(usunięte przez administratora)
Ale o płatności odnośnie czego chodzi? Serio pytam, bo faktycznie te komentarze mocno przeterminowane są. ;p
Ło Jezu jakie stare wpisy, co to zamknęło się, że nic nowego już nie piszecie, ktoś coś wspominał o długach czy to ma jakiś związek? Polecieli czy co??
Bardzo rozwijająca się firma i polecam ją na już..
Wiecie, ja bym chciała popracować, ale jak piszeie, że są w zawieszeniu to prosiłabym kogoś kto ma potwierdzone informacjeo to żeby napisał jeśli coś wie jak to jest z zatrudnianiem w tej firmie. Proszę bardz o i nformację o pracy w akronet pozdrawiam osoby, które też nie wiedzą jużgdzie szukać pracy.
hejka kochani klikacze forumowi, czy może ktoś wie jak wygląda sytuacja firmy Akronet sp z o.o. na dzień dzisiejszy aktualnie? myślę nad zatrudnieniem u nich ale jest wiele palących wątpliwości, a mianowiecie czy firma nadal funkcjonuje i działa oraz czy ze względu na duze doświadczenia zawodowe mogę otrzymać od razu umowę o pracę>
Ciekawa lektura. Byłem blisko tej firmy i muszę przyznać ,ze wszystko zależało od tego który prezes prowadził inwestycje. Gdy P.S. nie mieliśmy problemu, ale gdy R.B. to była masakra. Finansowanie zadani prawie z własnej kieszeni a przelewy mimo potwierdzeń przychodziły po 2 - 3 tygodniach. Cóż, Od pojawienia się w firmie Pani M. powstały tarcia na górze. Zatrudnienie jej syna K (prywatnie K jest super kolesiem) jeszcze bardziej komplikowało sprawę. P.S. informował nas o pogarszającej się sytuacji (i atmosferze!). Na upadek składało się wiele czynników. Atmosfera pracy po 2011 była tragiczna. Właścicielka lokalu, Pani B + jej córka, Bardzo miłe poniekąd Panie. Każdy, kto ją poznał , mógł przewidzieć przyszłość, bez wizyty u wróżki. Ich wpływ na R.B. miał zasadnicze znaczenie co do kierunku rozwoju (czytaj upadku) firmy. Projekt Kielecki prowadzony przez R na 300 km, bez nadzoru, wykonywany przez podwykonawców nieznanej marki był gwoździem do jesionki. Oczekuje że niezadowolony pracownik (Kubuś) na pewno się jeszcze wypowie na temat mego tu wpisu.
Projekt Kielecki w dużej mierze był prowadzony przez jednego podwykonawce, z usług którego firma wielokrotnie korzystała, i z tego co wiem, nie sposób mieć obiekcje co do efektów jego pracy. Różnej maści opóźnienia nie wynikły z powodu niekompetencji podwykonawcy (podwykonawców). Tutaj pierwsze skrzypce gra brak płynności finansowej i zbagatelizowanie skądinąd sporej inwestycji. Oczywiście jest moja subiektywna opinia, i nie należy traktować jej jako dogmat, bo mogę być w błędzie. Co do zatrudnienia Pani M., i jej syna, wydaję mi się, że ich wpływ na środowisko "wewnątrzfirmowej" jest nieco wyolbrzymiony. Jeśli rzeczywiście tak źle się działo, to jakim cudem pracowali tam tak długo? Co do Pań, to Pani B rzeczywiście miła kobieta, o jej Córce ciężko mi się wypowiedzieć, nie miałem przyjemności lepiej poznać. Akronet jest (bo wedle dokumentów wciąż istnieje) Spółką, gdzie właścicielami było dwóch Panów. Obydwoje Panów prezesów dysponowało zasobami firmy na identycznych prawach, gdzie podział udziałów wynosił 50/50. Ciężko mi odseparować odpowiedzialność jednego z nich. Prowadzenie firmy to nie jest przedszkolna wojna o kanapki - "Polizane! Moje!". Jeśli Panowie zdecydowali się na prowadzenie RAZEM firmy, to wg mnie tez RAZEM odpowiadają za niepowodzenia (tak samo jak RAZEM mogą się cieszyć z sukcesów). z poważaniem
