A szukają kogoś @reks? bo z tego co piszesz to warto składać podanie
Nie z frustracji tylko z inwigilacji i braku poszanowania dla pracownika
Pracowałam w Flormar kilka dobrych lat temu. Przygoda trwała kilka miesięcy. Początkowo wszystko było ok, ale im dalej w las tym gorzej. Tak jak dziewczyny wyżej pisały Pani S siedziała całymi dniami obserwując pracowników na kamerkach, jeśli nie działały, bo system nawalił potrafiła zadzwonić i oskarżyć o to, że celowo kamery zostały wyłączone :) wpadała na wyspę nawet z córką w niedzielę, żeby zobaczyć co robimy. Wynagrodzenie nigdy mi się nie zgadzało, kiedy poprosiłam o rozliczenie moich zarobków na piśmie, nagle otrzymałam wyrównanie o kilka stów więcej, i już byłam na wylocie :)Pani S nie szanowała pracowników. Kierownikiem była wówczas Pani E. Pani S woziła się na niej niejednokrotnie, w końcu ich drogi się rozeszły. Nikt z moich znajomych nie pracuje już dla tej firmy...
Hej, ja pracowalam ponad rok, kasa była nie najgorsza ( premie stanowiły duża cześc wynagrodzenia), praca pod presja z wyścigiem szczurów, statystykami porównujacymi stoiska z całej Polski i wieczne niezadowolenie powodowały niechęć do pracy. Obowiązek "mocnego" makijazu powodował niekiedy zniecohęcenie klientów. Co ta wymalowana lala moze wiedzieć?! Najgorsze byly pozadki 6 x dziennie i KAMEROWANIE pracy stosika następnie oglądanie tego w ich biurze.
Hej, ja tak myślę, czy nie spróbowac swoich sił w Flomar, nie wiecie może, czy poszukują obecnie pracowników? Jak to było w waszym przypadku, skąd dowiedzieliście sie, że poszukują osób? @bowi, fakt pudry, podkłady, korektory, lakiery, pomadki, błyszczyki to raczej damska dziedzina, ale pewnie mężczyźni tez pracują, chociażby na magazynie ;).
Mam wrażenie że na tym forum przesiadują wyłącznie bezrobotne frustratki, którym nie ułożyło się w życiu zawodowym i które za wszystkie swoje niepowodzenia obarczają osoby dookoła siebie. Sama między innymi jestem bez pracy, ale przynajmniej jestem bezrobotna na własne życzenie, ponieważ w końcu chcę znaleźć pracę w zawodzie a nie ciągle użerać się w sprzedaży. Czego tutaj nie rozumiem, to wieczne narzekanie zamiast doceniać wiele pozytywnych stron. Sądzę, że coraz więcej w Polakach pesymizmu, zamiast wdzięczności. Pracowałam we Flormarze i miałam stawkę 12 zeta brutto i jak dla mnie to mega dużo kasy, bo ponad 10 zł/godz, a to że jakieś dodatkowe produkty są do sprzedaży to tylko dodatkowy zarobek, 1 zł czy 5 zł, jakie to ma znaczenie, ważne że kasa wędruje do kieszonki, o ile ma się dryg sprzedażowy, a skoro wysoka podstawa jest to jak może być duża premia za produkt który jest przeceniony najczęściej do nawet 50%, ani w tym żadnej logiki nie ma, bo produkt i tak kilka złotych kosztuje więc jak można dostawać więcej, chyba by musieli dokładać do biznesu a przeciez każdy chce zarabiać. Trzeba myśleć pozytywne dziewczyny a nie tylko pretensje i pretensje. Dla mnie to była ogromna motywacja, ale skończyłam studia i czas się było pożegnać, bo staż nie będzie czekał kiedy jak będę gdzie indziej na etacie ;-(
nacia, ciekawe, że tyle frustracji u ciebie, tylko zastanawiam się po co wypisujesz takie rzeczy, może zamiast wyładowywać się na byłych pracodawcach to lepiej poszukać roboty gdzie indziej, życzę ci abyś znalazła pracodawcę pt. ideał, ale ja takiego jeszcze nie spotkałam.
