Ankieta Pracownik Zwycięzca. Szanowna Pani Dyrektor twierdzi że tym razem w Mikołowie ankieta będzie jawna a nie anonimowa. Może ktoś oficjalnie odnieść się do tej informacji? Przez to że powyższa Pani była złapana nie jeden raz na kłamstwie wobec pracowników, nie można jej ufać w żadnej kwestii. Dziękuje i zapraszamy do Mikołowa. Doradca Sportowy.
Dziś byłem w DC obok Blue City i bardzo fajnie pomógł mi gość pracujący na dziale z butami treningowymi, pomógł wybrac mi odpowiednie buty, poszedł ze mną na dział kurtek i to samo pomógł podpowiedział. Dziękuje bardzo, serio zyczylbym sobie takiej obsługi wszędzie... gratuluje postawy, kibicuje i mam nadzieje ze kiedys ktoś go w firmie doceni! Dziękuje jeszcze raz !
Zadowolenie klienta z obsługi dobrze świadczy o firmie, to dobry znak. Czy ktoś zatrudniony w Decathlonie może potwierdzić czy takie zadowolenie jest też po stronie pracowników? Dajcie znać jak Wam się pracuje w tym miejscu!
Nie świadczy dobrze o firmie, a o osobie zatrudnionej. Każdy taki przejaw indywidualizmu jest szybko spłaszczany i zabijany pośrednio przez innych współpracowników, którzy już swoje odsiedzieli w decathlonie i managerów zespołu.
To nie jest praca tylko oboz. Powinno byc zapisane w prawie pracy ze pracownik moze sobie usiasc gdy nie ma klientów a tam nawet przy kasie nie ma stołka. Pracujezz niby 4 dni w tygodniu a jestes wyj... Jakbys pracował po 12 dzien w dzień wlasnie przez to ze musisz stac po 10 godz dziennie jak ten baran i w dodatku dzien w dzień rozpakowywac bardzo ciezki sprzęt. Niewydolnosc zylna gwarantowana a po kliku latach zylaki w młodym wieku. Moja kobieta po 4 miesiącach. Ma caly czas cialo opuchnięte. Przytyla z 10 kg mimo ze malo je i pracuje fizycznie. Po 2 dniach wolnego opuchlizna z ciala i tak nie schodzi nie regeneruje sie. Jedt to praca dla maks 23 latek ktore studiują a i cialo jest na tyle mlode ze z regenrqcja nie ma problemu chociaz uważam ze to dzwiganie moze im wyjsc bokiem gdy beda chcialy zajsc w ciaze. Gdyby byly tam stolki zeby mozna bylo se usiąść na dupie pewnie byloby inaczej a tak kazdy z stamtąd spier... Jest to praca na chwile do czasu az sie nie znajdzie czegoś lepszego do tego za psie pieniadze. To juz lepiej byc na kasie w biedronce . raz sie stoi raz sie siedzi drzwiga to samo ale przynajmniej wyplata o wiele wieksza. To co sie stalo z cialem super laski przez 4 miesiące w tym kolchozie to dramat pomimo ze w dni wolne cwiczy na siłowni i jezdzi na rowerze. Praca stojąca plus drzwiganie to najgorsze kures...dla organizmu. Po jakims czasie zacznie wysiadac wszystko po kolei. Stawy miesnie i kregoslup.
Wyraziłeś opinię na temat pracy w firmie Decathlon na podstawie doświadczeń Twojej kobiety. Oceniłeś również wynagrodzenie, które w Twoim mniemaniu nie jest wysokie. Czy będziesz tak uprzejmy i przedstawisz, jak dokładnie ono wyglądało? Z góry dziękuję za sprecyzowanie.
