Opinie o Speedmail
W związku z Państwa zainteresowaniem firmą Speedmail, chcielibyśmy w kilku słowach przybliżyć obraz naszej działalności. Jesteśmy największym, niezależnym operatorem pocztowym w Polsce. Doręczamy przesyłki listowe i marketingowe poprzez sieć ponad 100 punktów dystrybucyjnych zlokalizowanych na terenie kraju. Struktura naszych placówek to zarówno oddziały własne jak i placówki agencyjne. Świadczymy usługi pocztowe dla firm z branży finansowej, ubezpieczeniowej, telekomunikacyjnej, marketingowej, wydawniczej i wielu innych, a także instytucji i administracji samorządowej, w tym urzędów miast. Dysponujemy nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi, informatycznymi, które umożliwiają śledzenie przesyłki na każdym etapie jej dystrybucji. Poprzez współpracę z największymi drukarniami w Polsce oferujemy naszym klientom optymalizację procesów. Jesteśmy otwarci na dialog. Zachęcamy do zapoznania się z naszą firmą.
Pisałem niedawno, ale muszę trochę dodać. Z tymi rejonami to prawda (zauważyłem, że to 3 rejony Poczty Polskiej). Po drugie ilość też się zgadza (niestety). Dziś miałem 440 listów (rozłożyli mi to na 3 dni), ale i tak to moirdęga. Idziesz obładowany jak jakiś koń pociągowy a ramię od tej torby napierdziela. Poza tym jeszcze mam nowe osiedle, na którym adresy są pod ulice na nim się znajdujące a nie os. takie na takie tyle a tyle. Co więcej na takim osiedlu część bloków jest przy samej ulicy, a część w głębi i nie zawsze te drugie oznaczane kolejnymi literami z nr tego przy ulicy. Czasem jest też tak, że blok przynależny bocznej jest wciśnięty między te z głównej więc trzeba się tego uczyć na pamięć. I teraz w takie osiedle idziesz pierwszy raz w życiu (uwzględniając również życie prywatne). Chyba na górze też nikt nie wie że "lepsze jest wrogiem dobrego" więc dają taki rejon w zamian za obcykany na pamięć z największą ilością kodów, bo niby tam było za dużo zwrotów. I właśnie rzeczone kody. Przecież to narzędzie pracy listonosza więc powinno się je mieć z urzędu. Prosi się wspólnoty a opne, że dłógo współpracują z Pocztą Polską i są zadowoleni a to, że wszystkie rachunki RTV (może poza Plusem) idą Speedmailem to ich nie obchodzi. No i jeszcze gadki "listonosz o tej porze?" czy "ale...już był". Przeciedż nie ma już monopolu na usługi pocztowe. A co do zawartości tej poczty, to konkurencja też nosi reklamy (widziałem).
Czy w speedami można być zatrudnionym i równocześnie w 2 pracy pracować?
Nie.To tylko taki chwyt w ogłoszeniu,praktyka bardzo szybko to weryfikuje.No chyba,że potrafisz być w 2 miejscach jednocześnie...lub jesteś cyborgiem i dasz radę zasuwać tu i jeszcze nocną zmianę gdzieś non stop łącznie z sobotami to szacun.Ogromne rejony,łączone dodatkowo po kilka plus sortowanie i powrót na roliczenie dnia wycina ci realnie cały dzień a po powrocie do domu to co najwyżej możesz zwalić się z nóg.Tak wygląda sytuacja szeregowego pracownika,no chyba że jesteś starszy stażem bądż układami i masz grafik dopasowany pod siebie.Ale to dla wybrańców,reszta jak wyżej.Proszę nie wierzyć w żadne obietnice i polegać tylko na własnym rozsądku.Powodzenia
No ale na stronie napisali, że praca listonosza może być stała lub dodatkowa. I ta druga opcja mnie właśnie interesuje. Jak kwestia dopasowania godzin wtedy wygląda i ile godzin w tygodniu minimum trzeba wyrazić dyspozycyjność?