Wszystkie informacje są bieżące. Państwo zarząd robią szwindle, ale tak trochę z osobna, bo się nie lubią ostatnio. W nowej spółce (Blue Spring- tak się ładnie z amerykańska nazywa) pracuje jeden gość zaimportowany z akronetu. Raczej na czarno pracuje. Bystry nie jest. Ale wierny. W takim wiernym, to i ponadprzeciętna głupota nie razi. W sprawie osobistego zajmowania się tymi szwindlami, to chyba wszyscy liczą na to, że zrobi to ktoś inny. Podobno komornik prowadzący egzekucję chciał zrobić zgłoszenie o przestępstwie, ale na prośbę wierzyciela się wstrzymał. Nawet to rozumiem. Każdy chce odzyskać swoje, ukradzione przez akronet pieniądze, a prokurator przecież windykacją się nie zajmuje. Ale wydział do spraw pg w końcu się doczeka donosu. To pewne. Ktoś w końcu straci nadzieję na zwrot kasy i się wkurzy.
(usunięte przez administratora) Ustawa mówi, że spółka użyczająca musi spełniać takie same warunki, jak oferent. Zamawiający nie żąda zazwyczaj oświadczeń z art. 22 i 24 Ustawy PZP w stosunku do użyczającego zasobów, bo nie zakłada, a jedynie dopuszcza możliwość skorzystania z zasobów podmiotu trzeciego. Nie mniej tą sprawę reguluje ustawa i jest to przestępstwo narażające publiczne pieniądze. Jeżeli informacja powyżej jest prawdziwa, to zarząd spółki Akronet pakuje się w niezłe kłopoty. Trzeba to tylko umieć udowodnić. To znaczy należy mieć w ręce dowód w postaci takiej oferty z użyczeniem zasobów przez Akronet, i jakiś dokument stwierdzający że spółka użyczająca zasobów nie spełnia wymogów z art. 22 i 24. Ust PZP Ale naprawdę trudno uwierzyć, że ktoś, kto prowadzi działalność gospodarczą świadomie pakuje się w tak poważne kłopoty. Musiałby być skończonym durniem.
To ja mam w takim razie pytanie. Czy spółka bez siedziby, bez lokalu, zadłużona i nieściągalna, może użyczać zasobów w postępowaniach przetargowych innej spółce (przetarg publiczny, zatem i pieniądze publiczne) w zakresie wiedzy i doświadczenia? Smaczku dodaje fakt, że ta inna spółka to właściwie fikcja. Ten sam adres, a w zarządzie dwie panie (usunięte przez administratora) - siostra i żona wiceprezesa Akronetu. Czy to jest przestępstwo? No bo jeżeli z jednej strony komornik orzeka na piśmie, że zasadniczo „spółka nie istnieje”, a w wielu ofertach przetargowych Akronet widnieje, jako użyczający zasobów, to mam pytanie, czy to taki szwindel mający na celu wprowadzenie na rynek nowej spółki, czy po prostu zarząd Akronetu czerpie z takiego użyczania jakiś fajny i nieopodatkowany dochód? Jakby ktoś chciał sprawdzić – to ostatnio złożona taka oferta i wygrany przetarg (jak najbardziej publiczny oczywiście) miał miejsce w Urzędzie Skarbowym w Kraśniku. (usunięte przez administratora) No i jak tu nie wierzyć, że najciemniej jest pod latarnią.
