Witam mam pytanie chcemy wyjechać z chłopakiem do PostNl w Amsterdamie czy jest ktoś kto tam pracowal i może nam coś podpowiedzieć?Pozdrawiam
Magazyn z elektroniką w Venlo. Sama praca w porządku, ale wszelka organizacja czegokolwiek leży. Nawet jak odezwiesz się do kogoś z agencji, to informacja przepada - kontakt z firmą mają praktycznie zerowy. Nowa planistka tempo-teamu (pracuje jakoś od grudnia 2021) nie ogarnia - poprzednia osoba od planu przynajmniej potrafiła naprawić swoje błędy po zadzwonieniu. 18h service (do którego się dzwoni poza godzinami pracy planistki) tym bardziej nie ogarnia. Trzy razy dzwoniłem by dali mojej pasażerce plan na 8:30 jak pozostałym, a jedyne co zrobili to skasowali jej ten plan na 6:00 i wstawili nowy. Też na 6:00. Nigdy nie wierzcie, gdy ktoś wam powie że się czymś zajmie // że poinformuje firmę // że cokolwiek zostanie zrobione. Jak wyrabiałem BSN najpierw nikt nie odbierał, a potem trzy osoby do mnie oddzwoniły - każdej tak samo wytłumaczyłem sytuację, każdy mi dał inne polecenia co w tej sytuacji robić. Każdy także powiedział że "skontakuje się z planistką, z firmą żeby wiedzieli że przed 13 muszę wyjść z pracy i jechać do urzędu, ze wszystkimi co trzeba, oni już wszystko załatwią i poinformują kogo trzeba". W pracy żaden z supervisor'ów nic nie wiedział. Idę do jednego - odsyła mnie do drugiego. Drugi mówi żebym poszedł z nim do trzeciego. Trzeci mówi "dobra ja się tym zajmę, dowiem się co i jak i do ciebie za 10min wrócę, a ty już zacznij pracować". Zacząłem, ale nikt do mnie nie przyszedł, musiałem go szukać przez pół magazynu tylko po to, by mi powiedział że mogę iść. Zakwaterowanie polecam w Weeze mimo że jest dalej. W Venlo jest rosyjska ruletka. Niektóre pokoje to malutkie klitki, kilka jest przyzwoitej wielkości. Jakość pokojów ma wielki rozstrzał. Są takie z nieco większą lodówką (wszystkie są małe), ze zlewem, z większymi szafkami, ze stolikami gdzie jest dość miejsca, a są też... Kawalerki z dorzuconym drugim łóżkiem. Koordynatorzy są ślepi na zachowanie portugalczyków z głównej części budynku. Sporadycznie przyjdą ich opieprzyć, ale to głównie w sytuacjach, które powinny skutkować natychmiastową eksmisją. Podsumowując jak ma się szczęście lub dość tęgą głowę by się doprosić o poprawienie planu/wypłaty // przeniesienie do pokoju w innej części budynku oraz dość cierpliwości by do nich wszystkich wydzwaniać... Da się przeżyć. Pół roku tam wytrzymałem. Polecam tempo-team aby na tak długo ile będzie trzeba zbierać na mieszkanie i znalezienie czegoś na kontrakcie - czyt. nie więcej jak 2 miesiące.
Czy ktoś się orientuję na ile jest blokada pracownicza ? Jeśli Firma Cie zablokuje ?
Hej, wybieram się z chłopakiem właśnie przez tempo team do pracy na post NL w miejscowości Venlo. Jak wygląda tam praca? I jak wygląda zakwaterowanie w miejscowości Venlo w hotelu? Czy są tam dość przyzwoite warunki?
Czemu wybrałaś akurat Tempo Team? No i piszesz że się wybierasz a pytasz o zakwaterowanie itp? Nie powiedzieli tego na rozmowie?
