian- nowy brygadzistwa, mlody, naprawde mily, karina- nowa brygadzistka, ukrainka, starała się tłumaczyć, miła. Jesli chodzi o szefa p. Łukasza- podobnie jak p. Jola, trudno się czasem z nim dogadać, ma wiele spraw i trzeba się przypominać po kilka razy. Praca sama w sobie nie byla zla, wiadomo, że po wielu godzinach pracy czasem miałam dość tych pieczarek i psycha siadała. Na plus, że praca w pomiezzczeniu o stałej temperaturze 17-20 stopni, w zaleznosci od dnia i godziny. Czasami po zbieraniu pieczarek można było dostać sprzątanie (czesci w ktorej siedzimy na przerwach- zamiatanie, mycie podlog, scieranie stolow, wyrzucanie smieci itd) albo szalkowanie ( ustawianie po 4 plastikowe pudeleczka w skrzynkach). W pracy dostalismy swoj nozyk i musielismy pracowac w rekawiczkach i czepku. Wiadomo w pracy i potem też całe ubranie i ciało smierdzislo charakterystycznym zapachem pieczarek. Worki na odpadki po pieczarkach też czesto smierdzialy, ale dalo sie wytrzymać. Mezczyzni zazwyczaj tylko i aż nosili skrzynki, albo szli na szalkowanie. Musieli sie nadzwigać -jedna skrzynka wazyla okolo 1.5-2kg i zawsze nosili po kilka lub kilkanascie. Mogli uzywać wozka, jednak nie zawsze bylo na to miejsce i czas. Zawsze konczyli prace pozniej niż dziewczyny, ponieważ musieli jeszcze posprzatać tzw. Cele( to pomieszczenie w ktorym zbieralismy pieczarki) a czasami był spory (usunięte przez administratora) od pieczarek spadajacych na ziemie. Jesli chodzi o dojazd do pracy byly zapewnione busy i ktoś mogl sie zglosic i za dodatkowa oplatą być kierowcą i wozić do pracy. Czas dojazdu to okolo 10 min, ale kierowca musial zazwyczaj robic 3-4 kursy. Sklep znajdowal się w miejsowosci obok wiec mozna bylo albo pojsc na piechltę czy pojechać rowerem, a dwa razy w tyg jezdzilismy busem na wieksze zakupy. Inne domki byly w innych miejscosciach niż nasza, więc np jeden z nich znajdowal sie tuż obok tego sklepu. Jest tam aldi, lidl, netto, kik. W goldenstedt jest jezioro z plażą, gdzie mozna odpoczac, a takze pyszna lodziarnia w cemtrum.
Zapomniałam dodać, że przeczytałam tu, że (usunięte przez administratora) na liczbę przepracowanych godzin, więc wszystkie zapisywałam i na szczescie się wszystkie zgadzaly chociaz stres byl. Umowa to umowa zlecenie na 2 miesiace z mozliwoscia przedluzenia lub skrocenia. Zaleznie od zjazdu (bus w jedna strone kosztowal 100 euro), jednak mozna wrocic tez np flixbusem za 150zl z bremy, do ktorej mozna dostac się pociagiem bodajze za 9euro. Jako studentka mialam netto=brutto, tak samo maja gospodynie domowe na utrzymaniu meza, jednak inni maja zabierany podatek tak samo jak w Polsce. W omp pilze jest tez praca na tasmie przy pakowaniu, jednak nie pracowalam tam, to sie za duzo nie wypowiem. Tam niestety panowala nizsza temperatura, aby pieczarki się nie zepsuly.
Czekaj, bo nie bardzo rozumiem. Musiałaś płacić 10 euro dziennie ze swojej kieszeni za zakwaterowanie, czyli oni nie zapewniają tego za darmo? Z tego co piszesz to nie da się za bardzo zaplanować wolnego czasu po pracy, skoro nie wiadomo ile będzie się danego dnia pracować :/ Ale generalnie warunki nie brzmią najgorzej, choć zdecydowanie to ciężka praca. A ile wychodziło mniej więcej jak udało się robić na akord?