Praca przyjemna ale tylko wtedy jeśli dyrektor sklepu Cię lubi, w pozostałych przypadkach jesteś traktowany jak powietrze, no chyba że coś jest nie zrobione wtedy na pewno Cię zauważą i zaczną zwracać uwagę. Ilość pracowników na sklepie śmieszna, jedna osoba na 7 alejek gdzie musisz ogarnąć dyżur kasowy, przymierzalnie, czystość na dziale no i oczywiście pomagać klientom. Pracujesz na dziale pływanie, super, ale musisz się znać na pływaniu, żeglarstwie, piłce nożnej, tenisie i dziesiątkach innych dyscyplin bo oczywiście w twojej strefie znajdują się te sporty -a ty jesteś Sam, a szkoleń odnośnie tych sportów nie ma. Składasz dyspozycyjność, świetnie ale nie zostanie uwzględniona bo "nie ma ludzi do pracy". Informujesz o potrzebie urlopu na 7 miesięcy wcześniej- wtedy nie ma problemu, ale na 2 tygodnie przed planowanym urlopem powiedzą Ci że jednak go nie dostaniesz bo sezon a w sezonie nie wolno brać urlopu. Ogólnie z firmą pożegnałam się po roku współpracy. nie chcę opisywać wszystkich sklepów tej sieci bo pracowałam tylko w jednym. Praca jest ok jeśli jesteś dyspozycyjny na każde zawołanie i raczej nie masz ambicji na rozwój. Jedyny plus to pracownicy- świetna ekipa która sobie pomaga, cudowne sportowe świry którzy pracują max kilka lat i uciekają z firmy bo też mają dość.
Kompletnie się nie zgadzam, pracowałam w Decathlonie właśnie na dziale woda/fitness i miałam ogrom szkoleń, z żeglarstwa, nurkowania i fitnessu :)
Niestety w decathlonie w którym ja pracowałam szkolenia odnośnie sportów były tylko na dziale fitness (i to odbyło się jedno przez cały okres mojej pracy i to tylko dla pracowników działu fitness) , moje szkolenie wyglądało zazwyczaj tak że w 5 min. jakiś inny doradca sportowy coś mi powiedział o danym sprzęcie na danym sporcie. Pracownicy starsi stażem też szkoleń odnośnie sprzętu nie mieli. Oczywiście tych 4 szkoleń podstawowych nie biorę pod uwagę bo pracownik który już pracuje kilka tygodni na dziale nic nowego z nich nie wynosi.
Nie wiem, ile jeszcze czasu musi upłynąć, by coś zaczęło się zmieniać w toku prowadzonych polskich rekrutacji. Pomijam już fakt, że widełki wynagrodzenia były nieznane. Ale bardzo przykry jest fakt zupełnego zniknięcia rekrutera... Informacje o braku zakwalifikowania do kolejnego etapu dostałam jako mail automatyczny, bez prawdziwego feedbacku i podania przyczyn. Rekruterka obiecała telefon niezależnie od decyzji - finalnie był mail Dwukrotnie pisałam wiadomość o konkretne powody - zeru odzewu, rekruterka zapadła się pod ziemię. Jako kandydatka poświęciłam trochę czasu, by jak najlepiej odpowiedzieć na pytania w ankiecie i przed rozmową telefoniczną (ok. 20 minut), by się do nie przygotować. Przykry jest brak odzewu, a jedynie automatyczny mail z podziękowaniem za udział w rekrutacji. I wiem, pojawią się głowy - rekruter ma mnóstwo pracy itd. Doskonale to rozumiem. Ale nie rozumiem takiego podejścia w przypadku, gdy wymogiem były odpowiedzi w ankiecie. I nie jestem pierwszą taką osobą, to bardzo przykre. Przykre doświadczenie, ale jeśli tak mógłby wyglądać początek pracy w tym miejscu, to raczej można odetchnąć z ulgą. Szkoda, bo praca w branży sportowej to moje marzenie! Czas je zrealizować w bardziej przyjemnych okolicznościach.