Post NL Den Bosh Grafik pojawiał się na cały tydzien. Zmiany tylko popoludniowo-nocne. Patrze w grafik poniedziałek piątek pracuje 17.00-2.00. Myśle sobie super zarobie. Notorycznie odowoływali zmiany. Wchodzisz na apliakcje pyk AFGEBELD czyli " odwołane". Jak nie odwoływali to nagle na 19.00 jednak, miało być do 2.00 ale jednak koniec o 1. Więc zamiast pracy 5 dni w tygodniu była praca 3x i zarobki max 200 euro. Jak wygladała praca? Albo stoisz przy taśmie i rzucasz na nią paczki. Paczki są małe, duże, średnie - kosmetyki, ubrania, piła, telewizor, krzesło. I wózki z kolejnymi paczkami ciągle stoją za Tobą. Nie ma momentu wytchnienia. Normą jest rzucanie ok 800 paczek na godzine. Wiecie jak to wygląda? Odrwacam sie, rzucam, odwracam się, rzucam. Było lato, byłam cała spocona, nie ma klimatyzacji, rozdają wodę. Na tym stanowisku nawet radia nie słychać i nawet nie marz o tym by sie do kogoś odezwać. W ŻYCIU. Inne stanowisko to sort, czyli zdejmujesz z taśmy i kładziesz do wózków wg kodu pocztowego. Nic trudnego. Chyba, że obsługujesz 3 linki na raz a na Twoją taśme lecą same telewizory, odkurzacze, piły, kosiarki, ciężarki itd. Tak bywało. I cóż zrobisz? NIC. Ale na sorcie czasem jest luz i mozna chwile pogadac, a nawet slychac muzyke. Bolały plecy, bolały rece, po pierwszym dniu nie mogłam spać z bólu. A no i żeby zachęcic do pracy po hali chodzą jacys starsi pracownicy, czy supervisorzy drąc się " zapierd... kur..." Świetna atmosfera. Przerwy? Jedna 15 min, jedna 20 min. Ledwo dojdziesz na kantynę i w sumie to musisz isc. Ahh wspaniale. Uważam, że jest to praca dla totalnie głupich ludzi (są tacy, wiem to), którzy naprawde nie umieją zrobić nic poza rzuceniem paczki na taśmę. Jest to praca dla ludzi, którzy totalnie nie potrafią mówić po angielsku, bo tam nawet nie masz kiedy rozmawiac i nikt od Ciebie nie wymaga wiecej niż od głupiej małpy (nie obrażając małp). Każdemu kto chce zarobić pieniądze, a nie drobne, w ludzkich godzinach i normalnej atmosferze polecam omijać to miejsce SZEROKIM łukiem.
Z Den Bosch się zgodzę,jest lipa plus wredni ludzie,ale jedna liderka jest spoko,taka bkondynka w loczkach,która na prawdę pomaga ujarzmić bajzel na linkach jak zakopuje,za to szacun.Nie chciałabym tam pracować...
Czy w Tempo Team możliwa jest wypłata wynagrodzenia w częściach, częściej niż raz w miesiącu?
Pracowałem w post NL w Utrecht powiem szczerze żenada praca na hotel i ubezpieczenie 20 godzin tygodniowo przerzucali nas również do Opmer tygodniówki rzędu 100 euro totalne nieporozumienie
Najgorsza praca jaka moze być każdy z koordynatorów i joobchoach powie ze tam jest dobrze ale prawda jest inna dla nich liczy się tylko to że znaleźli ludzi i ich wysłali jest w tt kilka osób co kradną pieniądze i nawet mówią że jak się chce dobra pracę to trzeba dać łapówkę, pani joobchoach z Rotterdamu tak robila miała swoje biuro w Hotelu każdy pewnie wie o kogo chodzi ta Pani miała na imię I......
dokładnie w Rotterdamie Pani Idalia Kazimierczak blokuje ludzi i niszczy ich szanse w eu flex, okreada z wakacyjnych i wiele innych kryminalnych spraw dla tej idiotki
Nie ważne który koordynator, wszyscy to zwykle śmiecie i kur... Ich rodziny także, najgorsze istoty bo nie ludzie, do gazu z tempo team.