Dzień dobry, zainteresowało mnie ogłoszenie dla listonosza, podobno możliwe jest zatrudnienie od zaraz. Czy oprócz umowy zlecenia istnieje opcja pracy na umowę o pracę? Choćby po okresie próbnym? No i generalnie interesuje mnie też ile taki okres może wynieść, bo zależy mi na umowie na stałe.
Dzień dobry, zachęcamy do kontaktu pod numerem telefonu wskazanym w ogłoszeniu, tam uzyskają Państwo wszystkie informację, serdecznie zapraszamy.
Nie mogę dzwonić, mam chrypkę, jak Darth Vader. Poza tym nic na siłę. Może za to napiszecie, jakie są godziny pracy, i ile punktów trzeba obskoczyć? W ogłoszeniu listonosza podajecie, że godziny pracy do uzgodnienia z pracodawcą, co mi niewiele wyjaśnia.
W treści ogłoszenia wpis "do uzgodnienia z pracodawcą" został zawarty nie bez powodu. Charakterystyka i czas pracy w dużej mierze zależy od obsługiwanych rejonów doręczeń i aktualnych potrzeb danej placówki, dlatego istnieje możliwość podjęcia pracy na część lub pełny etat, a także realizację doręczeń w godzinach dogodnych dla kandydata. Dlatego prosimy o omawianie szczegółów pod wskazanym w ogłoszeniu numerem kontaktowym. Tam otrzymacie Państwo najrzetelniejsze informacje
Z tego, co widziałem na stronie, pod koniec ubiegłego roku firma szukała listonoszy w Warszawie. Ogłoszenie nadal wisi, czy to znaczy, że wciąż jest aktualne? Ciekawi mnie też, czy wynagrodzenie jest konkurencyjne wobec tego, które oferuje Poczta Polska. Ktoś ma porównanie?
Serdecznie zapraszam do bezpośredniego kontaktu z placówką w Warszawie, tam uzyskacie Państwo rzetelne informacje.
Ważna przesyłka polecona nie została ani razu dostarczona na mój adres , a kurier wpisał podwójne avizo ,którego również nie zostawił.W domu cały czas jest osoba dorosła, która czekała na tę przesyłkę.Kurier nie zadał sobie trudu , by wjechać w podwórko kamienicy i odesłał przesyłkę do nadawcy.
Serdecznie dziękujemy za kontakt. Nasza firma posiada wiele rozwiązań pozwalających na wyjaśnienie powstałych, zauważonych przez Państwa ewentualnych nieprawidłowości. Każde zgłoszenie jest dokładnie analizowane i wyjaśniane z placówką, której zgłoszenie dotyczy. Zachęcamy do kontaktu za pośrednictwem formularza kontaktowego, który dostępny jest na naszej stronie internetowej, bądź za pośrednictwem infolinii. Wskazane rozwiązania pozwolą wyjaśnić powstałą nieprawidłowość.
jak juz to nie kurier tylko LISTONOSZ a po drugie jak masz mieszkanie w osiedlu LEMINGOW czyli osiedle zamkniete to ty masz problem
podaj kod dostepu do skrzynki a napewno awizo znajdziesz BO JAK NIE MOZNA SIE DOSTAC DO SKRZYNKI LEMINGOW TO SIE MUSI ZOSTAWIC AWIZO W DOMOFONIE LUB PLOCIE BO LISTONOSZ NIESTETY NIE JEST KOPERFILDEM I NIE WEJDZIE PO BETONIE
Czy pracodawca Speedmail motywuje w jakiś sposób swoich pracowników?
Trwa rekrutacja na osobę do doręczania listów w miejscowości Radom. Zarobki określone zostały jako 3600-4000 tyś zł. Skąd taka rozbieżność w widełkach? Interesuje mnie zatrudnienie oczywiście na cały etat. Jak oceniacie atmosferę pracy, wszystko ok? Dodatki pracownicze są? Na co można liczyć?
dla ciebie te 12% to rozbieżność? nosisz listy, raz jest ich więcej, raz mniej. i te 4000 to na rękę rozumiem za 12 h dziennie, łącznie z z sobotami napisali?