No proszę. Wszyscy ubolewają, że taka spółka widmo z tego Akronetu, a tym czasem, tutaj mamy skrzynkę kontaktową. Listów nie odbierają, komornik wejść do biura nie może, bo lokal wypowiedziany dawno temu, telefony zmienione… Jednym słowem, jakby ktoś chciał skontaktować się z zarządem, to powinien wysmarować coś na Goworku! Dla wszystkich żywo zainteresowanych mam następującą wiadomość: Komornik orzekł bezskuteczność egzekucji wobec spółki. Jeżeli ktoś chce wystąpić z pozwem przeciwko panom (usunięte przez administratora)i (usunięte przez administratora)o nakaz zapłaty i windykację z ich majątku osobistego, ma teraz znacznie krótszą drogę i zaoszczędzi sporo na czasie.
wezwanie do przekazania informacji w sparawie świadczeń alimentacyjnych pracownika otrzymał Akronet z Sądu - nie jest to więc sprawa prywatna ale zdecydowanie służbowa, zarząd Akronet
- 2013-09-19 10:41:01 poprzednia odpowiedź pracownika Akronet świadczy o uzasadnionych pretensjach do zarzadu firmy, owszem należność dla pracownika wynikła z nie zapłaconej kompensaty za nie wykorzystany urlop, błąd zarzadu Akronet polegał na nie egzekwowaniu spóźnień czy opuszczeń dni pracy tłumaczonych później np. rozstrojem żoładka itp lub pogodą dodam, że były pracownik latami otrzymywał bezprawnie świadczenia alimentacyjne o czym nie wspomniał co świadczy o wyjątkowo subiektywnym rozróżnianiu dobrych i złych zarząd Akronetbłąd zarządu akronet polegał również na nierozliczaniu pracy po godzinach, pracy w weekendy, pracy w trakcie urlopu, pracy w święta, delegacji i paru innych, równie istotnych rzeczy. natomiast, wzmianka dotycząca świadczeń alimentacyjnych, jest co najmniej nie na miejscu. pracownik nie porusza spraw związanych z prywatnym życiem zarządu akronet, a jedynie się czepia spraw służbowych, na tle pracownik-zarząd spółki. oceniamy tutaj panów prezesów, jako pracodawców, nie jako osoby prywatne. w związku z czym, jeśli zarząd akronet, zamierza sobie organizować takie prywatne wycieczki, dobrze by było gdyby się jednak nie wypowiadał.
poprzednia odpowiedź pracownika Akronet świadczy o uzasadnionych pretensjach do zarzadu firmy, owszem należność dla pracownika wynikła z nie zapłaconej kompensaty za nie wykorzystany urlop, błąd zarzadu Akronet polegał na nie egzekwowaniu spóźnień czy opuszczeń dni pracy tłumaczonych później np. rozstrojem żoładka itp lub pogodą dodam, że były pracownik latami otrzymywał bezprawnie świadczenia alimentacyjne o czym nie wspomniał co świadczy o wyjątkowo subiektywnym rozróżnianiu dobrych i złych zarząd Akronet
jeszcze nie odzyskałem. panowie się nie poczuwają do odpowiedzialności i nie przyznają do firmy. ale szykuje się psikus! jak ta farsa się skończy to stawiam piwko i opowiem wszystko ze szczegółami. panów (a raczej Panów) też zaproszę. a tak w formie anegdotki mogę nadmienić, że akronet nie tylko nie zapłacił, ale wzywa mnie do zapłaty ;) może oczekują, że sam zwindykuję mamonę którą to oni ze mnie zedrzeć chcą? niech powiedzą, przeleje szmal sam do siebie, z konta na konto, z głowy będzie? konkluzja jest jedna. na ten moment jestem bogatym człowiekiem. na tyle bogatym, że niektórym przedsiębiorstwa są u mnie zadłużone. i do tego w kulturalny sposób "proszą" o dalsze finansowanie. pełen wersal i miła atmosfera. taka dorosła i na odpowiednim poziomie. z przyjemnością za każdym razem ustawiam ogólną ocenę na "niedostateczny". niczym nauczyciel fizyki. "PAŁA! siadaj! do niczego się nie nadajesz!"