Nie usuwajcie prawdziwych komentarzy! Pracownicy tempo team to nie ludzie, to wyzute z jakichkolwiek uczuć oraz pozbawione umysłów maszynki do zarabiania kasy na biednych rodakach którzy dadzą się zwabić i omamić wizja $$$. Otóż nie, nie zarobicie nic, obojętnie na jakiego koordynatora planistę coucha szefa traficie i tak wrócicie do kraju z długami z tempo team. Piszę ku przestrodze na własnej skórze przeżyłam. Pogadajcie z ludźmi którzy byli w NL przed wyjazdem. Usuwają negatywne komentarze i płacą za pozytywne... Żenada.
Tempo team?! (usunięte przez administratora) długi naliczają nie wiadomo za co.... Pracowałem w Calvin Klein za 5 dni pracy 220 € hahha xd odradzam wakacyjne nie wiem gdzie jest..... I w jakim celu na maile 0 odzewu xd
Ja pracowałam przez tempo team na PostNL w Waalwijk i tam było przyzwoicie, zdarzyło się nam iść do pracy w niedziele, więc za 6 dni pracy dostaliśmy 500 euro. Niestety później zatrudniliśmy się na PostNL w Opmeer i tam było już gorzej, praca po 4-5 godzin dziennie, tygodniówki to jakieś nieporozumienie, raz nam wypłacili 97 euro, raz 170 :/ nieważne ile godzin pracowaliśmy, bo wypłacali pieniądze jak im się podobało :/
Jak oceniacie ta agencje na ten moment ? Coś się zmieniło?
Jak dla nie tragedia, nie polecam!! Pracowałam w różnych firmach przez tt. Marne pieniądze, a kase jaką biorą za zakwaterowanie to jakaś paranoja. Ostatnia praca to było w Postnl, przez kilka godzin dziennie, więc pieniądze żałosne :/
Nie miałeś zapewnionych większych godzin pracy tylko kilka godzin dziennie? Ciekawe, czy agencja ta zapewnia w ogóle stabilne zatrudnienia tak, aby jadąc za ich pośrednictwem, można było mieć pewność dłuższej współpracy, a nie tylko kilka godzin dziennie.
Jedyne co możesz od nich dostać to gwarancje, że to co zarobisz idzie na zakwaterowanie a to ile zostaje dla ciebie to jest poniżej krytyki. Mnie rekrutowała agencja work today, która zapewniała mnie ze praca jest od poniedziałku do soboty oczywiście nie pracowałam ani jednej soboty. Także omijać szerokim łukiem work today oraz tempo team
Praca przez tempo-team w den bosch, Praca ciężka, co miesiąc problemy z wypłatą, tłumaczą się tym że biuro ma dużo pracy. Czasem jest tak że na wypłatę trzeba czekać ok 3 tygodnie. Praktycznie co tydzień jest problem z pieniędzmi albo nie dostaniesz dodatków albo odciągną ci kosmiczne podatki za samochód (jeżeli jesteś kierowcą). Praca w post nl nastawiona na wyciśnięcie Cie i wymianie na kogoś innego. Codziennie inna godzina do pracy, palanning zmienia się godzinę przed wyjazdem. Praca w niedziele 100% dodatku, niby fajnie, ale brakuje ludzi i pracujesz kilka razy ciężej niż w tygodniu, wypłata praktycznie taka sama jak bez niedzieli (bo podatek jest większy). Pracując w den bosch lokacja to domki w oisterwijk Pracując w tilburgu/son to hotel best
Witajcie. Chce wyjechać do Den Bosch PostNl przez Tempo-team w parze. mogę prosić o świeże opinie czy warto?
Zostałem zablokowany nie słusznie w tempo team. Polska obsługa kieruje mnie do randstad nl. Co mogę zrobic
Chyba nic. Mam tak samo i jedni idsyłają do drugich. Leiej sie z tym pogodz i szukaj pracy z innej agencji. Choc tskiej jak tt juz pewnie nie znajdziesz za szybko
Dołączyłem do klubu, pracujesz normalnie 2 lata , nie chlasz, (usunięte przez administratora)i wszystko jest przekreslone. Jedna negatywna opinia od której nie ma odwołania i bye bye.
Wiem coś na ten tema. Agencja była dobra, ale przez pracujących tam w biurach Polaków, zeszła na psy. Zawistni i zazdrośni ludzie. Sproboj tylko zawalczyć o swoje to wylatujesz na zbity pysk.