Niestety tak, nie zapewniali za darmo. Na szczęście warunki były okej, myślałam, że będzie gorzej po opiniach niektórych. Czas po pracy trudno było zaplanować to prawda i był to duży minus. Myślę, że jako studentom, którzy nastawili się stricte na zarabianie i to, że zawsze robiliśmy małą imprezę wieczorem to tak nie przeszkadzało, ale dla innych myślę, że to duży problem
Na akord wyrabiały tylko osoby, które są tu kolejny raz lub są na gondoli i mają więcej do zrobienia. Mi jako wózkowej nie udało się wyrobić ponad normę.
Aż tak ciężko te normy wyrobić? Tego się trochę boję... A jakie konsekwencje są wtedy, gdy się nie uda? Firma dziękuję Ci za współpracę, czy to ostateczność?
Niestety ale muszę wystawić negatywną opinię za współpracę z firmą transportową. Za każdym razem gdy zjeżdżam z Niemiec jest problem z zawiezieniem mnie do większego miasta. Zawsze na początku pytam gdzie zostanę wysadzona i wszystko się zgadza, a w trakcie jazdy dokładnie o 3 w nocy jest mi przekazywane do wiadomości, że zostanę wysadzona 150km od miejsca zamieszkania, pomimo wcześniejszych zapewnień Pana kierowcy. Gdzie o 3 w nocy mam znaleźć osobę która po mnie przyjedzie? Pan kierowca usprawiedliwiał się :"że to nie jest po trasie" i "ja również mam swojego szefa, proszę do niego dzwonić". Najgorsze jest to, że ów szef nie odbierał telefonu, a szczerze za bardzo nie interesuje mnie to czy ma Pan po drodze żeby mnie zawieźć czy nie. Każdy płaci tyle samo i każdy MUSI być odwieziony do ustalonego wcześniej celu! Ta firma transportowa zrobiła to już poraz kolejny i niestety taka opinia musi się tutaj pojawić, może wszyscy będą podchodzić profesjonalniej do wykonywanej pracy. I zaznaczam, że to jest mój ostatni raz kiedy zgodziłam się na takie traktowanie.
Najgorsza firma szczególnie brygadziści Lepiej w Polsce zostać Condo**
Już chciałem ogarniać tą pracę, a teraz mam sporo wątpliwości. Co jest nie tak z tymi brygadzistami?
cześć, napiszesz czemu odradzasz? pytam, bo potrzebuję informacji na temat aktualnych warunków i tego co będzie tu w przyszłym roku. Widzę, że były jesteś, a siedzisz w temacie? Kiedy tu pracowałeś?
Czytając opinie , czy faktycznie jest inaczej niż obiecują ? (usunięte przez administratora) z godzinami ?
Tam można się zacharować traktowali mnie jak woła roboczego NEGATYWNIE
Pani Dominika jest niezwykle miłą, ciepłą i pełną ekspresji osobą - natomiast tego samego niestety niemogę powiedzieć o Pani Jolce.
Witam Planuję wyjazd do pracy Czytając takie opinie to muszę przemyśleć Czy ktoś może napisać coś pozytywnego ? O tej pracy ?
Jaka umowa obowiązuje w OMP podczas okresu próbnego?
Pierwsza umowa to umowa zlecenie i jest na 2 miesiace z mozliwoscia skrocenia lub przedluzenia.
O, dobrze wiedzieć. A czy po tych dwóch miesiącach to przedłużają umowę zlecenie, czy jest już opcja na UoP na czas określony? I jeszcze czy jest w tej umowie jakiś zapis o regularnych premiach czy podwyżkach?
