Opinie o Poligrafia Janusz Nowak Sp. z o.o.
Madzia wrzuć na luz razem z administratorem lub załóż stronę z opiniami w języku ukraińskim. Wtedy możliwe będą pozytywne opinie o tej firmie. Polacy już opisali jak ten cyrk tu wygląda.
@KozaYakuza, nie do końca jest dla mnie jasne, co masz na myśli. Staram się pozyskać informacje na temat pracy w firmie. Takie dane są bardzo ważne dla wielu osób, i tym, którzy wahają się nad przesłaniem CV, mogą pomóc w podjęciu decyzji. Może zechcesz się podzielić swoimi doświadczeniami, związanymi z pracodawcą, jakim jest Poligrafia Janusz Nowak?
@Robot, czy dobrze zrozumiałam, że byłeś zadowolony z pracy w firmie? Napisałeś, że niewiele brakowało do ideału, napisz proszę, co było dla Ciebie największym pozytywem. Czy znajdą się tu osoby, które w rzetelny sposób przedstawią sytuację w Poligrafia Janusz Nowak? Można liczyć na umowę o pracę? Czy wcześniejsze doświadczenie jest niezbędne, by zdobyć zatrudnienie?
Kabaret Nowaki
Nasi sąsiedzi ze wschodu jakoś potrafili "utrzeć nosa" zarządowi poprzez wyjście z pracy o godzinie 14 a nie o 18. Zresztą i Polak by się zirytował gdyby miał tylko 20 min przerwy na 12h. Jak to "JMŁ" ich później klepał po plecach , aż miło było patrzeć na ten zwrot akcji. Myślę że są w firmie jeszcze kluczowe stanowiska gdzie Polskie Jednostki mogłyby coś dla siebie wywalczyć . Wystarczy zastosować strategie SZEFA agencji pracy tymczasowej . :-)
jak to? przecież w grafiku na biureczku wszyscy robią po 8 godzin. A jak nie to ruda się upomni że gafe yebłeś, że wpisałeś 12...
… a najgorsze w tym wszystkim jest to.... , że jest to wszystko prawda. Każdy narzeka, no i wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, i mówiąc dalej masło maślane, niewiele było potrzeba by było idealnie, chyba już jest zbyt późno, pozdrowienia dla sukcesorów w dalszej walce.
Matę fajny film. Nazwa " praca przy stole w nocy 15.06.18 - 16.06.18 z 1 godziny nocy i do rana." chyba że wam pasują taki pracownicy.....
Ukraińcy przy stole w nocy nic nie robią. musicie zobaczyć swoje kamery 15.06.18-16.06.18 i jeszcze 18.06.18-19.06.18.
Kawę i ciasteczka. A co mogą robić? Nie pracują fizycznie, ale odpowiadają za to byś Ty miał(a) co przez maszynę i ręce przerzucić. Nie ma „biureczek”, nie ma pracy na hali, proste. Są pierdyliardy wycen do zrobienia, liczenia i ofertowania. Do tego potwierdzanie terminów realizacji, organizacji terminu dostaw papieru, druku, introligatorni, wysyłki. Rozmowy z klientami, pośrednikami, dostawcami, odbiorcami, kierownikami, kierowcami itp. Własną gębą i nazwiskiem odpowiadają za przesunięcia w czasie realizacji i każde opóźnienie, które wcześniej było terminowo realne do wykonania i potwierdzane. Odpowiadają za terminy, za braki płatności ze strony klienta, za wciśnięcie się w plan tak by było czym maszyny i pracowników intro „nakarmić”. Są przed klientem odpowiedzialni za druk, brak zszywek, złe wnętrze względem wersji, za fatalne klejenie, za źle łamaną składkę, za 1 godzinę (!!!) spóźnienia w dostawie, za to, że kurier nie chce wnieść paczki lub nie odbiera telefonu, za zasuszonego pomidora z kanapki pomiędzy składkami książki, za późną/wysoką ofertę. Za błędy pakowania jeśli chodzi o jakość i ilość. Za durne przekładki na palecie, za połamane krawędzie palet i porysowaną folię we wzorcowych egzemplarzach, za brak wzorców z produkcji bo komuś się nie chciało. Za zbyt wysokie palety, za za niskie palety. Za brak oznaczeń na kartonach. Mogę wymieniać dalej, serio... Dziwię się. Spędziłem ponad dekadę w tej firmie i ZAWSZE szło się dogadać i porozumieć. Wiadomo, że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, ale widzę też, że ostatnie opinie wyrażają osoby, które nie potrafią nawet prawidłowo złożyć zdania, więc co się dziwić, że nie potrafią złożyć wypowiedzenia i pójść tam gdzie jest podobno lepiej.