Pani S. to zwykle skąpiradło, sprzedaje szajs i potem się dziwi że nikt tego nie chce kupować,rotacja pracowników olbrzymia, pracownicy słabo przeszkoleni nie znający produktów usiłują wciskać na siłe najgorzej sprzedające się kosmetyki.Premie w wysokości złotówki za sprzedanie najbrzydszego koloru pomadki jaki istnieje. Śledzenie pracowników, czepianie się to w flormarze codzienność :)
A ja również dołożę swoją cegiełkę i ku zdziwieniu osób, które niezbyt pochlebnie się wypowiedziały osobiście mam odmienne zdanie na temat firmy i osoby Pani S. Jestem zatrudniona w firmie od 8 miesięcy i jestem zadowolona z samej pracy oraz z zarządzania. Mimo, że firma może nie jest zbyt duża to wydaje mi się, że jest tam dość dobra organizacja i zarządzanie. Osobiście z Panią S rzadko się widuje (bo są inni koordynatorzy którzy jeżdżą po stoiskach), za to częściej jest z nią kontakt mailowy, ale zawsze wszystko jest z dużą kulturą załatwiane, owszem czasami zwróci uwagę ale to chyba normalne dla menagera że musi, poza tym jej maile są zawsze rzeczowe i konkretne. Firma dba o pracowników, nie daje stawek głodowych jak w przypadku wielu innych firm, ale dużo wyższe niż rynkowe poza tym jak potrafisz sprzedawać na pewno zostaniesz doceniona finansowo i nie tylko. To wam gwarantuję.Zadowolona jestem również z profesjonalnych szkoleń. Daję plusa od siebie ca całokształt.
chciałabym kilka słów wtrącić od siebie, aktualnie pracuję w firmie nie związanej z kosmetykami i muszę powiedzieć, że dziś dopiero kiedy mam punkt odniesienia wiem że moja poprzednia praca była całkiem ok, teraz mam totalny hardkor, wyścig szczurów, a wcześniej lajt, a to że trzeba posprzątać to chyba normalka dziewczyny, co wy chciałyście dostawać pieniądze za nic. Popracujcie w innych miejscach to zobaczycie wszystko w innym świetle. generalnie wspominam dobrze firmę Flormar, dobre stawki, duże premie, czasami naciski ale to nic w porównaniu z innymi sieciówami. Powodzenia!
kama- widać nie dość znasz P.S.albo byłaś jej "pupilką" jak wieleeeee dziewczyn przed Tobą i po Tobie . Ale jak wszystkie wiemy byłyśmy tylko marionetkami w sprytnych rączkach, a jak postanowiłyśmy zawalczyć o siebie i swoją potrzebę to wdeptano nas w ziemię jak robala .
Ciekawe co piszesz, bo ja pracowałam tam wcześniej kilkanaście miesięcy i premie były bardzo duże, widocznie kiepski sprzedawca to kiepskie premie, co do opinii do P. S to uważam że są grubo wyolbrzymione, wg mnie wymagająca ale w porządku.
co do opinii o P.S to ja osobiście uważam ze aby tę oazę spokoju opisać trzeba by kilku tomów.Premie kiepski i praca też - ciągła presja .
Pracowałam tam jakiś czas i nie polecam. Właścicielka jest chciwa, wredna i zachowuje się jak nastolatka, choć na pierwszy rzut oka wydaje się sympatyczna. Kto tam pracował ten wie. O ile na początku miała jakieś zasady to teraz jej zachowanie w stosunku do stałych pracowników jest "nie w porządku". ciężko tam wytrzymać, kosmiczne wymagania i nieosiągalna premia - bardzo mała płaca. Właścicielka zatrudnia "szczurków" od brudnej roboty (kierowników i koordynatorów)którzy także pracują za marne grosze licząc na podwyżkę gnębią sprzedawców. Po czym ci kierownicy zostają przez panią S. potraktowani jak sugerowała traktować sprzedawców. Jak chcesz pracować w kosmetykach to od razy idz do Inglota bo po pracy w flormarze już nie będziesz miała na to szans.
Zgadza się ! Wylicza nawet ilość płynu dz szyb oraz ręcznik papierowy ! Ale sprzątać to najlepiej 5 razy dziennie aby odrobiny kurzu nie było - tylko czym !
Produkty Ok ale wlascicielka to oaza spokoju - wspolczuje bylym i przyszłym dziewczyna- rotacja na stoiskach bardzo czesta - malo ktora wytrzymuje jedyny plus ze na stoiskach można wymalować sie do woli ( jesli cera wytrzyma )