Najpierw była ankieta online dot. dotychczasowego doświadczenia i ogólnej motywacji do pracy w sporcie. Rozmowa telefoniczna była poniekąd powtórzeniem ankiety + mogłam zadać dodatkowe pytania.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Zatrudnimy informatyka do pełnienia roli operatora tech. na egzaminie zawodowym
Moje sugestie dla Decathlon Sp. z o.o.: Syn został poszkodowany w sklepie Decathlon nie chce pisać Gdzie i jak 100 zł odszkodowania lub zadośćuczynienia śmiechu warte nie popuszczę będę walczyła do samego końca Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Pracodawca to (usunięte przez administratora) pracownik jest super
Witam czy to prawda że żona dyrektora Decathlon Franowo ,pracuje po znajomosci w Decathlon Komorniki?
Forum nie jest miejscem na tego rodzaju komentarze. Chcemy się dowiedzieć więcej o pracy i pracodawcy. Informacje dotyczące konkretnych osób nie powinny się tutaj pojawiać. Czy jesteś, bądź byłeś pracownikiem firmy Decathlon? Jeśli tak, opowiedz o swoich doświadczeniach związanych z tym miejscem. Czy warto się tutaj zatrudnić?
Tak samo pytanie o związki na rozmowie o prace nie jest odpowiednie, myślę że można trochę przymknąć oko na te pytanie w takim wypadku, aby nie podchodzić pod hipokrytów :)
Chodzi Ci o to pytanie zadane przez rekrutera na rozmowie kwalifikacyjnej? Jeżeli tak, pamiętaj, że masz prawo nie odpowiadać na pytania o życie osobiste. Obecnie jesteśmy na forum GoWork.pl, które nie odpowiada za przebieg rozmów kwalifikacyjnych, czy kwestii związanych bezpośrednio z firmą. Rozmawiamy tu wyłącznie na tematy związane z pracą i zatrudnieniem w Decathlonie. Na stronie firmy, prócz informacji o rekrutacji, czy karierze można także zobaczyć wykres zatytułowany "Szczęśliwi Pracownicy Decathlon". Czy należysz do grona zadowolonych pracowników firmy? https://www.decathlon.pl/o-nas.html
Firma daje możliwości rozwoju zawodowego zatrudnionym studentom? Zakładając, że młody pracownik nie ma żadnego doświadczenia zawodowego, to czy może liczyć na to, że firma Decathlon przygotuje go odpowiednio do wykonywania powierzonych obowiązków? Można liczyć na odpowiednie kursy i szkolenia, które podniosą kwalifikacje i przekazana na nich wiedza pomoże w przyszłości? Wyraź proszę zdanie na ten temat.
Zgadzam się, ja studiowałam dziennie i miałam zawsze dopasowane godziny ale też wiadomo że czasami trzeba było się dostosować
Mam bardzo złe doświadczenie, jeżeli chodzi o pracy w Decathlon. Zdaję sobie sprawę, że tego typu prace nie spotykają się z pozytywnymi opiniami. Uważałem, że tak negatywne opinie, to przesada. W wypadku Decathlon zgadzam się w 100%! Jako, że miałem doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku, przychodziłem z rozbudzonymi ambicjami ogromną chęcią ciężkiej pracy i awansu. Na początku piękne słowa i obietnice, że rozwój, że wyjazdy zagraniczne, że trzymam boga za nogi. Dla mnie była to praca, w której mam swoje obowiązki i ich wypełnienie określa mnie jako człowieka. Nic bardziej mylnego, tutaj w grę wchodzą sympatie i (ze względu na poprawność, pisze baaaardzo