Co powininnam zrobić jeśli chciałabym zakończyć pracę w pewnej firmie przez Tempo Team i przejść do innej, w dalszym ciągu pracując przez tę samą agencję? Planistka Tempo- Team inhouse wymusza na mnie wypowiedzenie. Powiedziała, że jeśli tego nie zrobię przedłuży mi umowę w tej firmie o kolejne pół roku. Chciałabym zako;czyć współpracę bo nie mam tu dodatków zmianowych i ogólnie nie podoba mi się atmosfera na dziale. Obawiam się, że jeśli złożyłabym wypowiedzenie, to w nowej firmie zaczynałabym od początku fazę A a mam już rok pracy przez Tempo Team. Czy nie powinno być tak, że jeśli kończy się umowa w firmie X to pracownik ma wolny wybór i nie musi niczego wypowiadać? A jeżeli postawa planistki jest niezgodna z CAO to gdzie powinnam to zgłosić żeby uniknąć jej ewentualnej zemsty w postaci blokady?
Licząc na to że uda sie dostać pracę u normalnego , państwowego pracodawcy jakim jest Post NL nie przewidziałem że metodą z Polski, zafundują sobie agencję półniewolniczą pracy tymczasowej TT. Agencja opanowana przez polaczków , którzy dla jednych potrafią zrobić raj a dla innych piekło . Więc jest praca na akord, w upale bez wody, bez wentylacji, klimy, środków ochrony osobistej, w hałasie i zapyleniu, na nocna zmianę z nałożoną norma akordową, której wykonanie oceniają wg jakiegoś programu statystycznego z komputera. Bo co znaczy przerzucić 200 ciężkich paczek z ulotkami a co znaczy rozładować 1000 listów tego komputer nie zrozumie a tylko człowiek. I tu pełny szacunek dla tych co to robią. Nie można sie upomnieć o nic ani wchodzić w drogę pajacom ubranym w czerwone tshirty bo człowieka zgnoją. Ich rola ogranicza sie jedynie do zorganizowania i dowozu do pracy, bo zakwaterowanie maja zlecone innym z kolei pijawkom wysysającym ciężka kasę rzędu 100 € za ciasny pokoik i dostęp do wody,kibla kuchni, internetu czyli “zdobyczy”cywilizacyjnych znanych od dobrych paru lat za mniejsze pieniądze. Płacą tyle co muszą, bo mniej nie mogą i da sie wyjąć nawet 400€/tydz ale chyba nigdy więcej z Tempo Team. Głownie przez polaczków w czerwonych tshirtach.
Pracowaliśmy wraz z partnerem w Post NL Born w czerwcu, było dużo godzin, kierowcom nie odwoływali w ogóle zmian, zdarzyła się raz delegacja do Post Nl Venlo tam praca była dużo lżejsza i osoby które pracują w Venlo pracowały wczesniej w Born i podzielają zdanie negatywne o Born i ciężkości pracy na tej poczcie, o Born krążą legendy, brak przestrzegania przepisów BHP, kobiety muszą dźwigać ciężkie paczki po trzy linki na osobę np. baseny, piasek, karmy dla psów, kotów, kartony z winem do 35 kg. Dopiero przy upałach 40 stopni , gdy ludzie zaczęli wychodzić z pracy, team liderzy zrozumieli że w takiej temperaturze nie da się pracować i pomyśleli o zapewnieniu wody, brak klimatyzacji. (Magazyn w Venlo zaopatrzony jest w klimatyzację.) Dla mężczyzn chore normy i porównanie paczek z Zalando do samych ciężkich na taką samą normę gdzie wagowo to bardzo duża różnica. Jak można porównywać kartony z zalando do kartonów z winem,karmą czy piaskiem. Team Liderzy szkoda gadać. Brak kultury. Codziennie jest car planning, pomimo ze przyjechaliśmy jako para codziennie byliśmy rzucani do innych samochodów oddzielne. Tak samo jedno z nas miało odwoływaną zmianę w jednym dniu, w drugim było na odwrót. Jeśli chodzi o zakwaterowanie, to szpital w Masseik. Mieliśmy tyle szczęścia ze zwolnił się pokój z ubikacją, bo mieliśmy dostać pokój bez ubikacji i prysznica, do tego z nieczynnymi ubikacjami na piętrze. W czasie upałów w pokoju nie dało się wytrzymać ani spać. Okno dało się tylko uchylić. Porządek w kuchniach raz był raz nie było, wszystko zależy od ludzi, był czas gdzie w całej kuchni po podłodze i blatach i zlewie walał się makaron spaghetti, ryż i ziemniaki jednocześnie.
