Ile czekaliście na umowę o pracę w firmie?
@J ale te wszystkie warunki zatrudnienia, które opisujesz dotyczą dosłownie każdego stanowiska, czy są tu pewne wyjątki? Np. jestem ciekawy, czy istnieje tu jakiś okres próbny na umowie zlecenie, czy od razu można spokojnie liczyć na umowę o pracę? :)
haha, kuchnia mała no i klientela malutka bo z Azji, przecież :-)
no jak się nie pojawiło, jak cały czas wisi, szukają do kuchni, dziewczyny młode i szczupłe, bo jedna odeszła.
A tak a propo dziewczyn co tam pracują, najbardziej boli mnie to, że osoby, ktore są zaradne , szybkie i daja sobie radę w kazdej sytuacji są "karane" przez szefa. W jaki sposob? a taki ,że jak tylko zobacza taką osobe, że jest dobra to nie dadza jej tak długo spokoju, aż wykończą ja psychicznie i fizycznie. Będą ciagłe nadgodziny, zmuszanie do zostawania lub wczesniejszego przychodzenia, wykonywania róznych prac na róznych stanowiskach i to wszystko dotyczy tylko i wyłacznie jednej osoby. Będa tak długo Cię wykorzystywać,aż nie wytrzymujesz psychicznie i się zwalniasz no bo ile może wytrzymać jeden człowiek? A oni jak gdyby nigdy nic szukają następnej ofiary i tak w kółko. Tutaj najlepiej mają najlepiej niedojdy i lewizny, które dają się podszczypywać w cyce szefom, są mało wydajne, a przecież jakąś pensję dostają. Zamiast doceniać dobrego pracownika, przynajmniej finansowo, to się go męczy....męczy...męczy, aż się zwolni. Ile już dobrych ludzi odeszło z tego powodu.
a ja lubię
pensje są dobre, płaci za godzinę ok. 10 zł, a wyrobić możesz nawet 10 h dziennie. Składaj papiery.
No tak, papierowo firma jest doskonała. Ale szef (usunięte przez moderatora) powinien zatrudnić chłopaków, no ale cóż, już nikt z nim nie chce pracować, nawet rozmawiać. Ani pracowników już nie może znaleźć, ani dostawców mięsa. Nawet Selgros mu już kości nie trzyma. Po co komu taki gbur.
Ludzie są ok, zarówno Polacy jak i Koreańczycy. Właściciel jest... dziwny. Umowa o pracę jest po pewnym czasie, zwykle kilku tygodniach. Trzeba się upomnieć samemu. Socjali nie ma żadnych, bo firma jest za mała, ale wszystko jest legalnie, firma podlega pod regularne kontrole, więc nie ma ryzyka, że to krzaczek. Bez zachwytów, ale naprawdę można popracować długo, jak się tylko chce.
Mnie najbardziej denerwował właściciel firmy Koreańczyk. Niby chłop a najmniejszego gwoździa nie potrafi wbić. Prosił dziewczyny o to by kupowały jakieś trociny do wypełniania rur. Rozkazuje żeby dziewczyna poszła i naprawiła prysznic, pralkę, bojler. Nawet nie potrafi mebla przesunąć. On w ogóle nie ma pojęcia o męskich sprawach jak majsterkowanie. Nie chodzi o to żeby był specjalistą, bo to się nie zdarza zwykłemu mężczyźnie, ale żeby nie potrafił przywiesić tablicy biurowej? Zamawia ludzi do tego i płaci im za godzinę? Strasznie denerwujący. Ale jak ktoś bardzo chce to praca na stałe.
Bardzo porządna firma, po rozłące z dawnym prezesem, naprawdę firma staje na nogi. Remonty, strona internetowa, duży postęp, tak trzymać.