anonim - 2013-08-16 17:04:43 a a co natomiast stało się z pracownikami firmy Akronet sp.z.o.o? czy zostały im powypłacane pieniądze za pracę?częściowo. jeden pracownik został, jego losy są mi nieznane, lub pewny ich nie jestem. część pracowników dostało wynagrodzenie. część się starała o wypłacenie należności. część nie dostała... sam jestem pracownikiem który stara się odzyskać (lub ukraść w zależności od "interpretacji" ;) ) swoje wynagrodzenie. nie pracuję w firmie juz ponad 8 miesięcy, ale wynagrodzenia ni widu ni słychu. i powolutku drogą sądowo komorniczą je w końcu uzyskam. szkoda że taki sposób to jedyna droga.
anonim - 2013-07-24 14:44:59 wa czy wiesz od jak dawna firma Akronet sp.z.o.o nie istnieje? wiesz jaka była przyczyna że zakończyli swoją działalność?istnieje/nieistnieje... zasadniczo nie da sie zamknąć firmy wywieszając kartkę na drzwiach "zamknięte" i zmieniając nr telefonu. nie ogłosili upadłości. schowali głowy pod ziemię, i udają, że nie istnieją. takie hokus pokus...
Trzeba jeszcze dodać, że firma nie istnieje, a komornik ściga wspólników z ich prywatnych majątków. To (usunięte przez administratora) po prostu.
anonim - 2013-07-10 18:10:06 Ja szukam pracy, nie mam nic wspólnego z Akronet, ale jak widze takie opinie, to dopytuje, czy to jeden niezadowolony pracownik, czy to standard w firmie.jeśli chodzi niezadowolenie klientów i pracowników, to praktycznie standard. nie wiem czy to hobby, czy przyzwyczajenie, bo ciężka sytuacja finansowa firmy nie była spowodowana przypadkiem, ale nie będę w pełni opisywać jak to wygląda od wewnątrz. tak pokrótce: pensja: -wysokość pensji w zasadzie jest w porządku ale... -nigdy nie jest pewna (panowie lubią podkradać sobie firmowe pieniądze, tak dla jaj chyba?) -urlop, zarząd nie rozumie, nie respektuje PRACUJ! -diety, rozliczanie wyjazdów, pracy w dni wolne to pojęcia obce, zarząd nie rozumie, nie respektuje. PRACUJ! (GŁODUJ!) -sporo wyjazdów, nocowanie na ogol w prostych ale czystych pokojach (właściciel w apartamencie, ale to inna bajka) -dosyć dziwnie przyznawane gratyfikacje (o ile jakieś są). mianowicie trzeba się długo znać, i głośno wytupać pod pretekstem prywatnych wydatków. wyniki i efekty w pracy nie mają nic do rzeczy. taka sama metoda na "roczną premię" (no chyba że chodzi o właściciela, to premia konkret). -zaliczka na wydatki związane z działalnością. trochę dziwnych ustaleń. osobiście mam wrażenie, że Panowie nie całkiem rozróżniają prywatną i służbową mamonę. rozlicza się fakturami, które to lubią się czasem zgubić... kierownictwo (właściciele, trzon menadżarski, kręgosłup firmy, Panowie i Władcy): -właściciele na pozór uczciwi, i godni zaufania, ale... -przy jakichkolwiek kłopotach baaaardzo się zmieniają (albo nawet bardzo znikają). i kto wtedy ma kierować firmą? podejmować decyzje? panowie w takich sytuacjach bardzo nie lubią się pod niczym podpisywać. ja osobiście nie polecam współpracy z tą firmą.
anonim - 2013-07-07 19:20:30 a jeste wiecej takich pracowników jak Ty podróżnik co nie do dostali wynagrodzenia i nie mają kontaktu z Akronetem?Podpisz się, to się dowiesz.
wierzyciel - 2013-02-12 12:43:26 nikt nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile, firma zamknięta na cztery spusty, kartka na drzwiach... a panowie prezesi pewnie na Malediwach za niewypłacone podwykonawcom pieniądze...No! Na Malediwach jest super! :-)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Akronet sp z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Akronet sp z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.