Dzień dobry, zachęcam do kontaktu z placówką w Radomiu, tam uzyskają Państwo rzetelne informacje dotyczące warunków wynagrodzenia.
A czy nie ma jakichś ogólnych zasad obowiązujących we wszystkich placówkach? Wiadomo, nie tyczy sie to atmosfery, ale benefity pracownicze czy system premiowy (o ile jest) podlega chyba stałym ustaleniom niezależnie od lokalizacji. Pytam bo widzę ogłoszenia w różnych miastach, mnie zainteresowała Dąbrowa
Dzień dobry, placówka w Dąbrowie Górniczej jest oddziałem Speedmail, najlepszą opcją będzie bezpośredni kontakt do którego zachęcam. Na pewno uzyska Pan/Pani odpowiedź na wszystkie pytania.
Czy w Speedmail wypłacają dodatkowe nagrody dla pracowników?
Szczecin. Jestem po dwóch dniach pracy i rezygnuję. Stawka 37 groszy netto od dostarczonego listu. Pierwszy dzień był zapoznawczy szkolący trwał godzinę, więc go nie liczę jako dzień pracy. Drugiego dnia w miasto. Dostałam jakieś 300 listów. Obszar kilkanaście ulic wzdłuż i wszerz, na śródmieściu gdzie powiedzmy bloki są w blokach jak to w starych kamienicach. Dostałam kody, klucze wszystko pięknie, tylko że te kody do większości klatek nie pasują. Ludzi potrafią brzydko mówić jak się próbujesz dostać np to po co (usunięte przez administratora)pani do mnie dzwoniła bądź(usunięte przez administratora)z tymi ulotkami. Dostaje się listy typu rachunki z Play lub Orange, ale to jest około 100 listów. Reszta to reklamy banków, jakieś gazetki, dziwne oferty i pełno nie potrzebnego śmiecia. Dostałam torbę, była tak ciężka że nabawiłam się siniaków i zakwasów. Udało mi się roznieść około 120 listów przez 9 godzin, zarobek 45 zł. A przyjść musiałam tak na 7.30 żeby te listy sobie po sortować i za to nie płacą bo płacą za list dostarczony. Na drugi dzień tyle samo listów tyle samo godzin, tylko miałam wózek tym razem, wielki niewygodny wózek, za cały dzień kolejne 50 zł, gdzie najniższa to 20 zł za godzinę. Praca marnie płatna nie adekwatnie do włożonego wysiłku. Umowy nie zdążyłam podpisać bo taki (usunięte przez administratora) mają i to nie jest przenośnia, dostałam odpowiedź że na dniach dostanę.Przerwa możesz zjeść w biegu, załatwić się w sumie jak jesteś gdzieś koło galerii to masz gdzie w innym razie, rób w gacie. Po skończonej pracy trzeba wrócić i się rozliczyć, zajmuje to z pół godziny, to znaczy że oddać GPS który cię śledzi, oddać kartkę z poleconymi, przybić odpowiednie pieczątki ponieważ niektóre listy są źle nadane itd i wtedy możesz iść do domu, ale jak przyjedziesz do domu i myślisz że masz spokój to do ciebie i tak z pracy jeszcze wydzwaniają lub piszą SMSy żeby skontrolować cię czy wszystko zrobione jak należy. Godziny pracy tak od 7 do 18, chyba że uda się dostarczyć listy szybciej i skończysz o 15 to kończysz wcześniej pracę. Dodam jeszcze że po dwóch dniach dowiedziałam się że mamy jakiś grafik o czym nie wspomniano na rozmowie i że mam po tych dwóch dniach wolny dzień, ale wieczorem telefon o 21 że jednak mam przyjść bo kierownik mi nakazuje żeby to dokończyć co zawiozłam i nie dostarczyłam. Podsumowując nie polecam. W tej firmie panuje wyzysk pracownika. Ja się dziwię że ludzie tam pracują po 5 lat i się zastanawiam dla czego tam siedzą.
