Jest kilka aspektów, które chciałabym uwzględnić w mojej opinii na temat pracy u Pana Sławomira Majewskiego. Pierwszym, ważnym aspektem, jest wypłata. 1. Mimo wielu próśb i rozmów z przełożoną - dostawałam wypłatę w gotówce zamiast na konto. Jest to bardzo ryzykowne rozwiązanie dla pracownika dojeżdżającego autobusem. 2. Zakres obowiązków w umowie jest niejasny. Mimo określonych tam rzeczy, stanowisko kawiarnia zajmuje się również dbaniem o hale kwiatową. 3. Umowy zawsze podpisywane są z opóźnieniem, nie są gotowe na czas, co miesiąc na zleceniu nowa umowa. 4. Stali pracownicy nie dostają żadnej premii od sprzedaży, nie są doceniani. Brak dodatków świątecznych. Osoby, które są tam zatrudnione, w większości mają znaczny stopień niepełnosprawności. Nie ma nikogo, kto zadbałby o ich dobre samopoczucie. Wykonują bardzo ciężkie zadania, których i tak nikt nie docenia. Zaznaczam, że są to ludzie z niepełnosprawnością, potrzebują dobrego podejścia i wyrozumiałości. 4. W wakacje, temperatura w sklepie przekracza 38 stopni. Szef nie zapewnia dostępu do zimnych napojów, mimo iż praca w takich warunkach może być SZKODLIWA dla zdrowia. Jest dostępna woda z filtra, który nigdy nie był wymieniany. Znajduje się on na pierwszym piętrze. Zaznaczę, że sklep ma kilometry wielkości. Woda butelkowana jest płatna złotówkę. 5. Ostatnim, najważniejszym punktem mojej wypowiedzi jest brak szacunku szefa do pracownika. Komentuje rzeczy, które nie powinny go interesować. Np. Tatuaże. Mimo swojej wysokiej pozycji, mówi językiem agresywnym i potocznym. Niejednokrotnie, swoim doborem słów, doprowadził pracownika do płaczu. Nie ma co oczekiwać zwrotów grzecznościowych np. Proszę, dziękuję. W firmie nie ma żadnej polityki antymobbingowej. Szef mówi jak chce, może nieświadomie, lecz często bardzo poniżającym tonem. Kadra kierownicza (Pani i Pan) są bardzo pomocni, wiem, że w swoją pracę wkładają całe swoje serce, co widać. Dział handlowy również jest bardzo pomocny i potrafi zaradzić każdemu problemowi. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla osób o wysokiej wrażliwości. Nie jest również dla osób, które chcą się rozwijać. Ta atmosfera nie jest sprzyjająca życiu w zdrowiu i spokoju. Osobiście, za stres, którego doświadczyłam płacę do dziś. Koszty terapii, próby zrozumienia, że mimo slow szefa, jestem wartościowym pracownikiem. Swoje obowiązki wykonywałam uczciwie i sumiennie, nie ma to znaczenia, ponieważ szef i tak nie zwróci na to uwagi. Moją radą dla przyszłego zleceniobiorcy jest rozważenie wszystkich, powyżej wymienionych aspektów. Z wyrazami szacunku, była pracownica.
A w drugą stronę jak to działa? Zastanawia mnie przy tym dystans pomiędzy samymi pracownikami. relacje są formalne czy raczej wszyscy mówią sobie po prostu „na Ty”?
Moim zdaniem Szef Centrum Ogrodniczego Majewscy w Legnicy nie powinien już sprawować funkcji kierowniczej. Ktoś mi kiedyś napisał, że do Szefa można mówić, a i tak nie zapamięta.
Było już pisane. Wystarczy czytać komentarze. Szef nazwał pracownika trutniem, a dziewczyny mówiły, że najlepiej się z nim pracuje.
Siemka, coś pisaliście o ciężkiej pracy ostatnio i zastanawiam się, którego działu to dotyczy. Handlowego nie? widziałem po prostu ofertę dla specjalisty ds. handlu z kiedyś i przyznam, że zarobki mnie zastanawiają, po już wtedy pisano o kwotach do 6,500 zł. czy możliwe, żeby jakoś do tych 8,000 zł jakoś dobić?
Zbyt ciężka praca tam była.
Ciężka praca i wyzwiska w stronę pracowników niepełnosprawnych. Nie polecam.
A opiszesz te prace tak w ogóle? co w niej takiego ciężkiego? Nie mam jeszcze doświadczenia tak po prostu czytam te komentarze i zastanawiam się czy cokolwiek się tu zmienia, że stale komentujecie?
