Opinie o OVB w Warszawa

Cześć wszystkim! Pomyślałem, że dodam opinię od siebie, ponieważ byłem w OVB na rozmowie kwalifikacyjnej i co nieco się dowiedziałem. Powiem tak- nie chcę jechać po tej firmie jak po burej suce, bo przecież ludzie tam jednak pracują i zarabiają, często pewnie niemałe pieniądze. Są minusy i są plusy. No więc tak, sama robota jest w ubezpieczeniach i wygląda dosyć typowo dla tej branży- chodzi o to by sprzedać ubezpieczenia, z czego ma się prowizję, a przez to zarabia pieniądze. Także, wielkiej filozofii tu nie ma. Teraz będą punktował: - po pierwsze, to nie ma podstawy wynagrodzenia, a zatem zarobek zależy od liczby podpisanych umów na polisy; nie jest to jakiś wielki minus, bo są ludzie, co lubią zarabiać w ten sposób, potrafią sprzedać dużo i mieć z tego sporą kasę - po drugie, nie ma bazy klientów; to jest OGROMNY MINUS, ponieważ musisz sobie sam ogarnąć klientów; wyobraźmy sobie dwie sytuacje: powiedzmy, że już od kilku lat pracujesz w ubezpieczeniach, np. od 2014 roku, masz swoje biuro w centrum miasta, gdzie ludzie do ciebie przychodzą i robią z tobą interesy; no i nagle zacząłeś współpracę z OVB; w takim wypadku, ma to sens, możesz na tym zarobić; a teraz wyobraźmy sobie drugą sytuację- jesteś zupełnie nowy i zielony w branży ubezpieczeń, nie masz żadnej bazy klientów, firma OVB mówi ci byś sobie ich szukał po znajomych i rodzinie (wielkie XD), więc jestes w (usunięte przez administratora) bo podstawy wynagrodzenia nie ma, a żaden z twoich znajomych nie chce ubezpieczenia; nie masz wtedy z tego żadnych pieniędzy, nic a nic; po jakimś czasie oczywiście uda się wypracować bazę klientów i będzie można na tym zarabiać, jak każdy szanujący się doradca ubezpieczeniowy, ale umówmy się- to potrwa miesiące lub nawet lata; naprawdę, jeśli się buduje bazę klientów i wizerunek od zera, to przez dłuuuugi czas do interesu się po prostu będzie dokładać, bo nie będzie na kim zarabiać - po trzecie, forma współpracy w oparciu o działalność gospodarczą; oznacza to, że trzeba sobie założyć firmę, żeby współpracować z OVB; - po czwarte, jeśli podpiszesz umowę z klientem, a on przestanie płacić, to musisz jakiś tam procent niezapłaconej kwoty pokryć z własnej kieszeni; wiadomo, że chodzi o to by sprzedać polisy ludziom, którzy ich faktycznie potrzebują i których na to stać, ale zawsze może się zdarzyć taka sytuacja, że ktoś jednak zaniecha płacenia i będziesz w (usunięte przez administratora) firma OVB, jakąś część (chyba 25%) twoich prowizji zamraża na okres chyba dwóch lat, żeby cię zabezpieczyć (tak mi powiedziano), przez co niby te pieniądze by szły na pokrycie ewentualnych niezapłaconych umów; tak czy siak, strasznie jest to słabe, wręcz potwornie duży minus za to; - elastyczny czas pracy- jedno wielkie XD; no wiadomo, że skoro sam prowadzisz swoją firmę, skoro sam jesteś sobie szefem, to również sam ustalasz od kiedy do kiedy pracujesz; zatem nie można tego traktować jako plus, bo po prostu nie jest to zasługa firmy OVB No, to by były najważniejsze rzeczy. Wiadomo, że na rozmowie było kupę bzdur i zachęt i ochów i achów, jaka ta praca świetna i jakie daje możliwości, ale już pomijam wszelkie pierdoły, bo chciałem się skupić na aspektach najważniejszych dla każdego, kto szuka roboty, czyli rodzaju umowy, na czym robota polega i zarobkach (których nie przedstawię niestety, bo jak mówiłem- podstawy brak, a tego ile wynoszą prowizję niestety nie wiem). Podsumowując (iść do tej roboty, czy nie iść): + jeśli pracowałeś już w ubezpieczeniach, masz już baze klientów to idź śmiało + jeśli jesteś osobą towarzyską, na fb masz tysiące znajomych i nie widzisz przeszkód by próbować sprzedać im polisy (i zawracać(usunięte przez administratora)ę XD) to idź śmiało + jeśli prowadzisz już firmę, lub nie widzisz problemu by ją założyć to idź śmiało - jeśli nie masz bazy klientów i nie masz doświadczenia w ubezpieczeniach, to nie idź, bo pierwsze miesiące będziesz gryzł piach i pieniędzy nie zobaczysz - jeśli zależy ci na stałym wynagrodzeniu, to nie idź, bo tutaj nie ma podstawy - jeśli nie chcesz zakładać działalności gospodarczej, to nie idź Mam nadzieję, że pomogłem wszystkim, którzy czekają na rozmowę kwalifikacyjną z tą firmą. Ja np. bardzo bym chciał sie wcześniej dowiedzieć, że nie ma podstawy wynagrodzenia. Zaoszczędziłbym wtedy czas i w ogóle nie przychodził na spotkanie, a tak, to po 1,5 h rozmowy o bzdurach dopiero się dowiedziałem tego. Pozdrawiam! :)