Ta stawka 37 groszy netto od doręczonego listu podlega negocjacjom w trakcie rozmowy o pracę? I czy nie było opcji, żeby przejść na stawkę godzinową? Się też zastanawiam, czy ten wózek, o którym pisałaś był z firmy i czy mają jakiś inny sprzęt do pomocy, by łatwiej było dostarczać, typu skutery firmowe?
W ofercie pracy na osobę do dostarczania listów podali, że praca jest w wybrane dni tygodnia. Ale to jak to wygląda, sama sobie mogę ustalać grafik? Czy jest to jakoś narzucone? Chciałabym wiedzieć, zwłaszcza że to umowa zlecenie, więc teoretycznie powinnam mieć jakiś wpływ na to. I takiej pracy szukam, a jak nie to trudno raczej.
Dzień dobry, najlepszym rozwiązaniem będzie dopytać u źródła, a więc w placówce, w której pracą jest Pani zainteresowana. Zapewne będzie to pewne źródło informacji. Zachęcamy do kontaktu.
Niestety nie dostałam wynagrodzenia za poprzedni miesiąc pracy i sprawa trafi do Inspekcji Pracy. Odradzam.
Dzień dobry, proszę o informację, której placówki partnerskiej dotyczy Pani wpis? W jakim mieście Pani pracuje?
Czytam opinie o tej firmie i już wiem dla czego często odnajduje w swojej skrzynce nie swoje listy nadane przez Speedmaila. Niebawem w moim bloku wejdą chipy. Więc doręczyciele z tej firmy nie będą wpuszczani. Coraz więcej bloków będzie miało bezkodowy system wchodzenia do budynku. Wróżę, że z tego powodu istnienie firmy Speedmail straci sens.
Dziękujemy za opinię. Każdego miesiąca doręczamy do odbiorców kilka milionów przesyłek listowych, swobodny dostęp do skrzynek oddawczych znacznie ułatwia pracę listonoszom wszystkich operatorów pocztowych. Nie bez znaczenia jest także uprzejmość ze strony mieszkańców danego budynku, którzy umożliwiają wejście do klatki schodowej w celu doręczenia listów, za co serdecznie dziękujemy.
Nie wiem, czy jesteś niespełnionym ajentem, pracownikiem (usunięte przez administratora) ale weź pod uwagę art. 40 oraz art. 127 Ustawy Prawo Pocztowe i dalej pisz o bez kodowym wchodzeniu do bloku.... Listonosze poczty polskiej też nie będą wpuszczani? Tablice na awizo zainstalujecie? (usunięte przez administratora)
Według prawa pocztowego nie wolno blokować dostępu do skrzynek pocztowych, więc nie bądź taki mądry. Bo listonosz Speedmail to listonosz pełnoprawny, zupełnie jak ten z poczty polskiej. Blokując mu dostęp - nie otrzymasz korespondencji. Proste. Coraz więcej firm wysyła pocztę za pośrednictwem Speedmail. W tym na przykład niektore urzędy miasta, czy ubezpieczyciele. Karty Revoluta również idą speedmailem. Czytam takie bzdury jak Twoja wypowiedź i aż się za głowę łapie...
Wisi oferta na listonosza, może ktos wie dlaczego zgłoszenia można tylko telefonicznie dokonać? Był ktoś na rozmowie? Trzeba przynieść drukowane CV skoro nie chcą żeby wysyłać? Jak to wygląda?