Wyżej pojawia się wzmianka o 60 kg i dźwiganiu tego. jeśli tak to płeć w tym zakresie chyba nie odgrywa jakiejś specjalnie kluczowej roli? Czym innym te donice w ogóle można byłoby alternatywnie przenieść?
Kiedyś jeździliśmy do Chalkos Yacht Club w Lubiatowie i przy remoncie pracowaliśmy. Brakowało mi sił do pracy.
Moim zdaniem Szef Centrum Ogrodniczego Majewscy w Legnicy nie powinien już sprawować funkcji kierowniczej. Ktoś mi kiedyś napisał, że do Szefa można mówić, a i tak nie zapamięta.
a mówienie czego w zasadzie masz przy tym na myśli? W tamtym Centrum na coś ludzie się skarżą czy po prostu chodzi o zwykle rozmowy? atmosfera i relacje są tam raczej luźniejsze?
Pracownik został obrażony? W jaki tak konkretnie sposób? Nie jestem w temacie a nie piszecie o tym zbyt szczegółowo. Chce zachować jasność względem warunków. nie doszło do jakiegoś nieporozumienia?
Było już pisane. Wystarczy czytać komentarze. Szef nazwał pracownika trutniem, a dziewczyny mówiły, że najlepiej się z nim pracuje.
Praca nie raz bardzo ciężka. Siniaki się nie raz robiły od dźwigania bardzo ciężkich stołów z wodą.
a podczas rekrutacji jak przedstawiane są warunki pracy? wymaga się jednak określonych predyspozycji fizycznych w zależności od stanowiska? wiem, po opiniach ze chyba osoby z grupą też pracują, ale nie wszyscy ją mają?
Poganiają osoby niepełnosprawne w tym Centrum, a takie osoby mogą się szybko męczyć.
Czy Centrum Ogrodnicze Majewscy zapewnia kartę multisportu?
A co z jakąś ergonomią pracy? ktoś tu pisał o bolącym kręgosłupie stąd moje zastanowienie. Jak tutaj w zasadzie jakieś BHP wygląda? kto na samym początku pokazuje co i jak?
Kręgosłup bolał nawet przy nachylaniu i zamiataniu dużych stołów, a nie raz pospieszał i mówił, że nie ma co się bawić, nie musi być tak dokładnie.
Kręgosłup bolał nawet przy zamiataniu dużych stołów, a nie raz pospieszał i mówił, że nie ma co się bawić, nie musi być tak dokładnie.
Szef kiedyś krzyczał w pracy na dziewczyny, że się nie wyrabiają.
A nie wyrabiały się faktycznie? Jeśli tak to z czym konkretnie? Jakie macie tam normy? Są przy tym jakieś szkolenia? albo czy można liczyć na wsparcie innych współpracowników?
A pracownicy teraz miedzy sobą tak w ogóle jak się odnoszą? Występują jakieś nieprzyjemne odzywki czy raczej na spokojnie wszyscy w miarę zgrani są ze sobą? Jakaś mała integracja występuje lub cokolwiek?
Miałem dużo nadgodzin w Centrum Ogrodniczym Majewscy Zakład Pracy Chronionej w Legnicy, a osoby niepełnosprawne nie mogą mieć nadgodzin. Ten zakaz jest bezwzględny nawet gdy podwładny wyraża na to zgodę.
W solidarnym zespole łatwiej jest obronić się przed zwolnieniem z pracy, ponieważ wszystkich nie zwolni, a tego brak tam.
„a tego brak tam”? tym samym masz na myśli również brak zwolnień grupowych? Miały one w zasadzie kiedykolwiek miejsce? Mimo wszystko ludzie stale się zatrudniają? Jak tu w ogóle wygląda praca po sezonie? Zima się zbliża i ciekawi mnie czy pora roku jakkolwiek na nią wpływa?
Nie raz musiałem sam bardzo ciężką maszynę do łupania drzewa ważące około 180 kilo przestawiać. Zmęczony byłem po tym, a jeszcze musiałem łupać kloce drzewa.
Osoby chore na depresje często się szybko męczą, a wykonują tam nie raz bardzo ciężką pracę fizyczną.