Jeśli stawiacie na tanią siłę roboczą, niewykwalifikowaną, byle tanią to macie jak chcieliście!!! Pretensje do siebie!. Dobrzy pracownicy poodchodzili bo ich nie szanowaliście ,nie docenialiście.
Nabierzcie więcej ukraińców to będziecie mieli jeszcze więcej gimeli i już z nikim się nie dogadacie. Trzeba było w swoim czasie dbać o pracowników a nie teraz lamentować. Sami jesteście sobie winni. A taka jest prawda że od tej roboty o której napisałeś jest stado ludzi więc nie wpieraj kitów że wszystko spoczywa na barkach zarządu. I tak w końcowej fazie każda wina spada na pracownika i to on jest zawsze WINNY i odpowiada premiami i wypłatami. Piszesz, że zawsze szło się dogadać i porozumieć. Serio? Ciekawe z kim. Chyba ze sprzątaczką żeby papier do kibla doniosła.. Jak tak żle oceniacie pracę ludzi to sobie pozatrudniajcie rodzinę i gitara. Tylko się nie pozabijajcie o siano. Nara..
I proszę ludzi nie obrażać!!! To, że ktoś nie pisze w pełni gramatycznie, nie skończył studiów, nie znaczy że nie potrafi mądrze myśleć i trafnie oceniać sytuacji. Proszę się nad tym szanowny Bursztynku zastanowić. Ma Pan/Pani chyba przerośnięte ego.
Czy jak mam grupę i dwie lewe to dostanę tam pracę? Mam też członka i jestem kobietą. Z góry dzięki za odpowiedź. Buziak.
Ludzie piszcie gdzie warto pracować tu (usunięte przez administratora) brud, ubóstwo i wyzysk.
Założyli dwie firmy a może już i trzy. Pracujesz w jednej ,nadgodziny które generalnie są dla Ukraińców , wypłacają tobie w drugiej, nie liczy się to do urlopu, Za godziny nocne podstawą wypłaty jest średnia krajowa a nie twoja stawka godzinowa jak kiedyś +30%. Tak dzisiaj wyglądają gazele biznesu. Nagrody i śmietana z tortu dla wybranych. Coraz mniej uczciwych pracodawców Oni nie są wyjątkiem. Nie bez przyczyny kontrolę z ZUS u.
. Tych Januszy biznesu nie polecam nikomu.
Z koksem słabo. Wina nie ma za to gorzoła i browar. Marycha i owszem. Z sianem to kompletna lipa. W tej firmie siano tylko to z pobliskich pól i z papci właścicieli. Dla pracownika garb i kop w zad.
Ta opinia jest dla mnie pomocna. Nie wiem jak tam na zbożowej ale ja jestem właśnie w Tokyo na molo, nie mam nawet czasu dla samego czasu. Jestem tak zabiegany że mi sufiksy zdarło i biegam jak Flinston, muszę gdzieś kupić a tu w Japonii jest w czym przebierać, zupełnie jak Państwo Środka tylko na metce Japan.
Iha iha! Koks, wino i marycha
. Praca u Nowaka to wyraz desperacji. Tam pracują tam tylko ci, którzy nie potrafią znaleźć lepszej pracy i biorą po prostu to co jest.