@xy Z tego co piszesz rzeczywiście praca w Tempo Team nie należy do najłatwiejszych. A jak z wynagrodzeniem? Zawsze na czas?
Tempo team to jedni wielcy oszuści . Nie polecam nikomu bo ta agencja jest śmieszna po miesiącu pracy nagle pojawiło się 250 euro długu nie wiadomo za co i wzywali do windykacji ha. Zabierają pieniądze wakacyjne i urlopowe nie wiadomo za co a nie mają takiego prawa odradzam każdemu!!!
Mam dokladnie to samo z tempo-team. pracowałem w XPO Venray. Pojechałem jako picker z doświadczwniem na picking. rzekomo. okazało się że przez 2 kolejne miesiące rozmontowywałem drukarki, używane kombajny biurowe z calego świata. W tumanach tonera. Codziennie rano krew z nosa od tonera. Ale to dało sie wytrzymac. W pierwszym tygodniu nie odciagneli mi za mieszkanie i ubezpieczenie. potem zaczeli odciagac po mojej interwencji bo musze byc ubezpieczony. no to od poczatku prawie mialem u nich 'schuld' z ich winy. odciagali po 6 euro tygodniowo. a potem pojechalem na urlop ktory uzgodnilem ustnie z koordynatorami i gosciem od lokacji na Arcen a w aplikacji zabukowalem to razem z pania z holandii w biurze TT w XPO. bedac na urlopie zobaczylem ze doliczyli mi jeszcze prawie 200 euro schuldu. nikt nie odpowiedzial na moje maile by to wyjasnic w jakikolwiek sposob. powiedziano mi tez ze mam wracac i na miejscu to zalatwia. przy czym okazalo sie ze jeszcze chca mnie wrzucic na stanowisko gdzie supervisorka rosjanka mowi tylko po rusku niemiecku i holendersku. a ja po 12 latach w Londynie... tak, tylko po angielsku ale za to dobrze. napisalem ze poniewaz doliczają pieniadze za nic i nie poczuwają się do wytłumaczenia nawet skąd i dlaczego - to rezygnuję z pracy. oczywiscie musialem to uregulowac po otrzymaniu pisma od agencji sciagajacej naleznosci (po miesiącu!) plus 40 euro ekstra. mimo ze zapłaciłem to Tempo Team zabrał sobie 150 euro wakacyjnego na poczet tego wyimaginowanego długu. Nigdy więcej do Tempo Team.
..sądziłęm że jedynie e&a w Zaandam ma tego rodzaju praktyki... mnie jakoś te zadłuzanie przez polaków w biurze omineło bo co tydzien miałem 45 godzin i byłem :na styk" ...ale byłem informowany że żeby nie być zadłuzanym trzeba zrobić 50 godziny tygodniowo , wóczas na pewno nie bedzie się miało zadłuzenia...a to wynikało z tego że chcieli więcej pobierać pieniedzy niż holenderska ustawa przewiduje, czyli 25% najniższego wynagrodzenia w Niderlandach. Oznacza to ze jeśli chcieli zabrać 400euro miesiecznie a mogli wziąść 250euro bo zarobiłeś 1000euro to byłeś 150 euro zadłużony i pobierali to na koniec z pieneidzy wakacyjnych lub urlopowych (dokąłdnie nie pamietam)... tak jak pisałem ze wzgledu na to ze przez 9 miesiecy tydzien w tydzien pracowałem po 45 godzin i przez ten czas wziałem jedynie 2 dni wolnego to mnie omineł ten kredyt i wypłącone miałem 100% wakacyjnego... mimowszystko uważam ten proceder za niezgodny z prawem... nawet jeśli został stworzony w celu motywowania do odpracowania wiekszej ilosci godzin niz ustawowe holenderskie 36h tygodniowo..