Odradzam, chociaż jeśli jesteście młodzi i to któraś z waszych pierwszych prac to może być nie najgorsze miejsce żeby nauczyć się czego przy szukaniu roboty unikać i jak nie należy prowadzić działalności. Na początku nie było źle bo się człowiek cieszył że ma jakąś pracę i coś tam zarabia ale z czasem dostrzega się (albo raczej dostaje się tym po twarzy) jak wiele jest tu nie tak. A co było nie tak? Macie tu listę: -płacenie od listu Nie brzmi to bardzo źle szczególnie, że z reguły roznosi się ich sporo ale w praktyce jest bardzo niekorzystne dla pracownika. Dzień pracy rozpoczyna się sortowaniem poczty co zazwyczaj zajmuje 1-2 godzin. Może więcej, może mniej. Zależy ile tego jest i jakie macie tempo. Nie dostaniecie grosza za te godziny pracy bo płaci się jedynie od listu. Sortujecie tę pocztę za darmo, a to bywa długie i męczące. Najgorsze jest jednak to jak bardzo taka forma wypłaty nie przekłada się na nakład pracy. Przykład: masz 200 listów i dostaniesz za nie mało. Listy masz roznieść po wielkim rejonie i czas tego rozniesienia prawdopodobnie przekroczy rozsądne godziny pracy. Wracasz do domu styrany z płacą nieproporcjonalnie niską do włożonego wysiłku. W pewnym momencie mojej pracy speedmail podpisał umowę z jakąś nową firmą i pojawiły się dodatkowe listy. Nie było ich dużo bo kilka, czasem kilkanaście (mała wypłata) ale zmuszały do chodzenia do dalekich miejsc na rejonie, co bardzo wydłużało czas pracy. 1,5h roboty więcej z żałosnym wynagrodzeniem. -Rozmiary rejonów i godziny pracy Placówki speedmail'a dzielą obsługiwane miasto na mniejsze rejony po których roznosi się listy. W przypadku mojego miasta większość z nich była wręcz absurdalnie ogromna. I to nie jest tak, że zrobisz jeden rejon i już, fajrant. Nie, normą są 2-3 rejony(czasami nawet cztery). Mały który człowiek porusza się tak szybko i jest tak odporny na zmęczenie, żeby dzień w dzień sprawnie przechodzić tak ogromne obszary. A przejść je musi, by cokolwiek sensownego zarobić. Dorzućmy do tego jeszcze utrudniony(często bardzo) dostęp do budynków i w ten sposób swoją marną pensję uzyskujemy wracając do domu po nocy, wymęczeni. Do tego ze świadomością, iż jutro czeka nas dokładnie to samo. -brak kodów i ogólnego dostępu do budynków: Podstawą w wykonywaniu jakiejkolwiek pracy jest to, abyście mieli jak ją wykonać. Pracodawca nie może oczekiwać, że zrobicie coś, kiedy nie macie do tego możliwości. Nie można wymagać od spawacza, żeby spawał, uprzednio nie dostarczając mu spawarki. Firma nie załatwiała kodów do budynków, a przecież, by list dostarczyć muszę do nich wejść. Moim zadaniem, listonoszem będąc, nie jest wynajdywanie sposobów na wejście do bloku czy błaganie ludzi przez domofon, żeby mnie wpuścili. Ja mam jedynie dostarczyć pocztę i nie można ode mnie wymagać, żebym poświęcał swój czas na wciskanie się na krzywy ryj czy wyciąganie kodów od sprzątaczek. To nie moja działka. Rozumiem gdyby były to jakieś pojedyncze nowe bloki do których kodu jeszcze nie ma czy też takie stare bez elektronicznych domofonów ale niekiedy całe długie ulice stały zamknięte bo nikt nie pofatygował się, żeby coś z tym zrobić . Kto na tym traci? Pracownik! Bo jeżeli nie dostarczy, bo nie mógł gdzieś wejść to jego wina, bo nie był wystarczająco przekonywujący przez domofon czy też nie otworzył drzwi do klatki nożem. Nie zarobisz jeśli nie dostarczysz listu ale pracodawca ma gdzieś jak masz to zrobić i czy to jest w ogóle możliwe. Swoją drogą wysyłanie swoich pracowników, żeby nieuprawnieni wchodzili do cudzych budynków mieszkalnych śmierdzi czymś nielegalnym. - speedmail'a podejście do pracownika Pewnego razu listy takie, co zawsze ich