Ja raczej tego obrazu za Wolenbergiem i Polarem nie nazwałbym porządkiem. Nie oszukujmy się falcerki generują bardzo wysokie zapylenie którego nie da się wyeliminować na otwartej hali bez dobrze zaprojektowanej wentylacji. A prowizorystyczne rozwiązania w postaci otwieranych włazów na ścianach które są tak dobrze widoczne z ulicy Bukowskiej nie wyeliminują tego rodzaju problemu. OK pseudo okna miały posłużyć lepszej wentylacji by maszyny się nie grzały. Co do sprzętu to nawet mercedesa można zajechać , ale mercedesy tam nie parkują tylko "skody". Najważniejsze że w dobie internetu książki nadal się sprzedają bo nie byłoby na co narzekać.
(usunięte przez administratora)
Raczej Pani celem jest prowokowanie do bezsensownego monologu. Zadaje Pani głupie pytania, przede wszystkim chyba nie czyta Pani wystawianych opinii tylko tłucze Pani statystyki. Rotacja to wg Pani szybki rozwój firmy?! Hmm. To ciekawe, bo wg mojej opinii to jest cofanie się w rozwoju. Powinna Pani wiedzieć że za tym idzie bezsensowne generowanie kosztów które mogłyby ze spokojem posłużyć tzw. starym pracownikom z doświadczeniem. Ale po co, jak przyjdzie następny łeb, da mu się 9 pln i obietnicę podwyżki i tak w kółko jakoś to się kręci. To jest sztuka! Magdaleno!
Jeśli chodzi o warunki pracy oraz o atmosferę to jest niezła. Przestrzega się zasad: trzeba być punktualnie są zegary które rozliczają godziny. Przerwa trwa 15 minut jest jedna na 8godzin(dotyczy to też palaczy ) W przypadku 12godz- 2 przerwa po 8godz 10minut. Trzeba dbać o porządek (ogólnie jest czysto). Dba się o maszyny i wokół nich. Pracuje się zasadniczo po 8godzin później płacone są nadgodziny w systemie tygodniowym (dotyczy to tylko polaków). Przykro to stwierdzić ale Ukraińcy mają pracować po 12godzin i nie jest ważne czy leżą ,chodzą , śpią. Mają być i koniec. Jest dość swobodna atmosfera kierowcy gonią lecz z przymrużeniem oka. Ludzie współpracuja ,pytają są życzliwi. Z tego co mi wiadomo spotykają się prywatnie. Ludzie z Ukrainy też nie są problemem cześć z nich wypełnia swe obowiązki należycie. Finanse są różne Introligatorni to między najniższą krajową a jakimiś 16 zł plus premia dla falcowek. Jak postraszysz że odchodzisz to może coś skubniesz. No oprawie mają 14-25zł najwięcej jak wyżej. Druk między 14-25zł plus premia ,tam praca idzie szybko pracownicy zmieniają się rzadko. Jeśli chodzi o podwyżki z tym jest ciężko. Nie ma czasu na rozmowy. Ktoś pisał "Wąż w kieszeni". Jednym zdaniem zakład jakich wiele ze swymi słabościami i dolegliwościami, ale idzie pracować. Ludzie życzliwi. Kontakt z pracodawcą mierny. Zakład ze świetnymi nowym sprzętem lecz bez sensownego zarządzania.Jak nie wywalczysz stawki na wstepie później lipa. Myślę że tyle.
Moja droga Pani nie ma tu o czym dyskutować. Prezesi w PJN też nie rozmawiają bo i po co. W tej firmie ważniejszy niż dobry polski fachowiec, jest tani pierwszy lepszy ukrainiec. Prócz niego : maszyny, sprzęt. Firma ma ogromny potencjał ten drukujący jak i introligatorski. Niestety nie potrafi się zorganizować. W tej kwesti obciąża to przede wszystkim pracodawców. Niezrozumiałe jest to ,że są to ludzie działający na rynku poligraficznym od bez mała 30 lat , co za tym idzie wiedzą jak on działa. Tu trzeba pracować płynnie, działać szybko i fachowo. Musi być współpraca między poszczególnymi stanowiskami i rozmowa o tym co się dzieje. Jest niestety bałagan i chaos. Pracownicy powinni budować markę firmy. Problem -nie ma kto. Zostało kilku ludzi którzy się odnajdują ,nowi szybko odchodzą. Ludzie ze wschodu nie przykładają się do pracy ,nie wiążą z tym miejscem przyszłości. Koło się zamyka. Tylko inwestycja w ludzi może coś zmienić. Jednak jak na razie ściana nic się nie dzieje. Pozdrawiam Pani Magdaleno
Panie batonie, w dniu dzisiejszym tylko potwierdziło się że ma Pan w sobie zero klasy a poziom prostactwa sięgnął zenitu. Zdaje Pan sobie sprawę, że odszedłem poniekąd przez Pana. Brawo! Może być Pan z siebie dumny. Zawsze jak z Panem rozmawiałem to miałem wrażenie że gadam z Mareczkiem- coś się mówi a Pan i tak swoje. Wiem że nie lubi Pan ludzi mądrzejszych od siebie- generalnie vice versa. P.S. Pracownikom życzę wytrwałości.