Do pracy wyjechałam za namową koleżanki. Nigdy wiecej tam nie wrócę! Po pierwsze za bus zapłaciłam 370zl na którego musiałam dojechac jeszcze 100 km bo pan nie podjeżdża pod dom(spowrotem było gorzej bo kierowca nawet nie chciał mnie zawzieC do miejsca z którego wyruszyła tylko o 50km dalej! Warunki mieszkaniowe tragedia! 2 małe zamrazalki na 20 osób to kpina. Brak mikrofalówki,pralka zepsuta, suszarka nie działa, w telewizji tylko rumuńskie kanały a o internecie to można zapomnieć. Nie rozumiem dlaczego placiliscy aż 9 euro za dzień. A praca? Brygadzisci cały cal krzyczą na pracowników, źle zapisują godziny (raz zapisza, raz nie,dramat. Brakowało mi ponad 100 h!!! Ludzie nie przyjezdzajcie tu, szkoda nerwów
Firma masakryczna a szczegolnie jedna z brygadzistek pani K.. Krzyczy na wszystkich nawet na starsze osoby zero szacunku dla kogo kolwiek jedynie dla swoich pupili. Nawet nie potrafi niczego nauczyc .
Pani K i jej mąż juz zostali zweryfikowanie przez starszych stażem pracowników na innaje pieczarkarni tak słyszałem że uciekali w hukiem. Może teraz.pubuje pani K sobie oderwagowac. Nigdy więcej takiego traktowania za tak nędzne pieniadze
Uciekali uciekali też słyszałem i to z wielkim hukiem. Brak jakiejkolwiek pokory i szacunku do ludzi ale karma do nich wróci i to z podwójną siłą .
Pani K i jej mąż nadal pracują i mają się dobrze. Jak nie masz pewnych informacji to nie wypowiadaj się. Pozdrawiam
Pani Kinga i jej mąż to bardzo fajni pozytywni ludzie. Sami pracują dużo, dają tym dobry przykład innym. Ponadto akurat Oni traktują podległych im pracowników z szacunkiem i kulturą..
Za mało płacą to samo w Polsce można zarobić. Nie polecam
Nawet tam nie jedźcie Straszne warunki mieszkaniowe 9e a w hotelu śmierdzi nie ma pościeli wszystko brudne Nie szanują człowieka w szczególności p.jolka drżę mordę na wszystkich Płacą 7.76e do ręki
haha wy na poważnie za tyle pracujecie ? Ja mam w Polsce 25-28 zł na ręke za godzinę na magazynie
Nie wiesz jak to jest? By zdobyć pracownika będą koloryzować przed.... A w czasie wszystko się okaże
nie ma czegoś takiego jak nadgodziny, zawsze zaczynasz o 7 ale nigdy nie wiesz o której kończysz jedynie loifrzy mają nadgodziny naliczane bo oni odbijają się na komputerkach, po 8 godzinach pracy muszą się odbić to jest ich normlana stawka a potem mają naliczane nadgodziny, a zbieraczki nawet jak robią 11godzin na dzień mają normlanę stawkę godzinową, chore.
No jeśli serio tak jest to fatycznie słabo... Ale skoro oni mają dowody na komputerach to tu przypuśćmy, że też takie coś by się znalazło to wtedy bez dyskusji by płacili?
