Witam dwa lata temu stolarz mógł się tu zatrudnić za 3 050 zł brutto jak obecnie wyglądają zarobki. Wydaje mi się że wtedy była to minimalna krajowa, czy teraz jest podobnie? Mam doświadczenie więc po cichu liczyłym jednak na więcej. Tak na marginesie może wiecie coś na temat przyjęć, czy nie będzie potrzeba do ekipy stolarza.
Współpracuje z zakładem stolarskim pana Mieczysława Stefańskiego ponad 17 lat. Robili mi dużą szafę - 15 lat i wciąż jak nowa. Pan Stefański robił mi meble do salonu wg mojego projektu - stół, szafki, witryny dębowe - wciąż w idealnym stanie - to już ponad 15 lat. Musiałam dorobić do zakupionych mebli szafkę - sprawuje się lepiej niż te kupione, bo jakimś cudem nie zbiera kurzu tak jak te sklepowe. Jak najlepsza opinia - polecam.
Firma zaprojektowała i wykonała komplet mebli kuchennych w moim mieszkaniu na Ursynowie. Zrobili to uczciwie i bardzo starannie.
Super, że usługa dobrze wykonana. A zauważyłeś może u nich jakieś takie religijne nastawienie czy cokolwiek takiego? Bo troszkę niepokoi mnie jeden z dość starych komentarzy odnośnie właściciela. A cenowo jak Ci to wyszło w sumie i co wchodzi w ten komplet?
Wydaje mi się, że byłeś nieprzygotowany do pracy na tym stanowisku. Tak jak napisałeś posiadałeś "doświadczenie w projektowaniu architektonicznym i projektowaniu wnętrz". Natomiast projektowanie mebli to trochę inna bajka. Trzeba znać się na materiałach, okuciach, sprzęcie agd... konstrukcji mebli i zasadach ich wstawiania.
OPINIA O: Usługi Stolarskie Remontowo-Budowlane i Handel Mieczysław Stefański ul. Krechowiecka 23 05-230 KOBYŁKA Witam, kontaktem z właścicielm czyli [usunięte przez moderatora] miałem w ub. roku. Poszukiwał wówczas projektanta mebli. W związku z tym że posiadałem 3 letnie doświadczenie w projektowaniu architektonicznym i projektowaniu wnętrz zadzwoniłem i umówiłem się na spotkanie. Już na tym etapie zrobiło się bardzo "wesoło", a to za sprawą pytań o mój stan cywilny. Powiedziałem że jestem z narzeczoną od 4lat a właściciel stwierdził że to nie dobrze. Więc zapytałem się dlaczego? To co usłyszałem przeszło moje wszelkie wyobrażenia a mianowicie właściciel zapytał się czy sypiam z narzeczoną! Bo to grzech. To nie wszystko ponieważ Pan przeszedł za "ciosem" i spytał się czy jestem wierzący, czy chodzę do kościoła i jak często. Ogólnie test przeszedłem pomyślnie i dostałem tę pracę. Do pracy przyszedłem następnego dnia. Była to sobota. Na początku wszystko było w porządku ale tylko do pewnego czasu, po którym przyszedł Pan. [usunięte przez moderatora] i zaczął sprawdzać mnie z rysunku odręcznego. Akurat jestem z wykształcenia architektem i co nie co wiem na ten temat. Jednak p. [usunięte przez moderatora] wiedział lepiej ode mnie jak wygląda rysunek odręczny i wmawiał mi coś wręcz odwrotnego do tego czego profesorowie uczyli mnie przez 4 lat na uczelni. Była to starsza osoba co dawalo się odczuć więc rozumiałem że może pewne sprawy widzieć inaczej i byłem gotów do nauczenia się jego zasad pracy. Jednakże tu własnie był pogrzebany pies ponieważ był to dla niego pretekst aby drastycznie obniżyć moje wynagrodzenie na które zgodziliśmy się dzień wcześniej. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej właściciel zaproponował mi jedynie system prowizji od każdego zlecenia ale w związku z tym że nie znam firmy i jej obrotów, ilości zleceń nie zgodziłem się na to i zaproponowałem na okres próbny sumę 2000zł i ZUS opłacany z mojej działalności, po czym po okresie 2-3 mś. przeszedłbym na system preferowany przez właściciela. Niestety po 6h pracy i pseudo powodzie zostałem zwolniony ponieważ nie przyjąłem nowych warunków. Nie przyjąłem bo uważam że to nie uczciwe. Właściciel nawet nie dał mi szans wykazania się i udowodnienia że stać mnie na tak nie wielkie wynagrodzenie(1500zł po opłaceniu zusu) Nie chcę oczerniać właściciela z chęci zemsty ale ja byłem fear i szczerze opowiedziałem o swoich wadach i zaletach a własciciel zachował się jak zwyczajny cwaniaczek. Pozwolę sobie na odrobine uszypliwości ponieważ uważa się za takiego Bogobojnego człowieka. Rzeczywiście chrześcijanin.... tylko z wyglądu bo na pewno nie z zachowania na osłodę tamtego dnia nie chciał nawet zapłacić za przepracowane godziny. Proszę pana kościół nie jest dla takich jak Pan. Do kościoła chodzą ludzie wierzący,a nie myślący że sa wierzący. Zachowanie nie godne człowieka. Bez poważania.