Jest kilka aspektów, które chciałabym uwzględnić w mojej opinii na temat pracy u Pana Sławomira Majewskiego. Pierwszym, ważnym aspektem, jest wypłata. 1. Mimo wielu próśb i rozmów z przełożoną - dostawałam wypłatę w gotówce zamiast na konto. Jest to bardzo ryzykowne rozwiązanie dla pracownika dojeżdżającego autobusem. 2. Zakres obowiązków w umowie jest niejasny. Mimo określonych tam rzeczy, stanowisko kawiarnia zajmuje się również dbaniem o hale kwiatową. 3. Umowy zawsze podpisywane są z opóźnieniem, nie są gotowe na czas, co miesiąc na zleceniu nowa umowa. 4. Stali pracownicy nie dostają żadnej premii od sprzedaży, nie są doceniani. Brak dodatków świątecznych. Osoby, które są tam zatrudnione, w większości mają znaczny stopień niepełnosprawności. Nie ma nikogo, kto zadbałby o ich dobre samopoczucie. Wykonują bardzo ciężkie zadania, których i tak nikt nie docenia. Zaznaczam, że są to ludzie z niepełnosprawnością, potrzebują dobrego podejścia i wyrozumiałości. 4. W wakacje, temperatura w sklepie przekracza 38 stopni. Szef nie zapewnia dostępu do zimnych napojów, mimo iż praca w takich warunkach może być SZKODLIWA dla zdrowia. Jest dostępna woda z filtra, który nigdy nie był wymieniany. Znajduje się on na pierwszym piętrze. Zaznaczę, że sklep ma kilometry wielkości. Woda butelkowana jest płatna złotówkę. 5. Ostatnim, najważniejszym punktem mojej wypowiedzi jest brak szacunku szefa do pracownika. Komentuje rzeczy, które nie powinny go interesować. Np. Tatuaże. Mimo swojej wysokiej pozycji, mówi językiem agresywnym i potocznym. Niejednokrotnie, swoim doborem słów, doprowadził pracownika do płaczu. Nie ma co oczekiwać zwrotów grzecznościowych np. Proszę, dziękuję. W firmie nie ma żadnej polityki antymobbingowej. Szef mówi jak chce, może nieświadomie, lecz często bardzo poniżającym tonem. Kadra kierownicza (Pani i Pan) są bardzo pomocni, wiem, że w swoją pracę wkładają całe swoje serce, co widać. Dział handlowy również jest bardzo pomocny i potrafi zaradzić każdemu problemowi. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla osób o wysokiej wrażliwości. Nie jest również dla osób, które chcą się rozwijać. Ta atmosfera nie jest sprzyjająca życiu w zdrowiu i spokoju. Osobiście, za stres, którego doświadczyłam płacę do dziś. Koszty terapii, próby zrozumienia, że mimo slow szefa, jestem wartościowym pracownikiem. Swoje obowiązki wykonywałam uczciwie i sumiennie, nie ma to znaczenia, ponieważ szef i tak nie zwróci na to uwagi. Moją radą dla przyszłego zleceniobiorcy jest rozważenie wszystkich, powyżej wymienionych aspektów. Z wyrazami szacunku, była pracownica.
Zamiast "proszę tu podejść" to mówi na przykład "chodź tu". Pracodawca powinien odzywać się do pracowników z szacunkiem.
A w drugą stronę jak to działa? Zastanawia mnie przy tym dystans pomiędzy samymi pracownikami. relacje są formalne czy raczej wszyscy mówią sobie po prostu „na Ty”?
Szef po kilku latach współpracy z pracownikiem powiedział jemu na pożegnanie, że jest trutniem. To czemu jego wcześniej nie zwolnił? Jakby co ma nagranie.
Nie wiele się zmieniło. Nadal płaci pracodawca mało za ciężką pracę.
Mało? A z perspektywy którego stanowiska pada ta opinia? Upewniam się, bo była oferta dla speca od handlu i tam akurat podawali widełki od 5 do 6,5 tys. dlatego tu zerkam. Odniesie się ktoś do tej rozbieżności?
Czyli nie piszesz tego jako handlowiec? Z opisanych wyżej przedziałów ciężko o minimalną? Czyli skoro tak to na których stanowiskach są teraz gwarantowane podwyżki od kolejnego roku? cos jeszcze po drodze będzie mogło się zmienić?
Podejrzewam korupcję bo PIP nie stwierdził ciężkiej pracy. Towar sam się wykłada i przenosi.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Centrum Ogrodnicze Majewscy?
Zobacz opinie na temat firmy Centrum Ogrodnicze Majewscy tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 18.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Centrum Ogrodnicze Majewscy?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 0 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!