przychodziło dużo, przyszły w o wiele większym formacie. Efekt był taki że nie dało się ich wsadzić do torby(ani do wózka). W konsekwencji z torbą i z siatami, wypchany po brzegi i bez wolnej ręki masz iść roznieść to wszytko na ogromnych rejonach, gdzie do części budynków nikt cię nie wpuści. Ta sytuacja to idealny obraz tego jak firma do pracowników podchodzi. Nieważne co im damy do roboty to barany i tak to zrobią jeśli chcą coś zarobić. Zupełnie więc na nich nie zważając podpisujmy nowe umowy, dorzucajmy im listów i pracy, dorzucajmy im ciężaru na plecy i nadwyrężajmy i ich zdrowie. Najważniejszy jest zysk firmy. Pracownika należy eksploatować. -W większości przypadków twoja praca jest nikomu nie potrzebna Przynosisz ludziom listy których bardzo często nikt chce. Ulotki zaadresowane i schowane w kopertach, listy od podejrzanych firm próbujących wyłudzić od ludzi pieniądze, fundacje i inne organizacje żebrzące w poczcie o pieniądze (zdziwilibyście się na widok tego ile papieru zużywa wwf, żeby to robić). Do tego ciężkie gówno-gazety handlowe do wielkich sieciowych sklepów spożywczych, które ich nie potrzebują i ich pracownicy otwarcie powiedzą ci że ich nie chcą. O wiele częściej niż rzadziej list który komuś z trudem dostarczyłeś wyląduje pod zlewem w śmietniku. To nie wszystko ale chyba najważniejsze
Witam, piszesz, że wypłaty są od ilości dostarczonych listów. W takim razie ile netto jest od takiego listu?
Kolego.Brawo.W punkt.Sama bym tego nie ujęła lepiej.Zakładam,iż jesteś inteligentnym człowiekiem umiejącym dostrzegać szczegóły ,łączyć w całość i wyciągać logiczne wnioski.Dlatego byłym,bo w tej firmie ludzie tacy nie mają racji bytu.Jak już zresztą wiesz.Mimo to szacun,bo jeśli naprawdę zna się prawdę to trzeba dać temu świadectwo.Rzadko komentuję i do tej pory jedynie podczytywałam ale wypowiedź twoja tak mnie poruszyła że musiałam zrobić wyjątek.Dobrze,że nie brakuje jeszcze odważnych młodych ludzi umiejących myśleć i poprawnie posługiwać się polszczyzną.Z przyjemnością przeczytałam i podpisuję się obiema łapkami.Nie zmieniaj się.Trzymam kciuki.Pozdrawiam(jeszcze)pracownica
A dziennie ile tego się dostaje do doręczenia? Jaka dniówka wychodzi? Jak szybko można usunąć się z tym doręczaniem? Zastanawiam się czy można przeliczyć ta stawkę jakoś na godziny?
p Poczta polska też nie płaci za sortowanie listów, ja rok pracowałam na poczcie i WYWALALI Z PRACY ZA TO, ,ŻE KTOŚ ODMAWIAŁ PRZYCHODZENIA 1 H WCZEŚNIEJ I SZYKOWANIA AWIZ DLA LISTONOSZY, tak całkiem za darmo, bo płacą za pół etatu a po robocie zawsze trza było zostać dłużej też bezpłatnie by opróżnić skrzynkę przy urzędzie.To chyba jakaś choroba w tych firmach pocztowych ,że karzą robić to za darmo.
Czyli tu to samo? No a oddają chociaż jako wolne dni od pracy czy coś? Wydawało mi się, że takie rzeczy działają jak nadgodziny. A tak ogólnie praca jest w godzinach nadliczbowych? Mam na myśli już te „tradycyjne” obowiązki.
Co Ty gadasz, na poczcie masz normalnie płacone za cały dzień nieważne ile przerobisz (a zazwyczaj robisz o wiele mniej niż 8h dziennie poza miesiącami typu luty) Awiza listonosze sami szykują.
Kłamiesz, mam pisma z kancelarii adwokackiej potwierdzające moje roszczenie i to, że nie zapłacili za nadgodziny i to te zarejestrowane przez naczelnika a codzienna harówa to cyn społeczny dla pisuaru nie ma mowy o płaceniu za to. Nadmienię ,że praca była na pół etatu z opcją Przyjdź wcześniej i zostań dłużej za free. Uwaga wszyscy okradzeni przez Pocztę Polską moja adwokatka mówi, ,że w tej sytuacji możecie wystosować pozew zbiorowy przeciw pracodawcy z żądaniem zwrotu kas za przepracowane godziny pracy, Proste!!!!!!!!!!