To i ja podzielę się swoją "uroczą" przygodą z TT i PostNL. Mój chłopak pracował kilka tygodni w PostNL zanim do niego przyjechałam. Postanowiłam wreszcie pierwszy raz wyjechać do Holandii, więc "ściągnął" mnie na swoją pocztę. Rekruterka zapewniła, że wyśle informacje, że jestemy parą i będziemy mogli mieszkać razem. Taki ch*j. Po przyjeździe okazało się, że w hotelu partnera nie ma miejsca i jade na inna lokacja oddalona od niego o... 80KM!!!!!!! Dostalam pokoj 2mx2m. Nie bylo nawet okna, tylko wstawione drzwi, jakby tarasowe, ktore oczywiscie sie nie otwieraly. W pokoju zaduch, lozko pietrowe. I ja w domku sama z jakimis dwoma hiszpancami, oddalona od partnera o te cholerne 80km... Dopiero po miesiacu, udalo nam sie zorganizowac wspolne mieszkanie, tylko i wylacznie dzieki koordynatorowi parku, na ktorym mieszkalam. Od jobcoach niczego nie wymagajcie, ci ludzie w niczym wam nie pomoga, sa tylko jak wrzody na 4 literach. Niekompetentni, nie mam pojecia jakim cudem sa na swoich stanowiskach. Ani sie do nich dodzwonic, na maile nie odpisuja. Pracuje juz 3miesiace i wciaz nie znam swojego numeru ubezpieczenia. Pani jobcoach, o biblijnym imieniu miala pomoc mi postarac sie o numer bsn. Umowila spotkanie, owszem, ale w godzinach, w ktorych mialam juz pojawiac sie w pracy! Przesunela termin mojego spotkania o kolejne dwa tygodnie... Przez co pracowalam na poczcie miesiac, a nie dostalam nawet centa wyplaty. Kiedy juz udalo mi sie jakim cudem uzykac ten numer, dostarczylam go do pracy, minal kolejny tydzien (wyplaty mialy byc co tydzien), a ja pieniedzy wciaz nie mialam na koncie. Dodzwonienie sie do jobcoach odpada, dodzwonienie sie do administracji rowniez graniczy z cudem. Odwiedzilam TT osobiscie w Lelystad, Zaandam i Utrecht... ZADNA Z OSOB PRACUJACYCH W BIURACH NIE MOGLA MI POMOC. W koncu pomogl mi jeden TL z poczty i wreszcie udalo sie dostac wyplate. Praca jest bardzo ciezka. Ciezkie paczki, 3 linki na jedna osobe, a pracownicy to jakis zart... I to nieudany. Dziewczyny z sortu porobione w grupki jak dziewczynki z gimnazjum - nie da sie zagadac w chwilach przerwy, bo zaraz rypią na Ciebie spode lba - wyzej sraja niz (usunięte przez administratora) maja. Niektorym TL w (usunięte przez administratora) sie poprzewracalo - ze skrecona kostka pracowalam po 9h na 3 linkach, kiedy przyszedl TL i powiedzialam mu, ze nie wyrabiam,przydalby sie ktos do pomocy poszedl i tyle go widzialam. Paczki duze, ciezkie, narzedzia, ulotki, gwozdzie poupychane w paczki, krzesla, grille i najgorsze... karma dla zwierzakow. Linki poblokowane, dziewuchy nie daja rady, zaden czerwony nie przyjdzie pomoc(no, moze jeden, o ile masz szczescie, ze wlasnie obsluguje Twoj kwadrant). Za kazdym razem po powrocie z roboty nie bylo sily na nic. Bo oczywiscie do czasu pracy trzeba doliczyc godzine drogi autem do i z pracy na kwatere. No chyba ze masz na 18, wtedy 2h wczesniej trzeba wyjechac bo... korki, a do roboty 76km. Przychodzisz do pracy pol godziny wczesniej, bo chcesz sie napic kawy? ZAPOMNIJ. Nie masz karty, nie wejdziesz.Musisz czekac, az ktos laskawie Ci otworzy. Nie raz bylo tak, ze przyjezdzalismy do pracy duzo wczesniej, a tyle czekalismy az ktos otworzy drzwi, ze bylismy spoznieni. I oczywiscie opierdziel, ze sie spozniamy. Do kantyny przez hale