delikatnie) podlizywanie się wyżej postawionym osobom. Szkolenia... kolejny bardzo ciekawy temat. Jest o nich mowa od samego początku, fakt jest niezmiernie istotne, jeżeli jest zrobione dobrze. W Decathlon szkolenia są śmieszne, na cztery, które zrobiłem wartościowe było jedno, pozostałe to jakiś żart... Na szkoleniu z obsługi klienta miałem wrażenie, że ktoś robi sobie ze mnie jaja. Osoba, która je przeprowadzała, miała mniejsze doświadczenie ode mnie i zdaję sobie sprawę z tego, że przy zamianie ról ja bym był w stanie przekazać więcej wiedzy prowadzącemu niż na odwrót. Jedno ze szkoleń, to poł dnia gadania dyrektora o sobie.. co nas pracowników obchodzi co robił dyrektor w młodości!? Czas na to, żeby ktoś miał możliwość samorealizacji. Kierownictwo wyuczone, żeby wkładać do głowy nowym jakie mają szczęście, że tu są, śmiech. Przez pół roku dzień w dzień możesz składać szmaty i jest dobrze a raz postarasz się zrobić coś ponad, pokazać, że Ci zależy przez długi czas jest to wypominane, że źle i po co. Róbmy błędy i uczmy się, nie będę się wypowiadał na ten temat. Jedyny plus to pieniądze, które stosunkowo są niezłe, żadne kokosy ale więcej niż w innych sklepach. Od strony ludzi, z którymi przyszło mi pracować super, świetna kadra. Ludzie szczerzy, prawdziwi, nie wszyscy oczywiście ale ogólnie atmosfera tworzona przez nas, pracowników ogromny plus, tylko dlatego zostałem tam dłużej. Generalnie nie polecam. Ciężka praca fizyczna plus obsługa często baaardzo wymagających, delikatnie mówiąc, klientów :P, wyzysk, (usunięte przez administratora)(20 minut przerwy na 10 godzin pracy liczone bardzo skrupulatnie, na tablicy często był napis, że 2 minuty spóźnienia, poważnie?)
Ja za to dobrze wspominam szkolenia, wiem też że sami pracownicy mogli zostać szkoleniowcami, więc może po prostu trafiłeś na osobę której był to pierwszy raz
Hej. Czy ktoś wie jak jest na dziale rowerowym na Targówku? Chodzi mi o ilość pracy, bo wiem że sklep jest ogromny
pracowal ktos w decathlonie na targowku poprzez agencje thr parnter przy wykladaniu towaru? jakies opinie?
Co sprawiło że jesteś chętny aplikować do firmy Decathlon? Od Twojego wpisu minęły 2 tygodnie, zdążyłeś już wysłać CV i był jakiś odzew ze strony firmy? Jeśli tak, to opisz jak wyglądał proces rekrutacyjny, na pewno wiele osób czeka na taki wpis. Jakie proponują warunki, jak wygląda umowa?
Niestety taka jest przykra prawda. Dyrektor strasznie podzielił ekipę. Jest tak mało pracowników, że na nic oprócz odstawy i przymierzalni nie ma czasu.
Ogólnie firma i niektórzy ludzie bardzo spoko. Najbardziej miesza w tym sklepie dyrektor. Przyszedł dwa lata temu i od tamtej pory to horror nie praca. Jak żołnierze , a jak Ci się nie podoba to nie jesteś niezastąpiony. Traktuje ludzi jak rzeczy i w momencie najmniejszej wpadki jesteś do wyrzucenia. Oczywiście nie powie Ci tego wprost jeszcze będzie się uśmiechał ale Twojemu przełożonemu powie co trzeba. W konsekwencji dojeżdżają psychicznie żeby się samemu zwolnić. Więc gdyby nie ta niestety największą kość niezgody to praca w tym miejscu była naprawdę ok.