Ile było tych nadgodzin, dużo kasy za nie wyszło? Czyli z tego co czytam na umowie miałeś pół etatu, a rzeczywiście pracowałeś tyle co na całym? Jaka jest podstawowa pensja na ten niepełny wymiar?
(usunięte przez administratora)
Stawek nie pamiętam, to już jednak parę ładnych lat temu było, zarobki nie były rewelacyjne, ba jak się Selgrosy "urwały" to były bardzo nierewelacyjne, mimo, iż nawiedzający nas "regionalny" zapowiadał, że już już sytuacja się zmieni, bo jest kilkadziesiąt przetargów na nowych kontrahentów, będzie więcej listów i mniejsze rejony, no ale nic się nie działo. W środku miesiąca roznosiło się jakieś reklamowe bzdury, oferty banków, nieco windykacji, jakieś branżowe foldery itp. Przełom miesiąca to "maryjki", Orange, i jeszcze jakieś faktury - czyli już sporo i konkretnie - ale tu znowuż ogromne rejony nie pozwalały, zeby to roznieść w terminie bo ludzie się po prostu nie byli w stanie zabrać na raz. Pamiętam kiedyś jeden z banków zasypał nas jednorazowo stertą jakichś dziwnych przesyłek. Było tego mnóśtwo, naprawdę mnóstwo - a dziwne było to, że do praktycznie KAŻDEJ skrzynki na rejonie było po 4-5 dość grubych kopert. Jeden kolega miał 300 (tak, 300) sztuk do pod jeden adres - do jednej zwykłej blokowej skrzynki. Nie pamiętam już co z tym zrobili, bo nawet kierownik oddziału się zastanawiał jak to "ugryźć" chyba nawet dzwoniono do '"regionalnego". No i terminowość, terminowośc, terminowość do wyrzygania - nieraz było tak, że schodziłem z rejonu na rozliczenie - i "słuchaj trzeba pojechać na drugi koniec miasta doręczyć przesyłkę bo wisi w systemie" - chodziło zwykle o jakąś reklamową bzdurę, ale co? Jechało się. Mało tego - w pewnym czasie doszło nam spisywanie gazomierzy. To dopiero była "bonanza". Dostawaliśmy wykazy liczników do spisania - no i jak się po czasie zorientowaliśmy - były to liczniki, do których ludzie z PGE nie mogli się dostać, lub nie chciało im się - jakieś liczniki ukryte na strychach kamienic, na ostatnich piętrach bloków, zawalone gruzem (!), w jakichś totalnie dziwnych miejscach o których nie wiedzieli nawet najemcy tych liczników. Pamiętam, że raz 3 godziny chodziłem aby spisać licznik na terenie dość dużego szpitala, nikt nic nie wiedział, dopiero potem starszy pracownik (konserwator) zaprowadził mnie w jakieś podziemia, szliśmy długo korytarzami i zamknięty w wielkiej szafie był licznik. Masakra. Jeśli chodzi o umowę - to umowa zlecenie, na samym początku zaś chyba na czarno, bo nic nie podpisywaliśmy, dopiero potem. Sam nie wiem czemu tam tyle czasu wytrzymałem.
Na stronie piszą, że poszukują kogoś do pracy jako listonosz i, że można pracować na tym etacie jako praca dodatkowa żeby pogodzić z innymi obowiązkami, ale jakie wtedy są godziny pracy, można się dogadać na dostarczanie listów popołudniami? Czy listonosz dla wygody może poruszać się prywatnym rowerem no i ile płacą za taką pracę ?