Sławek - szanuje inteligentnych ludzi, tylko nie mogę pojąć, jak tak wybitnie inteligentny człowiek jak ty, nie potrafi zapytać się o zgodę czy może wejść na teren zakładu po zakończeniu stosunku pracy. Miejsce pracy to nie kawiarnia. Jest wielu pracowników którzy z sentymentu odwiedzają firmę, przy tym potrafią się zachować.
Nie oszukujmy się- z sentymentu to odwiedzają byłych współpracowników a nie firmę. Czy ktoś kiedyś Pana odwiedził?! Rozumiem, że można się spotkać po pracy, tylko pytanie: kiedy? jak pracownicy firmy albo są w pracy albo śpią. Tak Panie LN, uzmysławiam Panu że tak właśnie wygląda życie w pjn. Dlatego ludzie powoli leją na taki system pracy i płacy. Zacznijcie trochę myśleć o ludziach, szanujcie i doceniajcie ich ciężką pracę, bo rynek fachowców Wam się mocno kurczy. Już nie ,,wiszą,, tak jak kiedyś- na płocie. P.s. ,,Wybitnie inteligentny człowiek,, ....hehe, sam Pan widzi że gdzieś, coś Pana boli..
Tak wypowiada się pracownik, który w sposób wyrafinowany wykorzystuje zwolnienia lekarskie, oszukując system oraz współpracowników. Panie Sławku siedział Pan na zwolnieniu lekarskim 6 miesięcy, po czym w ostatnim dniu przed automatycznym zwolnieniem, wynikającym z kodeksu pracy, zjawił się Pan w firmie. Takie zachowanie świadczy o rzetelności Pracownika. Odwołując się do czasu pracy to staramy się nie pracować w nadliczbowych godzinach, ale gdy rynek tego oczekuje to pracujemy oraz wypłacamy nadgodziny zgodnie z kodeksem pracy. Kończąc tą bezowocna dyskusję, Życzę Panu sukcesów zawodowych, aby Pan otworzył własna działalność gospodarczą, zatrudniał parunastu pracowników i wszyscy bez wyjątku byli z Pana zadowoleni.
Przepraszam, ale ja żadnego ze swoich współpracowników nie oszukałem, bo nawet do tych z którymi nie miałem dobrego kontaktu miałem szacunek, w przeciwieństwie do Pana. Tak, musiało mi się w głowie konkretnie poprzewracać żeby dojść do wniosku że trzeba od Was odejść. Dla Pana wiadomości- ja mam już własną działalność, jak Pan (sam, bez pomocy!) założy i osiągnie sukces to pogadamy.. I proszę mi nie życzyć sukcesów bo to raczej Wam się przyda. (a 50 i 100 dajecie od niedawna, a ile lat kodeks Was nie obchodził?!)
hmm, nigdy nie sądziłem że może być to miejsce odbycia rozmowy pomiędzy Zarządem a Pracownikiem (bądź też byłym Pracownikiem). Tak czy inaczej można wyciągnąć wiele wniosków z poniższej konwersacji. Pierwszy i niepodważalny jest taki że tam gdzie ludziom pracuje się dobrze i gdzie pracodawca jest zadowolony takie komentarze się nie pojawiają...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Poligrafia Janusz Nowak Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Poligrafia Janusz Nowak Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