W ubiegłym roku we wrześniu stwierdzili w pewnym decathlonie że zakończą że mną współpracę, umową na czas nieokreślony wymuszony na mnie samemu napisać wypowiedzenie. W firmie pracowało się ponad 2 lata pełne zaangażowanie,super atmosfera, docenienie pracownika za pracę.Dlaczego to wszystko znikło hmm gdyż dyrektor który był oddany dla pracowników,który wszystko robił by im byli dobrze przeszedł do innego decathlonu, w tym samym momencie na moim dziale pojawił się nowy kierownik i tu otworzyła się puszka Pandory. Człowiek chciał pokazać się z jak najlepszej strony nowemu kierownikowi,lecz to było nie docenione ale odwrócone na twoją niekorzyść. Obwinianie pracownika mnie za błędy kierownika, psychiczne dobijanie. Ale że się nie obgadywalo innych. Tu człowiek charowl, jak inne pupile siedziały i nic nie robiły. W tamtym dniu powiedziałam tylko jedno na odchodne-Karma wraca i tak się stało nie trzeba było czekać długo w kwietniu tego roku sam kierownik się zwolnił. Ogólnie czasy decathlonu wspominam dobrze nie jest istotne w którym i gdzie pracowałam ale dopóki nasz zaj....ty dyrektor nie odszedł było ok pracownika był doceniony co miesiąc tzn pracownik miesiąca wyjazdu w nagrodę co 4 msc integracje itd
Bardzo słabo, tyle mogę powiedzieć na temat tej firmy. Decathlon Targówek tutaj znajdziesz prace tylko na sezon. Jako wielka „korporacja” wycisną z Ciebie co najlepsze, a później wyrzucą, podając bezsensowne argumenty. Najczęściej używane to brak szkoleń, których zrobienie graniczy z cudem, bo albo jest peek handlowy i trzeba pracować, albo cięcie godzin i zwalnianie pracowników przez co trzeba zapełnić czyjś etat. Kierownictwo ściągane z innych sklepów po znajomosci, kompletnie nieobeznane w temacie, starające się zmieszać dobrego pracownika z błotem. Z problemem nie ma się do kogo zwrócić, zero jakiegokolwiek zwierzchnictwa, bo kto z nas zwróciłby się o pomoc w konflikcie z przełożonym do dyrektora, który mobinguje kierowników i pracowników. Każdemu odradzam prace tam dla własnego zdrowia psychicznego.
Jakie zarobki na magazynie? Jest szansa na umowe zlecenie dla studenta czy tylko o prace
Po kilku latach zakończyłam pracę w Decathlon Targówek. Jeszcze dwa lata temu nie mogłam powiedzieć nic złego na pracę w tym miejscu. Od momentu zmiany dyrektora wszystko się zmienilo. Brak wyników , ciągły mobbing i ciśnienie na sprzedaż, traktowanie pracowników jak roboty. Z miejsca gdzie przychodziłam z radością przeistoczyło się w koszmar. Straszne jest to jak ten człowiek traktuje ludzi nakazując kierownikom kto ,,nadaje się,, a komu mówimy spadaj. Mam nadzieję, że ktos coś z tym zrobi bo do tego momentu pracowało mi się tam naprawdę przyjemnie.
Rozsyłają spam mailem i tak bezczelnie, że załączają informację, że jak nie chcę otrzymywać tego typu ofert w przyszłości to mam się wypisać z listy. Co to za tupet? Wypisać się z czegoś do czego nigdy w życiu się nie zapisywałem?! Zero tolerancji dla bezczelnych chamów, już nigdy w życiu nie kupię nic w Decathlonie!!!
@patrycyja, Twój wpis nie jest do końca jasny, możesz napisać, co masz na myśli? Czy ktoś podczas rekrutacji zadawał pytania dotyczące życia prywatnego? Rozbuduj proszę swoją wypowiedź tak, by była zrozumiała dla innych użytkowników forum. Jesteś obecnie zatrudniona w firmie? Jeśli tak, proszę Cię o opisanie wad i zalet pracy w tym miejscu, jak kształtuje się obecnie poziom wynagrodzeń?
Może kwestia szkoleń jest zależna od oddziału? Czy jest coś, na co jeszcze powinni zwrócić uwagę potencjalni kandydaci? Pytanie o chłopaka nie są ok. Albo ile kto ma przyjaciół - trochę niskie takie pytania, co one mają dowodzić? Mam kilku znajomych, dla mnie to nie jest problem.