Dostałam propozycje wyjazdu od znajomej mojej mamy-chwaliła tę firmę! Już na samym początku były problemy z dojazdem, ponieważ PAN BUS nie podjeżdża pod osoby tylko wyznacza im "większe" miasta do których trzeba podjechać (mimo że bierze 400 złotych!) Jakaś kpina, mam porównanie z inną firmą, która odbierała mnie z pod domu za o wiele mniejszą kwotę. Po dotarciu na domek tzw. "kwarantannowy" musieliśmy czekać jeszcze 3h na nasze walizki.. Domek jak domek (nie było w nim wifi bo to tylko domek na tydzień, zapewniano nam wifi w domku do którego mieliśmy się przeprowadzić po kwarantannie). Pierwszy dzień w pracy to była jakaś masakra- ja jako nowa, osoba która nigdy nie miała doczynienia z cięciem pieczarki rzucona na głeboką wodę.. czyli "patrz jaki robi Pani obok i będziesz wiedziała co rwać", szanowna Pani brygadzistka nic mi nie wytłumaczyła i zostawiła samą! Sprzęt do pracy straszny, wózki skrzypiące całe brudne z pieczarek, worki obrzydliwie śmierdzące (przez niektóre z nich można było się..), nożyki tępe + kto miał okazję to Ci go kradł, a dostawało się tylko 1! Minął tydzień- w pracy nadal nic nie wiem, koniec kwarantanny i przeprowadzka na domki. Przeprowadzono mnie na domek tzw. (usunięte przez administratora) gdy tylko tam weszłam miałam ochotę stamtąd uciec i naprawdę się porzygać! Pan Marcin gdy wchodziliśmy do domku i pewna kobieta paliła papierosa w domu!! W DOMU! nie zareagował mimo, że zarządza tymi domami, co jest grane?? Cały dom śmierdział wszystkim, jedna kuchnia na dole na ponad 30 osób i jedna większa łazienka po drugiej stronie domu, gdzie stali bywalce nie pozwalali nowym się tam myć. Otrzymałam pokój z malutką lodówką, która nie działała, wszystkie materace były obsikane/obrzygane- naprawdę okropnie to wyglądało.. w dodatku w pokoju były robaki! Ludzie w tym domu szkoda cokolwiek opisywać, sama patologia, tylko chleją i palą nie wychodząc na dwór. Gość bił swoją kobietę! ROZUMIECIE, a szefostwo miało to w (usunięte przez administratora) kurde mać. Pierwsze pranie, które sobie robiłam (tak bo zostało wyrzucone na podłogę) szczerze nawet nie wiem przez ile h.. kończąc temat domów słyszałam, że tylko (usunięte przez administratora) jest takim domem, a inne są w miare przyzwoite, ale totalne (usunięte przez administratora) jeżeli chodzi o higienę oraz czystość.. Wracając do pracy, po tygodniu pracy (patrzenia na osobę obok) Brygadzista krzyczała na mnie za moją wykonywaną pracę! Rozumiecie, nowa osoba pracująca tydzień, zbierająca opieprz za coś co i tak nie rozumiała (bo nie zostało jej wytłumaczone). Oczekiwano ode mnie, że będę zbierać w takim samym tempie jak zbieraczki, które przyjeżdżają do tej firmy od jej początków. Brygadzista Kinga bardzo lubiła się wyżywać na nowych osobach- zawsze z osób, które przyjechały pierwszy raz wybierała sobie kozła ofiarnego- coś jej się nie udało, dostała opieprz od szefa albo miała zły dzień wyżywała się, ośmieszała i obgadywała cały dzień. Ja również takim kozłem ofiarnym byłam, na szczęście tylko przez tydzień- oraz mając wyj---ne bo nawet nie rozumiałam o co jej chodzi, ale pomyślcie co gdyby wybrała osobę, która ma lęk społeczny, albo jakąś nerwicę- koszmar i większe pogłębianie fobii. Po 2 tygodniach pracy trafiłam na super brygadzistkę Panią Jolę, która jako jedyna ze wszystkich brygadzistek nauczyła mnie jak rwać pieczarki. Oczywiście nie było tak kolorowo, bo na tzw. czyszczeniu brygadzistki nie puszczały ludzi na przerwę tłumacząc się, że wszystko miało być wyzbierane do 10?! jak to ma być możliwe w celach w których jest tyle pieczar, że to głowa mała?! Ogólnie brygadzistki nie wysyłały, oszukiwały z przerwami- w umowie coś innego w praktyce coś innego- jedna przerwa od 8;30-9 druga od 11;45-12 a pracujesz do 19- zaje przerwy, zaje szanują ludzi naprawdę. Po pracy też nie było kolorowo, oczekiwanie na kierowców to zgroza. Każdy