Ja sie przyjełam tam jakis czas temu i jak narazie jest ok ale nie opowiadam nic nikomu o sobie
Praca w ciągłym strachu, że któryś pracownik doniesie jakąkolwiek pierdołę, nawet wizytę w toalecie. Jest to mile widziane a nawet nagradzane przez Dyrekcję. Ciągłe oszczędności na czym się da - zakaz jazdy windą, trzeba poginać po schodach czy nakaz skręcania kaloryferów w salach chorych. Kupa roboty za marne grosze w ciągłym pośpiechu i stresie. Najgorzej traktowana rehabilitacja a podobno to ośrodek rehabilitacyjny. Brak szkoleń, możliwości jakiegokolwiek awansu. Technik terapii zajęciowej ponad mgr czy licencjatem rehabilitacji. Pieniądze zawsze przesyłane na koniec miesiąca to jedyny pozytyw.