spaceruje sie kilka minut. Nie zdazysz czasem kawy kupic, bo kolejka jest, wiec zapomnij. Przerwa 15 min, wiec albo idziesz zapalic, albo fartem kupic kawe. Firma niby zapewnia rekawiczki do pracy (o pudelka latwo o rozciecia, zwlaszcza ze tempo pracy jest bardzo duze, zwlaszcza na zwrotach gdzie paczki leca non stop przez 3h, kiedys oblugiwalam 7 linek!!! na zwrotach). Jak juz jakims cudem dostaniesz rekawiczki, ktore niszcza sie po 3-4 dniach, zapomnij o nowych, Project Menager zruga sie i nakrzyczy, ze on nie ma rekawiczek na tyle, by codziennie je rozdawac. Najgorsza praca, jaka kiedykolwiek mialam. Nikomu takiej nie zycze i wszystkim stanowczo odradzam. Narobisz sie po pachy, zapomnisz jak sie nazywasz, a bedziesz zmieszany z blotem i nawet na tym nie zarobisz. Bo planista jest taki, ze nie dodzwonisz sie do niego, no chyba ze jest 14:30, to masz pol godziny by sie z nim skontaktowac.Ale nie licz na to, i tak pewnie nie odbierze. A jesli jestes kierowca w TT, to nawet jest jestes na zwolnieniu lekarskim i lezysz z 40 stopniowa goraczka na kwaterze, to planista i tak karze ci zawozic ludzi do pracy, bo jak to ujmuje TO TWOJ OBOWIAZEK.Inaczej zabierze ci auto. A to w sumie lepiej, bo tutaj jak jestes kierowca nie dostajesz wiecej pieniedzy, tylko jeszcze odejmuja Ci podatek za auto. Jakies 13-15 euro. To sporo,przy tych zalosnych pensjach. A przy okazji nowego roku nie licz, ze pieniadze bedziesz miec na czas. System im sie zawiesil, czy inne (usunięte przez administratora) przez to czekaj kolejne 2 lub 3 tygodnie na swoje pieniadze. A za pokoj 2m na 2m, z pietrowym lozkiem, dostepem do lodowki, w ktorej zmiesci sie tylko jogurt plac 99 euro tygodniowo. Pozdrawiam serdecznie srodkowym palcem bylego na szczescie "pracowawce".
Wszystkie agencje (o Tempo Team i Otto) przekonałem się na własnej skórze, są tylko po to żeby ograbic Cię z pieniędzy. Pisze te posty aby ludzie nie popełnili tego błędu co ja i nie dali się zwieść perspektywa dobrych zarobków i ciekawych prac. Każda jedna agencja to zbiór niekompetentnych osób (niestety rodakow) którzy codziennie wymyślają nowe sposoby jak wzbogacić się kosztem pracownika. Serio poczytajcie sobie komentarze oraz rzetelne artykuły w Internecie na temat działania agencji. Jeśli znacie język Angielski to dużo lepszym sposobem na znalezienie godziwej pracy jest po prostu wysyłanie lub znoszenie cv bezpośrednio do zakładów pracy, szukanie na Holenderskich stronach z ogłoszeniami o pracę a już najlepiej jeśli jest taka możliwość to przez polecenie znajomych. Praca nawet w Macdonaldzie, na zmywarki lub jako sprzątaczka przyniesie Wam dużo większe zyski niż JAKAKOLWIEK przez agencje. Jest w NL problem z mieszkaniami i kwaterami to fakt, ale jak odpowiednio wcześnie się zainteresuje tematem to i to idzie ogarnąć. Na prawdę poczytajcie sobie trochę i niedajcie się oszukać i okraść. Nigdy przez agencje!!!
hej witam pracował ktos moze w POST NL Utrecht ??? jak godziny i zakwaterowanie
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Tempo Team?
Zobacz opinie na temat firmy Tempo Team tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Tempo Team?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Tempo Team?
Kandydaci do pracy w Tempo Team napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