Decathlon, no tak... Czytając opinię byłych pracowników rozsianych po całej Polsce widać uniwersalną problematykę tej sieci, te same błędy i te same bolączki sklepu, który bardzo chce pretendować do takiego wiecie, fajnego, zajebistego, młodzieżowego miejsca pracy, gdzie jest wszystko na luzie, tylko niestety z pominięciem paru istotnych, zwłaszcza dla młodych ludzi aspektów, które tę zajebistą atmosferę skutecznie psują. Wypiszę je w punktach, utrzymując ciąg przyczynowo-skutkowy, bo wszystkie bolączki 'Deksa' się uzupełniają. 1. Tragiczna niedbałość o wyszkolenie pracowników, olewactwo i 'jakoś to będzie'. W moim przypadku przez miesiąc czekać trzeba było na kompleksowe szkolenie z produktów na dziale, wcześniej po zatrudnieniu po prostu pozostawała improwizacja, lanie wody, mydlenie oczu i niezręczne 'nie wiem' na pytania klientów. Było mi głupio i zrozumiałe były miny klientów, bo co to za sklep, gdzie obsługa jest kompletnie niekompetentna? Szkolenie bylejakie, na odwal się i niekompleksowe. Do tego brak chociaż podstawowego przeszkolenia z najczęstszych pytań klientów o asortyment z innych działów, żeby chociaż ich nakierować. Normalne, że klient widzi człowieka w kamizelce i nie interesuje go czy jest z turystyki, czy z rowerów, czy z biegania, tylko chodzi mu o odpowiedź. A jak świeży pracownik np. biegania ma odpowiedzieć na pytanie 'gdzie znajdę X'? Sami sobie radźmy, a co. Szkolenie na kasie zamiast zrobić w spokojnym momencie udzielane jest zza pleców przy największej kolejce zdenerwowanych ludzi, gdzie pod wpływem presji ciężko się nauczyć perfekcyjnie po 30 sekundach obsługi kasy jak robot. 2. Brak doceniania inwencji twórczej, kreatywności, zwykłej chęci pracownika do polepszania działu, wszyscy w jednym worze. Pracownicy Decathlonu dzielą się na dwóch - tych, co przychodzą 'do roboty', robią wszystko na odpieprz i kręcą się po sklepie gdy nie ma ruchu aby jakoś doczłapać się do końca zmiany oraz na tych, co przychodzą 'do pracy' starając się pozytywnie i z sercem obsługiwać klientów, w wolnym czasie od ruchu dbając o czystość działu i nowe rozwiązania, z własnej, nieprzymuszonej woli. Jak myślicie, dyrekcja rozróżnia te dwie osoby? Nie, czasem kierownik pogrozi paluszkiem leserom, a starający dostaną 'ale super fajna sprawa' i nic. Żadnej premii, żadnego docenienia, nic. 3. Docieram do kwestii, dlaczego tylu ludzi stąd spier*ala. Tragiczne zarobki, na pół etatu 800 złotych, nadgodziny żeby wyrobić tego zasranego tysiaka z wielkim bólem, tragiczna podstawa. Wiecie, każdy w Decathlonie na równi, ale frajerzy studenci niech tyrają na głodowe stawki. Ciągłe przepieprzanie kasy na jakieś bezsensowne zmiany ekspozycji, polerowanie podłóg, ale na porządne stawki pieniędzy nie ma :( Oczywiście dyrekcja i inni zarabiają 5000-6000 i wyżej, ale jak to w naszym polskim kapitalizmie - dla frajerów na dole dajemy po najniższej linii i jeszcze stwarzamy im poczucie, że są członkami elitarnego zespołu, a my sobie tam kosimy najwięcej ile się da. Nie mówię, że dyrektor ma zarabiać tyle co pracownik, ale przyznacie, że poniżej 1000 złotych dla studenta/ucznia to żenada? 4. Ogromne wymagania, często nadwyrężanie zdrowia przez dźwiganie rzeczy, generalnie kompetencje i zakres pracy nieproporcjonalne do zarobków. 5. Ogromna rotacja pracowników, co miesiąc poza specjalną grupą o której zaraz znikają stąd kolejni młodzi ludzie mający te same odczucia - wykorzystanie, niedocenienie, za duże wymagania, nędzne przeszkolenie, BRAK PERSPEKTYW ROZWOJU. 