Płacą chyba 1 zł od listu, jak masz adresy od siebie oddalone to nie starczy na bilet tramwajowy by dojechać i g.....doręczyć przynajmniej w Szczecinie a w innych miastach podobnie, szkoda czasu. Ja to info sprawdzałam na forum Go Work i w biurze Speedmail bo listonosze wyszli na papierosa, straciłam czas i rozmowę wstępną sobie darowałam ale chyba trzeba być na czas w pracy i nie wiem, czy akurat się dogadają, tak piszą zęby zachęcić bo nikt normalny nie pójdzie za taką pseudo kasę.
Sprawdzałem stronę firmy ale nie napisali ani o rodzaju umowy, ani o zarobkach. Czy udało Ci się dowiedzieć, na jakich umowach tu ludzie robią i czy koszty biletów pokrywa pracodawca? A może ktoś z obecnie zatrudnionych by napisał, jak z tym w praktyce jest?
Oddziały Speedmaila funkcjonują na niejasnych zasadach. W jednych zwracają za bilet, w innych nie. Stawki są płynne. Wynika to z ilości listów.
Speedmail prowadzi działalność opierającą się na sieci placówek agencyjnych jak i oddziałów własnych. Z założenia, wszelkie niejasności należy wyjaśniać i weryfikować u źródła. Zasady są jasne, jednak są założeniami indywidualnymi dla poszczególnych placówek agencyjnych. W celu rozwiania wątpliwości zachęcamy do kontaktu poprzez ogólnopolską infolinię, pod numerem +44 647 47 47, bądź arkusz kontaktowy dostępny na naszej oficjalnej stronie internetowej - www.speedmail.pl.
A można się dowiedzieć o tym, jak działa zatrudnienie? Chciałabym się upewnić, że nie muszę zakładać własnej działalności. Czy jest jakaś umowa bardziej tradycyjna czy tylko B2B?
Pani Edyto, tak jak informowałam placówki agencyjne działają na własnych, indywidualnych zasadach, mają własne struktury i system wynagrodzenia pracowników. Dlatego zachęcam do kontaktu poprzez centralę naszej firmy. Zostanie Pani pokierowana do osoby kompetentnej w omawianym temacie. W chwili obecnej nie mam wiedzy w jakim mieście chciałaby Pani podjąć współpracę i w jakim charakterze. Pozostaję do dyspozycji.
A wiesz może jak to MSC wychodzi tak średnio? Skoro ludzie pracują to coś jednak muszą zarabiać i w jakich sposób musi się to opłacać. Może są jakieś premie za normy? Albo dodatki pieniężne?
Pracownik speedmail w Gdyni pomylił piętra, kiedy oznajmiłam mu, że firma, dla której przyniósł list znajduje się na innym piętrze zaczął przeklinać i mówić, że zadzwoni na policję.
Na stronie GoWork.pl pojawiła się oferta pracy w Speedmail jako Listonosz. Ktoś z Was będzie aplikował?
Speedmail! Odwołajcie ludzi z rejonu do domu! Jest nawałnica w Warszawie, a wy wysyłacie ludzi na taką pogodę?! Wstyd dla was!
Tej firmy nie interesuje jaka jest pogoda, masz roznieść i tyle. A stawka jest po prostu śmieszna, rejony olbrzymie, więcej chodzenia niż doręczania a zarobki sprawiają, że już od paru miesięcy zastawiam się czy nie odejść z tej "pracy"
Nikt raczej nie wymaga od nas roznoszenia listów w nawałnicę. Nawałnicę trzeba przeczekać, bo zmokną listy.
Czy to ewentualnie jest jakoś fajniej premiowane? ;) Dosłownie w każdych warunkach pracujecie?
Na stronie GoWork.pl zamieszczono 17 marca kilka aktualnych ofert pracy do firmy Speedmail. Poszukiwana jest osoba do pracy jako Listonosz. Co sądzicie o warunkach pracy zaproponowanych przez pracodawcę?
Ja jestem zadowolony. Elastyczny czas pracy, wiem ile zarobię. Jak mam coś do załatwienia to mogę zejść na trochę z rejonu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Speedmail?
Zobacz opinie na temat firmy Speedmail tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 23.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Speedmail?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 18, z czego 0 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Speedmail?
Kandydaci do pracy w Speedmail napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.