zmęczony, brudny, głodny chce jechać do domu, a osoby kierujące jeszcze w pracy albo nie zabiorą 3 osób i czekają na komplet nawet jeżeli trzeba będzie czekać godzinę ich ch*j to obchodzi. To po ch*j chcą być kierowcami- zawieźć do domu jest 5 minut, a ta Ci mówi, że czekamy na komplet nosz (usunięte przez administratora) Pan Marcin brygadzista- kawaler, podrywa dziewczyny, znajduje sobie swoje pupilki i cieszy sie adoracją, a dziewczyny ulgą w pracy.. ah profesjonalizm tak. Panowie tak naprawdę mają hajlajf z tym z czym my musimy się zajmować. Ogólnie lepiej nikomu nic nie mówić, bo od razu rozniesie się na całą firmę.. fałszywi ludzie, lubią siać plotki, lubią sobie obgadać kogoś za plecami, szkoda słów. Wolnego nie masz w ogóle tyrasz cały tydzień pon- nied, godziny pracy są różne, zawsze zaczynasz o 7 a kończysz 15-20 zależy. Szef ma w (usunięte przez administratora) skargi, brygadziści robią co chcą (okropny mob**ng) i nie polecam tej firmy. Szef okrada ludzi na pieniądze, tyrać przez 2 mies i zarobić tyle co w PL. Najgorsza firma w jakiej byłam, a naprawdę jeżdżę już parę lat za granicę. Wielkie dziękuję ( bez dziękuję bo nikt Cię szanować nie będzie) i spier. Radzę omijać szerokim krokiem tę firmę wszystkim osobą które mają zamiar tam się udać. (usunięte przez administratora)
haha, no to co nie potraficie porządku z nimi zrobić ? No przecież do pracy za granicą w większośći jeżdżą ci gorsi polacy
Nie uważam że jeżdżą gorsi, jeżdżą ludzie którzy chcą sobie dorobić, uczniowie i starsze osoby którym np. emerytura nie wystarcza. Nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka, jeśli nie zna się sytuacji danego człowieka. Co mają z tym zrobić? Taka jest polityka tej firmy, (usunięte przez administratora) i nie gadać a że ktoś drze na Ciebie mordę to normalne- NIE to jest NIENORMALNE to jest mobb**ng i do krzyku powinno dochodzić już naprawdę tylko w chwilii w której dana osoba kolejny raz popełnia ten sam błąd. Myślisz że dlaczego do tej firmy nie wracają osoby które przyjechały raz z polecenie? Bo nie pozwolą być aż tak poniżani. Brygadzistki powinny w takim razie zmienić pracę skoro nie mają cieprliwości do ludzi. Ludzi są różni i każdy inaczej reaguje na stres. Niech ludzie otworzą oczy bo to co tam się dzieje.. ciekawe kiedy ostatni raz była tam jakas niezapowiedziana wizyta z wyższych instancji, pozdrawiam
To ta buda jeszcze istnieje? Nie znalazł się nikt przez tyle lat, żeby podać te łajzy z wielkim panem z mercedesa na czele, do sądu pracy? Okradanie, kantowanie i terroryzowanie ludzi. Warunki w domkach jak w ubojni. Nikt normalny tam nigdy nie wróci, jak zdesperowanym trzeba być, żeby tam pracować. Macie chociaż umowy ludzie teraz? Pobieranie opłat z kosmosu za przymusowego busa dowożącego do Niemiec i z powrotem. Kierowcy jadą przez całą Polskę w pojedynkę bez odpoczynku narażając ludzi, których wiozą. Robią z ludzi (usunięte przez administratora) poniżają i traktują pracowników jak bydło. GETTO OMP w XXI wieku. Stanowczo NIE POLECAM.
haha, nie, nadal nikt nie potrafi. Jesteśmy mocni tylko na drodze za kierownicą w samochodzie
Witam, czy ktoś ma numer do Polaka z tej firmy który organizuje przyjazdy ludzi z Polski i chciałby podać?
Po prostu nie.
A może chodzi o jakieś konkrety, o których pisano wcześniej np. warunki mieszkaniowe albo wpisywanie mniejszej ilości godzin? A może o coś zupełnie innego? Weź coś opowiedz ...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w OMP?
Zobacz opinie na temat firmy OMP tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 25.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w OMP?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 20, z czego 3 to opinie pozytywne, 11 to opinie negatywne, a 6 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy OMP?
Kandydaci do pracy w OMP napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.