6. Brak chęci ze strony dyrekcji do zatrzymania pracowników, brak pytań 'czemu odchodzisz' tylko bardziej 'gdzie teraz idziesz' z uroczą, ujmującą miną mówiącą 'rozumiem czemu spier*alasz nie będę Cię zatrzymywał'. Rotacja się nakręca, ale przychodzą nowi, nieświadomi, młodzi, którzy z powodu tragicznej edukacji ekonomicznej w szkole nie mają pojęcia o swoich prawach na rynku pracy, o tym, ile to godziwe zarobki, byle była praca i rodzice dali spokój, że się nie dokładamy do rachunków. Wielu przejrzewa na oczy po paru miesiącach jak ja i wielu moich kolegów oraz koleżanek, a wielu zostaje 'wiecznymi decathlończykami'. Kim są 'wieczni decathlończycy' z syndromem sztokholmskim? To grupa ludzi siedząca w tym burdelu 2 lata i więcej, bez perspektyw na życie, zarabiających z jakimiś nędznymi podwyżkami może ze 100-200 więcej, nie widzący w zarzutach innych do pracy nic złego, kochający to miejsce i broniący jak niepodległości każdej krytyki. Takich frajerów właśnie nasi 'dyrektorzy' wielkich molochów do dymania frajerów potrzebują, dlatego nasz kraj po '89 roku ma tak zdegenerowany rynek pracy ludzi bez poczucia swoich praw i bez godności. Podsumowując - francuska firma, francuska nowomowa funkcjonująca na nazywanie elementów i procesów w sklepie oraz typowo polskie zarobki, polskie dysproporcje w zarobkach i polska pogarda do pracownika. Nie polecam, niech mój wpis będzie dla Was przestrogą. Wpis ląduje tutaj bo więcej przeczyta, problematyka uniwersalna.
Chlopie wszystko dajnie w porzadku ale (usunięte przez administratora) na litosc bosko nie badz tal glup* i nie mow ze mamy kapitalizm bo krew mnnie zalewa ... Mamy socjalizm i dlatego tyle zarabiasz ... Widze woda z mozgu ... :(
O jeju widze ze jestws komunista ...doczytalem do konca czlowieku komuna sie skonczyla w 89 inod 89 bylo zajebuscie w Polsce trwalo to kolo 12-13lat i potem znowu sie zaczelo walic... Szkoda mi ciebie ale poglady i wiedze masz fatalna ... ????????????
Co ty tam bełkoczesz? xD Nie rozumiem tego niegramatycznego ciągu znaków, wielokropków i januszowego bełkotu, nie siadaj do komputera polacki odpadzie w czasie ciągów alkoholowych, zwłaszcza w środku nocy.
Czytając powyższą wypowiedz, domyślam się , że jeszcze nie pracował Pan w sklepie, w którym faktycznie zle traktują pracownika.
Część zarzutów można poprzeć, część obalić. Są osoby, które na 1/4 etatu zarabiają netto około 1200/1300 zł. Zależy jak się człowiek ustawi, bo można w Decathlonie bardzo dobrze żyć.
@., wielu osobom zależy na tym, by relacje między pracownikami były właśnie takie, jak w rodzinie, ponieważ spędza się ze sobą wiele czasu. Lepiej pracuje się z przyjaznymi, a nie zdystansowanymi ludźmi. Rekruterzy często pytają o sprawy prywatne, ponieważ może mieć to wpływ na pracę. Gdy ktoś niekomfortowo się poczuje, można na ten temat porozmawiać. Może ktoś jeszcze wypowie się na temat pracodawcy? Czy coś się zmieniło w ostatnim czasie?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Decathlon Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Decathlon Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 54.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Decathlon Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 33, z czego 4 to opinie pozytywne, 23 to opinie negatywne, a 6 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Decathlon Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Decathlon Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
